Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dominum

Stare panny łączmy się!

Polecane posty

Kiedyś słyszałem powiedzenie, że świat to ukryta kamera więc; * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * uśmiechnij się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pusto tu ostatnio :( Chyba już nikt nie ma czasu na choćby chwilowe przykucnięcie na naszej kanapie i wypicie gorącej czekolady w błękitnym kubku... To chyba oznacza, iż jesteście bardzo szczęśliwie zajęci... A jeśli nie - z całego mojego gosiowego serca Wam tego życzę... 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy tak do końca jest pusto ...koleżanka to pewnie w okularach chodzi, skoro nie dostrzega innych osób bedących na forum ,a może nie chce podzielić się kubkiem czekolady z nieznajomym wędrowcem, pilnie strzegąc jego zawartości .W takim razie trudno...ide stąd .💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koleżanka faktycznie chodzi w okularach:) wadę wzroku posiada i to nawet znaczną, więc nic dziwnego, że czasem kogoś nie zauważy... Ale po takim poście to już na pewno nigdy nie pominie:) Czekoladą chętnie się podzielę, niechby i w tym błękitnym kubeczku była, choć proszę ostrożnie - zmarzniętemu wędrowcowi rąsię się nieco trzęsą, więc proszę się i nie poparzyć, i nie nabrudzić na kanapie. Koleżanki Kochane nigdy by mi plamy nie wybaczyły :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, tzn. Witaj Gosiu :) To prawda, ze dawno nie siedziałam na naszej kanapie. To z braku czasu a nie z braku sympatii do naszej kanapy :). U mnie wszytsko w najlepszym porządku. Jestem zakochana i szczęśliwa. Dziewczyny moze jednak znajdziecie czas na naszą kanapę. Gosiu pozdrawiam Cię serdecznie, mam nadzieję ze juz u Ciebie lepiej ze zdrowiem i z sercem rówież. Pa pa pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Kieszonko :) U mnie bez większych zmian... Niestety, nie mogę powiedzieć o sobie - jestem szczęśliwa... Moja czarna życiowa seria trwa nadal, ale staram się nie załamywać i znosić jakoś wszystkie kopy, które serwuje mi życie... Buziaki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i wstałam dziś już rok starsza :D Wczoraj były moje 27 urodziny... Jak ten czas leci - chciałoby się powiedzieć... Ale mimo wszystko to był bardzo piękny i kochany dzień. Po raz pierwszy od dłuższego czasu nie myślałam o wszystkich złych rzeczach, które mnie ostatnio spotkały i dotknęły. A i spędziłam go w towarzystwie - Wy już wiecie kogo :D Zaczynam odkrywać go na nowo. Na nowo poznawać i rozumieć. Teraz bardzo dużo rozmawiamy i to o wszystkim. Otwiera się przede mną i cholernie mnie to cieszy:) Nie jsteśmy ze sobą, bo i nie pozwalam mu na to... Nie teraz... Nie chcę, żeby cierpiał, jakby co... 🌼 Szkoda, że zostałam tu sama :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana Gosiu Wszystkiego najlepszego, wszytskiego, wszytskiego czego sobie tylko wymarzysz. Wielkiej miłości, namiętności, przyjażni, zdrowia, pieniedzy, samorealizacji...... 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 Cieszę sie ze spedziłaś ten dzien miło, bez zbędnych czarnych myśli... Tak trzymaj.... Sorki, ze nie wpadam na kanapę ale czasu mam ostatanio mało. Miewam także lepsze i gorsze dni (np dzis :() Ale ogolnie jest super, czuję sie kochana i spełniona :) :) :) Pozdrawiam wszystkich obencnych i nieobecnych a przede wszytskim Ciebie Gosiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedno jest pewne
