Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Emi ...

To nic ,że oczy pełne łez...

Polecane posty

Gość lulu20
Nie moge iść do lekarza bo zbyt dobrze ich znam ...z drugiej strony...od podszewki...nie będę potrafiła im zaufać Moje zdrowie już jest "troche " stracone... A ja bez niego nie chce żyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestań lulu. Nie jesteś zaobowiązana iść do tych do których chodziłaś. Możesz przecież złożyć deklarację do dowolnej przychodni i zapisać sie do całkiem innego lekarza. nie pisz tak ,ze twoje zdrowie jest stracone, to gupie. Pomyśl, myslisz ,ze mi jest łatwo? On mieszka koło mnie prawie, własnie widziałam przed momentem jak jechał ... wiem ,ze pojechał do niej... Mam cięzko do tego stopnia, ze od jego widoku nie ucieknę, od widoku jego z inną najprawdopodobniej też. Boję sie... boje sie własnie nawet podejść do okna, bo jeszcze go zobacze, a kurat mam takiego po........ ( przepr ) fart, ze jak podejde to jest akurat ON. Też mi ciężko, też mówiłam sobie ,ze moje zdrowie jest stracone, ze to wszystko nei ma sensu, ze to bez sensu ,bo skoro po 8 latach bycia razem ktos cie zostawia jakby tych lat nie było, jakbys nic dla niego nie znaczyła - pozbawia cie sensu, celu... Prosze cie jednak nie poddawaj sie az do tego stopnia. Uwierz rozumiem cie az nadto, uwierz też ,ze da sie od tych sytuacji jakos uciec, wyciszyc sie...Jesli sie nie wyciszysz,bedzie jeszcze gorzej... a tamten co cie zostawił? Bedzie miał jeszcze satysfakcje, ze az taki wspaniały jest ,bo sie otrząsnąc nie możesz? Własnie o to chodzi, zeby nie dac sie zwariowac myślom.Zeby nie rozkołatać swojego zdrowia, zeby nie przyplątała sie jakaś depresja... Pomyśl o sobie. Stało sie, wiem jakie to trudne. Ja narazie straciłam wszystkie plany, które mialam na przyszłość, bo wszystko było związane z nim, też mi ciężko,ale nie chce żeby mnie widział we łzach. Jak te słowa cie nie przekonują, to pomysl o tym ,zeby zadbać o siebie jeszcze bardziej, zeby zobaczył co stracił... Nie raz mówiono ,ze kobieta , którą mężczyzna porzucił... rozkwitała jeszcze bardziej...co wcale nie znaczy ,ze nie przezywała nic w sercu...ale znalazła jakąś siłę , na przekór całemu złu, które ją spotkało... Przykład? Nicole Kidman stała sie jeszcze bardziej czarująca, po tym jak T.C rzucił ją dla innej pani. Wiem to wszystko mogą okazać sie głupie przykłady, mozesz mnie nawet wysmiać - ale nie warto , NIE WARTO poddawać sie. Ja nie chce sie poddać , kocham go, kocham go całym sercem, boli mnie to ,ze przy nim jest teraz inna, bo przeciez to ramie przez ostatnie 8 lat to własnie mnie przytulało.... Ale nie chce , zeby wszystko wzielo górę nade mną ... Walcz tak jak ja. Ja też jestem słaba, cholernie słaba...ale wciaż szukam w sobie siły i małymi krokami staram sie walczyć o siebie - mimo ... ŻE SERCE MAM ROZDARTE I NIE WIEM CZY KIEDYS JESZCZE JE POZSZYWAM. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu20
