Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ojojojojejej

ze wstydu mozna zapasć sie pod ziemie

Polecane posty

mnie kiedys nakryła \"prawie tesciowa\" ze swoja corka w łozku (całe szczescie nie radziła sobie z pekiem kluczy i dała nam czas na ubranie;) jako ze nie było czasu nie bawiłem sie w nakładanie bokserek tylko zaciagnałem krotkie spodenki (olałem koszulke, było lato zawsze mozna było sciemniac, ze mi goraco) w kazdym razie mamusia wchodzi my cali spoceni i czerwoni tam gadka szmatka o duperelach a ja nagle zdaje sobie sprawe ze nie zdazyłem zdjac gumki;) a ta gumka jest pełna, a ze strachu mały mi sie kurczy;) wiec wyobrascie sobie mine mamusi kiedy nagle cos mi wypadło z nogawki ( a podobno sama sie nie ma prawa zejsc;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vicoda
ja kiedys bylam u babci, mialam wtedy 18 lat, opalałam sie na dworze... i jak juz skonczylam poszlam do srodka do domu, a ze jak wychodzilam to nikogo niebylo to nawet niepomyslalam ze mogl ktos przyjsc. No i wchodze, zdjełam w pokoju - bo niema nikogo przeciez- spodenki i koszulke, a potem gatki od stroju zeby zobaczyc jak sie opaliłam. I wiecie stoje przed lustrem, wyginam sie, wypinam zeby lepiej sprawdzic itp... az nagle popatrzylam, ze w kacie na fotelu siedzi...moj kuzyn, młodszy o rok...i ZONK! boze myslalam ze tam spłone na miejscu. A tem kutafon jeszcze specjalnie sie nawet nieodzywal..nawet "czesc" jak weszlam niebylo - chyba czekał na rozwoj akcji ...Szybko uciekłam do pokoju, ale juz niewiedzialm kto byl bardziej zazenowany ja czy on :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vicodo
jak miałaś 18 lat to nie było co sie przejmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do violi
Nie dziwię się, że nie zdjął plecaka w autobusie. Jeśli plecak ciężki, to mógłby go sam spowrotem nie założyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie zapadłam pod ziemię niemal dosłownie, bo miałam bardzo bliski kontakt z ziemia :D Wypieprzyłam sie na prostej drodze, na ulicy, na środku skrzyżowania!!!!!!!! Chcialam przebiec na czerwonym świetle przez pasy, bardoz sie spieszyłam...Ale czubek buta zahaczył mi sie o mankiet spodni i srrruuuuuu! Ległam na pysk na środku ulicy! :D:D Dobrze, że samochody jeszcze stały, że zaden mnie nie najechał! Kolano mialam strzaskane, z torebki mi sie wsyztko wysypalo, masakra! Szczęscie w nieszczęsciu, że było to nie w moim miście, więc nikt znajomy o tym nie wie, ale to bylo dość duże skrzyżowanie, na którym b ylo chyba ze 100 osób! A ja jedna jedyna na środku ulicy, z mordą w asfalcie :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jajca*
Ja kiedys w knajpie na popijawie,full ziomali-poszłam do kibelka,a ze syf totalny był rozłozyłam sobie papier toaletowy na desce.Na to siadłam dupskiem,jak skonczyłam to zakładajac spodnie wciagnełam ten papier(zamiast wyrzucic)w portki tak,ze wisiał mi z tyłu jak...szal.No i tak oczywizda wrociłam na sale...ale mieli ubaw...ja nieco mniejszy:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwosiu bo ty za zadko z domu
wychodzisz i dlatego potykasz sie na prostej drodze :-o za malo masz ruchu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, to chyba nie od tego, ale miło mi, że śledzisz moje życie, (tylko mało celnie, szkoda...) :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miszka4
Przyszła kiedyś do mnie koleżanka i zaczęłyśmy bawić się lalakmi.................................................................................................................... Jak się obudziłam to koleżanki już nie było. Pewnie sobie poszła, bo co miała robić jak ja się uspalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość razowiec
Szłam przez centrum Warszawy z przyczepionymi do spodni rajstopami:) I jeszcze sie dziwiłam, dlaczego ludzie na ulicy patrzą się na mnie i podejrzliwie uśmiechają:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość razowiec
i jeszcze jedno: siedzę w samochodzie - czerwone światła, więc rozglądam się po okolicy... Nagle patrzę,a obok podjeżdża przystojny facet i zaczyna coś do mnie machać i uśmiechać się. No więc ja pierś do przodu, uśmiech numer 155 i też zaczynam do niego machać. Nagle kolo otwiera okno, więc ja też (nie wiem czemu, pewnie myślałam, że mnie o numer telefonu chce poprosić), a on do mnie - pani, zapomniała pani światła włączyć! :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raziel, hihihihi dobre to było ;) kicha niesamowita iwosia też super ;) razowiec, też fajne ;) w ogóle to wszystkie są super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chce jeszcze
ale jazdy!!! jeszcze!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle: jest gorąco, myślę dalej: może samonośne se ubiore na ten upał? Wprowadzam myśl w czyn, jade samochodem (bez klimy kurde) myslę: spuszcze se samonośne na buciki to mi chłodniej sie zrobi. Wprowadzam mysl w czyn. Stacja benzynowa. Stoję przy kasie, kupuje bilet na myjnię. Patrze w dół. samonośne w kostkach, fak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie moge już
hahahahahahah ja z was nie moge, zaraz mi brzuch pęknie ze smiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytelniczka
odświeżam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja...troche zbocze z tematu