czy moge juz zostac zaliczona w poczet starych panien??? ... Mam 24 lata i jestem sama :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annorum Centum
To ja chyba te| sie tu moge zaliczyc.... mam 27 lat i jestem sama.... ale co tam-poki co raczej mi z tym dobrze... tylko chwilami bywa smutno,ze nie ma sie do kogo przytulic... pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼 Kieszonko - kanapa absolutnie nie została sprzedana. No chyba, iż ktoś ma ją ochotę kupić razem ze mną, bo przycupnęłam sobie w rogu i nie zamierzam go opuszczać :D Serdecznie witam nowe koleżanki 🌼 Zapraszam, zapraszam :) Czego się Panny napiją? Ostatnio delektuję się z pewną niewiastą gorącą czekoladą :) Polać? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annorum Centrum
ha-MaBa Gosiu-skoro polecasz, to z przyjemnoscia sie napije tej czekoladki:D widze ze kubek jest tylko jeden wiec chyba przyniose swoj:) ja mam taki z Kubusiem Puchatkiem:) ze swojej strony (jako iz w gosci z pustymi rekami sie nie chodzi) dorzuce przepyszne ciasteczka owsiane z sezamem i slonecznikiem.... wpadlam tu do Was wlasciwie na chwilke, przelotem, ale skoro tu u Was tak milo, spokojnie i przytulnie to czesciej bede tu zagladac... powinnam jednak chyba troszke tu poczytac, bo zupelnie nie wiem o co chodzi-skad tu taka cudownie mieciutka kanapka i ta pachnaca czekolada.... pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prosze czekolady w ulubionym błękitnym kubeczku....dzis mocno przemarzlam i przemoklam wracajac z pracy wiec przyda sie.... Co u mnie? Prac, praca praca...wracam do domu po 19...zjem obiadokolacje porobie cos i ide spac....bardzo inetersujace zycie teraz prowadze;) A poza tym moj kolejny \"zwiazek-nie zwiazek\" skonczyl sie...i to w taki sposob,ze czuje sie jakbysmy mieli po 15 lat-a przynajmniej on...bo zachowal sie jak gowniarz...po prostu przestal sie odzwyac odpisywac,odbierac telefon-zeby sie cos jeszcze wydarzylo,ale nie to byla glupota...stad moje samopoczucie siega dna...moje poczucie wlasnej wartosci spadlo do zera:( Dlatego ostatnio dla poprawy humoru nakupowalam sobie nowych ubranek, chodze na solarium i mecze miesnie brzucha zestawem cwiczen:) Tyle u mnie...a co u Was?? Pozdrawiam nowe kolezanki. Acha - PROTESTUJE!!Nie ma mowy o sprzedazy naszej kanapy...wprwadzie rzadko zagladam,ale obiecuje poprawe...i miloby bylo,zebym miala gdzie przykucnac:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annorum - odwiedzaj nas jak najczęściej i przysiadaj na kanapie, kiedy tylko masz ochotę. Nie zajmuję jej całej, choć trzeba przyznać, iż ostatnimi czasy mocno zdominowałam topic, stąd też przstałam się troszkę odzywać. Skoro już zaległam na tak długo, to niech przynajmniej cicho będę :D zanim mnie jakaś ochrona forum nie wyprowadzi :) Życzysz sobie do czekolady bitą śmietanę i posypkę z cynamonu? Pysznie smakuje :) To moje takie domowe lekarstwo na wszystkie smutki... Dobrze, iż przynajmniej tak pięknie biało za oknem. Chyba jutro zapędzę współpracowników do lepienia bałwana :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeterminowana panna