Emi dziękuje Ci za tyle ciepłych słów... Jestes kochana... Podziwiam Cie za tą siłę którą masz w sobie! To nie jest tak że ja sie zraziłam do lekarzy bo już u nich byłam, to troche inaczej jest, ale to nie na to forum, podobnie jak to że moje zdrowie jest stracone... Wiem że powinnam znaleźć w sobie siłe, na przekór wszystkiemu i wszystkim... nie dać mu tej satysfakcji... ale chyba jeszcze nie porafie Żyje w całkiem innym świecie - marzeń... i kiedy trzeba wrócic do rzeczywistości to... Zamykam sie w sobie coraz bardziej... nie ufam już ludziom... A teraz wiem że właśnie się z nią spotkał... i to ja przytuli i pocałuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim... Dawno tu nie pisałam,bo byłam bardzo zajęta.... Dzis juz wiem ze nie bede z nim juz nigdy...to smutne. Owszem kocham go,ale nauczylam sie juz zyc bez niego...To smutne i bolesne,poddalam sie... Wiem ze nie moge zyc wieczna nadzieja bo zniszcze siebie, a tego nie chce... Musiałam zmienic numer telefonu,numer gg bo on mi nie dawal spokoju,zachowal sie jak male dziecko ktoremu zabrales zabawke ktora juz dawno sie nie bawil... Zaczal sie w moim zyciu nowy etap,nie bede na razie o tym pisac,bo nie chce zapeszac.... Lulu20 trzymaj sie cieplo dziewczyno,wiem ze to boli,ale tak nie mozna...musisz isc do przodu,ja wiem ze łatwiej sie mowi niz robi,ale trzymam kciuki za ciebie,by wszystko ci sie ułozyło. Trzymajcie sie wszyscy cieplo Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znów jestem sam Od kilku dni Teraz dopiero czuję Jak bardzo brakuje mi Twoich ust Twoich rąk Twoich słów Które kiedyś upewniały mnie Słowa, słowa, nie omijają mnie Nie wiem co mam robić Odkąd nie ma, odkąd nie ma Cię Boże pozwól, ten ostatni raz Dotknąć jej włosów, Jej włosów, oczu, rąk i warg ref. Nawet ten cholerny czas Musisz wierzyć, nie rozdzieli nas Nawet ten cholerny dzień Musisz wierzyć, nie dobije mnie (x2) Bezsenne noce nie omijają mnie Odkąd Ciebie nie ma Moje życie Powoli roztrzaskuje się I wlecze się Tak dzień za dniem I dobrze wiem Rozbite lustro nie odbije nic ref. Nawet ten cholerny czas Musisz wierzyć, nie rozdzieli nas Nawet ten cholerny dzień Musisz wierzyć, nie dobije mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znów jestem sam Od kilku dni Teraz dopiero czuję Jak bardzo brakuje mi Twoich ust Twoich rąk Twoich słów Które kiedyś upewniały mnie Słowa, słowa, nie omijają mnie Nie wiem co mam robić Odkąd nie ma, odkąd nie ma Cię Boże pozwól, ten ostatni raz Dotknąć jej włosów, Jej włosów, oczu, rąk i warg ref. Nawet ten cholerny czas Musisz wierzyć, nie rozdzieli nas Nawet ten cholerny dzień Musisz wierzyć, nie dobije mnie (x2) Bezsenne noce nie omijają mnie Odkąd Ciebie nie ma Moje życie Powoli roztrzaskuje się I wlecze się Tak dzień za dniem I dobrze wiem Rozbite lustro nie odbije nic ref. Nawet ten cholerny czas Musisz wierzyć, nie rozdzieli nas Nawet ten cholerny dzień Musisz wierzyć, nie dobije mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłość Jest miłość trudna jak sól czy po prostu kamień do zjedzenia jest przewidująca taka co grób zamawia wciąż na dwie osoby niedokładna jak uczeń co czyta po łebkach jest cienka jak opłatek bo wewnątrz wzruszenie jest miłość wariatka egoistka gapa jak jesień lekko chora z księżycem kłamczuchem jest miłość co była ciałem a stała się duchem i ta co nie odejdzie - bo znów niemożliwa Jeśli miłość najpierw nie chcieli uwierzyć więc mówili do siebie że ich miłość za wielka nieobjęta jak liście za wysokie za bliskie potem że to nieprawda przecież tak jest ze wszystkim lecz Ty co znasz ptaki po kolei i buki złote wiesz że jeśli miłość to tak jak wieczność bez przed i potem O Miłości bez serca Modlę się jeszcze do miłości bez serca niezapominajki niby niebieskiej ale szorstkiej jak często tylko od płaczu potrzebne jest serce do pisania