Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość kasiaC

Ciąża po laparoskopii !!!

Polecane posty

Gość werka98
Wena86 ja byłam teraz pierwszy raz w Klinice Plast-med na Witosa, ale na razie tam zostanę, bo lekarz również po obejrzeniu wyników podjął się jeszcze leczeniu. Jestem ciekawa cz będę mieć owulację a Tobie jak wywołał dni płodne przez duphaston czy może clostylbergyt, czy może jeszcze przez co innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka98
czy po laparoskopii jest pewne, że się będzie mało normalnie cykl i @ i owulację? chciałabym, żeby chociaż to było w normie. Ale dam wam znać za niedługo. Coś tam mnie jajniki pobolewają jak bym miała dostać @ ale normalnie powinnam już mieć czy tzn, że operacja mi przesunęła cykl. ?? Jak myślicie, jak Wy miałyście po laparo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po laparo bez żadnych tablet nie miałam ani okresu, ani owulacji przez 2 mies. Więc zalecono mi duphaston i CLO. Tylko, że genialny lekarz nie wział pod uwgę, że ta laparo mogła zacząć działać z jakimś opóźnieniem i miał zacząć od najmniejszej dawki przy tym moim PCO, a on od razu przywalił mi 2 tabl dziennie i doszło do hiperstymulacji. Przed laparoskopią to nawet dawka 3x1 nie wystymulowała ani jednego pęcherzyka. Obecny lekarz trochę się napocił zanim doprowadził moje hormony do porządku. Po 3 miesiącach przerwy dostałam znowu duphaston i CLO ale w dawce 0,5 tabl i udało się mnie wystymulować. Czyli laparoskopia w jakimś stopniu mi bardzo pomogła. Laparoskopia nie powinna ci rozregulować cyklu, jeśli miałaś je w miarę regularnie. Ale różnie to bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka98
no właśnie problem w tym, że nie miałam regularnych okresów, no ale mniej więcej na początku miesiąca. Ale teraz i tak moim największym zmartwieniem są te niedrożne jajowody... życzę Tobie, żeby teraz jak już masz owulację, żeby Ci się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Manikomio
venaa86 gratuluje owulacji!! Wiem jakie to uczucie, ja do laparoskopii owulacji nie miałam wcale, po zabiegu już nie mam z tym problemu, chociaz z pęcherzykami różnie bywa, ostatnio miałam takie piękne dwa, endometrium super i co? I znowu nic.Dziwny ten Twój sluz trochę zbyt obfity, a może jesteś w ciaży bo słyszałam że może w pierwszych dniach po zapłodnieniu wydzielać się bardzo dużo sluzu ale powinien być taki mleczno- biały.Poza tym ta choroba... czesto takie objawy grypy to równiez objawy wczesnej ciązy. A masz jakieś bóle w podbrzuszu? Bo możesz tez miec stan zapalny.Ja oczywiscie znowu dostałam okres, w piątek mam monitoring więc się czegoś dowiem, chce pogadać z tym lekarzem powaznie, jak on to dalej widzi, bo obawiam się że skoro wszystko jest jego zdaniem z nami ok to już musi być problem natury emocjonalnej, czyli nie radze sobie psychicznie...Chciałabym jednak spróbować tej inseminacji, w tym roku koncze 35 lat i nie chce juz dłuzej czekać! Ja brałam Clo zawsze po jednej, ewentualnie po 1,5 bo przy dwóch miałam straszne halucynacje, zaburzenia świadomości i widzenia, to było przerażające. Dam znać w piątek co mi powiedział...