Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość kasiaC

Ciąża po laparoskopii !!!

Polecane posty

Gość gość
Sarita gratulacje! Dajesz nadzieje nam staraczkom!!! :)) Co bylo u Ciebie przyczyna problemow z zajsciem? Jak sie czujesz? Mialas jakies objawy tuz przed testowaniem? Zocha 82

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata327
aneczkkaa Ciesze się, że się odezwałaś, przykro mi z powodu babci :-( Powiem Ci, że z tą zmiana kliniki to ciężka sprawa, bo w tej , w której się teraz leczysz dobrze już znają Twój przypadek i całą Twoja historię, więc może dać im jeszcze trochę czasu? A powiedz który to jest Twój cykl po laparo ? Sarita86 Suuuuper!!!Wielkie gratulacje, nareszcie się coś ruszyło! Czyli zaszłaś w 3 cyklu po laparo?A była jakaś stymulacja? I ponawiam pytanie Zochy82 co u Ciebie było przyczyną ? pozdrawiam i ściskam mocno i życzę spokojnych 9 miesięcy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata327
Dziewczyny, mam do Was pytanie, dylam dzisiaj na usg, jet to 13 dc, mam ladny pecherzyk w lewym jajniku 18 mm, jednak endo tylko 4mm (biore clo na stymulacje,i ono mi uposledza endo) czy mozliwe jest jeszcze, zeby mi to endo troche podroslo zanim pecherzyk peknie?Czy mogę wziac jakies leki albo cos innego, zeby mi ono uroslo?Jeśli macie jakies uwagi to piszcie proszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta19900
Witam mam pytanie...lekarz podejrzewa u mnie endomentrioze. (zrosty w macicy, bóle miesiączkowe etc) wszystkie inne objawy książkowe. Zalecił trochę badań a w maju wizyta u niego w wynikami w Krakowie. Powiedzcie mi bo jesteście bardziej doświadczone. Jakie są tak naprawdę szansę na ciąże po laparoskopii? Mam 23 lata i jestem załamana tym że mimo że zaczęłam wcześnie starania (już staram się od 2 lat) to znajoma która cierpi na to (jest po 30tce ma 1 dziecko) mówi że jak będzie dobrze to jedynie 30%?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenka19851
Cześć dziewczyny, ostatnio pisałam jak byłam po drugiej laparoskopii w lutym, po pierwszej stwierdzono mi obustronna niedrożność jajowodów i to przy samym ujściu do macicy ( jedyna szansa in vitro), poza tym miałam problemy z podwyższoną prolaktyną no i pcos, żaden lekarz nie chciał mi zrobić powtórnej laparoskopii, no bo po co? ale ja się uparłam i znalazłam takiego , który mi zrobił, okazało się,że jeden jajowód drożny drugi udrożnili... no i co cud?? Piszę to żebyście ślepo nie wierzyły pierwszej diagnozie nawet jeśli jest ona beznadziejna, zawsze starajcie się to potwierdzić!!!! Na dowód tego powiem wam,że jestem w 10 tygodniu ciąży, na to wygląda że zaszłam tydzień po laparoskopii. Nie mogłam uwierzyć bo przecież tyle problemów, praktycznie wszystko u mnie było nie tak i udało się. Nigdy nie tracie nadziei i walczcie o swoje szczęście bo na prawde warto!!!! Na tym forum jest wiele dziewcząt które pomimo beznadziejnych diagnoz zaszły w ciąze i tego wszystkim Wam też życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
milenka gratuluję, ja jestem przed laparo-a to już tydzien po mozna współżyć? myslalam ze trzeba odczekac 1 cykl ? nie trzeba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenka19851
Lekarz powiedział mi, że jeśli się dobrze czuje to nie ma przeciwwskazań do współżycia :) troche się bałam, że to za wcześnie no ale widać było w sam raz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaLaparoskopia
Witajcie Dziewczyny! można się dołączyć? Marta1990 ja tez jestem Marta rocznik '90 ;) słuchaj ja jestem po laparoskopii z powodu pcos. Ale razem ze mną na sali leżała dziewczyna z podejrzeniem endometriozy. Po laparoskopii lekarz powiedział że miała 3 ogniska endo i wszystkie usunięto. Także ma duże szanse jednak efekt utrzyma się do ok 6 miesięcy. A więc szanse masz na pewno! Tylko nie można żadnego cyklu "marnować" :) A ja z takim pytaniem: miałam laparoskopię (z powodu PCOS) 5maja w 14 dniu cyklu. Dziś mam 23 dzień cyklu i... piękny płodny śluź oraz od wczoraj kłuje mnie lewy jajnik. Możliwe że to owulacja? W sumie czekam na okres a tu taki psikus? pozdrawiam Marta.K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć po laparoskopi może się cykl przesunąć jeśli chcesz sprawdzić czy to czas owulacji kup sobie test owulacyjny, jest tam 5 pasków, testuj przez kilka dni. PCOS stwierdzono???? Jakie miałaś i masz problemy z tym związane. Opisz :) Pozdrawiam Kinia 1003

