Którą jeszcze chłopak zaniedbuje.....oprócz mojego

cześć dziewczyny Ja też mam problem z moim facetem... W zime przeważnie wszystko jest ok,czasem drobne sprzeczki.Latem jest gorzej bo on ma 100 innych zajęć niż ja. Weekendami i czasem w tygodniu pracuje,w poniedziałki odpoczywa,w jakiś dzień spotka się z kolegami a w 1 góra 2 dni poświeca mi. Boli mnie tylko to,że ostatnio to ja musze iniciowac te spotkania...Spytałam go czy gdybym nie dzwoniła i prosiła o spotkania to by wogóle zaproponował piedział,że tak. Ale teraz tow ypróbuje i zobacze czy tak będzie... Zawsze gdy się dłużej z nim nie widze to jak do niego zadzwonie to mnie nie spławia i rozmawia z weilkim entuzjazmem. Gdy pytam czy mnie kocha mówi ,że tak i ,że głupie pytania zadaje.Twierdzi,że gdy lato się skończy wszystko wróci do normy... To trwa już od maja bo wtedy zaczoł się sezon na jego pracę(trwa do września),sezon na kumpli itd... Przez to,że się mniej widujemy czasem dochodzi do tego,że nie mam z nim o czym rozmawiac...na mnie to tak działa zamiast na odwrót. Nie wiem co dalej z tym robić.Bardzo mi na nim zależy ale boję się,że to się rozpadnie.

czy miała któraś z Was tak a mimo wszystko wracało wszystko do normy i zwiazek się nie rozpadł?

Moj facet jest jerseyczykiem..nienawidze jego stylu zycia..granie w lotki mecze puby praca i tak wkolko..na poczatku byl inny..smsy t6elefony-teraz nawet nie odpisuje;( nawet nie powie co sie z nim dzieje..;( kocham go nad zycie ale czuje ze jestem nie na drogim lecz na osmym planie..jak chce mnie zobaczyc to mnie zobaczy jak nie to nawet nie odpisze..bawi sie ze mna jak w simsy..jak sie znudza to odklada na bok..czemu tak jest?czemu woli lotki od dziewczyny??;( umieram

Witam dziewczyny, cieszę sie, ze nie jestem sama.. moj facet tez mnie zaniedbuje. od jakis kilku miesiecy w oogle kiepsko nam sie ukladalo, ale teraz to juz przesadza, naprawde. cala swoja uwage poswiecia graniu w gry, nagrywaniu tego i wrzucaniu na yt. jak juz rozmawiamy na gadu to mowi tylko i wylacznie o tym, odpisuje co pol godziny, czasem i dluzej.. Jestesmy razem ponad dwa lata, mamy po 20 lat, nie mieszkamy ze soba, mimo, ze teraz wyjezdzamy na studia do tego samego miasta rowniez nie bedziey razem mieszkac, ja bede mieszkala w akademiku, a on z kolega...co tez jest dla mnie dziwne, bo co to za facet co nie chce z dziewczyna mieszkac..ale mowi, ze nie jest jeszcze gotowy, ze strasznie sie spiesze z tym, chociaz ja uwazam, ze im wczesniej zamieszkamy razem tym szybciej sprawdzimy czy sie nie pozabijamy, bedzie latwiej podjac decyzje o ewentualnym rozstaniu. Jego matka tez mnie nie lubi, dostaje padaki jak slyszy moje imie, chociaz zamienila ze mna moze z 10 zdan przez caly ten czas, ale po prostu nie spelniam jej wymogow co do wygladu, nie wygladam jak pani z okladki playboja, a przeciez jej synek zasluguje na taka kobiete, prawda? jego matka jest ogolnie sporym problemem, blokujacym duzo spraw, za bardzo sie wpiernicza z butami w jego zycie. zawsze bylo go ciezko wyciagnac z domu, bo mamy do siebie daleko, trzeba jeszcze przeplynac promem, ale odkad zaczal sie zajmowac tymi grami i nagrywaniem, calkowicie mu odbilo..przyjaciolka mowi, ze mu to przejdzie, ze mu sie znudzi po pewnym czasie, ze musze to przeczekac, ze ona tez przechodzila etap grania ze swoim facetem...niedlugo bedzie wolal nagrywac niz uprawiac ze mna seks...przeraza mnie to, ze tak sie oddala ode mnie, czuje, ze nie jestem mu juz potrzebna, w ogole nikt mu juz nie jest potrzebny, czuje sie bardziej jak jakas jego kolezanka, znajoma,a nie dziewczyna... dziewczyny co mam robic, myslicie, ze mu przejdzie to nagrywanie? przeczekac to? czy zabrac swoje zabawki?