Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość kasiaC

Ciąża po laparoskopii !!!

Polecane posty

Gość werka98
hej dziewczyny.. Sabcia nie miałam hsg, miałam tylko laparoskopię żeby usunąć mi torbiele ta niedrożność wyszła przy okazji i ponoć próbowali je udrożnić. Ale dziś mam nowe wiadomości... Byłam u lekarza który powiedział, że jeszcze raz spróbuje. Mam teraz brać czopki przez 6 tygodni a potem umówimy się na hsg. To znowu mała iskierka nadziei, że może być dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabcia74
werka98, z tego co piszesz to wg mnie jest szansa na udroznienie jajowodów, mnie lekarz powiedział po hsg ze moge poddac sie laparoskopi albo ewentualnie laparotomi. Jednak jak zaczynają laparoskopie i podczas zabiegu widza ze nie udroznia tą metodą to jezeli pacjentka przed zabigiem wyraza zgode na laparoomie to zaraz przechodza do niej. To jest po to zeby skrócic czas i nie podchodzic dwa razy do zabiegu. Mnie od razu wykluczyli laparoskopie jeszcze przed zabiegiem po konsultacjach. Miałam zrobioną plastyke jajowodu i usuniete zrosty wokół jajowodu. Teraz własnie mam 15 dc i starania w toku :), zobaczysz ze uda Ci się tylko trzeba wiedziec od czego zaczac. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takasobiejednaola, jeszcze nie podjeli decyzji o invitro, obiecywali ze mnie zapisza w lutym ale zmienili zdanie i przez nastepne 5 miesiecy mam brac CLOMID maksymalna dawke 150mg. Nastepna wizyte mam w czerwcu i powiedzieli ze jezeli podczas ktoregos z tych cykli nie bede owulowac to odrazu zapisza mnie na invitro. Nie wiedzialam ze 3 podejscia invitro sa tu refundowane, u mnie powiedzieli ze pierwsze i ewentualnie drugie jest refundowane... hmm moze ostatnio cos sie pozmienialo :) bylo by super! Zauwazylam ze niezbyt chetnie wysylaja na to invitro... jestem troszeczke rozczarowana bo obiecali a tu znow 5 miesiecy trzeba czekac... mam nadzieje ze w tym czasie sami sie zafasolkujemy :) Milego dnia kobietki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka98
Sabcia74 dzięki za słowa otuchy. Szczerze mówiąc nic nie słyszałam o laparotomii. Ale będę miała to w pamięci jeżeli nie uda się kolejna próba, tak jak napisałam wcześniej mam teraz 6 tyg. kurację czopkami a potem hsg, między czasie zobaczy czy w ogóle mam owulacje po tej laparoskopii. A Tobie życzę dużo szczęścia w tym ważnych teraz dniach. Jak ten lekarz nie pomoże i nie będzie chciał zrobić ewentualnie tej laparotomi to poproszę Cię wtedy o dane Twojego lekarza. A na razie muszę wierzyć, że będzie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobie jedna ola
od 1 do 3, za darmo invitro w zaleznosci od regionu, mozesz miec tylko za darmo 1 albo dwa, a jak Twoj region jest hojny (kurcze chyba zle napisalam), to i 3 za darmo mogą Ci sie trafic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO to byloby super!! Musze sie nastepnym razem zapytac jeszcze raz w klinice!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asik74
Witajcie dziewczynki, pozwólcie, ze i ja dołącze do Waszego grona a raczej Naszego . 17.01 miałam robiona laparoskopię , niestety widamośc z jaka przyszedł do mnie lekarz, po zabiegu, kompletnie mnie dobiła, oba jajowody niedrozne, stwierdził ,ze jesli ma byc szczery proponuje in vitro. Choc mineło juz niemal trzy tygodnie cały czas słyszę te słowa , dla mnie wtedy zabrzmiały jak wyrok. W sierpniu robiłam hsg i okazało sie ze tylko jeden z nich był niedrozny teraz juz oba. Czekam na wynik histo.. wycietej torbieli mam nadzieję ,ze tutaj bedzie ok. Pozdrawiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabcia74
