Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

iskierka nadziei.

JESIENNE STARANIA - kto jeszcze?

Polecane posty

Cześć dziewczynki. Kinia czy to prawda? Czy to znaczy że już nie będziemy mogły gaworzyć na GG - może jeszcze da się coś zrobić? Może jakś cichaczem? Kurcze dzisiaj piątek a jakoś się nie cieszę - to wszystko przez pogodę - szaro pochmurno - jednym słowem brzysko. Wczoraj było super. Wyszliśmy sobie z A. ok. 20-tej na spacer i szwędaliśmy się po naszej starówce - i do domu wróciliśmy o 22.30. Ale było super - potrzeba nam było takiego odreagowania od wszystkiego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Madziarko Na to wygląda, że narazie z naszych rozmów nici. Chyba że jakimś cudem informatyk sie zlituje i przywruci gg do serwera. innej mozliwości nie mam bo wszystkie kompy u mnie w pracy są do jednego serwera podłąćzone. Kurcze szkoda, ledwo zaczełyśmy takie fajne rozmowy a tu nam je brutalnie jakiś urzędas przerwał :( Może moja koleżanka z biura cos w tej kwestii zadziała, bo jej gg słuzyło do pracy i szybkiego kontaktu. Od wczoraj też chodzi wkurzona bo wysłanie maili jest bardziej czasochłonne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to nie dobrze - to bardzo nie dobrze :-( W takim razie nie pozostaje nam nic innego jak pisać TU I TERAZ. Ale jakby coś się zmieniło to dawaj na GG.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swoją drogą nie rozumiem tego zupełnie - u mnie GG jest zabronione z racji tego, że niby rozprasza pracowników i nie skupiają się na tym na czym powinni - a prawda jest tak że jak ktoś nie chce pracować i sobie nie radzi to nawet własny oddech może wyprowadzić go z równowagi i rozproszyć. A faktycznie gg jest dużo szybszą formą komunikowania się niż maile. O i to by było tyle mojej wypowiedzi odnośnie durnych zakazów i nakazów i informatyków. Jakbym więcej się nie pojawiła na forum to znaczy że mieli i mają również dostęp do moich stronek ustawionych w \"ulubionych\" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie się obudziłam.:) Widzę, że niechcący zapoczątkowałam doły. Ale dzisiaj na Śląsku świeci słońce, więc...:) :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koalko czy to znaczy że dzisiaj już lepiej się czujesz? Samopoczucie od wczoraj się poprawiło? Chciałam napisać do Ciebie na gg ale nie mam kompa w domu i Twoje żale i smutki przeczytałam dopiero dzisiaj....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleta
a w Olsztynie też pochmurno i pada ale nawet się cieszę bo mamy działkę nad jeziorkiem i żeby nie była tylko trawka za nim zaczniemy budować to zasadziłam truskawki i mi je podleje a jutro ma być ładniej więc wybieramy się na nią , mąż rybki a ja na trawce poczytać poopalać sie i nadrobić zaległości w leniuchowaniu wiecie jak fajnie jest położyc się na swoim skrawku ziemi tam jest cudnie miejsce przepiękne ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak miejscie takie swoje miejsce na ziemi - super sprawa...ale u nas w ten weekend nie wiem czy zdąrzy sie na tyle rozpogodzić żeby na jakąś wycieczkę się udać. Mam wrażenie że zaraz to tak lunie że bloku z drugiej strony to widać nie będzie - zrobiło się tak ciemno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo to ja tez sie melduje dzis dzialam na dwa kompy - musialam przelozyc karte sieciowa do Miska, bo ja jade na ten tydzien do domu, a on tu sobie sam zostanie i chcial posurfowac na swoim sprzecie :-) wiec klikam od niego - a malo mi sie to podoba, bo popsul mu sie monitor - stracil zielony sygnal i teraz wszystko jest w kolorach ... rozowych ;-) ale powiem wam szczerze, ze to malo optymistyczne :-) a co do GG... to nie informatykow wymysl tylko... no nazwijmy to ogolnie \"polityki firmy\" - to norma. a informatykowi nie wolno przeciez robic takiej samowolki takze obawiam sie Kiniu, ze jezeli u Ciebie zabroniono uzywac GG, to Twoja kolezanka rowniez nic tu nie wskora, zwlaszcza, ze drukowane