Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutenka

KOBIETY A PROBLEMY W ZWIAZKU

Polecane posty

\"... - Nikt przy zdrowych zmysłach nie pozostawałby w związku z kimś, kto znajduje się w takim stanie jak ja. Jedynym powodem dla którego Jeff nie odszedł jest to, że mnie kocha ... Kiedy Nancy po raz pierwszy zgłosiła się do mnie, miała sześć funtów nadwagi i wrzusy żołądka. Nosiła stare, workowate dżinsy i luźną bluzę; jej włosy zwisały w strąkach, paznokcie były poobgryzane, a ręce się trzęsły. Gdy wychodziła za mąż za Jeffa cztery ata wcześniej, pracowała jako projektantka mody wielkiego domu towarowego w Los Angeles. Ubierała się zawsze świetnie, zgodnie z najnowszą modą i utrzymywał akontakty z interesującymi mężczyznami. Pisano o niej w wielu artykułach na temat kobiet sukcesu w rejonie Los Angeles. Wszystko to osiągnęła przed ukończeniem trzydziestu lat. Kiedy zobaczyłam ją po raz pierwszy miałatrzydzieści cztery lata i była tak przygnębiona swoim wyglądem, że rzadko wychodziła z domu. Te zmiany w wyglądzie i w samopoczuciu zaczęły się w momencie w którym poślubiła Jeffa. Kiedy jednak zapytałam ją o męża, usłyszałam długą listę superlatywów: - To wspaniały mężczyzna. Czarujący, dowcipny, energiczny. Stale daje mi drobne dowody pamięci - w rocznicę naszej pierwszej wspólnej nocy przesłał mi kwiaty. W zeszłym roku sprawił mi niespodziankę, kupując na moje urodziny dwa bilety do Włoch ... Nancy powiedziała, że Jeff, wzięty, błyskotliwy prawnik, specjalizujący się w sprawach handlowych, zawsze znajduje dla niej czas i mimo jej obecnego wyglądu stale nalega, aby bywała z nim na obiadach służbowych i innych spotkaniach. - Kiedyś bardzo lubiłam wychodzić z nim i z jego klientami; stale po uczniowsku trzymaliśmy się za ręce. Przyjaciółki mi zazdrościły. Jedna z nich powiedziała: \"Nancy, ty masz kogoś naprawdę super\". I wiem, że tak jest. Ale spójrz na mnie ! Nie rozumiem, co się ze mną dzieje. Cały czas czuję się okropnie. Muszę się wziąć w garść bo inaczej go stracę. Mężczyzna taki jak Jeff nie musi być skazany na taką żonę jak ja. Może mieć kogo tylko zechce, z gwiazdami filmowymi włącznie. Mam szczęście, że jest ze mną tak długo ... Słuchając Nancy i patrząc na nią, zadawałam sobie pytanie: \"Co jest nieprawdziwego w tym obrazie?\" Zauważyłam tu jakąś podstawową sprzeczność. Dlaczego zdolna i zaradna kobieta, pozostająca w szczęśliwym związku, zaniedbała się tak bardzo ? Co się z nia stało w ciągu tych czterech lat małżeństwa, że wywołało to tak widoczną zmianę zarówno w jej wyglądzie zewnętrznym, jak i poczuciu własnej wartości ? Nalegałam, aby opowiedziała mi więcej o swoich stosunkach z Jeffem, i stopniowo z jej relacji wyłonił się pełniejszy obraz. - Wydaje mi się, że jedyną sprawa jaka mnie naprawdę niepokoi, jest to, że Jeff tak często wychodzi z siebie. - Co rozumiesz poprzez wychodzenie z siebie ? - zapytałam. Uśmiechnęła się blado .... - Uprawia coś, co ja nazywam naśladowaniem King Konga, krzyczy i awanturuje się. Deprymuje mnie też bardzo takie jego zachowanie jak ostatniego wieczoru, kiedy byliśmy na kolacji ze znajomymi. Mówił akurat na temat jakiejś sztuki teatralnej, ja coś wtrąciłam, a wtedy on burknął: \"Może byś się zamknęła?