pofiglowałam sobie wczoraj troche z moim chlopakiem, bo nikogo w domku niebylo... Ale jakos tak sie stało, ze patrze potem na podłoge i widze ze poplamił mi troche wykladzine w pokoju swoimi soczkami :) No i se mysle..posprzątam to pozniej.cos tam robie w pokoju i przyszla moja mama, patrzy na podłoge i mowi co tak pobrudziłam podłoge, ze znowu cos porozlewałam po dywanie :P No i wzieła scierke i namietnie jak to ona( bo uwielbia sprzątac) zaczeła scierac to...Normalnie mialam ubaw po pachy widzac jak moja mam sciera spermę mojego chlopaka...a ona jeszcze sie pyta - z czego sie tak brechtasz! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to
no to naprawdę zboczyłaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he he he
po pogrzebie moj wujek lekko juz podstarzały podchodzi do wdowca i wypala:NO TO WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO,KAROLKU!!! Pomyliło mu sie zdziebko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płomykówka******
Pracowałam jako hostessa na targach. Widzę, że prezes przenosi paki papieru do drukarek. Tak mi jakoś głupio było stać i patrzeć, więc postanowiłam pomóc.:) Dobre serducho mam, a co! :) No to nachylam się i dźwigam jedną pakę, potem drugą... Odwracam się i widzę, że stoi za mną trzech facetów z tej spółki. Z uśmiechem zerknęłam, ale cóż... skoro nie ma dżentelmenów, to dźwigam sama kolejną paczkę... Aż nagle widzę, że podchodzi nasz informatyk... Przystojny facet, to se uśmiech do niecho białozębiaty wyszczerzam.:) Kolejna paczka... I słyszę jak on chrząka. Coś mu w gardle stanęło czy jak. Wolno myslę, bo klima wysiadła i gorąco na hali jak piernik. Wtedy on się nachyla i szepcze mi do ucha: "Spódnica." O żesz! Ale cegłę spaliłam! Dopiero wtedy załapałam czemu oni tak cicho z tyłu stali... Pięć paczek przeniosłam = pięć razy wypięłam zad w swoich seksi rajtuzkach z dwoma paskami... Tak to jest jak się ma za krótką mini.:0 Na szczęście to był ostatni dzień tych targów... Kolejnego roku nie byłam zaiteresowana ich firmą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojoojeojeoj
odświeżam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość She3
Wybrałam się na piwo do knajpi po którymś tam piwie poszłam sie wysiusiać. Toalety były tak umieszczone (zarówno do damskiej jak i męskiej), że otwierając drzwi wychodziło się na wprost czekających ludzi. A kolejka była spora. Kiedy przyszła moja kolej weszłam, zamknęłam się( przynajmniej tak myślałam) i nie siadając na kibelek zaczęłam robić swoje a tu nagle jakiś głąb drzwi otwiera na oścież... Ależ widok dla wszystkich... Boże jak mi było wstyd wyjść stamtąd. Spuściłam wzrok i szybko przeszłam obok rechoczącej kolejki- porażka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stella82
a ja kiedyś ze swoim pieskiem w okresie jego szcenięctwa w autobusie na kolanach jechałam . lato upalne, ja w koszulce na ramiączkach. koleś na przeciwko mnie dziwnie się patrzxy- myślę "pewnie na psa bo slodki". wychodząc z autobusu orient: pies 'niechcacy' łapka zahaczył bluzeczkę i z jednym cycem na wierzchu jechałam...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaa
a moja kolezanka, kiedys przy odpowiedzi z geografii, na pytanie 'jaki jest hymn UE?' odpowiedziala "Od A do radości" ale mielismy ubaw! glupia, heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś jadzia też zapadła się pod ziemię :o Byłam w knajpie na zapiekance :P i soczku z porzeczek :P skonsumowałam i wyszłam :D a kelnerka za mną leci, ze nie zapłaciłam rachunku :o Pierwszy raz w życiu mi sie to zdarzyło :o nie mam pojęcia czemu tak się stało 😠 chyba myślałam o niebieskich migdałach :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytyryty
stella82-----> ubawiłam sie po pachy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmenka
Kurcze ja też miałam wtope ... To było w podstawówce...ktos na lekcji powiedział cos smiesznego, no to zaczeli sie wszyscy śmiać, ja tez :) ale jakoś niefortunnie bo aż sie osmarkałam :) i wszyscy dalej sie smiali, ale już z czegoś innego :? tylko mi do śmiechu już nie było :) teraz mnei to bawi , ale wtedy...brrr.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygoda z podstawowki
podstawowka: rysowalismy na j. polskim bodajże konia :) i siedzialam z kolega w lawce, i on nie umial tego konia narysowac, i caly czas patrzyl jak ja to robie i odgapial :) jak sie zorientowalam to krzyknelam do niego : - D..... zwalasz konia!!! :D:D:D liceum: strasznie mi sie chcialo siusiać, a wmoim LO bylo malo kibli i wielkie kolejki. I nie czekalam w tej kolejce tylko poszlam od razu to kibelka, ktory sie nie zamyka od srodka. Kolezanka miala pilnowac - miala :0 otworzyly sie drzwi a ja wlasnie sikalam... a ze w miejscach publicznych nie siadam na toalecie moja pupa byla w powietrzu... super....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzastinaaaa
przygoda z podstawówki rulezzzz :D a ja kiedyś składając życzenia młodej parze z nerwów wypaliłam: Wszystkiego najlepszego, szczęśliwego nowego roku!! dodam, że był październik wtedy!!! Nie wiem naprawdę dlaczego wtedy zapomniałam jężyka w gębie, normalnie mi się to nie zdarza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×