mejle sluza jako podstawa prawna, wiec najprawdopodobniej wszystkie sprawy sluzbowe bedzie musiala jednak zalatwiac droga poczty elektronicznej u mojego Miska w pracy maja zablokowane doslownie wszystko na kompach - lacznie ze zmiana tapety - nie wolno i koniec i taka jest polityka firmy srednio to fajne - ale ja jak sprobuje sie postawic na miejscu wlasciciela biznesu i zaczynam sie wczuwac w role, to tez wolalabym, zeby w pracy ludzie byli skoncentrowani na tym co robia... jasne, ze to zalezy od tego, co kto robi, ale trudno ukladac polityke dla kazdej osoby osobno, zwlaszcza, ze do tego dochodza jeszcze kwestie bezpieczenstwa - kazdy kolejny program do interakcji w sieci zainstalowany na kompie stwarza potencjalne zrodlo wlaman do systemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Madzia, tylko nie masz mojego gg, ale to miłe:) Kinia-mam Cię na liście gg i nie wiem, czy się odzywać:) A tak fajnie świecisz :) A w ogole to poprawa nastroju była krótkotrwała, bo zaś jakieś doły cholerne...ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koalka mam Cię na liście gg bo chyba podawałaś jakoś ostatnio i sobie zapisałam :-) a to z innego topiku na poprawę humoru: Pewne małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie \"specjalisty\". Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf,specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek. - Dzień dobry, madame, ja jestem... - Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka. - Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuję się w dzieciach... - Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy? - No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować... \"Dywan w salonie...\" - Myśli kobieta. - \"Nic dziwnego, że mnie i Harry\'emu nic nie wychodziło...\" - Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu... Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej: - Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania... Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia... - Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy... - Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta. - Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt... -Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć,> że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem.. sprzęt..? -Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana> stal... No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do roboty. - STATYW ? - No a jakże, musze na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić... Proszę pani! Proszę pani!!! Jasna cholera.................. ZEMDLAŁA..............!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak już wszystko wiem - coś mi się porąbało i już się tłumaczę - rzeczywiście Koalko nie mam Twojego numeru GG - a mam Kolety ;-) Oj chyba muszę faktycznie zacząć na nowo okulary nosić bo coraz słabiej z moim wzrokiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę pędzić i nie zdążyłam przeczytać tego długiego teksty,a mój numer gg: 6645334 :) Pisać!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziara, uśmiałam się zdrowo. Niektóre z Was odpoczywaj od pisania, a ja dopiero zaczynam. Wczoraj widziałam moją sukienkę i wszystkie wątpliwości zostały rozwiane, jest super. Zaczęłam się czuć troszkę jak panna młoda. Poza tym wreszcie kupiłam sobie buciki. Zostało mi jeszcze coś, co mnie dołuje, czyli ciuszek na poprawiny. Nie wiem ile czasu poświęciłam na poszukiwanie czegoś sensownego i nic. No ale co ja Was będę zadręczać takimi sprawami. Najważniejsze jest to, że ja i mój Skarb od 18 września zaczynamy. On nawet nie bierze pod uwagę, że coś może wyjść nie tak. Wczoraj wymyślił, że chciałby, żebym zafasolkowała koło stycznia lutego, żeby dzidziuś był z października (tak jak on) i żeby jeszcze można było poszaleć. Owszem będziemy szaleć, ale ja najbardziej będę go prowokować w trakcie płodnych. Trochę mi się chce śmiać z samej