Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość kasiaC

Ciąża po laparoskopii !!!

Polecane posty

Gość agusiak888
Właśnie niewiem poczytałam trochę i jestem PRZERAŻONA! TYlko ze u mnie nie występuje owulacja dlatego mam baaaardzo długie cykle nawet kilkumiesięczne i minitoringi też wykazały jej brak dlatego niewiem po co to robić ale jeśli ma to jakieś znaczenie.... niewiem co robić i myśleć o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imik
Shimmery, ja też wierzę, że w końcu nam się uda. Ja na razie czekam na swoje wyniki hormonu anty-mullera (dzięki niemu m.in. będę wiedziała, ile mam jeszcze czasu na starania o dziecko). To już mój trzeci cykl po laparo, w tym dwa bez owu - czyli na klasycznym LUFie. To już mój trzeci lekarz w walce o dzidzię. Oby miał dobrą intuicję. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shimmery
agusiak888 laparoskopia nie jest przerażająca, sama jeszcze i jeszcze raz poddałabym się temu zabiegowi jakby trzeba było. Poza tym owulację można u Ciebie farmakologicznie wywołać, a ewentualnie na drożność innej sposobności nie ma (chociaż może i masz drożne jajowody). Clo na Ciebie nie działało, tak jak i na mnie, więc można zastosować coś mocniejszego jak gonadotropiny. Ja tam oczywiście nie namawiam na ten zabieg, ale wiem po sobie, że szkoda czasu (chociaż dałam się znowu namówić lekarzowi na 3 cykle naturalnie :) ). Ile się starasz ? Imik daj znać jak będziesz miała wyniki ATM. Obecny Twój lekarz widać, że jest konkretny - życzę Ci, żeby był to już ostatni Twój lekarz prowadzący :). Ja zaczęłam 1 cykl po laparo - zobaczymy, co z tego wyniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusiak888
To już prawie 4 lata starań więc nie tak mało.... Innej opcji pewnie nie będzie jak gonadotropiny lub laparo.... jeszcze niewiem ku czemu się mój lekarz teraz skłoni, żadna z opcji która mi została nie jest idealna ani nie daje pewności ale nic nie mogę poradzić na to :( ehh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agusiak888 jesteśmy w podobnym czasie "staraniowym", bo jak pisałam wcześniej u mnie 4 rok już leci. Tym bardziej w Twoim przypadku nie czekałabym dłużej i zrobiła laparoskopię. A teraz bierzesz jakieś leki na owulację ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusiak888
Teraz brałam przez 6 cykli letrozole bluefish, w pierwszym cyklu monitoring wykazał że coś ruszyło i @ dostałam po miesiącu jak normalny człowiek ale co cykl to było gorzej pewnie organizm się przyzwyczaił i już nie reaguje, poczytałam trochę i najprawdopodobniej ten lek działa tylko do 3 cylki i to by się zgadzało i teraz jestem w kropce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z mężem staraliśmy się prawie 2 lata o dziecko. Wszystkie nasze wyniki były w normie, ja ze stymulacją a mąż dodatkowo przyjmował zestaw suplementów. Na początku maja tego roku miałam laparoskopie diagnostyczną. Wykryto u mnie liczne ogniska endometriozy... Mój lekarz z kliniki powiedział, aby odstawić narazie leki i dać odpocząć organizmowi. Efekt? Jestem w 9 tygodniu ciąży całkowicie naturalnej :) Od razu, po laparoskopii, zaszłam w ciążę. Myślcie pozytywnie !!! Każda kobieta i tylko kobieta może urodzić dzieci, skoro jesteśmy kobietami, to nam też się musi udać. Pozdrawiam i trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusiak888
Takie właśnie wpisy dają nadzieję i sprawiają że człowiek dostaje kopa pozytywnej energii :) Oby same dobre zakończenia nas czekały :) trzeba wierzyć że się uda w końcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imik
No dobrze, ale co jeśli po laparoskopii nadal nie pękają pęcherzyki ? Jak tu odstawić leki, przecież w tym wypadku jestem skazana na comiesięczne zastrzyki na owu. Laparo nic w moim przypadku nie pomogła. Jedyne, co po niej wiem, to to, że mam drożność jajników. Każdy przypadek jednak jest inny i wiem, że można zajść w pierwszym cyklu po laparo. Mnie to nie dotyczy... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shimmery