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta wiadomość do MartaLaparoskopia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta19900
milenka19851 ogromne gratulacje z powodu ciąży :D mam nadzieje że i mi się uda :) MartaLaparoskopia - chyba jakieś fatum wisi nad naszym imieniem i rocznikiem bo jesteś kolejną Martusią z '90 która ma takie problemy :) podniosłaś mnie na duchu :) z tego co mi lekarz powiedział to nie powinnam mieć dużych zrostów więc może i nam się uda :D Również coś wspominał o PCOS ale pewnie na 100% dowiem się przy kolejnej wizycie, bo w gabinecie gdzie byłam miał słaby sprzęt. Tak więc czeka mnie Kraków...dam znać co i jak. Pozdrawiam i trzymam kciuki byś nie musiała długo czekać na maleństwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaLaparoskopia
Hey! Tak, mam stwierdzone PCOS od 2 lat. I tyle samo staramy się o dzidzię. U mnie jest ten problem że wcale nie mam (naturalnie) owulacji :( 7 miesięcy leczenia CLO dało tylko jedną owulację (i tak się nie udało zaciążyć) i jedną torbiel-na szczęście wchłonęła się sama. Lekarz stwierdził oporność na klomifen i skierował na laparo- a ja się zgodziłam. To była dla mnie jedyna szansa. Zobaczymy co teraz będzie. Czekam na @ i zaczynamy ;) oczywiście z monitoringiem. Jest szansa że jajniki same zaczną pracować, ale jeśli nie to może staną się chociaż wrażliwsze na CLO i będzie owulacja, bo przedtem w 7 cyklu starań brałam aż 4 tabletki i nic.. Jeśli chodzi o inne niedogodności związane z pcos to: otyłość, nadmierne owłosienie, nieregularne miesiączki, brak owu właśnie, insulinooporność, tłusta cera czyli cały zestaw :) pozdrawiam Marta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaLaparoskopia
Martusia dziękuję i też trzymam kciuki aby to fatum się skończyło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta19900
Droga imienniczko :) Współczuje z powodu tak długich starań :( ale rozumiem Cie doskonale...wiem co znaczy ten ból gdy z nadzieją robisz test a tam jedna krecha a potem znowu liczy się na to że @ jednak nie przyjdzie :(( co do owulacji to ja mam co miesiąc (potwierdzane monitoringami i testami ovu), cykle mam w miare regularne 27-30dni a i tak brak ciąży więc jest to ważne ale nawet z owulacją się nie udaje. Kurde zastanawiam się dlaczego zasugerował że mogę mieć PCOS skoro mam niedowagę, waże b.malutko przy wzroście 166 cm -43-44kg. Za to męczy mnie również nadmierne owłosienie, tłusta cera, wypadanie włosów i cholernie bolesne miesiączki. Kochana liczę na to że @ jednak do Ciebie nie przyjdzie a za to ujrzysz w końcu 2 kreseczki :D ja mam właśnie 10 dc i od jutra znowu zaczynamy maraton <3 :D Pozdrawiam i trzymam kciuki! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaLaparoskopia
Znam 3 dziewczyny z pcos. Dwie są naprawdę szczupłe. Jedna z nich ma Twoje wymiary i 2 miesiące temu urodziła! druga też ma dziecko (rok starań). Także chyba szczuplejsze szybciej zaciążają he he ;) mój lekarz stwierdził pcos podczas badania usg. dokładnie tam wszystko widać- to taki charakterystyczny widok bo na jajnikach jest mnóstwo drobnych pęcherzyków ułożonych jak kwiatek czy coś :) spróbuj podejrzeć na następnym monitoringu i powodzenia na maratonie :) ja jutro powinnam dostać miesiączkę- póki co bolą piersi i nic poza tym. Czekam więc cierpliwie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaLaparoskopia
Liczę na to że @ jednak do Ciebie nie przyjdzie :D daj znać co i jak :) Endo i PCOS to nie wyrok, jednak o wiele trudniej z tym dziadostwem zajść w ciąże :/ To dobrze że wiesz co Ci dolega. Ja cholera chodziłam ponad rok do ginekologa na monitoringi, potwierdzał owulacje i nie widział żadnych zmian, Jednak i tak się nie udawało. W kwietniu tego roku zmieniłam lekarza na specjalistę od niepłodności. Samo USG robił mi ponad 30 minut a trzymał mnie w gabinecie prawie 2h. I to on właśnie zauważył zrosty endomentrialne i podejrzewa PCOS. Bardzo mnie boli to że poprzedni ginekolog tego nie zauważył mimo że chwalił się że ma taki dobry sprzęt i że tyle kasy na niego wybuliłam. Mam nadzieje że i mi się kiedyś uda... PS. ból piersi to dobry objaw :D a mierzysz tempkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta19900