\" Po czym zwrócił się do znajomych: \"Nie zwracajcie na nią uwagi. Ona zawsze musi palnąć coś głupiego\". Czułam się tak upokorzona, że pragnęłam zapaść się pod ziemię Z trudem udało mi się coś przełknąć ... Nancy z płaczem opisała mi kilka innych upokarzających scen, podczas których Jeff nazwał ją głupią, samolubną, czy bezmyślną. W złości często krzyczał na nią, trzaskał drzwiami i rzucał przedmiotami. Im dokładniej ją wypytywałam, tym jaśniejszy wyłaniał się obraz jej małżeństwa. Oto kobieta desperacko szukająca sposobu na przypodobanie się mężowi, który równie często potrafi być zły i okrutny jak i czarujący. Nancy powiedziała, że zasypia później niż mąż, a jego niesprawiedliwe, krzywdzące słowa długo dźwięczą jej w uszach. W ciągu dnia miewa napady płaczu bez żadnego konkretnego powodu...\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cd. Właśnie na skutek nalegań męża Nancy zrezygnowała z pracy, kiedy się pobrali. Teraz czuła się niezdolna do kontynuowania swojej kariery zawodowej. Mówiła: - Obecnie nie miałabym nawet odwagi na wstępną rozmowę, a co dopiero jechać w podróż akwizycyjną. Nie czuję się już na siłach, by podejmować decyzje, ponieważ utraciłam wiarę w siebie ... W ich małżeństwie Jeff decydował o wszystkim. Kontrolował każdy aspekt ich wspólnego życia. Planował wszelkie wydatki, decydował z kim będą się spotykali, a nawet ustalał ściśle, co Nancy powinna robić, gdy on idzie do pracy. Lekceważył każdą jej opinię, jeżeli różniła się od jego własnej i krzyczał na żonę, nawet w obecności innych, gdy nie był zadowolony. Wszelka niesubordynacja z jej strony kończyła się awanturą. Powiedziałam Nancy, że czeka nas długa i żmudna praca, ale też zapewniłam ją, że dzięki naszym spotkaniom zdecydowanie polepszy się jej samopoczucie i znikną stany przygnębienia. Oświadczyłam, że będziemy musiały dokładniej przyjrzeć się jej pożyciu z Jeffem oraz że pewność siebie, która wydawała się Nancy utracona bezpowrotnie, została jedynie przemieszczona. Razem uda nam się ją przywrócić. Po wyjściu ode mnie Nancy czuła się trochę spokojniejsza i mniej zagubiona. Za to ja byłam zupełnie roztrzęsiona. Opowiadanie Nancy wywarło na mnie bardzo silne wrażenie. Jako psychoterapeutka wiedziałam, że moje reakcje na pacjenta są bardzo istotne, bo między mną a pacjentem powstaje więź, która albo ułatwia nam pracę, albo w niej przeszkadza. Ale tu chodziło o coś innego. Po wyjściu Nancy z gabinetu poczułam się fatalnie. Nie po raz pierwszy przyszła do mnie kobieta z takim problemem, nie po raz pierwszy ja zareagowałam tak silnie. Nie mogłam dłużej ukrywać sama przed sobą, że tak bardzo poruszył mnie fakt, że sytuacja Nancy niezwykle przypomina moja własną. Pozornie wydawałam się pewna siebie - kobieta, która naprawdę ma wszystko. Przez cały dzień w gabinecie, w szpitalu czy w klinice pracowałam z ludźmi, aby pomóc im odnaleźć wiarę w siebie, we własne siły. Ale w domu było zupełnie co innego. Mój mąż - podobnie jak mąż Nancy, był czarujący, uwodzicielski, romantyczny; zakochałam się w nim do szaleństwa nieomal natychmiast po pierwszym spotkaniu. Wkrótce odkryłam jednak, że ma w sobie wiele złości i potrafi spowodować, że czuję się upokorzona, niekompetentna i niepewna. Chciał kontrolować wszystkie moje postępki, przekonania i odczucia. Susan terapeutka - mogła powiedzieć Nancy: \"Zachowanie Jeffa nie wskazuje na to, by był on kochającym mężem, tak naprawdę stosuje wobec ciebie przemoc