listów na miękko okolicznościowych wzruszeń malowania świętych szukania drugiego chociaż nie do pary po to aby wybierać środki łatwe i nie złote żeby zazdrościć przez telefon wynajdywać słabe strony kamienia Serce to jeszcze za mało żeby kochać Ks.J.Twardowski Jestem z Wami Emi trzymaj sie zaluje ze niepotrafilam tak myslec kiedys jak Ty jednak czas robi swoje i kazdy uczy sie na wlasnych bledach🌻 domino moglbys pomiedzy imprezami wykrzatac chwile na wpisik Morze jest dzis smutne-no jasne ze jest bo mnie tam nie ma:)zartuje.....a kiedys takie szczesliwe rozpromienione bylo jak tam jezdzilam:)serdecznie Cie pozdrawiam🌻 Lulu Lucjaa Deirsay Myszenka wam mocno sciskam i cieplutko pozdrawiam trzymajcie sie i nie dajcie zlym mysla!🌻 Lulu mi tylko czas pomogl...czas i Jego milczenie....nic wiecej🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu20
Chyba sie troche wygrzebałam z tego ostatniego dołka, a raczej dołu... A najbardziej dotarły do mnie chyba słowa Emi żeby walczyć na przekór całemu złu!!! Żeby kiedyś zobaczył co stracił!!! pozdrawiam Was wszystkie :* ( kwiatków nie umiem robić ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[ kwiat ] Lulu to procz oczywiscie spacji i bedzie kwait jak trza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu20
🌻 dla was wszystkich :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natka1975
... dawno mnie tutaj nie bylo ,...... zycie idzie dalej ale jest mi cholernie ciezko ..... pozostal nam uklad kolezenski czyli raz na jakis czas rozmawiamy czasmi na siebie wpadniemy w pracy..... uklad kolezenski po czyms fajniejszym to totalne dno...... juz juz wydaje mi sie ze jest ok a tu wpadniemy na siebie.... tak strasznie smutno... robie tysiac rzeczy zeby zapomniec i tak wogole nie bardzo to pomaga...fajnie ze jestescie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo bez Ciebie, Bo bez Ciebie nie ma mnie. Bo bez Ciebie, Czuje sie tak samotnie. To przez Ciebie, To przez Ciebie jest mi źle. To przez Ciebie, Zabrałaś cząstkę mnie. Lulu dziekuje🌻 Natko juz chyba zawsze beda takie dni takie chwile kiedy beda nas nachodzic mysli ktore powoduja ze jest nam ciezko jest nam zle....bo pomimo tych cudownych chwil ktore za nami zawsze zostaje pewna czatka nas ktora zostawiamy ....przy Nim....bo tej czastki juz nie da sie odebrac....odzyskac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na poczatku pozdrawiam wszystkich:) Nie pisalam dlugo ale dzisiaj znowu nie czuje sie dobrze a to dlatego ze po dwoch tygodniach odezwal sie do mnie tzn, odpisal mi na maila ktorego ostatnio mu napisalam. zapytalam sie jego a raczej poprosilam aby wyjasnil mi na czym stoje. Czuje sie teraz okropnie bo on zarzucil mi ze na pewno kogos mam skoro pisze do niego taki mail. oczywiscie tak nie jest ...czy to zle ze chcialam wiedziec na czym stoje. Odpisal mi ze ten mail bardzo Go zabolal i ze kochal tylko mnie i mnie bedzie tylko kochac......... to dlaczego tak postepuje? dlaczego nie odpisal mi na wczesniejsze maile, a dopiero teraz kiedy poczul ze sytuacja nie jest najlepsza dal znak zycia?... dlaczego teraz ja czuje sie winna? ja tylko napisalam mu ze che wiedziec na czym stoje, chce ulozyc sobie zycie a nie zyc nadziejami....czy to cos takiego zlego. wiecie jak ja sie teraz zle czuje...tak ja bym go ponownie stracila... napisal mi ze nie wraca do kraju, ze mam ukladac sobie zycie i uwazac na facetów nie takiej odpowiedzi oczekiwalam..........czy On nie rozumie tego ze Go bardzo kocham............. dlaczego oni mowia ze kochaja a z drugiej strony tak bardzo rania???? przeciez jak sie kocha to sie chce byc z ta osoba!!!! po co pisze takie slowa skoro pozniej im zaprzecza???