właśnie was znalazłam. nie żebym uważała się za starą pannę...no, może czasami...:) ale wszyscy dookoła to usiluja mi wmówić. mam 24 latka, dobra, prawie 25 ;), pracę, dwa kierunki studiów, mnóstwo spraw w planach na najbliższe kilka lat;)i... sypiam sama. często się zastanawiam, z czego to wynika. czy to ja jestem zbyt wymagająca, czy nie mam czasu, czy może jestem za mało atrakcyjna? to ostatnie chyba nie do końca - zapatrzona w siebie nie jestem, ale też nie odstraszam ludzi i czasem słyszę komplementy na swój temat. nie tragizuję, że tego sylwestra spędzę z przyjaciółmi, z których większość jest sparowana, a ja nie. nie dramatyzuję, bo nie jest mi źle. właśnie - to powinno nas chyba martwić najbardziej - ŻE WCALE NIE JEST NAM ŹLE Z TĄ NASZĄ SAMOTNOŚCIĄ. Póki co proponuję terapię - mam wiele celów i tłumaczę sobie, że muszę się na nich skupić, bo przecież w końcu pojawi się odpowiedni facet, potem rodzinka, dziecko(i) i jak zrobię to wszystko, co zaplanowałam zawodowo, to bez żalu poświęcę się dla nich. Mam tylko nadzieję, że nie przegapię tego wszystkiego... zimowych kolorowych snów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alez tu dzis pusto, szkoda ze Was nie ma..... bede musiala sama sobie zrobic czekolade z bita smietanka i cynamonem albo moze jakas dobra, lekka kawusie.... i z kubkiem w reku rozloze sie na wygodnej kanapie.... dzis tak mi jakos bardziej niz zwykle samotnie-nie ma z kim isc do kina, nie ma sie do kogo przytulic.... ech.... chyba do tej kawusi dolacze jeszcze torcik hiszpanski, to humor mi sie poprawi.... tych torcikow mam wiecej wiec jesli ktoras \"staruszka-panienka\" reflektuje to chetnie sie podziele:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annorum ja bardzo chętnie poproszę tego torcika:) I to nic, że w pracy miałam dziś Wigilię i wręcz obżarłam się ciastami, owocami i opiłam wesołym szampanem :D Jedną buteleczkę zostawiliśmy sobie na jutro :D Czy u Was za oknami też jest tak pięknie? Jestem zakochana w cudownie ośnieżonych drzewach :) Dziś nawet miałam plan przestawienia sobie biurka przodem do okna, co bym mogła podziwiać te cudne widoki, ale szef się nie zgodził, bo to by oznaczało tyłem do klienta. No jakby nas ktoś odwiedzał na 3 dni przed świętami :D Ehhhh, przydałby się ktoś, kto by mnie tak mocno, mocno przytulił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alez prosze bardzo kochana-juz podaje torcik. Jest naprawde pyszny i pomaga na smuteczki.... mnie juz troche lepiej na duszy, ale jak pomysle o imprezie sylwestrowej w kameralnym gronie: dwie pary i ja, to...... no coz-najwazniejsze chyba, ze jednak sa osoby z ktorymi mozna w te noc wypic szampana i pogadac... trzeba sie i z tego cieszyc... choc szczerze mowiac ogromnie stesknilam sie za tym fantastycznym uczuciem zakochania- czlowiek ma motyle w brzuchu i wlasciwie caly czas unosi sie nad ziemia... piekna sprawa:D a tu okazuje sie ze juz 3 lata mijaja odkad ostatni raz bylam szczesliwie zakochana... o matko.... tak to jest jak sie przez swoja glupote i niezaradnosc utkwi gdzies na koncu swiata i widuje ludzi raz na ruski miesiac (rownolatkow, bo reszte to czesciej-i owszem)... dobra-koniec tego uzalania sie nad soba-i tak jest niezle:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale pychotka ten torcik :D Mniam mniam... Annorum jeśli czytałaś troszkę ten topic, to wiesz, że ja jeszcze nie tak dawno temu miałam i te motyle w brzuchu. Chyba nadal je trochę mam, chociaż to już zupełnie inny poziom miłości... bez wzajemności (?) Jakaś zagubiona dziś jestem :( Miałaś kiedyś świadomość, pewność, iż facet obok Ciebie to właśnie Ten? Ten jeden, jedyny, o którym śnią wszystkie księżniczki z bajek i za którym tęskni każda dziewczynka od najmłodszych lat...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania_28