Uwielbiam czytać takie pozytywne wpisy :) Dają nadzieję. Imik w Twoim przypadku faktycznie leki na wywołanie owulacji są potrzebne, ale chociaż wiesz, że masz jajowody drożne, więc teraz trzeba uzbroić się w cierpliwość, a napewno coś się w końcu ruszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PEPKA
Witajcie kobietki !!!!I OPOWIEM WAM W SKRÓCIE .... 2009r dowiedzialam sie ze jestem posiadaczka Policystycznych jajnikow... zaczela sie walka. Stymulacja clo, wywolywanie miesiaczki luteina, podwyzszona prolaktyna,przytyłam, wpadlam w depresje... chodzilam do roznych "specjalistow " kazdy mnie szprychowal lekami i nic... ciazy nie było :( w 2014 r przeprowadzilam sie do kalisza - w marcu trafilam do dr.Czerniaka ktory przyjmuje na ul.Rajskowskiej. Jedna długa wizyta i wyszlam z gabinetu ze skierowaiem na LAPAROSKOPIE :):) termin mialam na poczatku czerwca. Doktor wypalil mi miesniaka macicy, zrobil klinowa resekcje jajnikow dodatkowo koagulacje jajnikow, sprawdzil droznosc jajnikow. Tydzien po operacji byl straszny. Ale dalam rade. Dnia 21.07.2014 zrobilam test i wiecie co ? ujrzalam cos na co czekalam bite 5LAT !!! DWIE GRUBE KRESKI !!!! to jest cud -w pierwszym cyklu po laparo zaszlam w ciaze :) DLATEGO KOBIETKI NIE PODDAWAJCIE SIE -dla mnie laparoskopia okazala sie zbawienna :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka25
Witajcie dziewczyny:) Choć dla małego pocieszenia oto moja historia :) Staraliśmy się z mężem o dzidzie ponad dwa lata. Cały czas jakieś tabsy a to hormony. luteina i clo i ciągle nic. W końcu miałam robioną laparoskopię pod koniec listopada. Pierwszy cykl nie udany, w końcu odpuściłam sobie bo głowy sobie nie urwę.... Tak sobie odpuściłam że przegapiłam dzień w który miała przyjść @ :P Spostrzegłam się dopiero po 4 dniach :) 2 luty późne popłudnie leżę i rozmyślam zrobić test czy nie, ale w końcu poszłam i zrobiłam, patrzę jedna krecha no cóż pomyślałam trudno może następnym razem się uda. Już miałam wyrzucić test a tu nagle druga kreska bladsza ale jest :) W jednej płakałam, śmiałam się wszystkie emocje naraz :) Powtórzyłam test z 4 razy :) Dopiero po wizycie u gina w dniu Walentynek zobaczyłam małą fasolkę:) Dziś już kończymy 29 tydzień:) Spodziewam się dziewczynki termin mam na początek listopada:) Życzę Wam wszystkie Kochane żeby i wasze historie zakończyły się jak moje bo dobrze wiem co przeżywacie co miesiąc... Trzymam kciuki mocno :) Pozdrawiamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka25
przepraszam na początek października :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imik
Gratuluje Wam, dziewczyny! Cudownie czytać takie opowieści. Ja laparo miałam w kwietniu. Po niej 2 próby nieudane i teraz lipcowa inseminacja. Dzień przed nią zastrzyk na pęknięcie pęcherzyków. Czekamy... A co u STARACZEK? Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussio
Witam, niesmialo do was dolacze. Z gory przepraszam za glupie pytania ale jestem calkowicie zielona w tym temacie. Krotko moja historia w lutym po dwoch cyklach staran II kreski ale niestety ciaza pozamaciczna, laparoskopia i usuniecie ciazy i prawego jajowodu w zaleceniach 3 miesiace przerwy w staraniach. Nastepnie wizyta u gin ktory nie robi zadnych badan oprocz usg i zwykle ginekologiczne, daje dufaston na uregulowanie cyklu (bo moje cykle to od 38 do 60dni). Po pierwszym cyklu z dufastonem torbiel czynnosciowa i wywolanie@ luteina-torbiel cale szczescie sie wchlonela. Kolejna wizyta juz u innego lek ktory bez robienia usg i innych badan poza zwyklym ginekologicznym od razu sugeruje wykonanie laparoskopii (jeszcze posiew na czystosc pochwy robil bo cytologia grII mi wyszla-zakazenie bakteryjne).Na drugiej wizycie u tego lek od razu dostalam skierowanie na laparoskopie, histeroskopie i droznosc jajowodu. Szczerze mowiac jestem przerazona bo nie wiem co robic? Czy to normalne ze bez zadnych badan od razu na laparo kieruja? Meza tez nie chcial wyslac na badania. A dodam ze w sumie to za nami tylko 4 cykle staran o dzieciatko. Dwa cykle przed pozamaciczna i dwa po. Dziewczyny doradzcie cos bo widze ze macie wieksze doswiadczeni ode mnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imik
