Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ojojojojejej

ze wstydu mozna zapasć sie pod ziemie

Polecane posty

Gość to nie o mnie
ale o moim chlopaku. Kochalismy sie u mnie, on sie spieszyl i musial szybko wyjsc. Po seksie ubral sie raz dwa trzy i poszedl. A ja chcialam sie spokojnie ubrac, szukam stanika, nie ma przepadl z kretesem. Coz, wzielam inny. Za pol godzinki dzwoni moj facet i opowiada, ze szedl ulica, wszyscy sie na niego dziwne patrzyli. Po pol godzinie jakis mily i zyczliwy facet powiedzial mu, ze ma stanik zapiety paskiem na tylku i dyndajacy sobie w najlepsze. Uf, wspolczuje mu, dobrze, ze nie spotkal moich rodzicow po drodze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszne te babcie czasem
moja babcia do mojego faceta zaraz po tym jak go poznala. "A Kasia mowila, ze Pan nie jest zbyt przystojny, ale to nieprawda - mi sie Pan podoba" Myslalam, ze uciekne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co tam dalej
Kochani ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simplus siuper
upup, może tak jakaś mała wpadeczka hmm? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slyszalam to od rodziny
jak kiedys dawno temu przyszedl ksiadz po koledzie do takiej dalszej mojej rodziny z dwójką malych dzieci , gdzie jedno z nich to mlodsze spalo w drugim pokoju.Kiedy ksiadz juz pomodlil sie , wszystkich poblogoslowil i szykuje sie do wyjscia wtedy to drugie dziecko krzyczy : - a TY skurwy......nu mojemu braciszkowi obrazka nie dasz?????!!!! to sie rodzice musieli zapasc pod ziemie ze wstydu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisalismy liceum klasówkę z matmy, kumpel napisał i oddał przed czasem. Wyszedł z klasy, nauczycielka wzięła się za sprawdzanie, przewraca pierwszą stronę (papier podaniowy) a w środku ściągi:D Zapomniał biedak zabrać. Byłam chora, jeszcze w podstawówce. Przyszła w odwiedziny do mnie koleżanka. siedzimy i plotkujemy, przeglądam zeszyty, ona w tym czasie posżła do toalety. Patrzę a na fotelu, na którym siedziała wielka czerwona plama. Myslę sobie: co to do cholery jest?? Ona weszła i mówi\"musze już iść\" odwróciła się i biała całe spodnie we krwi. Spodnie były białe a ta krew to rzecz jasna okres... :P Ja nototrycznie coś psuję Ostatnio impreza w firmie, w udziale przypadł mi zaszczyt krojenia totru(urodziny szefa), nie dość, że tort się rozwalił bo było za ciepło to jeszcze stawiając przed szefem talerzyk trąciłam filiżankę z kawą i go oblałam:P Jak się denerwuję to strasznie szybko mówię, czasem to taki ultradźwiękowy bełkot przypomina, zwłaszcza, że język mi się wtedy plącze, na rozmowie kwalifikacyjnej o pracę, przedstawiałam się to brzmiało to mniej więcej tak \" niandhybdyub \" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeszcze tak mi się przypomniało, że kiedys też przyszłam do domu z koszykiem sklepowym tak się zaaferowałam zakupami:D i z ostatniego piątku: poszłam na basen z facetem i jego siostrą. Weszlismy do basenu i stoimy na tkaim murku no to sobie myslę, że jak wszyscy na tym murku stoja to tu pewnie jest ta głębsza część, przepłynęłam basen i cchę stanąć a tam kurna 1,80 głębokości i się topic zaczynam :o wszyscy w brecht zamiast mnie ratować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mialam jakies 15 lat. W pewien letni sobotni poranek ustroilam sié w sandalki na wysokim obcasie, mini i wyszlam dumna z domu zgrywajác dorosla. Idác na tramwaj - nie pamietam gdzie jechalam - w polowie drogi zlamal mi sié obcas, calkiem odlecial, trzymal sié tylko na skórce. Stanelam zszokowana na srodku osiedla i nagle dojrzal mnie kolega i to ten z najstarzych (jakies 23 lata) no i pyta sie mnie co porabiam, a ja ze czekam na kolezanké z która umówilam sié na 10- tá (bylo jakos za 20 min.). Powiedzial, ze poczeka ze mná. Stalismy tak do 15- tej. Po godzinie zaczál mi mówic ze juz nie przyjdzie, a ja do niego ze przyjdzie bo ona tak sie zawsze spóznia. Wkoncu on poszedl na obiad, a ja powiedzialam, ze jeszcze poczekam.... Jejku, jacy bylismy kiedys zwariowani, dzisiaj czlowiek nie moze juz sobie pozwolic na odrobiné szalenstwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alanina
uuuuuuuuuuuuuuuuppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bedac jeszcze niepelnoletnim dziewczeciem poszlam ze znajomymi do klubu ostro przeholowujac ilosci spozywanego alkoholu.w mig znalazlam sie w kibelku z glowa w muszli.miedzy jednym urwaniem filmu a drugim zauwazylam ze zawartosc kibelka ma podejrzanie czerwony kolor.sadzac ze juz umieram polozylam sie na podlodze i poszlam spac czekajac na smierc.kiedy obudzilam sie troszke trzezwiejsza przypomnialo mi sie ze po poludniu wtrzasnelam ogromne ilosci wisci i czeresni i bede zyc.z radoscia przepelniajaca serce wrocilam do towarzystwa:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bedac jeszcze niepelnoletnim dziewczeciem poszlam ze znajomymi do klubu ostro przeholowujac ilosci spozywanego alkoholu.w mig znalazlam sie w kibelku z glowa w muszli.miedzy jednym urwaniem filmu a drugim zauwazylam ze zawartosc kibelka ma podejrzanie czerwony kolor.sadzac ze juz umieram polozylam sie na podlodze i poszlam spac czekajac na smierc.kiedy obudzilam sie troszke trzezwiejsza przypomnialo mi sie ze po poludniu wtrzasnelam ogromne ilosci wisci i czeresni i bede zyc.z radoscia przepelniajaca serce wrocilam do towarzystwa:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ivan
na szczęście nie ja ale kumpel najadł się wstydu wiem, że wyjdę na skończonego żłoba letnim rankiem na balkon wyszedłem zajarać, zasiadłem w cieniu takiej wielkiej rośliny która porasta balkon tego kolegi - a kolega oparł się o barierkę.Ponieweaż leczo pojadłem to dałem głośnego czadu - kolega mówi mi szeptem - weź na wstrzymanie bo na górze sąsiadka wiesza pranie - a ja - ona widzi CIEBIE a nie mnie - kolega poczerwieniał i zwiał z balkonu..Ale mi się oberwało.Nie widziałem tej kobiety!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalala4
Ivan, podobna przygode miala jakas para i juz to wczesniej opisywali!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ivan
lalka to niestety mi się przytrafiło a kolega omal mnie nie pobił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalala4
w takim razie wspolczuje Ci:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypomniało mi sie... jak stałam w kolejce do kasy w Naturze, ludzi w 3dupy... wyjmuję portfel z torebki i wtedy wypadł mi z niej tampon.... oczywiscie nieużywany :D :D :D - ale wstyd... odbił sie od kasy i spadł na ziemię... dałam nogę jak tylko mogłam najszybciej , oczysiście "dodowu" nie zabierając ze sobą!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka79
rany, jakie dzieci sa glupie! Mialam jakies 15 lat bylam na obozie. Na dyskotece tanczylam z takim chlopaczkiem, potem polezlizmy na spacer i zaczelismy sie calowac - to bylo moje pierwsze "prawdziwe" tzn glebokie calowanie. Nie wiem, ktore jego ale wnoszac po efektach chyba tez pierwsze... tak mnie pogryzl, czy cos, ze mi cala warga gorna spuchla a to byl ostatni wieczor obozu. Jak mnie mama na dworcy zobaczyla (zimna woda lana rano przez pol godz na usta nie pomogla) to malo nie padla z przerazenia. Opowiedzialam historyjke o wielkim komarze, ale w sumie do dzis nie wiem co sobie pomyslala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziuchna
ja mając 20 pare latek czesto przesiadywalam w knajpach. Tam poznawalam wielu ludzi, z ktorymi tylko tam mialam kontakt. Pewnego razu zdarzyło sie tak, że jednego znajomego z knajpy spotkalam po raz pierwszy na ulicy w biały dzień ( do tej pory od ponad dwóch lat widywaliśmy się tylko w knajpie-przy barze lub stoliku). W czasie tego spotkania zauważyłam że znajomy ten kuleje na jedną nogę. Zaniepokojona zapytałam się go co mu sie stało w nogę, ale on zmieszany zbył mnie i nic konkretnego nie odpowiedział. Dopiero tego samego dnia wieczorem opowiadając mojej koleżance o naszym spotkaniu dowiedziałam się, że ów znajomy jest kaleka i ma jedna noge krótszą !! Do tej pory jest mi głupio jak go spotykam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simplus siuper
no już 10.00 pisać pisać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuup
uuuuuuuuup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawać więcej
no

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka79
przez te swieta to mi sie w glowce pokrecilo - tlumaczylam dzis szefowi, ze stosunki sa zabronione. W koncu spytal "jakie stosunki ma pani na mysli" i wtedy dotarlo do mnie, ze zamiast slowa środki wymawiam caly czas slowo stosunki... Nie wiem jak mi sie te dwa slowa pomylily, nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bytruiopl
dsgs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahi
alesie ubawilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×