Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość kasiaC

Ciąża po laparoskopii !!!

Polecane posty

Gość werka98
Vena bo przeglądam Twój profil na 28dnii widzę,że od 14dc bralaśduphaston mi lekarz nic takiego nie kazał brać myślisz,że powinien mi przepisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka98
Venka mam jeszcze pytanko jakie miałaś nastawienie w dniu kiedy wiedzialaś,że masz dni płodne? czy też o tym myślalaś? Najgorsze jest to,że testy owulacyjne wychodzą mi negatywne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka98
oby jutro był pozytywny bo przecież do 36 h przed wykazuje pik LH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Werko - "Loneczka85" to Ty??? Co do duphastonu, to bardzo mnie dziwi, że lekarz ci go nie przepisał. To standardowa procedura, powinno się go przepisywać dzień-dwa po owulacji, zwłaszcza po ty by pomóc zagnieździć się zarodkowi w macicy jeśli dojdzie do zapłodnienia, a jeśli do niego nie dojdzie to duphaston reguluje cykle i jest bardzo przydatny. No ale Werko ciężko przewidzieć tego Twojego lekarza, może chce ci przepisać Dupka jak już zajdziesz w ciążę. Testami owulacyjnymi się nie możesz przejmować. Masz PCO i testy mogą nie wychodzić lub wychodzić fałszywie dodatnie. Jeśli Loneczka85 to Ty, to Twój wykres bardzo mi się podoba! jest bardzo wyraźny i dzisiaj masz skok, a to znaczy że owulacja była wczoraj, dzisiaj lub będzie jutro, także działajcie :D:D:D:D Co do dni płodnych, za pierwszym razem tak się cieszyłam, że je w ogóle mam, że myślałam tylko tym, ale nie wyszło, bo za bardzo chciałam. W szczęśliwym cyklu mieliśmy po prostu robić swoje, według zaleceń lekarza. Szczerze to nie myślałam o tych dniach, bo miałam głowę zaprzątniętą zupełnie innymi rzeczami i chyba to podziałało, że byłam totalnie wyluzowana. Za to mój mąż baaaaardzo się zestresował :D:D:D Także wiesz, to jest los na loterii. Znjadź sobie zajęcie, posprzątaj w domu, wyjdźcie gdzieś na jakiś spacerek, cieszcie się sobą i nie myśl tylko o jednym!!! Evimati - Oj kochana w estradiolu nic nie pomogę, miałam go chyba tylko raz robionego i lekarz nic nie kazał mi powtarzać. Ale z hormonami to jest tak, że wszystko da się wyprostować, także nie martw się na zapas!!! Ta powtórka estradiolu na chłopski rozum ma sens, no bo poziomy w poszczególnych dniach cyklu znacznie się od siebie różnią, ale lekarz na pewno coś ci doradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka98
Vena tak ten dwa loginy to ta sama osoba czyli ja :) bardzo się cieszę,że w końcu mój wykres pokazuje pozytywy a co będzie to będzie robimy co lekarz każe czyli od wczoraj dzialamy. tylko faktycznie bez tego duphastonu może by ciężej się zarodkowi zagnieździć jak by się udaŁo. no ale teraz planujemy wczasy,mam dużo pracy ale trzymać kciuki możesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Venkaa zawsze można na Ciebie liczyć choć nie zawsze człowiek spodziewa się odpowiedzi jak z książki to dobre słowo podnosi na duchu nie jedną z nas:D:) Buziaczki Pojadę w nadchodzącym tygodniu do gina to się dowiem wszystkiego po kolei..mam nadzieje że mnie potraktuje dobrze i coś konkretnego zaleci A swoją drogą w Pn idę zrobić TSH to i Estradiol powtórzę a co mi szkodzi Pozdrawiam wszystkie kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Jestem po laparoskopii wyrostka robaczkowego. Zabieg mialam w 2008 z komplikacjami. Za to w 2010 zaszlam w ciaze i w 2011 zostalam mama slicznego, zdrowego dzidziusia. Ciaza przebiegala ksiazkowo i jedno drugiemu w ogole nie przeszkadzalo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lindunia30