psychiczną\". Ale co miałam powiedzieć sobie ? Ta Susan, która wieczorem wracała do domu, wprost kurczyła się w sobie, usiłując powstrzymać męża od wrzasków pod jej adresem. Ta Susan wmawiała sobie, że jest on wspaniałaym człowiekiem, że cudownie jest być z nim razem i wobec tego, jeśli coś wyszło nie tak, to wina musi leżeć po jej stronie. Przez bastępne kilka miesięcy obserwowałam uwaznie zarówno to, co działo się w moim małżeństwie, jak i w związkach moich pacjentek, które jak sądziłam, znajdowały się w podobnej sytuacji. Co się działo naprawdę ? Jakie istniały w tych związkach rozbieżności ? Mimo, że kobiety szukały u mnie pomocy, moją uwagę przyciągało zachowanie mężczyzn. Z opisów pacjentek wynikało, że byli oni często uroczy, ba, wręcz kochający, mieli jednak zdolność przemieniania się w okrutnych, krytycznych i niesprawiedliwych i to bez żadnego ostrzeżenia. Ich zachowania były bardzo różne, od bezpośredniego zastraszania i gróźb, do bardziej wyrafinowanych, zamaskowanych ataków, które przybierały formę stałego upokarzania i wyniszczającego krytycyzmu. Bez względu na formę, rezultaty okazywały się takie same. Uzyskiwali oni kontrolę nad kobietą, niszcząc ją. Mężczyźni ci jednocześnie zaprzeczali kategorycznie, jakoby ponosili odpowiedzialność za stan, do jakiego doprowadzali partnerki swoimi nieustannymi atakami. Wręcz przeciwnie, o wszystkie nieprzyjemne incydenty oskarżali swoje żony czy partnerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roka
Witam wszystkich! Jestem tu nowa, poniewaz od jakiegos czasu moj zwiazek powoli sie rozpada i pomyślałam, ze moze tutaj znajde jakis dobry sposób na uniknięcie tego. Czy ta literatura, o ktorej tu przeczytałam naprawde bedzie pomocnaa? Ja chciałabym sie zmienic na lepsze, moj partner chyba uwaza, ze w jego zachowaniu nie ma wad. Jak mu to dobrze wytłumaczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roka
Chcialabym nawet nawiązac tutaj jakas znajomosc. Jesli ktoś jest chetny prosze pisac na mojego maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sitrina
Książki L.Hey i E.Foley. Polecam bardzo : - "Prawdy o życiu" Poradnik dla wrażliwych - dr Barbary de Angelis - "Tworzenie pieniędzy " klucze do obfitości -Sanaya Roman i Duane Packer -"Jak miec to , czego się pragnie , i pragnąć tego co się ma" John Grey " Twoja wewnętrzna moc" Poradnik udanego życia dla kobiet " Medytacje leczące dusze i cialo" " ŻYCIE !" Refleksje na temat naszej drogi życiowej - najlepsza z tych trzech afirmacyjny fragment książki: " We Wrzechświecie istnieje nieskończona moc i jest ona tu gdzie ja. Nie jestem zagubiona , sama ani bezradna. Stanowię jedność z Mocą, która mnie stworzyła. Jeżeli jest we mnie jakieś przekonanie , które zaprzeczałoby tej prawdzie ,wykreślam je tu i teraz.Wiem ,że jestem Boskim , Cudownym Wyrazem Życia. Stanowię jedność z Nieskończoną Madrością, Miłością i Twórczością.Jestem przykładem zdowia i energii.Kocham i jestem kochana.Jestem spokojna .Ten dzień jest wspaniałym wyrazem życia.Moje wszystkie doświadczenia są radosne i pełne miłości"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękujemy 🌻 te linki pewnie wkleiła zainteresowana osoba :D Wyszło mi asertywny - 19 uległo/bierny - 1 (to ten, co łatwo nim manipulować) agresywny - 2 (chachacha, niektórzy twierdzą inaczej, ci co sami mają agresora włączonego) manipulator - 0 Ale myślę, że 2 lata temu wynik byłby inny, nie drastycznie, ale bardziej rozłożone punkty z \"uległo/biernym\". Rok temu już lepiej, znowu o kilka punktów...mam nadzieję, że za 5 lat nie bedę miała rozłożenia pomiędzy agresorem, a manipulatorem :D:D:D No...czekam na święte oburzenie co poniektórych...co też tym razem wymyślą? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ylase