przypadkowo tu weszłam, trochę poczytałam i poczułam się jakbym czytała o sobie.I widzę, że tu taka przyjemna atmosfera, chyba będę tu częściej zaglądać. Widzę, że się nieźle znacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ania_28 - w imieniu wszystkich, wcale nie starych tylko wciąż młodych i pięknych :D panien, serdecznie zapraszam na naszą kanapę 🌼 A ja, po tylu słodkościach, zjadłabym coś słonego... Co powiecie na śledzika? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala Gosiu-jasne ze tak mialam.... kolega ze studiow-idealne porozumienie: to samo poczucie humoru, te same zainteresowania.... caly wolny czas spedzalismy razem-gdzie on tam ja i na odwrot, mielismy fajna wspolna paczke znajomych, ale pewne rzeczy byly zrozumiale tylko dla nas-czasem wystarczylo nam tylko spojrzenie i juz wiedzielismy, ze oboje wylapalismy jakas dla nas smieszna rzecz i np. wybuchalismy smiechem, a reszta nie wiedziala o co chodzi.... albo tylko porozumielismy sie wzrokiem, ze wiemy i moglismy to sobie pozniej skomentowac na osobnosci itd o matko-dlugo by o tym idealnym porozumieniu opowiadac, ale coz- do dzis jestesmy tylko na stopie kolezenskiej, a ja nijak nie moge tego zrozumiec, bo dluzszej chwili nie moglismy bez siebie wytrzymac, ale z jego strony nic nie bylo..... i szczerze mowiac nadal mam z tym problem, bo przeciez nikt nie jest tak MADRY, INTELIGENTNY, ZABAWNY, OPTYMISTYCZNIE NASTAWIONY DO SWIATA, PEWNY SIEBIE, ZDOLNY, PRZYSTOJNY, UMIEJACY KORZYSTAC Z ZYCIA... NIKT NIE MA TAKIEJ WIEDZY, NIKT (oprocz niego) NIE LUBI TYCH SAMYCH KSIAZEK I FILMOW co ja i tak w kolko:D:D:D:D:D wiesz jak to jest-po prostu nikt nie jest taki wspanialy, idealny jak ten nasz ukochany-hehehe :D choroba- nadal o nim snie i za nim tesknie, choc to juz ponad 1,5 roku.... ania-28 witaj, witaj! nie wszystkie juz sie znamy-ja tu jestem dopiero 2. dzien:) pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania_28
Dziękuję za cieplutkie powitanie. Ogólnie ogarnął mnie taki nostalgiczny nastrój, święta idą, sylwester i człowiekowi się wydaje, że jest sam na świecie i nikt go nie rozumie, a wydaje mi się, że tutaj jest zupełnie inaczej. Muszę tylko trochę więcej poczytać, co pisałyście wcześniej. Pozdrawiam Was gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was Kochani :) Cieszę sie niezmiernie, że kanapa nie sprzedana i kwitnie na nowo. :) :) :) :) :) :) :) Witam nowe dziewczyny Anię, Annorum i Przeterminowaną. Cieszę się, że trafiłyście na ten topik. jest on bardzo godny polecenia. A nasza kanapa jest prawdziwą kozetką terapeutyczną, co ja mowię jest ona bardzo szczegolna, bo kazdy jej lokator jest zarazem pacjentem i terapeutą. Na naszej kanapie wysmiecnice smakuje czerwone wino, kawka, herbartaki, serniczki herbatniczki ..... Wiem bo sama probowałam ;) Gosiu, Aguś, Dominium pozdrawiam Was. Choc Dominium dawno juz nie zagladała na kanapę. Ja dzis otworzyłam nasz topik z pewną niesmiałaością, zastanwiajac sie czy kanapa jeszcze stoi czy jednak nie:(. A tu taka niespodzianka, zresztą kolejna miła tego dnia. Kochani- u mnie wszytsko po staremu. Choc moj zwiazek ewaluował troszeczkę w kierunku