Witaj Jussio, szczerze mówiąc, nie za bardzo rozumiem po co ten lekarz chce Ci robić kolejną laparo, przecież w lutym zdaje się jedną już miałaś (czy wtedy miałaś sprawdzoną drożność jajników?). Dochodzi jeszcze fakt, że bardzo krótko się staracie. Ja bym na razie odpuściła. Spróbuj u innego lekarza z polecenia. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussio
Imik, w lutym to usuneli mi tylko ten jajowod bo byl juz popekany i wiecej nic mi nie sprawdzali. A teraz wlasnie chodze do lekarza z polecenia i to on tak od razu na drugiej wizycie wystawil to skierowanie na laparo. Tez mnie to dziwi czy to nie za szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imik
Słyszałam, że po laparo łatwiej zajść w ciążę. Ja miałam w kwietniu. Sprawdzili mi drożność jajowodów i przebili małą torbiel. Pomimo tego nadal mi nie pękają pęcherzyki na czas (to jest mój problem), ale na pewno nie powtarzałabym tej operacji w tym roku. Może spytaj lekarza, czym tę ingerencję uzasadnia? Pozdrawiam wszystkie staraczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszka1977
Myszk@ to ja :) witajcie.... :) nie sposób przeczytać wszystkie historie -tyle Nas tu jest... a czytam juz kilka godzin. Ja mialam laparoskopie z tytułu niewydolności szyjki macicy (po niedoleczonej nadzerce konieczna była koagulacja -skrócenie -szyjki macicy). Zabieg odbył się w Garwolinie pod Warszawą. Wszelkie badania odbyły się w dniu przyjęcia do szpitala, na drugi dzień zabieg, kolejny -wypis. Wspaniała opieka. Moja szyjka miała po skróceniu 18mm. Zabieg laparo przeprowadzono w celu ZASZYCIA SZYJKI przed zajsciem w ciążę. Odbył się 17 lipca. Lekarz po zabiegu poinformował mniej, że mialam okrutnie zrosnietą do jelit macicę i zrosnięte jajowody. Wszystko "poodklejał" i powiedział, że za 2 - 3 miesiące wszystko zrośnie się na nowo :(. Staram się o dzieciątko. Jestem w okresie owulacyjnym i jak wszystkie -liczę na cud.... chcialabym się dowiedzieć, czy któraś z Was miała zabieg ZASZYCIA szyjki przed zajsciem w ciążę z jednoczesnym udroznieniem jajowodow.. i czy -oby - Któraś z Was może powiedzieć, że się udało?? Pozdrawiam Waszystkie Dzielne Dziewczyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny prosze o pilna odpowiedz. We wtorek mam miec laparoskopie+histeroskopie+droznosc jajowodow a przyplatala mi sie grzybica pochwy, leczenie mam na 10 dni. Czy zabieg bede musiala pzelozyc?? Prosze o rade bo nie moge sie skontaktowac z moim gin(jest na urlopie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rikibellle
o kurcze mi właśnie robił wymazy, bo mam mieć laparo za 3 tyg, powiedział, że aby zrobić histeroskopie musi być CZYSTO, żadnego grzyba zadzwoń do jakiegoś lekarza, albo szpitala w którym bedziesz mieć operacje i zapytaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez miesiac przed laparo mialalm robiona czystosc pochwy wyszla mi bakteria dostalam antybiotyk i wlasnie po nim dostalam grzybicy wiec od razu jakis probiotyk radze zazywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcząca wiele lat
Miałam laparo z histeroskopią i elektrokauteryzacją i dziwiło mnie, ze nie mam nakazu zrobic czystości pochwy przed.. To była moja druga laparo w życiu, a przy pierwszej był wymóg czystości. Hmm, mam nadzieję, że wszystko ok. Pozdrawiam wszystkie walczące !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata327
Cześć dziewczyny!Chcialam dać trochę nadziei Wam wszystkim!W lutym tego roku miałam robiona laparoskopię (mam pcos i leczyłam się przed laparo ok 1 roku).Trafilam do świetnego lekarza w Poznaniu,który mnie poprowadził. Już 5 miesięcy po laparo, w pierwszym cyklu z lekiem Lametta zaszłam w ciąże i właśnie zaczynam 14 tydzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natala3