Sorka przez pomyłkę skopiował mi się Twój nick xD ale wiesz o którą martę chodzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaLaparoskopia
Uda Ci się na pewno Kochana! A co do lekarzy "specjalistów" to szkoda słów.. Mi pierwsza lekarka też powiedziała że jestem nienormalna myśląc że nie mam owulacji, bo każda kobieta ją ma. Mam współżyć i się za dużo nie zastanawiać... szok.. żadnego monitoringu, nic.. Na szczęście zmieniłam na super-lekarza, który wie co robić. Ja właśnie nigdy nie mierze sobie temp ale wczoraj i dziś mierzyłam i miałam 37,2 37,4. Ale nie wiem czy to coś znaczy bo nie sprawdzałam jaką mam zazwyczaj temperaturę. Dziś powinien być okres ale nie ma :) póki co. Czekam dalej.. Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta19900
Kochana jeśli masz taką tempkę od 2 dni a @ ma być dzisiaj to rób test jak najszybciej :D coś czuję że będzie druga krecha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaLaparoskopia
Marta słuchaj.. ja źle tą temp zmierzyłam bo wieczorem. A doczytałam że trzeba rano przed wstaniem z łóżka. Tak więc w czwartek miałam 36,7 a dzisiaj 36,9. Poza tym nowe objawy to: taka ciasnota w pochwie ;) i twardość, odrobina mleczno-kremowego śluzu i nadal brak okresu i bolące, ciężkie piersi. Poza tym całą noc dziś nie spałam bo kupiłam test i o nim rozmyślałam.. No i oczywiście nie wytrzymałam i przed chwilą zrobiłam- wynik negatywny, ale.. rozebrałam go na częśc****erwsze i jak spojrzeć z góry to nic, ale jak chwyciłam ten pasek pod światło to jest widoczna szara kreska- jakby cień.. hmm.. nie wiem co myśleć, nie chce się nakręcać, bo od niby owulacji minęło 10 dni. A Ty co myślisz? Krecha powinna być widoczna i różowa nie? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariuszkowa_87
Hej, często zaglądam na ciążę i macierzyństwo na kafe , nie jestem w tym topiku w temacie:) ale weszłam żeby podzielić się moim doświadczeniem, nie miałam laparo ale w zeszłym roku przeszłam operacje jajników. To było tak: na ust wykryto na lewym jajniku guza, dostałam skierowanie do szpitala na operacje. Operacja była w znieczuleniu jak przy cięciu cesarskim, rozcięcie na wysokości jajników, po otwarciu okazało sie ze i na drugim jajniku jest guz. Usunięto je poprzez wyluszczenie i lewego jajnika zostało mi połowa, prawego trzy czwarte. Guzy to były potworniaki, czyli guzy niezłośliwe. Po miesiącu na wizycie kontrolnej lekarz powiedział ze za miesiąc kontrolne usg i żebym była juz w ciąży jeżeli planuje jeszcze dzieci (mam juz jedno) to teraz bo potem może juz nie być. Ja starać sie zaczęłam dopiero po kilku miesiącach i udali mi sie po pol roku, teraz jestem w 9miesiacu:) jeszcze dodam ze raz na usg przed ciążą, akurat miałam pierwszy czy drugi dzień okresu, lekarz stwierdził ze dziwne ale wygląda na to ze mam teraz owulacje:) a okresy miałam w miarę regularne. Tak ze widzicie różnie bywa mi sie udało i trzymam kciuki za wszystkie co próbują:) pozdrawiam wszystkie mamusie i staraczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaLaparoskopia
No niestety beta hcg 0,1 także to nie ciąża. A przestrzegałyście przed autosugestiom.. hm.. tylko objawy nie zniknęły więc się martwię czy coś się "tam" złego nie dzieje-zapalenie czy coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaLaparoskopia
Mariuszkowa uwielbiam takie historie! :) Gratuluję i powodzenia na porodówce :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Was moje drogie! Jeżeli miałybyście ochotę poczytać o wszystkim co nas, kobiet dotyczy - problemach kobiecych, ciąży porodzie i naszych dzieciach zapraszam na http://dumnamama.pl Jest to portal, który współtworzony jest z Wami - kobietami abyście mogły czytać to, co Was interesuje! Serdecznie zapraszam i życzę dużo, dużo zdrówka! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta19900