Witaj Asik74 :) wiem co znaczy taka wiadomość od lekarza że nie ma żadnych szans tylko in vitro. Kilka lat temu usłyszałam to samo. Jednak proponowałabym Ci pójść do innego lekarza i skonsultować tą diagnozę. Powiem Ci że ja od dwóch lekarzy usłyszałam o in vitro i załamałam się odłożyłam sprawę na kilka ładnych lat. I teraz żałuję. Gdybym od razu poszła dalej to może teraz miałabym już maleństwo. Jest jednak nadzieja że to się zmieni. Trafiłam do lekarza przez przypadek i opowiedziałam swoja historię i okazało się że nie jest jeszcze tak źle i może da się coś innego niz in vitro. Tzn. miałam udrożniony jeden jajowód bo mam tylko jeden przez laparotomię. Poddałam sie cięciu i udało się. Może nie każda sytuacja jest taka jak moja ale zaryzykowałam i udało. Lekarz powiedział ze z punktu medycznego wszystko jest ok. Co prawda nie jestem jeszcze w ciąży bo zabieg był w grudniu ale mam takie szanse. Gdybym trafiła do tego lekarza kilka lat wczesniej to może bym już miała maleństwo. Skonsultuj się z innym fachowcem i wtedy bedziesz miała pewność co i jak. Życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asik74
..ja załuję , ze nie zaczęlam staran duzo, duzo wcześniej, zawsze było coś wazniejsze, bo jeszcze nie teraz, bo jeszcze nie pora ....za pól roku kończe 37 lat i mam ogromny żal do siebie ,że straciłam tyle czasu .... Masz racje Sabcia74, skoro doszlam juz do takiego momentu, nie powinnam się poddawac..może jeszcze nie wszystko stracone ..... Dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny!!! co u was??? Cisza nastała... Muszę się pochwalić, że po raz pierwszy od 11-stu miesięcy miałam owulację!!! Pęcherzyk pięknie pęknął. Wiem, że to "tylko" owulacja, ale jak się nie ma jej od tylu miesięcy, to naprawdę można to uznać za duży sukces w moim przypadku:) W ciąży pewnie nie jestem, ale to krok w dobrym kierunku! Chyba ta owulka i tablety osłabiły moją odporność, bo od dwóch dni zbiera mnie paskudne grypsko :( A co u Was Agnieszko, Manikomio, Lindunio i nowe staraczki??? działacie coś?? może jakieś objawy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobie jedna ola
cześć , super!!!ja tak sie zastanawiam, czy czasem nie kupic sobie dodatkowo fermifertil, czy jak, ale nie teraz poczekam 3 miechy na naturalnym. Jak tylko dostane okres, (nadal czekam) to zaczne brac wiesiołka i pic siemie lniane, kurcze kiedy ten okres ;-/!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też wzięłam się za siebie od tego cyklu. Zamiast czarnej piję zieloną herbatę, spożywam siemię lniane od początku cyklu, a na śniadanko funduje sobie otręby z suszonymi owocami. Nie wiem czy to zasługa tych rzeczy, ale tak idealnego cyklu jak w tym miesiącu to chyba w życiu nie miałam! :) W dodatku śluz zrobił się pierwsza klasa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednapani z limehouse
kurcze, kiedy ten okres, kiedy ten okres ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobie jedna ola
to wyżej pisałam ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lindunia30
Hej dziewczyny ,jak stosujecie to siemie lniane???pijecie?prosze o dokladny przepis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lindunia ja kupowałam w aptece gotowy len mielony koszt około 5zł. Jedną łyżeczkę lnu zalewasz gorącą wodą, mieszasz i zostawiasz do ostygnięcia. Przed wypiciem znowu mieszasz już gotową zawiesinę. Smak i wygląd są obrzydliwe, ale da się przyzwyczaić:) Len/siemię lniane jest też dostępny w formie tabletek, lub zastępczo możesz stosować olej z wiesiołka. u mnie ciąg dalszy choroby :(, nie ruszam się dzisiaj z łóżka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha mam jeszcze jedno pytanie, jako, że miałam dopiero pierwszą zaobserwowaną owulację w moim życiu, nie wiem co jest normalne a co nie... Wy jesteście bardziej doświadczone w tej sprawie i może mnie oświecicie!;) Mianowicie, czy to normalne że po owulacji jest więcej śluzu niż w trakcie dni płodnych??? Wydawało mi się, że powinnam mieć po owu sucho, a ja mam mokro. Dużo śluzu białawego, wilgotnego, klejące się. Ale w sumie, to jestem strasznie rozchorowana, czy choroba może mieć wpływ na większe wydzielanie śluzu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka G
