Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość kasiaC

Ciąża po laparoskopii !!!

Polecane posty

Gość Asik74
Lacrima80 , wiesz co a my życzymy Ci zebys została mamusia i napewno tak się stanie , tylko musisz w to głęboko wierzyc i takimi tekstami sie nie przejmowac. nic na to nie poradzisz,ze nawet najblizsi zamiast wspierac potrafia ranic. Nie wiem co było przyczyna tego ,ze przeczytałas takie słowa i choc nic ich nie usprawiedliwa , to sie nie przejmuj bo Twoje zdrowko jest teraz najwazniejsze. A siostra moze kiedys zrozumie jak bardzo Cie zranila. wiem ,ze boli ja tez słyszałam rozne teksty od własnej mamy , choc wcale na nie nie zasługiwałam ale najblizszym wybacza sie wszystko. :) Uśmiechnij sie, nie warto przejmowac sie durnymi tekstami . Zobacz bociany za oknem sie krzataja ..... i nam przyniosa wkoncu te zawiniątka :) ja głeboko w to wierzę.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asik74 mi sporo osób mówiło, żebym skonsultowała z innym lekarzem, w tym psycholog a ja i tak ich słuchać nie mogłam: miałam diagnozę, 2 lekarzy mnie operowało, więc pomyłki być nie mogło i tego się trzymałam. Przed tą drugą laparo wszedł do nas lekarz i powiedział:"z wypisu po poprzednim zabiegu wynika, że ma pani wodniaki- proszę podjąć decyzję, bo jeśli są to łatwiej będzie usunąć całe jajowody- wtedy ułatwione zostanie in vitro; jeśli ich nie usuniemy to na ciążę naturalną szans nie będzie a przy okazji przeszkadzało to będzie jeśli zdecydujemy się na in vitro". Jak wyszedł to weszła pielęgniarka i słowa z mężem nie zamieniliśmy na ten temat. Ale okazało się, że wszystko poszło ok. Nie wiem jak u Ciebie będzie, ale może warto mieć 100 % pewności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczyny. Byłam dziś na ocenie owulacji. Mam cykle 36 dniowe i dziś jest 15 dzień cyklu na prawym jajniku nic się nie dzieje, żaden pęcherzyk nie dominuje... :( A na lewym pęcherzyk 16 mm a endometrium 6 mm. W środę idę na kolejną kontrolę. Mam nadzieje,że urosną i pękną. Powiedzcie mi jak to u Was było. Czy jest dobrze czy nie. Lacrima80 Zupełnie się nie przejmuj swoją siostrą, zachowała się perfidnie, ale pamiętaj że tu zawsze znajdziesz wsparcie. Każda z nas dostała kopa od bliskich niestety... Trzymaj się cieplutko :) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pecherzyk rosnie na dobę 2mm, wg mnie owulację masz kolo 20-21 dnia cyklu (14dni przed okresem) wiec szansa jeszcze jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lacrima 80 Ludzie od zawsze ranią, szkoda tylko, że są to najbliżsi- oni niestety znają najbardziej czułe punkty i najmniej zdają sobie sprawę z tego co mówią. Pojęcia nie mają jak może boleć. Ale trzeba pokazać, że się ma siłę, przede wszystkim dla siebie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Wam Dziewczynki za te słowa. Sama jest samotna nieszcześliwą kobieta i dlatego tak mi napisała. Chociaz było to rok temu to nadala pamietam te słowa, i mam problem by zamienic z nią słowo chociazby przy okazji świat. Mimo wszytko nigdy nawet nie pomyslalam sobie zeby jej sie cos nie udalo. Tym bardziej te slowa bolą, ze jest to czlowiek wykształcony, z doktoratem no i mający swoje lata, co wymagałoby jakiegos poziomu. No nic dalej walcze, nie pozostaje mi nic innego, ciesze się ze mam Was:) Na 9 maja zapisałam sie do mojego ginekologa, dopiero wtedy bo jeszcze czekam na jedne wyniki badan immunologicznych na które czeka sie 40 dni roboczych!!!! Pojde z tymi wszytkimi wynikami i zobacze