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie Manikomio, brzuch wogóle mnie nie boli. Poza tym śluzem nic innego mnie nie zastanawia. W ciąży narazie napewno ne jestem, bo to dopiero 4 dzień od owulacji, więc zarodek nawet nie zdążyłby się zagnieździć. Poza tym moja teperatura po owulce spadla dzisiaj do 36,9. Przez te 4 dni utrzymywała się na poziomie 37,1. Widząc ten śluz też pomyślałam, że być może się udało, ale racjonalnie to przeanalizowałam i myślę, że to wina tego grypska albo infekcji. Manikomio, a jeśli chodzi o ciebie to też wydaje mi się, że problem może tkwić w twojej psychice. Wiem, że cieżko sobie powiedzieć "wyluzuj", każdy tak mówi, ale mimo wszystko i tak zawsze przemknie ci po głowie, że może teraz się uda. Może to głupio zabrzmi, ale byłaś kiedyś u psychologa? tak po prostu rozładować emocje, wygadać się, ulżyć sobie. Czasem takie rozmowy są bardzo oczyszczające. A nie o wszystkim można szczerze pogadać z najbliższymi. Trzymam kciuki za ten piątek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja byłam u lekarza w czoraj i dowiedziałam sie ze mam macice z przegrodą....:(masakra!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale co dokładnie powiedział cie ten lekarz Iwcia?? To jest duża wada anatomiczna, czy może lekka i nie będzie w niczym zawadzać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wenna89 nie wiem doklanie ale z tego co powiedział to masakra!!!!!!! ze są problemy z utrzymaniem ciaży i trzeba to operowac...;((((((( dosc ze mam laparoskopie w kwietniu to jeszcze ta operacja... jestem załamana! przegroda to tak jak by coś stało na przeszkodzie w zapłodnieniu czyli taki mur! i to jest narośl właśnie w macicy takie obce ciało. nie wiem jak to przejdziemy z mężem ale ja juz nie mam siły:( coraz gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gandzia24
Iwccuastudent nie trac nadzieji,ja w temacie nieplodnosci troche juz siedze i naczytalam sie tez o przypadkach przegrody w macicy ,po usunieciu dziewczyny normalnie urodzily,moja kolezanka 5 lat sie starala o dziecko i okazalo sie ze ma ogromnego polipa ktory zarasta cala macice i dziala jak mechaniczna wkladka antykoncepcyjna,po 3(!) zabiegach lyzeczkowaniach zaszla w ciaze i urodzila synka,ja w kwietniu tez mam laparoskopie i juz nie moge sie doczekac,boje sie wyniku,bo podejrzewam endometrioze albo zrosty ale nie poddam sie,najwyzej wezme pozyczke i in vitro zrobie(my tez staramy sie ponad 3 lata.kiedys raz poronilam)wiadomo jest ciezko.najgorsza jest dla mnie ta pustka po dziecku ktore mi sie mialo urodzic,i pustka teraz bo mam mnostwo wolnego czasu po pracy i dotkliwie to odczuwam,a 99%znajomych ma juz dzieci,najwazniejsze jest wsparcie mezczyzny i do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takjednaola
ja w koncu ndostalam okres, i pierwszy raz w zyciu, od kad pamietam, po laparoskop nic mnie nie boli.Nic !!!normalnie tyo juz bym zygala, brala tabletki na tony, mdlala.....iciesze sie bo moge zaczac sie starac w tym miesiacu, tak wiec siemie lniane, wiesiolek i do dziela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwcia, Gandzia ma rację. A powiem ci że po wszelkich zabiegach na narządach rodnych kobiety typu laparoskopia, laparotomia, łyżeczkowanie często zwiększają się szansę na ciąże, bo organizm dostaję bodźców, które pobudzają te narządy do większej aktywności. Najważniejsze to się nie dać!!! Na wielu z nas lekarze postawili już krzyżyk, a wystarczy poczytać forum jakie cuda się zdarzają. Ja zaczęłam w to mocno wierzyć i tobie też radzę! Trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gandzia24 ja w razie czego tez poddam sie in vitro jesli to bedzie konieczne... dzięki dziewczyny za słowa otuchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! a już myślałam, że pozbyłam się w końcu tego chorubska, bo temperatura od trzech dni stoi na 36,9 stopniach, ale jednak się przeliczyłam!!!! właśnie wracam z pogotowia. Dostałam rano i w południe takiego krwotoku z nosa, że nie mogli go na pogotowiu przez godzine zatamować. Ja wiem, że jestem osłabiona