Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ojojojojejej

ze wstydu mozna zapasć sie pod ziemie

Polecane posty

Gość przygoda z podstawówki
w liceum: kumpela straszna blondynka, opowiada nam o swoim pierwszym razie ze swoimchlopakiem (pierwsza rozdziewiczona z naszej czworki), wiec sluchamy z zapartym tchem ;) no i pytamy sie jak bylo, a A. na to: - nie wiem, nic nie czulam, bo mialam zamkniete oczy .... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzastina, to nic!:D ja kiedys zamiast \"dziękuję\" powiedziałam \"dzień dobry\" ::D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzastinaaaa
angelinka:D przypomnialo mi sie...;) kiedyś wchodzac do autobusu,byla 6 rano, wlasciwie jeszcze ciemno bylo;), ja grzeczna i kulturalna dziewczyna powiedzialam dobry wieczór... wszyscy w smiech, chyba pomysleli ze jestem lekko "wczorajsza";) a ja po prostu niewyspana bylam jestescie suuuper:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh..ja kiedys chcialam zapytac o godzine..i za cholere nie wiem czemu (!)podchodze do babki,i pytam..\"przepraszam,w jakiej cenie...\"... innym razem,tez o godzine-faceta pytam,przepraszam ,czy ma pan zegarek..? to mi odpalil czy jestem zainteresowana kupnem.. (teraz juz mam wlasny czasomierz..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z usterek siostry.. wychodzilysmy od niej z domu,i chciala wyrzucic smieci..jestesmy przy smietniku,tryskamy humorem jak jakies dwie szalone malolaty,i siostra nagle hop siup,zrobila zamach kolisty reka ze smieciami coby go wrzucic do smietnika..;)!!...rzucila..ale za mocno,i wyladowal po drugiej stronie caly rozbechtany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie,teraz mi sie przypominaja wszystkie dziwne rzeczy... kiedys w liceum nosilam okulary,no i nieszczesliwym trafem odpadla mi jedna raczka od oprawek.(poszla mi srubka..) No i jako ze z deka slepawa bylam,musialam tak siedziec z okularem na jedna raczke.. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i raz spieprzalam przed ogromnym psem,mloda i glupia bylam..i jako ze juz nie moglam dalej,a pies bydle 1,5 m wysokosci..(do dzis nie wiem co to za rasa..) zatrzymalam sie przy slupku metalowym..a ten bydlak zaczal mnie obwachiwac i w pewnym momencie podniosl lape tylnia w ewidentnym zamiarze..brr..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a propos konia kolezanka studiujaca z nami weterynarie wyszla z kolokwium z anatomii gdzie trzeba bylo rozpoznawac czesci anat psa i konia , i na caly korytarz pelen ludzi krzyknela: pies mi dobrze poszedl ale konia zwalilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buzia uzia
A ja jeszcze za czasów studenckich jak pracowałam jako kelnerka, tak przyzwyczaiłam sie do tego 'dzień dobry", "do widzenia", "dobrywieczór" itd.,ze którejś niedzieli godzina 12 po południu, przychodzi rodzina na niedzielny obiadek. Wszystko oki, obsługa im sie podobała , dostałam napiwek , duży :P i chyba przez to rozanielona, troche straciłam rachube ;), jak wstawali i odchodzili od stołu powiedziałam im "dobranoc". Oni wyszli zdziwieni, patryzli na mnie jak na lekką świruskę :P...a ja nic nie zorientowałam sie na poczatku i myślalam ... o so chodzi... Dopiero jak wyszli dotarło do mnie co im powiedziałm :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buzia uzia