co mi powie. Tak jak pisze Asik, Wszytkie podniosimy Głowę do góry:) i szukamy bocianów;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze chcialabym sie podizelic moim dośiwadczeniem z pobytu w szpitalu w styczniu tego roku, zwlaszcza pisze to do dziewczyn które maja niedrozne jajowody. Otóż, leża tam ze mna dziewczyna w oim wieku, która 4 lata stara sie o dziecko. Opowiadala mi ze cala jeje wyplata miesiac w miesiac szla na leczenie w kliniec niepłodności. Tam tez robiono jej laparoskopie, po której stwierdzono niedrozność jajowodó i zupełnie pozbawiono ją nadziei na dziecko. Nie wiem czy miala jakas próbe in vitro czy nie, ale bez rezultatów nawet jesli. I tak po tej beznadziei postanowila spróbowac jeszcze raz, trafiła do jedego krakowskiego lekarza który powiedział jej " niech Pani przyjdzie do mnie do spzitala, sprawdzimy te jajowody jeszcze raz..." i tak miala zabieg dzien wczesniej niż ja i okazało sie ze ten profesor przepchał jej te jajowody:) Fakt ze po zabiegu dosyc mocno ja bolalo podbrzusze ale cel został osiagniety i wyszła przeszczęsliwa. No i najważniejsze napisała mi ostatnio ze....jest w ciązy:) To tak ku pokrzepieniu serc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asik74
Lacrima80 , dzięki ,tak bardzo chciałabym usłyszec wreszcie coś pokrzepiajacego . a tutaj niestety co wizyta to bardziej sie dobijam ...dzisiaj bylam na monitoringu w 16dc i okazało sie ze pomimo zastrzyka mój pęcherzyk ma 28mm i ani mysli peknac :( podobno jest i drugi 15mm ale sama nie wiem czy wogóle mozliwe zeby cos z tego wyszło , choc gin powiedział ,że mam byc dobrej mysli bo on już wszystko przerabiał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lacrima, Rozumiem twoje rozzalenie w zwiazku z bezmyslnymi slowami jakie padly z ust twojej wlasnej siostry :( przykro mi! Napewno jest to o wiele bardziej bolesne bo powiedziala to siostra a nie jakas "obca" Mimo wszystko... nie bierz tego do siebie! Siostra nie rzucila na Ciebie "uroku" i jej pierdzielenie glupot nie ma zwiazku z twoimi problemami. Uda sie! Zobaczysz ze sie uda! Ja jestem przykladem "cudownej ciazy z niedroznymi jajowodami". Przeciez moj wyrok brzmial : " O naturalnej ciazy nie ma u pani nawet mowy, a nawet jesli zdecyduje sie pani na invitro, to najpierw musimy usunac prawy jajowod, bo nawet invitro nie ma prawa sie powiesc z tym plynem" :( Ja jestem w 100% przekonana ze Mieszanka ziol Ojca Klimuszki usunela mi ten plyn(stan zapalny) i cale zycie kazdej kobiecie z diagnoza niedroznych jajowodow bede polecac te ziola!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nevergetup
Dziewczynki!! Mam taki pytanie może głupie ale cóż.... Czy jest możliwe aby po 14 dniach od owu test nie pokazał ciąży a ona by była?? Mam dosyć długie cykle ostatni był 33 dni. W tym cyklu owu miałam ok 21 dc. Dziś minęło 14 dni i zrobiłam test wynik negatywny ale @ dalej brak. Jedyne co mi dolega to bolące piersi i delikatne bóle brzucha ale inne niż na @ i dziwnie szybko przechodzą...... Sama nie wiem już co myśleć ....??? Doradźcie coś bo nie chce się nakręcać bezsensu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nevergetup
Niestety w ulotce nie mogłam znaleźć :( Był to kinder test strumieniowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nevergetup jesli to tes a bardzo slabej czulosci to jest mozliwe bo sa testy ktore pokazuja ciaze dopiero w 7 dniu od spodziwanej @. Proponuję zrobić jeszcze jeden tescik skoro masz przeczucie ze sie udalo ( to wg mnie się czuję)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szareczek27