po chorobie, ale to była już przesada. Po godzinie walki z krwią, która była dosłownie wszędzie i wizycie u laryngologa udało się zatamować krwawienie. Wszystko przez tą paskudną pogode, ehhh... Ja chcę już wiosnę:) Manikomio jak wizyta u lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, ja też bym zdecydowała się na in vitro, a narazie czekam na laparoskopię, która już 21 lutego i się boję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viera1 ja tez sie boje ale ty masz wczesniej ode mnie ja mam w kwietniu dopiero...to jak bedziesz po to napisz wrazenia..???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gandzia24
iwcciastudent ja tez mam w kwietniu laparo ,dokladnie sie dowiem co do dnia w poniedzialek najblizszy :)to jest juz nas dwie na kwiecien:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DANUTI
Hej!!! Jestem nowa na forum. Jeśli ktoś ma pytania na temat jak wyglada zabieg laparoskopi, to chętnie odpowiem na wszelkie pytania, gdyż 27,01,2011 miałam owy zabieg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam.jestem tutaj nowa na tym forum,gdyż mam taki sam problem jak wy z zajściem w ciąże,i już nie umiem sobie z nim poradzić:(Ponad 2 lata leczę się na PCOS,i teraz lekarz stwierdził,ze bez laparoskopii się nie obejdzie wiec mam ja 21 lutego i strasznie się boje:(Wiec DANUTI napisz mi jak byłaś przygotowywana do zabiegu i jak się po nim czułaś?? Boje się że mój lekarz prowadzący w końcu kiedyś rozłoży ręce i mnie skieruje do kliniki Pro-vita w Katowicach,wiec dziewczyny które się tam lecza również proszę napisać coś na temat tej kliniki.Z góry bardzo dziękuję.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnieszka28. napisałaś, że będziesz miała laparo 21 lutego. Ja też! Piszesz też o klinice w katowicach :) Ja mam laparo właśnie w Katowicach. Czy ty też? Ale by było, jakbyśmy się spotkały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam laparoskopię we wrześniu 2010. Też się bałam przed zabiegiem, ale z czystym sumieniem powiem wam że nie ma czego. Sam zabieg trwa ok 20-30min, spacznie sobie śpisz a po wybudzeniu czujesz się tylko senna. Ja na drugi po zabiegu szłam już na pogrzeb, a lekko obolała czułam się do 3 dni po laparo. Tydzień po, byłam już w pełni sił i mogłam zacząć hasać z mężem;) Większość dziewczyn z forum powie wam to samo, że bardzo szybko wracały do formy. Agnieszko28 - jakbyś przeczytała moje wcześniejsze posty to dowiedziałabyś się, że ja jestem zła na siebie że tak PÓŹNO trafiłam do Povity!!!! Przed kliniką lekarze widząc moje jajniki z zaawansowanym PCO nie chcieli się ich nawet tylkać, każdy mówił że pierwszy raz widzi taki ciężki przypadek. Nigdy w życiu nie miałam naturalnego okresu, nie wspominając już o owulacji. Wysłano mnie na laparoskopię, która wtedy nic nie pomogła i jajeczka dalej nie rosły. Do kliniki trafiłam po przedawkowaniu CLO. Miałam tak rozchwiane hormony, że niewiadomo było za co się brać. Po 2 miesiącach w klinice, wszystkie hormony doprowadzono do porządku a po pierwszej zaproponowanej kuracji doprowadzono mnie do pierwszej w moim życiu owulacji!!!!!! nawet nie wiesz jakie to uczucie:) Gdybym wcześniej tam trafiła, to pewnie teraz cieszyłabym się już ciążą. W klinice takie przypadki jak ja się zdarzają, więc nie byłam żadnym odludkiem. Lekarz od razu wiedział co ze mną zrobić, a ja jestem w dobrych rękach i nie boję się co będzie dalej. Znowu zaczęłam wierzyć, że się uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viera1 ja niestety nie mam laparo w Katowicach tylko w Mikołowie wiesz:( no jak bym miała w kato,to na pewno byśmy się spotkały,ale