siebie, bo od jakiegoś czasu kupuję mojemu Skarbowi actimelki, żeby był jurny. On dość dużo pracuje i chcę chociaż w ten sposób wynagrodzić. Z jednej strony już nei mogę doczekać się dzidziusia, a z drugiej strony trochę się boję, że nie dam sobie rady, że będę zmęczona i t.d. Mój Skarb mówi, że to nasza wspólna decyzja i będziemy sobie wzajemnie pomagać. I te słowa szybko rozwiewają wszystkie wątpliwości. Nooooo, trochę popisałam. A jeśli chodzi o gg, to w razie czego podaję swój. Koalka, ja mam net w domu, więc bywam wieczorami (wczoraj wyjątkowo odpoczywałam po ciężkim dla mnie dniu), tak więc jakby trzeba było to klikaj. A co do tego egzaminu, to niestety, siła wyższa. Nie można w dziesiejszych czasach być uczciwym. W Twoim przypadku uczciwość wiązałaby się z utratą pracy, więc... Jednak to przykre. Pozdrawiam i miłego dnia. Papa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Beatko (bodajże)! Ja już i tak nie mam tej pracy... A swojego gg chyba nie podałaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koalka, wpisywałam Twój numer gg i zapomniałam napisać swój. Już się zatem poprawiam:2157543. Czyli jednak wybrałaś drogę ku uczciwości?? Kolorowych snów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Mam pytanie do Was, jaka może byc tempka po owulacji. Może to być 38,5? Ja właśnie mam taką od 2 dni. Beciamun 🌼 dzisiaj moja koleżanka ma ślub i wesele, wczoraj dzwoniła do mnie, była tak zdenerwowana, że nie potrafiłam jej uspokoić. Najważniejszy jest spokój............................... Panno Młoda :) Pozdrawiam i miłego weekendu ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iskierko, ja już mam straszne sny. Najbardziej mnie męczą sny, w których jestem spóźniona. Tak poza nimi, to nawet jeszcze nie myślę o tym dniu, jakoś nie wyobrażam sobie, że za 3 tygodnie będę żoną, nie wiem skąd takie sny. W każdym razie wiem, że wszystko będzie OK, a jeśli nie, to będzie co wspominać :-D Co do tempki, to nie znam się (wstyd), ale jak zaczęłam ją sobie mierzyć, to jakoś byłam mało zdyscyplinowana i często zapominałam o pomiarze, więc porzuciłam termometr. Teraz, odkąd nie mieszkam już z mamą, nawet nie mam termometru. Za chwilę jadę nad wodę na grilla i na opalanko. Życzę Wam miłej niedzielki i dużo słoneczka i uśmiechu. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleta
jak po weekendzie bo ja jutro idę do pracy po dwu - tygodniowym urlopie i mi sie oczywiście nie chce .... ale z drugiej strony jak bym miała siedziec tylko w domku to bym pewnikiem ześwirowała... a my ostro staramy się o dzidzię w tym miesiącu trzymajcie kciuki jak byłoby fajnie gdyby wreszcie któraś o radosnej nowinie nas poinformowała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez po fajnym weekendziku :) Właśnie wyliczyłam na fajnej stronce co i jak, i postanowione, że próbujemy ok.11 listopada :) Inne wersje mam 17.09, 15.10. Ale pasuje mi ten 11.11...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc postanowiłam przypomniec nasza tabelke bo troche daleko juz była TABELKA I NICK....................IMIĘ.......LATA.....MIASTO....CYKL STARAŃ...DATA@ iskierka nadziei......Sylwia.......25.........Września........0............6.09 Mama24...............Ewelina......24..........Kraków.........0..............25.08 Asik25.................Joanna......25..........Lubin............0..............12.08 madziara.............Magda.......27..........Warszawa......0..............10.09. Kinia25...............Kinga.........25..........Skawina.........0.............. 15.08 Beciamun............Beata.........27......Tomaszów Maz....0...........6.08 Askja.................Julia.........25..........Warszawa........0.............? Anulka22.............Ania..........22.........Toruń..............0.............? Kasik31..............Kasia.........31..........Chorzów.........0.............? Rapidka..............Monika.......26..........Warszawa.......15...........? pogodny dzień......Aga............33.........Kraków............3............22.09 Elunia_K.....Ela........18.........Poznań.......staranka od października Joanka......Joanna....25........Szczecin.............0.............21.08 Anecik.......Aneta.....26.........Sosnowiec..........0..............04.09 Tojaedyta........Edyta.......30......Słupsk...........2..............14.08 Koalka27..........Asia..........27......Rybnik...........0.............03.09