Cześć Wszystkim jestem tu nowa bo temat dla mnie też nowy. Wczoraj lekarz zaproponował mi wykonanie laparoskopii lub podejście do in vitro. Jestem po trzech nieudanych inseminacjach i w tym tygodniu podejdę do czwartej. Jeśli się nie uda muszę zadecydować co dalej. Napiszcie mi proszę jak wygląda przygotowanie do laparo i ile trzeba być na zwolnieniu z pracy ile czasu się oszczędzać i kiedy można zacząć starania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, jestem tutaj też nowa i po niedzieli właśnie idę do szpitala na laparoskopie. Zastanawia mnie tylko czy będę miała lewatywę, czopka czy płyn to wypicia przed zabiegiem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po laparo
Mi dali czopka rano przed laparo i dodatkowo dzien przed mialam lewatywe .Pomimo ze łacznie 1,5dnia nic nie jadłam.Ja laparo mialam w poznaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po laparo
Do natala 3: Ja na Twoim miejscu zdecydowalabym sie na laparo.Leczylam sie na PCO 4lata bez skutku.Trafiłam do fajnego ginia ktorego poprosilam o laparo,bo inni lekarze sie do tego nie kwapili.W czerwcu na poczatku miesiaca mialam laparo.19 czerwca dostałam miesiaczke.Nie chcialam tracic czasu wiec z ukochanym zaczelismy odrazu starac sie o dzidzie.W lipcu mialam wizyte u mojego ginia,gdyz spoznial mi sie okres i musialam skonsultowac czy bedzie nadal konieczne przyjmowanie luteiny,clo,bromku,estrofemu .Lekarz powiedzial ze endometrium jest pogrubione wiec powinnam dostac niedługo okres,bo watpi ze jajniki pare dni po laparo i resekcji by ruszyły.Ale minał tydzien atu nic... wiec zrobilam test iii jakie bylo moje zaskoczenie jak zobaczylam 2upragnione kreski !!!! Płakałam ze szczescia :) za dwa dni zaczynam 24tydzien ciazy.Malutka (bo wiemy juz ze bedzie dziewczynka ) kopie mamusie w brzuszek :* rozwija sie prawidlowo i warzy ponad poł kilo :) A co do szczegołow laparo bo o to tez pytałas: Pojecham do Poznania juz nie pamietam ale to byl chyba wtorek rano.W srode do południa mialam operacje.Na stole gdy "odlatywalam "po narkozie usłyszalam czesc rozmowy: nie ma sensu robic tylko koagulacji(nakuwania jajnikow) robimy tez resekcje.Pacjentka za długo stara sie o dziecko juz.I usnełam.Gdy sie wybudzilam lezalam na sali pooperacyjnej,pierwszy odruch-złapałam sie za brzuch z bolu.Pielegniarki szybko podaly mi znieczulenie.Po 20min doszlam do siebie.Przewiozły mnie do sali gdzie lezalam.Czulam sie dobrze.Po godzinie od wybudzenia juz chodzilam etc wykapalam sie etc.Nastepnego dnia rano wypis.Zwolnienie chcieli wypisac na miesiac.Ale nie ma takiej potrzby.Najgorszy jest pierwszy tydzien bo rwie cie brzuch,i ciezko uzłozyc sie do spania.A tak to jest ok.Ja na zwolnieniu byłam 1,5tyg łacznie z operacja.Wrocilam do pracy.Fakt ze oszczedzalam sie.Np.nie dzwigalam skrzynek z dostaw etc a potem czlowiek zapomina o wszystkim :) Najgorzej na czlowieka dziala ten szpital i ta cala oprawa.Ale za to jaka czeka nagroda :) Ja tak zapamietalam swoja przygode z laparoskopia :)Jezeli moge Ci polecic to śmialo decyduj sie. Pozdrawiam i sciskam goraco :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej Ja miałam laparoskopowo usuwane torbiele na obydwu jajnikach na początku czerwca. 30. 06 miałam miesiączkę i już w tym cyklu niespodziewanie się udało Kończę 21 tydzień i wszystko jest dobrze. Wprawdzie doktor który operował mówił, że może trzeba będzie poczekać 2 cykle mój gin powiedział że nie ma potrzeby wszystko jest w porządku:) także głowy do góry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po laparo
Dokladnie nie ma co czekac ze staraniami po laparo. Tym bardziej ze zazwyczaj jest 6mies na staranka a potem wszystko pomalutku zarasta. Oczywiscie tez jest kwestia jaka byla to laparoskopia. Bo moze byc tylko czysto informacyjna tzw.diagnostyczna a moze byc koagulacja/klinowa resekcja jajnikow. Tak czy siak kobietki walczcie o dzidzie i smialo poddawajcie sie laparo. Jezeli ktoras sie boi laparoskopi to co bedzie przy porodzie albo co maja powiedziec kobiety po cesarce itd gdzie sa rozcinane.A laparoskopia to tak naprawde tylko 3 małe naciecia. Tak wiec czas wziasc sie w garsc i walczyc o swoje marzenia :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×