Wogole z tymi koniami i sexem to teraz jest zeswirowanie. Ja raz miałam taką historię i dopiero jak sie coś powie to człowiek grzie sie w język.:) Mój pies zawsze po powrocie ze spaceru ma płukane lapki, a że przedpokój mamy pomalowany na kolor, to zwykle gonimy go żeby wytrzepał sie z mokrej wody w salonie. Ostatnio , otwarty balkon, wieczór - a wiadomo ,wieczorem lepiej słychać. pies wrócił ze spaceru, myję go , troche wytarłam i gnam do salonu, ale zatrzymał sie w przedpokoju i zrobił swoje a ja na całe gardło: "Gdzie się trzepiesz, trzep sie w tamtym pokoju :P" Dopiero po chwili sobie uświadomiłam, ze inni musieli mieć niezły ubaw jak to usłyszeli :P na dworze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *monika*
kiedyś jak wychodziłyśmy z koleżanką z supermarketu( wiadomo: szklane, suwane drzwi, samootwierające się), ona szła pierwsza, myśląc, że drzwi otwarte, zawaliła w te drzwi az huk poszedł :D.. niestety były zamknięte i nie zdązyly sie otworzyć:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jeszcze o imprezie
lubie na imprezy w spodniczkach chodzic, ale zima jest to troche kłopotliwe, bo zimno jak cholera. To robilam tak, ze ubierałam na droge spodnie, a potem w kiblu sie przebieralam. No i raz poszlam sie przebrac . zawsze chodze do damskiej, ale byla taaaka kolejka ze pomyslalam, a co mi tam i poszlam z drugiej strony do meskiej. Jak wchodzilam niebylo nikogo, spoko, weszlam do kibelka i zamknelam sie- tak myslalam. No i ciach ściągam spodnie, a ze bylo na podlodze mokro, to sobie weszlam nogami na kibelek... Jedną noge juz wyciągnelam ze spodni i wyjełam kiecke, az tu nagle wchodzi mi jakis koles do kibla! Sie okazało ze zamek popsuty oczywiście! Koles stanął jak wryty, a ja tymbardziej...myslalm ze zlece z tego kibla zaraz. Jezu jak to musialo wygladac...jakas laska robi wygibasy na meskim kiblu, półgoła, z jedną noga w spodniach, butem w ręce ...!!! a potem jeszcze co chwile go spotykalam gdzies tam na sali...Naszczescie juz tam niechodze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kieeppskkoooo
odswieżam bo coś strasznie tu ucichło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -20
upsss naprawde super posikałam się i mam mokro a w pracy siedze :P teraz ja opowiem kiedyś dorabiałam na d morzem spezedając lody takie krecone , upał straszny cheba ze 50 stopni kolejka zawinięta a ja sie uwijam jak w ukropie i nagle podchodzi pan i myśli ..............myśli............myśli ............mysli jakiego on chce loda , ludzi z kolejki juz zniecierpliwieni więc ja wypalam : zrobić panu loda czy nie bo inni czekają w kolejce :D słuchajcie myślałam ze się schowam pod taboretem , kolejka w ryk normalnie się pokładali ze śmiechu , a kilkoro młodych panów przychodziło do mnie codziennie i mówili : zrobi mi pani loda - normalnie mi dokuczali , spokój miała dopiero wtedy jak im się wczasy skończyły pozdrawiam gapowiczów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurcze yh
-20 uśmiałam sie dobre :D ja kiedys szłam z pracy przez centrum Krakowa lato , upał , i nagle czuje że mam jakąś szmatkę przy kostkach , głowa w dół i o ku............wa spódniczka mi spadła bo zamek się rozpioł , takiego wstydu to nie zapomne długo i powiem ze było to w tamtym roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *monika*
:) grupowo szliśmy do kościoła z klasą, zagapiłam się w lewo i walnęłam w znak drogowy włożyłam chleb do lodówki trzymając w jednej ręce komórke w drugiej kanapkę chciałam ugryźć komórkę nie ja, ale koleżanka: chodziła na przerwie po szkole z gilem na nosie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony kosmiczny