Polecam test Pink-test można go kupić w superpharm wykrywa ciąże już po 6 dniach od zapłodnienia. Ja go używałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danuti
Popieram Pink test. Też go używałam. Wera,Viera Agnieszka co u was? A u Ciebie Szaraczek? Coś ostatnio nic was nie widać na forum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Dziś znowu byłam na monitoringu. Pęcherzyk pięknie rośnie, we wtorek miał 16 mm i endometrium 6 mm, a dziś 22 mm i 8 mm . I pęka jak stwierdziła Pani doktor. Dlatego w piątek muszę jechac,żeby sprawdziła czy pękł . Staranka były, więc po cichutku liczę na radośc na jakiś czas.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaasaa
Witam:) Dziewczyny chcę się z wami podzielić moją historią ponieważ pamiętam jak jeszcze tak nie dawno czytając podobne wypowiedzi tak bardzo podnosiły mnie na duchu i dawały tyle nadziei! Udało się nam zajść w ciążę po ponad 2 latach starań! w październiku 2011 miałam robioną laparo dokładnie pod koniec bo 26. a po 3 mies zaszłam w ciążę! i to ze stwierdzonym niedrożnym jajowodem prawym oraz jakimiś torbielami! udało się w zupełnie niespodziewanym cyklu w którym byłam pewna, że przeoczyliśmy owul. nie mogłam uwierzyć we własne szczęście jak zobaczyłam 2 kreseczki na teście, nie do opisania radość moja i męża! moje dzieciątko jest zdrowe i ślicznie macha do nas rączkami na USG:) wiem jak to jest jak się ryczy całymi dniami po każdej kolejnej @ i jak się dowiadujemy że nasze koleżanki zachodzą w ciąże a my nie potrafimy się tak naprawdę cieszyć! ale to wszystko idzie w niepamięć jak się już ma w brzuszku to 2 serduszko! mówię Wam że trzeba wierzyć , że się uda!!! życzę Wam tego naprawdę z całeeego serca!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) wiec i ja moze podniose troszke Was na duchu dziewczyny:) Jestem po laparoskopi z niedroznym lewym jajowodem i endometrioza 4stopnia miednicy malej.Mialam 5%szans na dziecko i na dodatek 35juz lat.8miesiecy po udraznianiu udalo sie cudem i calkiem niespodziewanie.Jestem wlasnie w 38tygodniu ciazy i czekam az zobacze moja corcie:) Powodzenia zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danuti U mnie jakos sie kula powoli i do przodu,starania nadal trwaja,i zobaczymy jaki przyniosa efekt.Nie stresuje sie i podchodze pozytywnie i na luzie do wszystkiego :) a co u Ciebie?? Ja czytam was wszystkie tutaj ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny co sie nie odzywacie? jak sie czujecie?.... u mnie zaczyna sie to co ostatnio... po malu zaczynam plamic wiyta dopiero na 3 maja bo sa urlopy i ona i jeszcze jedna sie nie wyrabiaja...w dodatku jestem chora a nie moge wziac zadnych lekarstw... no i czuje sie jakbym sie czyms zatrula... tak mnie muli ale to wynik ciazy....jeszcze dzis i jutro no i dlugii weekend

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milenka, Ty nie bierzesz nic na podtrzymanie????????????????? Ze wzgledu na to, ze juz raz poronilas powinnas od poczatku miec progesteron. Nie da sie tej wizyty jakos przyspieszyc??? Lez kochana w lozku plackiem i nic nie rob. Musisz sie teraz baaaaardzo oszczedzac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic bo przeciez pani ginekolog nie ma czasu mnie przyjac.... niestety w pracy nie poleze wrecz przeciwnie mam taki zajob... no i ta praca ( sprzatanie u ludzi w domach) wysiek ogromny... brzuch boli jak cholera w czwartek wizyta... ale teraz mam dlugi weekend wiec bede mogla sobie polezec troche...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danuti