Venaa ja w tym cyklu też mam bardzo dużo śluzu ale ja też wprowadziłam od tego cyklu zioła ojca Sroki i myślałam że to od tego bo wyjątkowo obfity . Co do starań to mi się nawet w tym miesiącu myśleć nie chciało teraz czekam na @ jeszcze dwie i od nowa Clo - mam nadzieję bo już sama nie wiem co moja gin wymyśli . Wczoraj razem z koleżanką która ma też Pcos byłyśmy u bioenergoterapeutki usiadłam na krześle a Pani od razu mnie spytała kiedy robiłam ostatnie usg przydatków byłam w szoku skąd ona może takie rzeczy wiedzieć ? Pewnie guzik to pomoże ale nie mogę siedzieć bezczynnie . Któraś dziewczyna tu pytała o FEMIFERTIL mi ogromnie rozregulował cykl nawet porządnej @ nie miałam tylko delikatne planienie tak że ja przynajmniej nie polecam . Witam wszystkie nowe dziewczyny i ku pokrzepieniu niektórych serc jestem przypadkiem że po laparo się udaje mam 5 letnią córkę która poczęła się rok po laparo !!!! Teraz walczę o drugą ciążę !!! Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkie staraczki !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka98
cześć Agnieszka, jestem nowa na tym forum choć już parę postów napisałam. Też mam pcos i w styczniu miałam robioną laparoskopię w celu usunięcia torbieli. a okazało się, że mam dwa niedrożne jajowody. I tu zaczęła się rozpacz.... i słowa, że zostało tylko in vitro. W chwili obecnej kolejny lekarz dał mi nadzieję - spróbuje mi zrobić hsg ( wcześniej nie miałam) i zobaczymy czy się uda. Teraz biorę czopki, które mają mi w tym pomóc. Ale niestety nie widzę, żeby któraś z Was miała podobny problem do mojego. No ale jeszcze muszę trochę poczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka98
Muszę poczekać, żeby móc napisać coś więcej. Oczywiście będętu czasem zaglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lindunia30
Ryba u mnie podobnie bylo,tez rozpacz ze tylko in vitro,jestem po zabiegu juz 3 miesiac,udalo sie udroznic jajowody,ale efektow jeszcze nie ma .Dzis dostalam wlasnie@ i od 3 dnia bede brala Clomxexal,i sastrzyki Menopur HPod 7 dnia cyklu .no i 10 dnia na kontrol,i zobaczymy kiedy inseminacja,nikomu nic nie mowie,.. Trzymajcie kcuki.A @ dostalam 3 dni wczesniej,a na inseminacje sobie urlop zaplanowalam,i wszystko bedzie wczesniej kurde,dobrze ze na popoludnie mam do pracy,uff,nie musze isc na zwolnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lindunia30
wena86 ja mam kolezanke co nie miala wogole okresu,i wkoncu jak chciala zajsc w ciaze,to dostala porzadne leki,teraz jest mama,slichnej 3 letniej NADI :-) wiec i Tobie tez sie uda.Pamietaj wiara czyni cuda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka G
Witaj Werka98 !!!!! Ja miałam laparo w sierpniu potem 3 miesiące na Clo i też już ostatnio usłyszałam że chyba muszę jechać do Novum do Warszawy bo moja gin już nie wie jak mi pomóc :-( wcześniej 4 lata chodzenia od lekarza do lekarza potem poronienie a potem po czterech miesiącach upragniona donoszoną ciąża . Najgorsze to to że też myślałam że jak mam jedno dziecko to już z drugim będzie bułka z masłem a tu jednak to wszystko nie wygląda tak pięknie , wiem że w stosunku do innych dziewczyn mój przypadek nie jest taki zły w końcu jakby nie było to jedno dziecko już mam . Nie wiem co mam jej odpowiadać jak pyta o rodzeństwo bo o in vitro nawet nie myślę nie stać mnie na to mam nowy dom jeszcze nie ukończony i nie chcę wpadać w długi a tak najprościej to już po prostu nie mam siły w sumie już leczę się 6-7 lat . Ten rok będzie decydujący do końca roku walczę potem chyba odpuszczę . Trzymam za Was wszystkie kciuki bo doskonale sama wiem ile to łez i nerwów kosztuje mam nadzieję że Wy też dziewczynki doczekacie się choć tego jednego dziecka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asik74