Czesc kochane Przepraszam ze sie tak dlugo nie odzywalam,troche zapracowana jestem,do tego problemy...ach no ale jestem. Gratuluje wszystkim zafasolkowanym :-) GRATULUJE!!! Manikomio-bardzo mi przykro,ale z kazdej sytuacji jest wyjscie wiec ,na pewno bedzie dobrze.W szoku bylam jak przeczytalam venaa86 oj nawet nie wiesz jak sie ucieszylam-super,wyobrazam sobie jak musisz byc szczesliwa-zycze z calego serducha wszystkiego naj najlepszego! A co u mnie-13.07 mam termin w klinice,narazie rozmowa,lekarz nam wszystko wyjasni,przepisze leki,i w sierpniu bedzie in vitro!! Wiecie jak cholernie sie boje. Ale mysle ze kiedys wkoncu musi mi sie udac cholera! Maz obecnie znalazl w koncu prace,wiec chyba bedzie z gorki teraz Nasz dom jest taki pusy ,ciagle wyobrazam sobie jak fajnie by bylo gdybysmy mieli dzidzusia,jej jestem gotowa na najgorszy porod,bez znieczulenia-zrobilabym wszystko zeby tylko moc dostac to szczescie od Boga,i zajsc w ciaze. A tak a propo-to bardzo bije sie z tymi myslami ze in vitro to grzech-!! Ja sobie to w inny sposob tlumacze-to mnie wszystko dobija ,przeraza,boje sie burzy hormonow znowu,terz dopiero zobacze co znacza hormony. Oj bije sie codziennie z myslami czy dobrze robimy, ale 1 chcem sprobowac.. Czasem mysle ze chyba juz warjuje! Pozdrawiam was wszystkie bardzo serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Linduniu - Strasznie się cieszymy, że do nas wróciłaś!!! Kurczę, jak ten czas leci! niedawno przeżyłaś taki dramat a tu już w sierpniu In Vitro :) Linduniu, to najlepsza decyzja jaką mogłaś podjąć!!! Gdybyś się nie zdecydowała, żałowałabyś tego do końca życia, a tak to nie poddajesz się i walczysz o szczęście dalej i będziesz kiedys najszczęśliwszą osobą na świecie jak zobaczysz, że się opłacało i maluszek znalazł się pod Twoim serduszkiem. Strach jest naturalnym zjawiskiem, gdyby go nie było to byłoby niepokojące. Nawet jak będziesz w ciąży będziesz bała się o wszystko po kolei. czy jest zarodek w pęcherzyku, czy jest serduszko, cze dziecko się prawidłowo rozwija, czy nie poronisz... tak, te myśli są i będą. Ale tylko głupi się nie boi. Do hormonów się przyzwyczaisz, bo myśl że może się udać przykryje wszystkie niedogodności. Trzymam za Ciebie i męża mocno kciuki. Zdawaj nam relacje na bieżąco!!!! nie damy ci teraz przepaść bez wieści :P :) Dziewczynki teraz ja was trochę pomęczę i proszę o odpowiedź co zrobiłybyście na moim miejscu. Do tej pory nie powiedziałam, że jestem w ciąży nikomu oprócz rodziców i rodzeństwa. Boję się, bo wszystko się jeszcze może zdarzyć. W tą sobotę idę na ślub, gdzie będą nasi przyjaciele. Będę wtedy w 10 tygodniu ciąży. Przed ciążą założyłam sobie, że jak zajdę to nie powiem nikomu, że się udało i poczekam z ta wiadomością do 12 tygodnia żeby być pewną, że dziecku nic nie zagraża. I teraz nie wiem co zrobić, bo każdy kto mnie zna od razu zorientuje się, że coś jest na rzeczy, bo nie będę pić alkoholu i nie będę mogła tańczyć szybszych kawałków i szaleć na weselu tak jak do tej pory :D A i brzusio już widać! bo zawsze byłam płaska na brzuchu a teraz zrobił mi się balonik :P Tak na dobrą sprawę nie wiem co się dzieje u mojego maluszka, bo kolejna wizyta dopiero 30-tego. Boję się, że za wcześnie się pochwalę. A z drugiej strony nie chcę się niczego wypierać jakby ktoś rzucił hasłem "czy ty przypadkiem nie jesteś w ciąży???" no i co mam zrobić?????....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka G