Sorka że nie pisałam ale nie miałam dostępu do neta. mariuszkowa_87 - gratulację z powodu ciąży i życzę szczęśliwego rozwiązania! :D Takie historie jednak dają mi nadzieje :) Mam nadzieje że i ja z martusią kiedyś się tego doczekamy :) Martusiu...liczyłam na to że jednak Ci się uda bo w dniu planowanej miesiączki miałaś taką piękną tempkę :( Przykro mi że jednak nie. Teraz czekamy ma mnie...za ok 10 dni się okaże co i jak, ale znając życie prędzej wygram w lotto niż zobaczę dwie kreski ;p Wczoraj robiłam badania testosteron, androstendion, DHEA, DHEA -SO4, 17OHprogesteron, SHBG, posiew moczu, posiew z pochwy - bakterie tl i bztl, wymaz z kanału szyjki(chlamydia, mykroplasma, ueroplasma. Mam nadzieje że jeśli chodzi o posiew z pochwy to paradoksalnie wyjdzie mi coś bo od jakiegoś czasu mam nawracające uciążliwe upławy. A te bakterie to okropne cholerstwa przez które może się nie udawać. A potem jeszcze badanie nasienia i diagnoza u doktorka. Ale to pewnie dopiero w połowie czerwca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutka111
czesc dzieczyny , niestety u mnie coraz gorsze informacje . zbadałam progestreon w 22 dniu cyklu tylko 4,51 bardzo niziutko . pozaty lekarz bez leków stwierdził że nie mam owulacji . boje sie ze nie ma dla mnie szansy , komptelnie sobie z tym nie radze . płacze cały czas i nie moge spac . jutro ide do lekarki innej , ju zprywatnie która twierdzi ze nie ma sie co martwic , że tak na prawde z drzewa mozna wywolac owulacje , kwiestia tylko podanie odpowiednich lekow . ć . ile kosztuja leki i czy mam szanse .? czy ktos miał podobnie - jestem totalnie załamana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta19900
ziutka111 chciałabym by tylko brak owulacji i niski progesteron był u mnie problemem :) Jeśli tylko to Ci dolega to na pewno po zastosowaniu leczenia powinno się udać. Taki lek to np Clo (clostilbegyt) który stymuluje jajeczka do owulacji i często po tym leku zdarzają się ciąże bliźniacze :) A jeśli chodzi o progesteron to najprawdopodobniej dostaniesz od lekarza luteinę lub duphaston który należy zażywać od 15-25 dc a pięknie podniesie progesteron. Mogłoby być o wiele gorzej, wierz mi :) Ja np. mam owulki a mam podejrzenie PCOS, Endometriozy, bakterie i mąż ma słabe parametry. Więc co mi z tych owulacji skoro przez te choróbska plemniki nie mogą dojść do jajeczka :( U Ciebie nie ma źle a będzie jeszcze lepiej! :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta1990000
PS. I te leki drogie nie są :) Do 30 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutka111
Martuniu jestem juz po takiej kuracji clo i duphastanu . ja bralm te leki jajeczka rosły niestety nie wiem czy pekaly bo lekarz w ogóle nie skupił sie na tej drugiej fazie cyklu . rosły rosły osiagały około 25mm i potem juz nie kazał mi przychodzic . nie wiem czy pekaly . w tym miesiacu odstawiłam leki zrobilam progesteron i wyszedł niski bo 4,5 . nie wiem kochana juz co robic. do tego mam chyba depreche bo cały czas mi sie ryczec chce. miałam robiona laparoskpie , nakłówali mi jajniki w listopadzie . sprawdzai drozność jajowodó. jest ok . maż ma bardzo dobre wyniki . i nic . a powiem mi skąd jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta19900
Mieszkam w Ńowym Sączu. W tym miesiącu mam wizytę w klinice niepłodności więc mam nadzieje że dowiem się już na 100% co mi jest. Kurde...też chodziłam na monitoringi i mój ginek obowiązkowo kazał przychodzić na kolejny dzień (lub za dwa dni) by się upewnić że jajo pękło. Raz nawet chciał dać zastrzyk na pęknięcie bo duże urosło ale na szczęście na kolejny dzień już było po owulacji. Na jakiegoś cymbała musiałaś trafić... Może spróbuj zmienić ginekologa jeśli chodzi o monitoringi i może czas też na wizytę w klinice specjalizującej się w takich problemach? Jeśli się już nie leczyłaś oczywiście. Jeśli chodzi o CLO to tylko ten lek znam ale myślę że jak przedstawisz swój problem na pewno coś na to poradzą. Wiem co czujesz bo ja mam co miesiąc to samo, ale musimy być silne. Kiedyś doczekamy się maleństwa tylko nasza droga po nie jest "trosze" dłuższa. Trzymaj się cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×