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje drogie 🌻 Pamiętam o was i o waszych smuteczkach. Mam nadzieję ,ze skoro tych wpisów mniej to znaczy ,ze częsciej was nie ma w domach i nie macie czasu pisać. To dobrze, bo nie ma sensu siedzieć samemu i rozpamiętywać, płakać, a jest cieżko każdej z nas... U mnie raz lepiej raz gorzej. Wierzę jednak ,ze kiedyś musi być lepiej.Bywa ,ze już prawie ogarnia mnie spokój, że jakoś sie pogodzę... że mu wybaczyłam, że nie umiem sie gniewać... wtedy żal nawet troszke mniejszy....ale są chwilki jak przed momentem...Przyszłam z pracy, zrzuciłam wszstkie ciuchy i zwinałam się pod kołdrą...troszkę popłakałam. Nachodzi mnie żal i mysli naszych wspólnych chwil, tak wspaniałych...a nie ma co pisać. miałam sie trzymać, ostatnio sama radziłam ;) a teraz ja sie rozklejam. Jednak podtrzymuję to co pisałam wcześniej. Trzeba szukać siły w sobie, trzeba walczyc o siebie. Zróbcie coś dla siebie takiego ,zebyście poczuły sie naprawdę kobiece, piekne. Pachnąca kąpiel, ładne perfumy, fryzura... Walczcie o siebie i nie poddawajcie sie. Wypowiedzmy wojnę smutkom. Dla was kochane koszyk kwiatów ;) 🌻🌻🌻🌻 🌻🌻🌻🌻 🌻🌻🌻🌻 ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc \"moje\" kobietki:) :) No troche dlugo Was nie odwiedzalem, co nie znaczy ze o Was zapomnialem...ale mi sie zrymowalo:)Pozdrawiam Was serdecznie. U mnie nic sie nie zmieniło...staram sie dalej ukladac sobie zycie bez Niej,bo musze....troche mi ciezko..ale co ja moge na to poradzic..nic na siłe..Ona juz zupelnie przestala sie ze mna kontaktowac..kilka razy puszczala sygnaly..jakies esy..ale juz to mineło...sam tego chcialem,bo tak mi jest troszke łatwiej na to wszystko patrzec.Nie moglbym pogodzic sie z tym ze Oan jest obok mnie,nie ze mnąJa wiem ze dizewczyny inaczej podchodzą do tego..ze same piszecie że tak ich kochacie..ze nawet zgodzilybyscie sie na uklad kolezenski..nie wszystkie ale tak piszecie...ja na to nie jestem gotowy.Od naszego ostatniego spotkania minie w niedziele 3 tydzien:(:(Ta data na zawsze zostanie w mojej pamieci.Łapie sie czasem na tym ze mysle o Niej co teraz moze robic,gdzie jest,czy jest smutna,czy wesola.Odruchowo chcialbym wtedy do Niej zadzwonic sie zapytac o to...ale z drugiej strony nie moge tego zrobic:(Moze kiedys sie na to odważe..Deli..pisalas ze dwoje ludzi bedzie ze sobą jesli mają byc...ze milosc nigdy nie umiera...ze moze pojawic sie..odnowic...przypomniec o sobie...ja czekam i czekam...wiem ze to nie nastąpi juz jutro...tylko jak sama pisalas...zeby nie bylo na to za późno:( No wiec wiece co u mnie slychac...nic sie nie zmienilo..no moze troche wiecej czasu spedzam na imprezach ze znajomymi,bo to jedyny sposob zeby o Niej nie myslec:(Pozdrawiam jeszcze raz cieplutko.Trzymajcie sie Dziewczyny!!!PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej domino :) Widzę ,ze tak jak i ja starasz sie jakos układać to życie bez tej ukochanej osoby... Cieszę sie ,ze nie siedzisz w domu, sama wiem ,ze to najlepsze lekarstwo. Kiedy wychodzę, spotykam sie z kimś, zozmawiam mysli są gdzie indziej. Też łapię sie ,ze są momenty, mam nagle ochote mu cos napisać, spytac jak sie czuje ... ale też tego nie robię. Co odkryłam, że już mogę normalnie zasypiać i nie potrzebuje \"uspokajaczy\" ;) . Chociaż mam inny problem ostatnio prawie co noc mi się sni. Raz tak ,ze jesteśmy razem jak kiedys, innym razem ,ze nagle gdzieś sie spotykamy... Dziwne sa te sny, czuję jego bliskosc i budzę sie, wtedy jest mi troszke smutno, bo to tylko sen.. Wszystkiego naj. Trzymajcie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszytkich:) domino Ty nie czekaj tylko Zyj!....bo czekanie nie ma sensu trzeba sie wziasc za siebie i normalnie funkcjonowac bo...bo zycie przeciez takie krotkie....ciesze sie ze sobie niezalujesz i chadzasz na imprezki:)....ja juz przestalam czekac i dobrze mi z tym jednak mam swoja Nadzieje ktora nigdy nie umrze we mnie...jest tam bardzo bardzo gleboko i nie pozwole jej nigdy odejsc:).....Emi kochana cieszez sie ze tak piszesz ile ja bym dala by tak madrze myslec wtedy jak Ty przez to swoje myslenie wtedy myslalam ze....umre Emi domino Wy byliscie tyle lat w swoich zwiazkach mojego to nawet zwjazkiem nie mozna nazwac Wy mieliscie tyle lat by sie nacieszyc a ja tylko \'\'chwile\'\' i i tak niezdazylam nawet w minimalnej czaste nacieszyc sie ta Osobka nie miejcie mi zazle tego co tu pisze bo nie o to mi chodzi...chodzi mi o to ze normalnie jestem z Was DUMNA ze potraficie dalej zyc ze niedaliscie sie zwarjowac !..ja sie temu poddalam i zylam jak jakas opetana uzalezniona na maxa od tej Osobki ...ja dopiero niedawno uwolnilam sie od tego nalogu...ale nie sama pomoglo mi w tym kilka osob ale chyba przede wszystkim On i Jego milczenie ..Jego podejscie....teraz mnie to nawet cieszy i jak zawsze tlumacze sobie to tak ze kazdy czlowiek ma juz przed swoim urodzeniem zapisany zycie zapisany los i chodzby niewiem jak sie czlowiek staral zeby cos zmienic w swoim przeznaczeniu to...chyba sie mu nieuda...to co nam pisane nas nieominie...ta Milosc mnie wzmocnila....uodpornila na zycie...uodpornila na ludzi...i jak to ktos powiedzial co nas nie zabije to nas wzmocni duzo w tym prawdy.....ta Milosc pokazala mi jak mozna sobie radzic z trudnosciami postawinymi nam znienacka...tak nieoczekiwanie.....teraz wiem ze pewnie wiele w moim zyciu jeszcze \'\'gor\'\'i \'\'dolin\'\' ale po tym co przezylam jestem na tyle silna zeby poradzic sobie z trudnosciami....Kiedys wydawlao mi sie to wielka tragedia czyms tak bardzo okrotnym a dzis mowie sobie bylo minelo...tak musialo byc i nawet jakbym chciala cofnac czas to tego nieda sie zmienic bo przeciez nikt jeszcze niewynalazl wechikulu czasu:)...a tak apropo cofania czasu wczoraj usluszalam gdzies muzyke...byla to taka relaksacyjna muzyczka.....szum morza...na samym poczatku jak to uslyszalam bylam wkurzona ze On nie da mi o sobie zapomniec:)ale zaraz przyszla mi mysl chila chila przeciez jakbym mogla cofnac czas to....bardzo chcialabym przezyc ta chwile z Nim jeszcze raz!chyba poprostu lubie cierpiec :)tak sobie pomyslalam w pierwszym przyplywie mysli:)ale w drogim nie chodzi o to cierpienie ale o fakt przezywania tak cudwonego uczucia.....ja oddalam cala siebie cala moje Ja nic nieukrywalam przed Nim bylam taka czuciutka jak lza...bylam poprostu niesamowicie szczesliwa.......ale sie rozgadalam ale dzis wlasnie tyle mysli sie we mnie klebilo:)jest mi dzis o wiele lzej niz powiedzmy 4 miesiace