by było fajnie i nie byłabym sama he he :) venaa86 ja też trafiłam do lekarza trochę za PÓŹNO:( Bo wczesnej chodziłam z NFZ-tu,i ten lekarz twierdził ze wszystko jest w porządku,nawet nie robił mi usg,tabletki przepisywał bez wcześniejszego badania,a potem wylądowałam w szpitalu z silnym krwawieniem,i lekarz w szpitalu powiedział ze absolutnie nie mogę brać tych tabletów,bo to są dla kobiet które są po porodzie i więcej nie chcą mieć dzieci,i się rozpłakałam masakra:(Do obecnego lekarza trafiłam przez koleżankę,który na pierwszej wizycie powiedział mi ze mam PCOS wytłumaczył mi i zaczęło się leczenie najpierw CLO,potem FEMARA ,zastrzyki PREGNYL,i inseminacja,choć trochę tylko podziałały bo jajeczka były ale nie pękały:(Był taki okres ze już nie miałam sił,chodź czasami już odechciewa mi się wszystkiego:(Teraz tylko czekam na ta LAPARO i myślę ze w końcu mi się uda,bo jak widzę kobiety ciężarne,bądź z dziećmi to aż łzy mi się cisną do oczek.Trochę te życie jest niesprawiedliwe,bo my które chcemy mieć dzieci to nie możemy,a jedne rodzą i zostawiają dzieci w szpitalu,bądź wyrzucają na śmietniki.Mam nadzieje ze mój lekarz mi w końcu pomoże,bo jak chciałam już zrezygnować z leczenia,to on przemówił mi do rozumu żebym tego nie robiła.3mam za was wszystkie kciuki :)No niestety jeszcze nie wiem jakie to jest uczucie mieć owulacje naprawdę.Myślę,że może spotkamy się kiedyś w tej klinice w kato hehe:)choć myślę,ze obejdzie się bez leczenia w niej,jeśli lekarz nie powie mi że już nie daje rady.Ale się rozpisałam.Ten kto tego nie przechodzi,to nie wie jak niektóre osoby maja problemy.Mam taka koleżanke,która sie ze mnie śmiała ze 2 lata sie leczenie i nie umiem zajsc,a niedawno sie okazało,ze ma tez PCOS,i bardzo i to bardzo duzo hormonów męskich,nawet to widac bo ma zarost pod nosem i na brodzie,i jej mówie,ze mnie sie śmiałas a teraz masz taki sam problem,tylko ze ja juz mam połowe leczenia za soba,a ona zaczyna dopiero od 1 marca leczenie.Pozdrawiam was dziewczynki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
,iviera1 ja niestety mam laparo w mikołowie,chodz może wolałabym miec w kato,bo już do zabiegu podchodze 4 raz,bo do tej pory byłam odsyłana z kwitkiem:( no ale by było jak bym miała w kato ten zabieg,bysmy sie spotkały i przynajmniej nie byłabym sama hehe:)a płacisz cos za ten zabieg? venaa86 napewno poczytam Twoje wczesniejsze posty:) teraz mam urlop to bede czytała hehe:) ja tez obecnie za pózno trafaiłam do mojego lekarza,ale postanowił mnie leczyc.Najpierw CLO,potem FEMARA,zastrzyki pregnyl,i inseminacja,która miałam robiona 3 razy,ale nic nie podziałało niestety.Może jak bym od razu trafiła dotego lekarza,to miałabym juz dzieciatko.A tak chodziłam zawsze z NFZ-tulekarz mi mówił,ze wszystko jest oki,a jak chciałam tabletki to nawet mnie nie zbadał,ani nie zrobił usg tylko przepisał,i po miesiacu czasu wyladowałam w szpitalu z silnym krwotokiem:( lekarz w szpitalu mi powiedział,ze nie moge brac tych tabletek,bo to sa dla kobiet które sa po porodzie i nie chca miec juz wiecej dzieci,wtedy sie załamałam naprawde:(Ja juz miałam okres załamanki,i nie chciała sie leczyc,ale lekarz prowadzacy przemówił mi ze nie warto rezygnowac z leczenia,gdyby nie on to bym przestała sie leczyc,ale wiem ze moge w kazdej sytuacji liczyc na niego,nawet jak cos sie dzieje to o kazdej poże moge zadzwonic.Chodz czasami boje sie ze mi powie ze nie daje juz rady i skieruje mnie własnie do katowic do tej kliniki.Mam nadzieje,ze nie bede musiała tam jeżdzic bo po LAPARO mi sie uda zaciążyc.