Venaa znając życie to i tak otoczenie będzie się przyglądać . Ja jak byłam w ciąży na początku to też powiedziałam tylko rodzicom miałam taką ciotkę która bardzo mi kibicowała i trzymała za mnie mocno kciuki poszłam na imieniny do taty a ciotka od razu zorientowała się że jestem w ciąży bo bardzo powiększyły mi się piersi od razu zapytała mamy która się nie wyparła tylko powiedziała że i owszem . I powiem Ci że po czasie byłam jej bardzo wdzięczna bo ta ciotka w tym czasie chorowała na raka i półtora tygodnia po imieninach niestety umarła miałabym wyrzuty gdyby nie wiedziała . A tak myślę że w głębi duszy to chyba człowiek się chce takimi rzeczami pochwalić tym bardziej że z tygodnia na tydzień będzie coraz bardziej widać skoro już na samym początku widać myślę że jak chcesz możesz powiedzieć a gdy chcesz zachować tajemnicę to ją zachowaj no wiadomo jak ktoś pyta wprost no to już się musisz przyznać bo nie wypada kłamać . Wierz w to że się uda mam nadzieję że u Ciebie tak jak i u mnie po pewnym czasie przyjdzie pewność że już wszystko będzie dobrze . A ja dziewczynki idę jutro na kolejny monitoring dziś boli mnie dół brzucha sex był w niedzielę , środę i sobotę więc jeżeli weźmiemy pod uwagę że plemniki żyją 72h to może , byle tylko ten pęcherzyk pękł . Trzymajcie kciuki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asik74
Ja tez sobie myśle ,ze jesli ktos zapyta nie ma sensu zaprzeczac :) A poza tym, od kobiety w takim stanie zawsze bije taki fajny blask radosci i tego sie ukryc nie da :) Trzymam kciuki za maluszka ciekawe kto to czy chłopczyk czy dziewczynka ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry kobietki Venaa myślę że jeśli ktos się domyśli to nie zaprzeczaj a pewnie umiesz żartować i się przekomarzać więc sprytnie to załatw tak by było po twojemu kochana a z oficjalką poczekaj do momentu kiedy będziesz gotowa i dzidzi nic nie zagrozi Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lindunia30
venaa86 Dziekuje za wsparcie,i tak jak mówisz będziemy się zawsze martwic. No i masz racje,jak bysmy sie nie zdecydowali to pozniej czlowiek mialby wyrzuty sumienia. Mysle ze jak bedzie odpowiedni momet to same ci sie usta otworza bo taka wiadomosc ciezko utrzymac w tajemnicy;-) Bede pisala na bierzaco,i oczywiscie odpowiem wszystkim na kazde pytania,i ciesze sie ze jestescie wszystkie razem ze mna. Mam nadzieje ze dolaczymy wszystkie szybko do grona zafasolkowanych he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny!!! Zrobię tak jak mówicie, jeśli ktoś się domyśli to się tego nie będę wypierać, bo to przecież błogosławieństwo i byłoby grzechem się wyprzeć własnego dziecka. Natomiast oficjalnie powiemy tylko dwóm zaufanym parom, bo jednak nie chcę żeby cała wieś wiedziała tak wcześnie. Ciąża po takich przejściach jak nasze to na prawdę cud i człowiek żyje w wiecznym napięcie, że może się coś jednak stać. Że to zbyt piekne żeby było prawdziwe. Dlatego nie ukrywam, że czekam z utęsknieniem na ten koniec 12 tygodnia, a wtedy odetchnę troszkę z ulgą, że najgorsze zagrożenia już minęły. Ale wiadomo, że przez całą ciąże będę pełna obaw. No ale dość o mnie ja czekam na wasze wizyty i monitoringi!! Zdawajcie mi tu szybko relacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość endopech28
hej...dawno mnie tu nie było, mam pytanie czy ktoś może mi polecić klinikę z Krak ...bo u mnie nadal nici ze starań po laparo narazie nic się nie ruszyło jeśli chodzi o dzidzię natomiast jeśli chodzi o endometriozę to mam spokój nic mnie nie boli i @ też mam spoko da się żyć :) staram się kwiecień , maj , czerwiec zaraz po odstawieniu danazolu ! jestem na etapie szukania albo kliniki albo super gin z Krakowa ...może ktoś pomoże ? Dziewczynki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka G
Endopech ja leczyłam się w polsko-amerykańskiej klinice leczenia niepłodności w Krakowie docent Marek Klimek bardzo go polecam mi pomógł zajść w ciążę i urodzić zdrową córkę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka G