temu :) gosikI ptasz sie dlaczego kocha a pomimo tego niejestescie razem ja Ci powiem jak ja mysle a wiec; Milosc dla mnie niezna ZADNYCH POWTARZAM ZADNYCH PRZESZKOD BY BYC RAZEM chwilami moze byc ciezko moga byc rozstanie niezaprzecze ale jesli to Milosc taka prawdziwa to....wroci i juz zostanie pomimo wszytko!To jest moja osobista interpretacja nic pozatym sie dla mnie nieliczy i tak sobie mysle ze dopiero pod koniec naszego zycia bedziemy mogli okreslic ktora Milosc byla MIŁOSCIĄ 🌻 pozdrawiam Was kochani tych co sa stalymi bywalcami i tych co wpadaja tu od czasu do czasu{kwiat] .....zachowajcie Nadzieje I Milosc chodzby gleboko w sercu...i Zyjcie...bo zycie przeciez takie ulotne...trzeba chwytac kazdy dzien!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Kilka dni mnie nie było, bo mam urlop, spedziłam go z moją miłością i czego się dowiedziałam, że nie jestem Mu obojętna, ale to już nie jest miłość i jak tu zrozumieć faceta, kiedy jest ze mną wiem, że jest Mu dobrze, nie chce się ode mnie odkleić, nagle staje się taki łagodny i spokojny,czuje wtedy, że mimo tego co mówi kocha mnie, a kiedy się rozstajemy staje się innym człowiekiem, jest zimny nieczuły, obojętny:( Dziewczyny trzymajcie się, kiedyś znowu będziemy szczęśliwe, przynajmniej mnie ta myśl trzyma jeszcze przy życiu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natka1975
.... a ja mam uklad " kolezenski" z tego wszystkiego co zostalo .... mecze sie jak cholera... teraz wiem ze najlepiej nie znac na pamiec nr tel adresu mailowego nie wpadac na siebie ... jesli cos sie psuje to nalezy zakonczyc to definitywnie... szkoda ze moj byly kolega tego nie rozumie ... mecze sie strasznie te jego tel od czasu do czasu usmiechy /.... juz sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Wam:)Przesylam sloneczne pozdrowienia!! -->natka1975...wiem jak to jest i wiem co czujesz..podziwiam Cie ze jestes tak silna i dajesz mimo wszystko rade...ja nie potrafilbym postawic teraz tego na szale \"układ koleżeński\"...nie jestem jakims tam mięczakiem jak ktos moze pomyslec..po prostu nie udalo sie wrażliwemu facetowi..moze troche naiwnemu i ślepo wierzącemu w miłość:( natka1975..zycze duzo duzo wiecej siły, bo nie bedzie to proste....ja potrzebuje do tego dojrzec..potrzebuje sie z tym oswoić...Ty jestes w samym środku tego układu i wiem ze bardzo cierpisz...bo nie masz Go dla siebie tylko On jest ale obok..a to chyba najgorsze co mogloby byc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciesz sie że jakos sobie radzicie wszyscy.... ja też jakoś powoli sie uspokajam, ból jest trochę przytłumiony, nie wiem na jak długo ale dobrze że jest mniejszy... Teraz skupiłam sie na nauce, a przynajmniej usilnie próbuje, raz wychodzi a raz \"budze\" sie znad książki i dochodze do wniosku ze nie wiem o czym czytalam ale myślałam o nim... Obiecałam sobie że na wakacjach o ile to pozdaje :( wezme sie za siebie, poświęce sobie czas, nie jemu , sobie! Spróbuje zrealizowac wszystkie plany odkładane na później , na czas kiedy poczuje sie lepiej... pozdarwiam gorąco 🌻 buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc!!!! Mam mały problem z moim eks i licze na waszą pomoć,bo już nie wiem gdzie sie zwrócić ,a jestem wykonczona tym co sie dzieje.... Przestałam walczyć,bo to już nie miało sensu....Nie chce ze mna być,no cóż boli ,ale jakos ułoże sobie życie...Ale to co