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziołchy z rana niestety w poniedziałek :-( Jak tam po weekendzie? U mnie było fajowo - załatwianie kolejnych spraw ze ślubem - sobota, wycieczka rowerowa - niedziela. Już dawno tak nie odpoczęłam psychicznie. A no i w między czasie były też staranka ;-) Zaczęliśmy w zeszłą niedzielę, cosik tam w środku tygodnia no i na zakończenie weekendu. Teraz pewnie będę siedzieć jak na szpilkach i wyczekiwać najmniejszych objawów hi hi. Mam nadzieję że nie zwariuję z tym wszystkim. Jak na razie boli mnie głowa ale chyba się już do tego przyzwyczajam bo pobolewa mnie tak już od kilku dni.... A jak u Was Kochane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po 2 dniach urlopu wrociłam do pracy.W domku było fajowo. Wybrałam sie na zakupy do szkoły dla mojej córki bo wyrosła ze wszystkiego.No i nareszcie dostałam @ po 40 dniach. Nie wiem czy dopiero po poronieniu a mineło juz 6 miesięcy wszystko sie tam normuje bo @ była bardzo obfita ( myslałam ze to krwotok) i troche strachu mi napędziła no ale juz prawie po i mysle ze jestem na najlepszej drodze do starań o dzidzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, potrzebuję rady!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jutro się dowiem, ale prawd. będe pracować w bibliotece w szkole na pół roku (w zastępstwie babki, która jest w ciąży zagrożonej). Wobec tego nie za bardzo mogę pozwolić sobie na dzidzię, bo wiecie w jakiej sytuacji stawiam dyrektorkę, która mnie MOŻE łaskawie przyjmie (nie mam wykształcenia bibliotekarki, choć własnie miałam zamiar isć na takie studia podyplomowe, ale nabór dopiero MOŻE w grudniu - studia kosztują ok. 3tys zł...) Mam jakby co przyjąć tę pracę czy zająć się dzieckiem?? (wiecie o co chodzi) Jestem w super rozterce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koalko czym tu sie martwić sama piszesz ze to praca w zastępstwie na pół roku. nawet jak zajdziesz w ciążę, to i tak nie uodzisz przed powrotem bibliotekarki. ona wróci a ty będziesz mogła spokojnie przygotowac się do porodu, mając ubezpieczenie i prawo do urlopu macierzyńskiego. Więc głowa do góry i do dzieła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie o to chodzi, że na pewno jutro usłyszę pytanie o to, czy planuję w najbliższym czasie dziecko, odpowiem zapewne, że nie...choć... Jestem taka, że nie umiem robić tego typu rzcezy, że kogoś postawię przed takim faktem, no niewesołym z punktu widzenia tej dyrektorki...jedna pracownica na chorobowym, zaraz z drugą może być to samo-a jest na zastępstwie...na pewno zamknęłabym sobie droge powrotu kiedykolwiek do tej szkoły, bo znam różne opowieści o tego typu sytuacjach...a to szkoła podstawowa, czyli najfajniej się tam uczy, no i blisko mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jak usłyszysz takie pytanie to spokojnie wytłumacz pani dyrektor, że jestes młodą mężatką i owzem myślicie o dzieciach, ale nie wiesz kiedy ciąża nastąpi (to akurat będzie prawdą) Powiedz, że nie zamierzasz iśc na zwolnienie i do póki tamta pani nie wróci nie odejdziesz z pracy, możesz ja również zapewnić, że po urlopie macierzyńskim zaraz wrócisz do pracy. To dyrektorka napewno zrozumie (pewnie sama kiedyś była w ciąży) i może bardziej cię doceni za szczerość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleta
ale u nas cisza aż piszczy nie rozpisujcie sie tak dziewczyny bo nie przeczytam wszystkiego... chyba że działacie bobasy to wybaczam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×