schowałam kluczyki od samochodu do lodówki , mam wyjść gdzieś tam i szukanko chałupę przewaliłam do góry nogami całą droge z parkingu do domu na czworaka przeszłam , chodziłam po sąsiadach i pytałam czy nie znaleźli , wkurzona na maxa , spocona doczłapałam sie do lodówki po jakieś picie i patrze a tam kluczyki o żesz ty ........................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość razowiec
Wakacje. Riwiera turecka. Opalone, wyluzowane poszlysmy z kolezanka na spacerek po porcie. Port ladny - przy wysokim, betonowym wybrzezu zacumowane wielkie statki, wzdluz wybrzeza sciezka dla spacerowiczow, a zaraz obok pas zieleni. Idziemy sobie tym deptaczkiem i widzimy ze na trawce barrrrrdzo przystojni tubylcy graja sobie w pilke. No wiec przestalysmy rozmawiac, tylko zaczelysmy sie rpzygotowywac na podryw;) I nagle tubylcom pilka wypadla z toru i pomknela w naszym kierunku. no wiec ja rzucilam sie w jej kierunku, chcac zablysnac forma i refleksem i... kopnelam ja w przeciwnym kierunku, tj do morza... Pilka wpadla, nie mozna bylo sie do niej dostac, bo brzeg byl stromy i tak jak wspomnialam caly betonowy, a woda gleboka... Nie musze dodac,ze tubylcy nas nie poderwali, tylko obrzucili tona tureckich wyzwisk... i ucieklysmy:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joł
Jeszcze w liceum , pierwsza klasa , jakas uroczystosc na sali gimnastycznej no i oczywiscie wszyscy ubrani na galowo( czego nie cierpie) .Mialam na sobie jakas beznadziejna czarna spodniczke , w ktorej notorycznie zjezdzal mi ekspres i musialam ja stale podtrzymywac zeby mi nie spadla. No i uroczystosc sie zaczyna , pani dyrektor mowi : "Sztandar Zespolu Szkol nr 2 wprowadzic..." , wszyscy wstaja ,ja oczywiscie tez ...tyle ze kiecka zachaczyla sie o krzeslo no i wstalam sobie w samych rajtach....a wszyscy w smiech , ale obciach...:( Teraz mam z tego polewke na szczescie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joł
Dzisiaj tez dalam czadu;) bylam w sklepie obuwniczym i ogladam butki, zagadalam sie z kolezanka , wyszlysmy i idziemy glowna ulica w moim kochanym miescie , gadamy , smiejemy sie tylko cos dziwnie ludzie sie patrza i tez sie smieja...no ale nic mi to - po 10 minutach sie dopiero zorientowalam ze wyszlam ze sklepu ....z niebieskim plastikowym koszykiem...skleroza nie boli ze nie wspomne juz o tym ze zakrecona jestem jak sloik na zime:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulula
mnie się zdarzyło kiedyś coś zabawnego, w plecaku mam dwie kosmetyczki, w jednej mam portfel, klucze i takie tam potrzebne rzeczy, a w drugiej podpaski, tampony, jakiś kremik i inne higieniczne przybory, no i będąc w piekarni mówie do pana piekarza, że chce jeden chleb i 4 bułki, bez namysłu wyciągam higieniczną kosmetyczke z niej wyciągam podpaske (always w takim amarantowym kolorze) i klade na ladzie czekając aż mi szanowny pan wyda reszte... po chwili chciałam uciec z krzykiem z tej piekarni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz ja, w sumie nazbieralo sie tego kilka opowiesci :D Kiedy mialam moze 9-10 lat, starszy brat (juz wtedy dorosly)postanowil zrobic mi przyjemnosc i zabrac mnie do kawiarni na deser. Bylam bardzo przejeta, wystroilam sie, zabralam nawet torebke i wyobrazalam sobie, ze wszyscy mysla, ze brat jest moim chlopakiem :D Zamowilismy deser: galaretke z bita smietana. Zeby nie zepsuc atmosfery nie powiedzialam bratu, ze ja tego bardzo nie lubie... Zjadlam caly deser, po czym zwymiotowalam prosto na kawiarniany stolik :( :( :( Bylam oczywiscie zdruzgotana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnego zimowego dnia pojechalam bardzo rano i na czczo (bez kawy!!!!!) na