on wyprawia teraz jest chore. Mam kolege w pracy,zajebisty facet,ale to to tylko kolega...I zbliuzylismy sie ostatnio,tzn on mi pomogł przejsc przez to ,byl w najgorszych momentach ze mna,wspierał mnie. Lubimy spedzac ze soba czas,dopbrze sie czujemy w swoim towarzystwie...I moj eks dowiedział sie o tym jakis dziwnym sposobem,i robi mi wojne... Zachowuje sie tak jakby to nie on mnie rzucił,tylko jak ja bym go rzucila dla jakiegos faceta... Ale to nie koniec,odgraza sie mi,nachodzi mnie,stwierdzil ze ja jestem tylko jego i nikt nie ma do mnie prawa....ze jestem jego wlasnoscia....I ze jak bedzie trzeba to mnie okaleczy by juz nigdy zaden facet sie mna nie zainteresowal(jestem dosyc ladna kobieta) Boje sie i to bardzo,boje sie wyjsc z domu....Zmieniłam nawet numer telefonu....bo mam dosc....Caly czas mysle dlaczego,on jest chyba chorym czlowiekiem,ja mu nic zlego nie zrobilam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Myszenko... no ladnie.. to sie porobilo.:(...mam nadzieje ze ten facet nigdy nie podniosl na Ciebie reki ...wiesz co? ja pewnie na Twoim miejscu postaralabym sie spotkac z Nim i pogadac jesli to nic nie da to...polecam mocniejsza ochrone kolegi z pracy......i widzisz jakie to jest dziwne facet rzuca Cie i jeszcze smie Ci dyktowac czego Ci nie wolno a co wolno...tak sobie mysle ze to taka meska duma-no jak to jak ona smiala sobie tak szybko kogos znalezdz jakim prawem!......zlosc mnie ogarnia na takie wybacz gowniarskie zachowanie!Tak... teraz zapewne jest zly na siebie samego i ciezko mu sie przyznac do bledu...zapewne docenil to co stracil...ale chyba jest juz zapozno cio?....chociz wydaje mi sie ze nigdy nie jest za pozno.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyni jak tam Wasze cierpiace serduszka się czują?? Tak czytam tutejsze wypowiedzi i niby każda historia jest inna, a jednak łączy nas to samo ten potworny ból:( szkoda, że głównie w takich okolicznościach poznaje sie ciekawych ludzi!! A u mnie bez zmian poza tym, że gubie sie w całej tej sytuacji:( Z moim \"byłym\" nie zerwaliśmy kontaktu, mało tego wszystko jest tak samo jak byliśmy ze sobą, z tą małą różnicą, że się nazywa, że nie jesteśmy razem! To jakaś paranoja On chyba chce być niezależny, żyć bez jakichkolwiek zobowiązań i ograniczeń, tego Mu trzeba i dlatego taki układ Mu odpowiada, mimo to spędzamy czas razem, On pyta mnie o zdanie w różnych sprawach, On zdaje mi relacje, np. ze swojego wyjazdu, lub tego jak Mu sie układa w nowej pracy, On pragnie abym była przy nim kiedy ma coś do zrobienia! Czy ja tu jestem nienormalna?? A może to jednak On ma jakiś problem?? Ja już naprawdę nie wiem! Przyznał, że w tej chwili jest Mu bardzo wygodnie i dziwne nie jest bo stałam się Jego kucharką, sprzątaczką, kochanką i w dodatku ma to wszystko bez wszelkich zobowiązań! Nie potrafię żyć bez Niego, nawet za cenę utraty szacunku do samej siebie, każda chwila z Nim spedzona, każda noc są dla mnie cenniejsze niż cokolwiek na tym świecie!! Tak jak juz pisałam kiedy jest ze mna, jest taki łagodny, czuły, kochany, takiego jakim Go kocham, kiedy natomiast pojawiaja sie inni ludzie, albo On powraca w wir codziennego życia, znowu staje się zimny, nieczuły, obojętny...co ja mam o tym wszystkim myśleć?? Dziewczynki trzymajcie się i bądźmy wszystkie dzielne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczko dokladnie tak kiedys