Cześć dziewczyny. Tematy, które są tu poruszane są niezmiernie ciekawe. Nie przeczytałam jeszcze wszystkich wypowiedzi, ale sumiennie spisuję tytuły książek, które chciałabym przeczytać. I właśnie chciałam Was zapytać, skąd ściągacie te niektóre pozycje? Sama z chęcią wzięłabym się za czytanie, no ale narazie nie znam źródła :( Byłabym bardzo wdzięczna, gdybyście je podały. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radosnka i cala reszta... 🌻 Zasmusila mnie ksiazka \" dlaczego kobiety placza a mezczyzni klamia\" Nie tego oczekiwalam, nie tego szukalam.Zadnych konkretow tylko mase znanych stereotypow. A moze tak jak pisalas Radosnko to ksiazka nie dla mnie bo za lekka, za malo fachowa? pewnie tez troche niesprawiedlaiwa jestem...Pewnie tak... teraz czekam tylko do weekendu i zamierzam zrobic zakupy na Merlinie, zastanawialam sie nad PDF ale nie moglam sie polapac co do hasel, kont i wogole... no nic. Odedzwe sie jeszcze pozniej bo na razie do piatku mam rodzine w odwiedzinach, juz od miesiaca zreszta... buuuu.... sciskam was, papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam \"Maksimum Osiągnięć\" Briana Tracy, o tym jak prowadzić dobre i udane życie... Dopiero zaczynam czytać a już mnie wciągnęła... Autor nie miał lekkiego życia, miał kiepski start jako dziecko, pominę szczegóły, ale takie zdanie przukuło mą uwagę \"Przewrót nastąpił wtedy, gdy uświadomiłem sobie dwie rzeczy. Po perwsze zdałem sobie sprawę, że jeśli ja nie zajmę się moim własnym szczęściem, to nikt inny tego za mnie także nie zrobi. Gdyby celem mojego życia było tylko uszczęśliwianie innych, pozostawałbym zawsze na łasce uczuć innych kimkolwiek by byli. Stwierdziłem też, że poświęcanie się uszczęśliwianiu innych jest pasmem nieustannych frustracji i zawodów, ponieważ jest to zadanie po prostu niewykonalne. Po drugie nie mogę dać tego czego sam nie mam. Niemógłbym dać nikomu szczęścia, żyjąc w zgorzknieniu\" Jakie to proste prawda? tylko njtrudniejsze znaleźć szczęście w sobie i o tym m. in ta książka I do pomarańczowego poprzednika (huna?)... Autor też pisze o czytaniu książek.. robił to pasjami... Książek które mogły go czegoś nauczyć... Nie kwestionuj drogi jaką człowiek sobie sam obrał... Poczytaj też, może przestaniesz być taka agresywna.. Z tego topiku korzysta każdy na własną odpowiedzialność.. i po przeczytaniu...\"pseudopsychologicznych\" ksiązek jak to nazywasz, sam zdecyduje czy mu się to przyda... Ja też miałam taką chwilę zwątpienia w sens czytania książek... czułam przesyt... musiałam nabrać do nich dystansu... Jest wiele książek bez wartości... to prawda... I nie mają czasem wartości jeśli chodzi o związki, bo \"do tanga trzeba dwojga\" ... i nie można tylko czytać trzeba też rozmawiać z ludźmi by wyrobić sobie pogląd... by nie być oderwanym od rzeczywistości... ale po to jest ten topik by wyłowić wartościowe, książki służące samorozwojowi i wzmacniające nas... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomarańczowa poczytaj sobie trochę tych książek, bo nie wiesz o czym piszesz.. one służą otworzeniu oczu na pewne sprawy.. oczywiste dla ludzi patrzących z zewnątrz, ale nie samych zainteresowanych. bo oni pogubili się w swoich emocjach.. pomagają szerzej spojrzeć na problem.. uzmysławiają czasem pewne proste prawdy.. nie uczą jak żyć bezpośrednio.. ale już samo szersze spojrzenie na problem pozwala choć trochę zmienić swoją drogę.. tak naprawdę nikt nie może nikomu dać gotowej recepty na wszystko.. bo każdy jest inny i musi odnaleźć własną drogę i te książki mają temu służyć.. Radosnka przepraszam za tęn wpis nie na temat ale nie mogłam się powstrzymać... żal mi pomarańczowej... musi być bardzo samotna, ale nie wie jeszcze, że obrażanie się na świat tu niewiele jej pomoże... Polecam wszystkim a szczególnie pomarańczowej stronę którą w ulubionych nazwałam jako skarbczyk dobra http://www.zosia.piasta.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak odpisałam na wpisy osoby, która została wykasowana... Niestety, teraz odpowiedz do pomarańczowej nie pasuje... ta osoba często wpisuje się pod różnymi hasłami i nie ma stałego nika to było do niej... to tak dla wyjaśnienia... Pozdrawiam wszystkie czytelniczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Insurance - to poczekam az sobie zamowisz. Mnie ta ksiazka momentami nudzila, ale mozna znalesc to i owo - podobaly mi sie strony o zrzedzeniu - z tym mialam problem, a to takie meczace i nieskuteczne. Enia1 - nie widzialam pomaranczowych wpisow, ale moge sie domyslec, podoba mi sie to co piszesz - zgadzam sie z toba ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radosnka- 🌼 \"boże widzisz a nie grzmisz \" moje powyższe wpisy też do ciebie. Moderatorki wykasowały inny wpis i mój, bo tam znalazły się brzydkie wyrazy.. również w moim cytowaniu... nie szło inaczej bo wyraz był w nicku(?) i ta osóbka znow się powyżej wpisała... również z brzydkim wyrazem, więc nie odpowiadam bo ją wytną i tak.. I bardzo dobrze.. Pozdrawiam moderatorki ;) i wszystkie forumowiczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enia1 - slodka jestes jak sie zloscisz! :-D I czuwas zna posterunku. A ja mialam te ksiazki powiesc napisac, te, ktore nie sa psychologiczne ani poradnikowe ale mozna z nich i to i owo, a i czyta sie lzej ;-) "Anemony" Elżbieta Wojnarowska - molestowanie psychiczne widziane oczami mezczyzny i kobiety. Recenzja: Natasza jest czterdziestoletnią kobietą, której życie to oślepiający kolaż miłości, nienawiści, smutku, wybaczenia i ukojenia. Pełna inwencji, utalentowana, obdarowana urodą i wdziękiem traci po kolei wszystko. Taniec, teatr, malarstwo, rodzinę, dom, zdrowie. Dlaczego wygrywają kobiety nikłe i szare, a mężczyźni kochający ją obsesyjnie uciekają z jej życia? "To tylko facet" Anna Mazurkiewicz - zycie z alkoholikiem - artysta oczami jego zony. Recenzja: To tylko facet - mówi jedna z bohaterek mojej książki. Ile razy każda z nas wypowiedziała te słowa? Z czułością, z bezradną złością, a czasem z rozpaczą. Bo przecież mężczyźni są dla nas bardzo ważni nawet wtedy, gdy "wymarzone" wspólne życie okazuje się nieporozumieniem. Być razem czy tylko trwać w związku? Bo przecież zawsze można powiedzieć sobie z rezygnacją - to tylko facet. "Zauroczona" Jane