Milenka odpoczywaj jak najwięcej, a co d lekarza to może zmień na innego? Inny lekarz może da ci,a raczej na pewno luteine albo duphaston na podtrzymanie. Bądz dobrej myśli i trzymaj się kochana!!! Miłego leżonka podczas długiego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danuti
Agnieszka28 u Nas jak na razie wszystko dobrze. BLe właśnie zabiłam pająką. Nie nawidze pająków. Jestem u nowego pracodawcy na L4, ale po macierzyńskim szukam nowej pracy.Synuś rośnie jak na drożdżach, ma na 22 tc 470 g. Trzymam kciuki aby staranka były owocne, tym bardziej że już wszystko u Was jest dobrze!!! Powodzonka Aguś!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danuti To sie ciesze ze u was wszystko dobrze jest :) oby tak było do samego końca :) no zobaczymy co starania przyniosa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no rozgladalam sie za innym lekarzem ale kurcze daty wizyt mnie przerazaja normalnie na dopiero za dwa trzy tygodnie a ja az tyle czekac nie moge... Co do Belgii to kurcze tak jak kiedys pisalam tutaj ciaze uznaje sie od 3 miesiaca a do tego czasu co ma byc to bedzie.... przy tej ostatniej to po prostu bylismy z mezem namolni zeby dala mi cos na podtrzymanie ..... nim na obcokrajowcach tak nie zalezy... przeciez wiedziala jaka mam prace ze musze dzwigac podnosic i co dala mi na tydzien zwolnienia a pozniej kazala wracac... i co wrocilam i serce dziecka stanelo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szareczek27
Milena wydaje mi się, że musisz twardo upierać się na to zwolnienie. Nie dać się zbyć jednotygodniowym. Ja nawet nie musiałam prosić od samego początku jestem na zwolnieniu i jestem pewna , że będę już do końca ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szareczek27
Ciężkie jest życie na obczyźnie. Człowiek wyjeżdża żeby sobie lepsze życie zafundować bo w naszym posranym kraju nie ma na to szans. A z drugiej strony narażamy się właśnie na takie traktowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milenka musisz się trzymać i dużo leżeć. Zazdroszczę Wam i jednocześnie się cieszę, że jesteście w ciąży :-) ja nie umiem sobie wyobrazić tego momentu nawet. Ciężko mi w to uwierzyć, żeby nie wiem.. nie zapeszać albo żeby zminimalizować rozczarowanie. Oprócz udrożnionych na szczęście jajowodów mam jeszcze podwójną macicę- część przegrody podczas laparo zostało usunięte (w pochwie, aby było łatwiej i szło na dwie strony:-)), niedoczynność tarczycy (biorę regularnie leki więc TSH od dawna jest w normie i nie biorę tego za bardzo pod uwagę). Więc jeśli zajdę w ciążę to będzie to ciąża wysokiego ryzyka od początku- tak mówią lekarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i taka mała ironia mojego życia: pracuję w domu dziecka. Zaczęłam tam pracę rok przed ślubem- czyli 4 lata temu. I cały ten koszmar ze staraniami, badaniami, diagnozowaniem odbywał się w tle tej pracy. Nie wiem jak daję radę, ale ciągle sobie powtarzam, że wszystko się zmieni jak zajdę w ciążę. Asik74, zdaje mi się, że to Ty pisałaś, że w kościele płakałaś, bo było tam dużo dzieci. Też tak mam- zwłaszcza w niedzielę palmową miałam ochotę po prostu wyjść. Z tą różnicą, że mi rwie się wszystko w środku. Nie umiem się wypłakać, a bardzo bym chciała. Mnie potrafię nawet jak jestem sama ze sobą. Duszę się tym... a inaczej nie potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×