Klinika mieści się przy Placu Szczepańskim .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobre rozwiązanie Endopech, przy długich staraniach Klinika to zawsze dobra opcja. No ja się leczyłam w Provicie w Katowicach i mogę ją polecić każdemu z czystym sumieniem. Ja jestem bardzo zadowolona. Aga a czy ty przypadkiem nie miałaś mieć dzisiaj monitoringu????????????? szybciutko mów co z twoim jajeczkiem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka G
Mój pęcherzyk pękł :-) endometrium ładne teraz pozostaje czekać .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, dawno już nie pisałam, bo i wieści u mnie nieciekawe - nie ma się czym chwalić. W zeszłym cyklu byłam na monitoringu i nic nie urosło oprócz torbieli (4 cm), lekarz powiedział, żebym przyszła po @ i jak torbiel do tego okresu nie zniknie to da mi skierowanie na kolejne laparo. Czekałam więc spokojnie niepocieszona, ale @ się nie pojawiła. Zrobiłam betę 5 dni po spodziewnej @ - beta negatywna. Poszłam więc na monitoring, żeby sprawdzić co z tą torbielą........no i niestety okazało się , że ciągle jest. Wprawdzie torbielka się zmniejszyła o połowę, ale na drugim jajniku pojawiła się druga torbiel - tym razem krwotoczna. Ahhhhh :( Lekarka powiedziała, żebym przyszła za tydzień (idę w ten piątek) jak @ się nie pojawi, to da coś mocniejszego na jej wywołanie, bo jestem już 12 dni po terminie @, a tu nic, mimo, że brałam 10-18 dc luteinę, więc powinna się pojawić. Nawet nic nie czuję, żeby miała @ nadejść, tylko w dzień spodziewanej @ i kilka dni po bolały mnie jajniki i piersi, a teraz nic. W tym cyklu nie mierzyłam temperatury, ale jak nie dostałam @ to zaczęłam i utrzymuje się wciąż na poziomie 37,3 (w pochwie). Myślicie, że to te torbiele tak mi cykl zaburzyły, czy jakieś inne cholerstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vierko - no niestety myślę, że cykl masz zaburzony właśnie przez torbielki. Z tego co piszesz to jedna się już ładnie zaczyna wchłaniać a tą drugą na razie sie nie stresuj, bo może tez sama zacznie się wchłaniać. Nie ma co iść za wczasu pod nóż. Gdybym ja posłuchała lekarza w szpitalu, że chcą mi wyciąć jajnik z jajowodem, bo nie wiedzą co zrobić z moją gigantyczną torbielą (10cm) to pozbawiłabym się 50% szans na dziecko. Oczywiście jeśli torbiel nie będzie się chciała zmniejszać, a co gorsza zacznie rosnąć, to nie masz się co zastanawiać i trzeba ja będzie usunąć. Ale warto poczekać na rozwój sytuacji, czy idzie w tą czy w tą. Kurcze wieści rzeczywiście nie za ciekawe, ale powiedz mi ty byłaś stymulowana CLO?? dostałaś zastrzyk na pęknięcie pecherzyka?? miałaś monitoringi?? Ta 4cm torbiel jest efektem nie pękniętego pęcherzyka, przy monitoringu nie powinno do tego dojść :/ Zobaczymy jak będzie w piątek co co ci powiedzą. trzymaj się ciepło i pisz koniecznie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc. Chciałabym sie podzielic z wami moim problemem gdyz nie mam z kim niestety a musze to wyladowac gdzies. zaczne od poczatku 2tyg. temu zrobilam sobie testy ciazowe ktore wyszly pozytywnie uradowana z mezem umowilismy wizyte u Pani ginekolog. we wtorek 14 czerwca mialam wizyte niestety wszystko bylo za male zeby stwierdzic co jak ale cos juz bylo widac. Pani doktor skierowala mnie na badanie krwi wyszlo ze mam 800 IU/l. Niby wydawalo sie wszystko dobrze ale okazalo sie go za malo jak na 4 tydzien od zaplodnienia.. kolejna wizyte mialam miec 29 czerwca... niestety w srode w pracy wszystko peklo... okazalo sie ze to ciaza poza maciczna ktora pekla i krew zaczela wylewac sie do srodka 16 czerwca szybko z powrotem do Pani doktor ona odrazu telefon zeby szykowali sale operacyjna no i z 16 na 17 czerwca mialam laparoskopie czyscili mnie w srodku podobno bardzo duzo krwi mialam... ciezko znioslam narkoze strasznie