myslalam jak Ty....i wiesz co?przez to stracilam do siebie szacunek...przez to ze za wszelka cene zalezalo mi na tym utrzymaniu kontaktu.....zostalam potraktowana jak niepotrzebny \'\'smiec\'\'...jak chcial to sie odezwal a jak nie to....gdy ja sie odzywalam to zapewne myslal ze ja jakas nienormalna...jak ja smiem Go zaczepic!...szkoda slow na sczescie to juz za mna skasowalam do Niego numer gg i...mam spokoj.....z perspektywy czasu wiem ze najlepiej nieutrzymywac kontaktu na takiej stopie z ukochana Osoba:(.....Rzeczko uwierz ja tez myslalam ze niepotrafie bez Niego zyc....ale Czas mnie nauczyl ze...moge...ze potrafie....powiem wiecej On mi pokazal ze potrafie:(:(:( Dla mnie to juz daleka przeszlosc...boli nie powiem ale....trzeba w koncu znalezdz w sobie sile by z dystansem podchodzic do czegos czego...byc moze juz nie ma.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deli dziękuje za Twoje słowa, rany jak ja chciałabym zakwalifikować to do przeszłości, ale z tego własciwie skoro Ty mimo to i tak cierpisz, czy my przez niewłaściwe ulokowanie uczuć jesteśmy skazane już na wieczne cierpienie i tylko pozostaje nam nauczyć sie z tym żyć?? ale co to za życie??:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będzie dobrze dziewczyny, dzisiaj ładna pogoda, idźcie sobie na kawkę, na lody. Na duże problemy, małe słodkości ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczko mysle ze niepowinnas tak mowic ze to sa niewlasciwie ulokowane uczucia....to nie tak...w/g mie to to bylo cos najcudowniejszego co moglo mnie spotkac w zyciu NAPRAWDE nigdy nieczulam sie tak bardzo szczesliwa Nigdy!...jakbym mogla cofnac czas to...niezawachalabym sie by przezyc to jeszcze raz!Uwazam ze w zyciu kazdego czlowieka jeden jedyny raz tak sie kocha tak bardzo tak mocno...a ci co mowia ze za kazdym razem kocha sie inaczej to....sa w bledzie...mozna kochac pewnie wiele razy w zyciu ale tylko jeden jedyny raz kocha sie cala soba...tak do konca...nigdy juz niebede tak do konca szczeskliwa bo to szczescie nigdy juz niebedzie calkowicie wypelnione do konca mna.....bo jak sie odnajduje swoja polowke i nie moze byc sie z Nia to....wiesz Rzeczko wszystko przychodzi z czasem...wszytsko ma jakis sens...ten sens ja juz znam....zycze Ci wiec abys Ty go tez potrafila odnalezdz🌻 Witaj łukaszu kope lat;)..u mnie juz jest dobrze naprawde...zeszlam na ziemie i czuje sie z tym o wiele wiele lepiej....mniej boli...pozdrawiam Cie ja rodowita Warszawianka;)🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domino teraz rozumiem Twoj opis Miałeś być przy niej miałeś być na każdy znak takiej dziewczynie do nóg się rzuca cały świat na każdą chwilę miałeś jej przynieść powietrza przejrzystego smak każdym oddechem woła o ciebie i tylko ty nie widzisz jak... ref. Głęboko w środku gdzieś i choć by śladu łez jej oczy nie poznały nigdy, nie głęboko w środku tam otwiera ci swój świat otwiera wszystko to, co w sercu ma Miałeś być przy niej pilnować czy nie gubi się silnym ramieniem, siłą miałeś być żeby mogła czerpać z niej na każdą chwilę jesteś jej winien Niebo z dostawa pod jej dach każdym oddechem woła o ciebie i tylko ty nie widzisz jak ref. Głęboko w środku gdzieś i choć by śladu łez jej oczy nie poznały nigdy, nie, głęboko w środku tam otwiera ci swój świat otwiera wszystko to, co w sercu ma /x3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×