Werka98, ja mam podobny problem do Twojego , tez czekam na wizyte u lakarza choc boje sie ze potwierdzi diagnoze poprzedniego . W styczniu miałam laparo z tego samego powodu co Ty - torbiele a okazało sie ze mam oba jajowody niedrozne. Ja miałam robione hsg w sierpniu , wtedy miałam tylko jeden jajowód niedrozny. Teraz usłyszałam ze tylko invitro na naturalna metode mam nikłe szanse ale moze nie wszystko jeszcze przesadzone . za tydzien ide do innego lekarza moze bedzie potrafił mi pomóc . A na jakim odcinku Twoje jajowody są niedrozne ? bo to ma ogrmne znaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka98
Asik szczerze mówiąc nie wiem... po tym jak lekarz w szpitalu powiedział mi, że tylko mam do wyboru in vitro, nie poszłam już do niego. A w wypisie z szpitala nie wiem czy coś pisze. No faktycznie mamy podobny problem, z tym, że ja jeszcze nie miałam hsg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka98
....i daj znać jak będziesz po lekarzu. Skąd w ogóle jesteś? bo ja z Katowic i w Klinice Niepłodności lekarz podjął się coś zrobić, żeby mi pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asik74
ja jestem z okolic kielc i tam miałam robiona laparo ale tam lekarz zaproponował mi in vitro ale wiesz, powiedział jeszcze cos innego , co dało nadzieje , ze jesli chodzi o leczenie niepłodnosci to bywa róznie ....powiedział zebysmy z meżem mimo tej diagnozy próbowali , bo nawet jesli medycyna bywa bezradna, natura rządzi się swoimi prawami . Wiec, głowa do góry zobaczysz nam tez sie uda , musi sie udac . teraz jade do krakowa na konsultację , jak tylko znajde jakies chocby malenkie swiatełko nadziei dam znac . A co do wypisu ze szpitala u mnie tez niewiele z tego wynika, nawet nie wiem czy te torbiele mi usuneli .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka98
ja już miałam usg po tej laparo i lekarz mów,że nie ma już torbieli i, że jej ładnie tylko wiadomo jeszcze jajniki są poranione. Ja 18 idę na usg czy w ogóle mam owulację bo przed laparoskopią to chyba nie miałam, bo żadnych objawów o których piszą tu dziewczyny nie było.. żadnego śluzu itd, najgorsze jest to, że jeszcze nie mam okresu. A to jest pierwszy cykl po zabiegu... i nic. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Werka98 - to chyba leczymy się w tej samej klinice, jeśli to Provita w Katowicach. Ja jestem zła sama na siebie, że tak późno tam trafiłam, bo dopiero wtedy jak inny pseudo ginekolog przestymulował mi jajniki i doszło do hiperstymulacji. Każdy z poprzednich lekarzy załamywał ręcę i mówił, że takiego przypadku jeszcze nie widział. Byłam już na skraju załamania, potem ta hiperstymulacja i szpital. W końcu trafiłam na genialnego lekarza właśnie z kliniki, który od razu po wynikach badań rozgryzł mój problem i po pierwszej kuracji jaką mi zaproponował są już widocznie efekty w postaci owulacji:) Jestem dobrej myśli, znowu mam ochotę do staranek:) Myślę, że jesteś w dobrych rękach. Agnieszko, pomijam fakt, że nigdy w życiu nie miałam naturalnego okresu i mogę nie wiedzieć że pewne dolegliwości są normalne przed @, ale dzisiaj obudziłam się z mokrusieńkimi majtkami. Pobiegłam szybko do łazienki, bo autentycznie miałam wrażenie jakbym się posikała;), a zamiast tego zobaczyłam tony białego, śliskiego śluzu. A dodam, że mi śluz nigdy w życiu na zewnątrz nie wypłynął. Badań śluzu w okresie płodnym dokonywałam wewnętrznie po kilka razy dziennie, bo ilości były tak śladowe, że ciężko je było zaobserwować. Na zdrowy rozsądek może być kilka powodów takiego stanu rzeczy. Obawiam się jednak, że to może być jakaś infekcja dróg rodnych:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×