Green - historia o zdradzie (zdradach) widziana oczami zony, ktora nie chce widziec i meza, ktory na dluzsza mete sobie z tym nei radzi... Recenzja: Czy zrobisz wszystko, by spełnić swoje marzenia? Alice wie, że powinna być szczęśliwa. Ma w końcu przystojnego męża, piękny dom, należy do prawie wszystkich ekskluzywnych londyńskich klubów. Cóż z tego, że z coraz większym trudem udaje jej się ignorować krążące po mieście plotki o słabości jej małżonka do innych kobiet? wiecej: http://www.merlin.com.pl/frontend/towar/394313 Zapomnialam tytulu jedenj... Moje ksiazki dajace nadzieje to: "Nostalgia aniola", "Piec ludzi, ktorych spotykamy w niebie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narcyze
W. Keith Campbell Gdy kochasz meżczyznę, który kocha siebie Poradnik dla dziewcząt i kobiet, które łącza się z partnerem o skłonnościach narcystycznych. Autor podaje sposoby na uczenie takich osób okazywania uczuć i troski, wskazuje również, jak wyplątać się ze związku. Zawiera wskazówki, jak przeciwdziałać załamaniom psychicznym, spowodowanym życiem w związku z narcyzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzinne
Harriet Lerner Karuzela bliskich więzi W swej jak dotąd najbardziej przejmującej książce Dr. Harriet Lerner wykracza poza tematykę wcześniejszego Gniewu kobiety i pokazuje nam, jak odnaleźć swój autentyczny głos w rozmowach z ludźmi, którzy najwięcej dla nas znaczą. Z polotem i mądrością radzi, jak naprawiać nadszarpnięte więzi i przywracać ?spokój po burzy". ?Karuzel bliskich więzi" porusza najtrudniejsze problemy, z jakimi borykamy się, kiedy ktoś nas krzywdzi: Lerner podaje zaskakującą nową definicję tego, co znaczy ?mieć własny, autentyczny głos", definicję, która podważa nasze automatyczne sposoby wyrażania swych racji. Karuzela bliskich więzi wykracza poza "techniki dobrej komunikacji", w ich miejsce daje nam śmiałe, innowacyjne "lekcje głosu". Uczy nas, kiedy możemy nie brać sobie problemów do serca, a kiedy koniecznie musimy podjąć konkretne posunięcia, by leczyć rany zadane przez zdradę, nierówność praw, zerwane na długo kontakt. Bez względu na to, czy cierpimy w małżeństwie, przyjaźni czy rodzinie, dowiadujemy się stopniowo, jak rozmawiać nie tracąc godności i prawości, nawet kiedy druga osoba zachowuje się wobec nas podle - lub wcale się nie odzywa. Nasza kreatywność, energia życiowa i radość zależą od tego, jakie są nasze kontakty z ważnymi osobami w naszym życiu. Lerner uczy nas, jak kierować trudnymi relacjami z ludźmi uczciwie, odważnie i z pełnym optymizmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mrowkowska przestrzega: Na forum mamy \'\'energetycznego zlodzieja\'\'Pod postacia pomaranczowego trola. Ktory daje nam swoimi komentarzami niezle do wiwatu.Wampir enegretyczny to osoba z problemamy emocjonalnymi i to duzymi. typowy dla enegretycznych zlodziej jest bezkrytycyzm wlasnego zachowania wieczna krytyka otoczenia-niezadowolenie z innych,gderliwosc,ciagla kontra Nigdy nie przyznaja sie do swoich bledow,odpowiedzialnosc za slowa pisane lub czyny(w realu) klada na innych nie na siebie,zawsze maja ostatnie slowo. Po sobie zostawiaja:zmeczenie,niesmak,zniechecenie,przykrosci.Ich wlasne emocjonalne problemy pzrezucaja na innych.Wampiryzm emocjonalny-inaczej kradziez energi zyciowych-wyssysaj z nas za pomoca wzbudzania w nas emocji negatywnych ktore robia dziure w naszej ochronnej aurze.Dossysa sie do nas i wyssysa niczym Drakula.Co robic-Juz zrobilam.Zdemaskowalam drania.:) Jak reagowac-Nie reagowac i nie dac sie WYSSAC!