wymiotowalam pozniej wstrzymal mi sie mocz na szczescie teraz jak narazie jest dobrze jutro mam zdjecie szfow i kontrolna wizyte... pewnie i tak nie zostanie mi zrobione usg ze wzgledu na to ze bardzo krwawie co podobno jest normalne..boje sie jutrzejszej wizyty czy wszystko w porzadku... Pani doktor stwierdzila ze jak dobrze pojdzie to za 2 miesiace moge znow starac sie o dziecko... w tym problem ze ja nie wiem czy chce po prostu chyba boje sie boje sie ze znow bede musiala przez to przechodzic albo dziecko nie urodzi sie sprawne... przepraszam ze sie tak rozpisalam ale po prostu musialam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka G
Milenka88 taki strach to normalka wiadomo że człowiek myśli czy wszystko będzie dobrze . To że raz miałaś ciążę pozamaciczną to nie oznacza że następna też taka będzie ja przeszłam poronienie w 9 tygodniu po pięciu miesiącach zaszłam w drugą ciążę dziś mam zdrową pięcioletnią córkę . Powodzenia życzę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka98
AgnieszkaG no to trzymam kciuki żeby się udało. Fajnie,że miałaś monitoring i teraz spokojnie czekasz na efekty. Ja też czekam tzn raczej czekałam bo miałam owulke ale teraz coś moja temperatura spadła i nie wiem dlaczego. Tobie Lidunia też gratuluję odważnej decyzji i będę trzymać kciuki na pewno za pozytywne zakończenia. Obyś nie musiała przechodzić drugi raz czegoś przykrego Milenka1988 niestety już tak jest,że musimy przechodzić straszne chwile w drodze do szczęścia jaki jest macierzyństwo ale potem jak już z wielkim trudem uda nam się je zdobyć bardziej to docenimy i niestety bardziej się boimy tak jak teraz nasza Venka. Teraz pewnie jesteś zrażona tym co się stało i strach przed tym,że może być tak znowu mówi Ci,żeby nie próbować. Ale to za 2 miesiące ,odpoczniesz do tego czasu i nie myśl negatywnie. Przeczytaj ile przeszła Vena w staraniach, a teraz się cieszy 10tyg ciążą. Teraz dojdź do siebie po tym co się stało i nabieraj siły na kolejne cykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka G
Venaa mam pytanie czy w tym cyklu w którym zaszłaś w ciążę brałas Luteinę i jeśli tak to od którego do którego dnia cyklu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A powiedzcie mi takie glupie pytanie ale zapomnialam sie pani ginekolog zapytac... tak po za tym bylam dzis u niej na kontroli i zdjeciu szwow.. powiedziala ze jest wszystko w porzadku ze juz za miesiac moge starac sie znowu o dzidziusia... jednak jak narazie chce poczekac do slubu ktory mam juz za 3 miesiace po tym dopiero zaczniemy sie starac... taki odpowczynek dobrze nam zrobi.. jednak mam pytanie kiedy po laparoskopi moge zaczac uprawiac seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka98
Ja po laparoskopii zaczęłam współżycie już po tygodniu, nic nie bolało :) także polecam,choć może to sprawa indywidualna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vena, miałam monitoring i nie miałam podanego nic na pęknięcie bo podobno oba pęcherzyki same pękły, endo świtne, więc systuacja w ogóle idelna, no bajka, tylko efektów brak ? :) Tylko jak w następnym cyklu przyszłam na monitoring, okazało się, że jednak nie pękło, a może to już był pęcherzyk z tego cyklu sama nie wiem :( W każdym razie dzisiaj idę, żeby dostać coś na wywołania @. Przewrotnośc losu w każdym cyklu marzę, żeby @ nie było, a teraz czekam na nią z utęsknieniem. Co do przytulanek po laparo, ja też starałam się po około 1 tyg. Agnieszka, fajnie, że się pojawiłaś, ja tego preparatu nie brałam, więc nie pomogę. Pozdrawiam wszystkie Dzewczyny i trzymam za Was kciuki, oby wakacje przynisły pozytywne rezultaty.............czego i sobie życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×