pobranie krwi. Zaparkowalam samochod, poszlam do laboratorium, zalatwilam co trzeba, wracam, wsiadam do auta i .... nie moge wrzucic jedynki! Nie moge wrzucic zadnego biegu! W panice dzwonie do meza do pracy i krzycze: zepsula sie skrzynia biegow, katastrofa, przyjezdzaj i zrob cos! Maz wskakuje w samochod kolegi i razem z tym kolega, ekspertem od samochodow, podjezdzaja na parking, na ktorym stoje. Kolega wsiada za kierownice, zapala silnik, dotyka skrzyni biegow i..... wyciaga blokade ze skrzyni biegow, taki bolec, ustawiony na bieg wsteczny... ktory po prostu trzeba bylo wyjac... :D Robilam to setki razy, nie wiem, dlaczego wtedy dotknela mnie kompletna amnezja (chyba brak kawy :D) Nigdy nie zapomne miny mojego meza.... kolega tez nie odezwal sie ani sloweczkiem... A ja - bylam ze wstydu niemal pod chodnikiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To bylo dawno temu na wczasach w Bulgarii :) Mialam moze 12 lat i piersi zaczynaly mi rosnac, w zwiazku z czym paradowalam w kostiumie dwuczesciowym. Wybralam sie z tata na spacer po plazy. Po drodze wbieglam do morza, zderzylam sie z fala, wybieglam z powrotem na piasek i zadowolona rozmawiam z tata. A on - ma dziwna mine... W koncu mowi - Corciu, biustonosz ci sie zadarl... Patrze, faktycznie :( wszystko na wierzchu :D No to szybko obciagam ten biustonosz i ide niezrazona dalej. Ale taty mina sie nie zmienia... W koncu mowi - Corciu, popraw jednak ten biustonosz... Patrze na swoj mlody biuscik :) i oczom nie wierze - owszem, biustoncosz obciagniety i to bardzo porzadnie, bo tym razem za nisko i wszystko bylo na wierzchu... :D :D :D Bylam zdruzgotana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to z wakacyjnego obozu, na ktorym flirtowalam z pewnym Anglikiem, nie znajac prawie wcale jeszcze wtedy angielskiego (no, bardzo slabo): Plywalam w jeziorze kolo brzegu uzywajac do tego celu deski od windsurfingu i rozmawialam z Anglikiem. W rozmowie uzylam slowka \"desk\", wyszlo na to, ze plywam sobie na ... biurku :D Zaproponowalam pewnego dnia spacer do lasu, ale Anglik mial bardzo bardzo glupia mine. Okazalo sie, ze z mojej wypowiedzi wynikalo, ze zapraszam go na lazenie po ... drzewach :D :D :D Od tamtej pory zaczelam uczyc sie jezyka... :) przynajmniej taka korzysc z tego wstydu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He he juz ostatnie, chyba ze sobie cos jeszcze przypomne :) Wybralam sie z moim malym synkiem do lekarza pediatry. Tlumacze mu, ze synek ma jakis problem w okolicach siusiaka... No i w momencie, gdy ma pasc slowo \"siusiak\" hamuje, nie chce uzyc tego slowa, chce powiedziec to jakos bardziej oficjalnie... i wypalam: w okolicach NARZADOW RODNYCH :D :D :D Nie wiem, skad mi sie to wzielo... Zapewniam Was, ze odrozniam jedno od drugiego :) Bylo mi okropnie wstyd... Ale jestem co :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiskus
A ja jako kilkulatka zostałam zaproszona do kina przez super -kolegę;) W pewnym momencie zachciało mi sie sieku i zlałam się na fotel, bo wstydziałm sie powiedziec, ze musze do toalety.na szczescie byłam w spódniczce i wszytsko wsiąkło. A jak miałam 11 lat na obozie harcerskim nie chciało mi sie isc do latryny i nie było nikogo w namiocie, wiec kucnęłam w rogu i dalejze siuku.jak wstawałam z kiecką podkasana pod pachy i majtkami w kostkach wchodzi DRUZYNOWY!!!!rany.... A ostatnio wybrałam sie w góry na wędrówke, dostałam okres i nie wiedziałam o tym i paradowałam w brudnych spodenkach.Matko........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×