-nawet na odleglosc! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam ta ksiazke: Prosto z mostu Jane Green --- o dziewczynie ladujace sie w nieodpowiednie zwiazki z mezczyznami i decydujacej sie na terapi ;-) \"...To może być opowieść o twojej najlepszej przyjaciółce. Albo nawet o tobie. Czy jesteś Tashą - bez pary i nadal poszukującą? A może jedną z jej przyjaciółek? Uzależnioną od namiętności Andy, Mel, która utknęła w stałym związku z draniem, albo Emmą, wiecznie czekającą na oświadczyny? Może znasz Andrew - szarmanckiego, przystojnego i zakochanego do nieprzytomności w... Samym sobie, lub Simona - toksycznego faceta, mającego alergię na poważne związki, albo Adama - przystojnego, uprzejmego z poczuciem humoru, ale zbyt miłego, by być seksownym? ...\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enia Mi też sie podoba to co piszesz :) Radosnka... masz przesyt ;) to minie... jak minie... to poczujesz wielka ulgę... bo znów przestaniesz kierować sie tym co inni piszą, piszą w sposób powiedzmy nieuprzejmy... Czasami trudno pisac w swoim imieniu... ale to najlepsza szkoła życia...pisac o sobie i za siebie...bez opierania się na drugiej stronie... a to tak powszechne w życiu... zasłonić się innymi... I tymi osobami po prostu sie nie przejmuj Radosnko... Nawet ociupinkę... ale wspólczuć można... ;) Tolerancja ma też w sobie pokore i akceptację... trudno to czasami połączyć...bo wkurwianie jest dużo blizsze człekowi ;) Boże a ja dalej de Mello mam tylko w kawałkach przeczytane... :P Ale możliwe, ze \"Rozmowy z Bogiem\" przeczytam w całości, ale wysłałam je *Draniowi*... więc wchłonęłam tylko początek :) Całusy dla Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radosnka czytam ksiazkę\"Wolnosc od znanego\" jesli chcesz wkleje jej opis na twojej stopce tyle ze to nie o problemach typu kobieta-mezczyzna,tylko tak wogole o zmianie spojrzenia człowieka(no i o przebudzeniu jest troche \"filozoficzna\" oto fragment \"od stuleci karmią nas gotowa wiedza nauczyciele, swieci, autorytety i dzieła.prosimy\"powiedz nam wszystko o tym,co znajduje sie za gorami? poza nasza ziemią?.a otrzymana odpowiedz i opisy zadowalaja nas.onzacza to,zse zyjemy słowami a zycie nasze jest jałowe i puste.Zyjemy jakby z drugiej reki,zyjemy tym,co nam ktos powiedział,zyjemykierujac sie przekonaniami lub bedac pod przymusem sytuacji,jaka tworzy nasze srodowisko.jestesmy wynikiem wszelkiego rodzaju wplywow i nie ma w nas niczego nowego,oryginalnego,pierwotnego i jasnego. (......) Aby wiec odkryc,czy poza ta niespokojna wystepna oparta na wspolzawodnoctwie egzystencją istnieje jeszcze cos-trzeba podejsc do sprawy całkiem odmiennie.tradycyjne podejscie zwraca sie od obwodu ku srodkowi,by stopniowo poprzez cwiczenia i wyrzeczenia w miare uplywu czasu człowiek mogł docierac do owego kwiatu wewnetrznego,piekna i milosci.W rzeczywistosci czyni on wszystko,aby stac sie ciasnym ,małym i tepym.Oczyszczajac sie po trosze,powoli korzysta z czasu,ktory bedzie przeciez jutro,az w koncu dochodzi do srodka.Okazuje sie ,ze nie ma tam nic poniewaz jego umysł stał sie niezdolny,tępy i niewrazliwy. (.........) Jezeli