Życie jest nie sprawiedliwe,bo my co chcemy miec dziecko,to nie mozemy a inne zostawiaja dzieci w szpitalu,badz wyrzucaja je na smietnik-nie roumie ich....Mam taka kolezanke co sie ze mnie smiała,ze 2 lata sie lecze,a nie mam dziecka jeszcze,a niedawno sie okazało,ze ma tez PCOS wyniki dużo gorsze niz moje,a pozatym ma bardzo duzo hormonów męskich,bo widac nad górna warga zarost i na brodzie,i ja jej mówie smiałas sie ze mnie a teraz masz to samo,chodz ja juz mam polowe leczenia za soba,a ona dopiero zaczyna od 1 marca.Nie smiej sie dziadku z czyjegos wypadku.3 mam za was wszystkie kciuki,i napewno sie uda:) Pozdrawiam was dziewczyki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka98
cześć, ja też powiem o swojej laparoskopii, potwierdzam słowa Weny98 ale u mnie to było troszkę inaczej. Nie hulałam na następny dzień i u mnie zabieg trwał koło godziny, może dlatego, że miałam oprócz usuwania pęcherzy ( torbieli) robioną drożność jajowodów. Ja leżałam w szpitalu od zabiegu 2 dni na 3 dzień wyszłam. Sam zabieg faktycznie nie odczuwalny bo się śpi choć sam widok sali operacyjnej troszkę przerażający jak dla mnie. Ale ludzie którzy się tam kręcili naprawdę otaczali mnie super opieką. Dajcie znać dziewczyny przed laparoskopią jak się czujecie po i jak wszystko poszło, mam nadzieję że u Was to będzie początek szans na zajście w ciążę bo u mnie to było odwrotnie. Ale trzymam za Was kciuki, jeżeli mogę Was tylko zapytać o nazwisko lekarza, który Was kieruje na zabieg w Katowicach bo też tam leżałam 21 stycznia, i byłam skierowana przez doktora Kapka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DANUTI
Witam. Miałam skierowanie do szpitala, a tam zrobiono mi badanie serca,krwi i badanie ginekologiczne, zwykłe. Miałam ogolony brzuch aż do wzgórka łonowego, można to zrobić samemu.Dzień przed zabiegiem dostałam czopek na przeczyszczenie i czopek do pochwy. Na sen 2 tabletki. Na drugi dzień znów 2 tabletki, zmierzenie temperatury i sala operacyjna. Po zabiegu miałam cewnik i spałam jakieś 4 godziny. Miałam obydwa jajowody niedrożne i jeden mi udrożnili. Miałam wężyk w nim i na zewnątrz butelke na płyn wydobywający się z niego. Dla pocieszenia mogę wam powiedzieć że nie jest tak żle jak niektórzy mówią!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
werka98 na pewno dam znać jak po laparoskopii,i co stwierdzono wiesz:) ja nie będę miała zabiegu w Katowicach,tylko w Mikołowie niestety:/ DANUTI Dziękuję bardzo za info :) widzę,ze jednak nie jest tak źle,jakoś muszę to przeżyć,w sumie czego się nie robi,żeby mieć dzidzie ukochana :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DANUTI
Agniecha 28 skoro ja przeżyłam to ty też dasz rade!! Mam 23 lata i nigdy nieprzypuszczałam że będe miała taki problem mieć dzidzie. Mam nadzieje że ty r=też się niepoddasz! Musimy walczyć o nasze szczęście. A laparoskopia to jednak nic takiego strasznego. Idzie poprostu przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DANUTI ja mam 28 lat i tez nie myslałam ze bede miała takie trudnosci:( Za długo sie juz lecze zeby teraz sie poddac,chodz wczesniej mialam juz mysli zeby zrezynowac z leczenia,ale lekarz mi nie pozwolił rezygnowac,i dzieki niemu dalej walcze o swojego dzidziusia :)Jesli Ty przezyłas to ja tez napewno przezyje hehe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DANUTI
Agniecha28 dasz rade. Mam nadzieje że wytrwasz!! Ja jutro ide do ginekologa i zobaczymy co dalej. Czekam na @, ale ona już się spóżnia2 dni.Nierobie sobie żadnych nadzieji, bo jestem2 tygodnie po laparo. Teraz tylko wizyta, a potem clostybegyt i do dzieła!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×