odrzucicie tradycyjne podejscie,poniewaz dotarło do was,ze jest bezsensowne,jezeli odrzucicie je z pełnym zrozumieniem,poniewaz jestescie wolni i nie boicie sie tego zrobić,to tym samym stworzycie w sobie i wokol siebie chaos,ale bedziecie mogli wydostac sie z pułapki,jaka stanowi ludzkie powazanie.Wtedy odkryjecie,ze juz dłuzej nie trzeba szukać.A to jest pierwsza umiejetnosc,jaka trzeba zdobyc-nie szukać.Bowiem,kiedy szukacie,ogladacie tylko wystawy sklepowe(moj dopisek-obrazy). Na pytanie o to,czy istnieje Bog,Prawda,Rzeczywistosc,-jakkolwiek zechcecie nazwac problem,ktory was dreczy,nie udziela wam odpowiedzi ani ksiegi,ani kaplani,ani filozofowie,ani zbawiciele.Oprocz WAS SAMYCH nikt i nic nie odpowie wam na to pytanie,dlatego tez musicie POZNAC SIEBIE.Niedojrzałosc polega jedynie na zupelnej nieznajomosci siebie.Zrozumiec siebie samego jest poczatkiem madrosci.\" itd. jesli ktos nie zasnął to powiem wam,ze napisał to człowiek,ktory urodził sie w 1895 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Samosia_ - Zosia
Witam wszystkich. Jestem bardzo zainteresowana ksiazkami, o ktorych tu piszecie. Czy mozna je zamowic z Anglii i jak>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gazela ❤️ Ewa z raju ❤️ Zosia - Samosia : sprobuj www.merlin.com.pl - wysylaja za granice ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anuska168
Witam wszystkich 🌻 Za namowa Ewy podaje linka do pozycji, która przypadkowo wpadła mi w oko w necie. Nie będe się na jej temat wypowiadała ponieważ nie przeczytałam tego jeszcze. Jednakże warto chyba rzucić okiem, bo jest to o "umniejszaniu", a tego doswiadczyła niestety każda z nas. "Umniejszanie wartości jest terminem ogólnym, którego używam w tej książce do opisania działań ludzi zadających, a przynajmniej usiłujących zadawać innym bolesne ciosy. Umniejszać czyjąś wartość mogą najrozmaitsze zachowania - od zdradzieckiego strzału w plecy po "znaczące westchnienie". Może to być przewracanie oczyma lub prztyczek w nos. Zwykle najwięcej szkód powodują podstępnie zadane rany psychiczne. Uderzenie w nos jest oczywiste i goi się bez śladu. Zachwianie czyjejś samooceny - "celną" uwagą w odpowiednim momencie - może zostawić ślad na całe życie. Zniszczenie czyjejś zdolności do bycia szczęśliwym jest przypuszczalnie czymś o wiele gorszym niż jakiekolwiek szkody cielesne, które jedna osoba może wyrządzić drugiej. Główną przyczyną, dla której tak często stykamy się z umniejszaniem wartości, jest doraźna skuteczność takiego zachowania. Fizyczny cios jest jawny i może zostać oddany, natomiast podstępne, zakamuflowane dewaluowanie, uderzające w psychikę, może pozostać nie zauważone i nie ukarane; mimo że rani, pozwala manipulować atakowanym." http://www.skorzewo.republika.pl/archiwum/wredni_ludzie.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny Mam pytanko czy macie moze e-booki tych książek?? Robin Norwood \"Kobiety, ktore kochaja za bardzo i ciagle mysla, ze on sie zmieni\" Susan Forword \"Szantaz emocjonalny\" Allan Pease Barbara Pease \"Dlaczego mężczyźni kłamią, a kobiety płaczą\" Ernie Larsen \"Od gniewu do przebaczenia\" Doris Wolf \"Rozstania - na drodze ku nowemu etapowi zycia - gdy partner odchodzi.\" Jeżeli macie to bradzo bym prosiła o wysłanie na e-maila milena_1987@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×