jeszcze mi niewiadomym. ...Czuję sie kochana, zaopiekowana i z tą swiadomoscią jest mi dobrze. Jedyne co mnie \"gryzie\' w oststnim czasie to to, je wszytsko dzieje sie tak szybko. Spędzamy ze sobą wiele czasu, czasem kilka dni z rzedu. Czuje sie trochę osaczona, jeszez nie przygotowana na cos takiego... Ja widzę, ze On mnie tak mocno kocha ze az sie boję...boję sie tej odpowoiedzialnosci za jego miłość. On np budzi sie w nocy krzycząc bo mu sie sniło, ze od niego odeszłam... Ojej- mowię Wam...nie wiem co z tym zrobić. A do tego moj były przystąpił do kontratatku, chyba chce mnie odzyskać. Powiem Wam ze trochę mi go brakuje, ale zarzem pamiętam jak mnie zostawił i jaki był okrutny. Zresztą wystarczy poczytac ten topik. Dziewczyny Gosiu i Agus, cieszę sie ze mogę znowu z Wami pogada na naszej kanapie. Brakowało mi Was. Gosiu jak tam Twoje zdrowie? Aguś- głowa do gory, a czy były odzywa sie jeszcze? Popiszcie co u Was, co w sylwestra robicie?? Annorum- chyba jeszcze nie wyleczyłas sie z tej miłosci, skoro po 1,5 roku opowiadasz o Nim takie rzeczy. A jesli mozna wiedziec, co spowodowało ze sie od siebie oddaliliście?? Aniu - jak masz ochotę to poopowiadaj cos o sobie?? My tu zawsze chętnie posłuchamy :) Przetermonowana- 24 lata to jest super wiek, moim zdaniem jeszcze nie czas na męża w Twoim wieku. Poszalej trochę, realizuj sie w pracy, w kontaktach ze zajomymi, a miłość sama przyjdzie, sama Cię odnajdzie. To przychodzi zawsze tak niespodziewanie :) Trzymajcie sie dziewczyny. Nasz kanapa znów kwitnie hhhhhuuuuuuuurrrrrrrraaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeterminowana panna
dobry wieczorek:) też tak miałam - mam. Przyjaciel. Taki dobry z kościami (jak mawiała moja znajoma). rozumiemy się bez słów. samo spojrzenie, gest. zwierzamy się sobie ze swoich miłości, niepowodzeń, jedno o drugim pamięta, choć czasem nie widzimy się tygodniami. czuję, że jest. znamy się ładnych kilka lat. zawsze jedno z nas było zajęte, aktualnie on;) nikt nie może tej naszej przyjaźni zrozumieć - ani mój były, ani jego eks, ani nawet nasi wspólni znajomi. zawsze widzieli w tym podtekst, drugie dno. Nasze wspólne nocki (bo drugie samodzielnie nie bylo w stanie trafić do domu i potrzebowało noclegu;) zawsze rodziły komentarze i domysły. nikt nie może pojąć, że to platoniczna przyjaźń (aż i po prostu). Czy to naprawdę takie dziwne przyjaźnić się z facetem...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcepanowa_27
jesli wasza kanapa jeszcze stoi to ja powole sobie dosiasc sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania_28
Co dzisiaj tutaj tak spokojnie? Pewnie wszystkich ogarnął nastoj swiateczny. Ja tez przed chwila dopiero wrocilam i mam zamiar zabrac sie za robienie jakiegos jedzonka, bo swieta spedzam u rodzicow i obiecalam, ze cos przywioze. To moje pierwsze swieta od niepamietnych czasow, ktore spedze bez kochajacej osoby przy boku. Pewnie bedzie ciezko, ale nie zaluje. Jestem po prawie 6-cio letnim zwiazku i od kilku miesiecy jestem sama. Generalnie nie zaluje tej decyzji, bardzo dlugo sie zastanawialam i dawalam szanse, ale sie nie udalo. Wiem, ze postapilam slusznie, a trwalam w tym tak dlugo, bo strasznie balam sie samotnosci. Nie jestem chyba osobka stworzona do zycia w pojedynke, ale wierze ze jakos uloze sobie zycie z kims innym. Czas pokaze. Ogolnie jest mi z tym dobrze, moge robic co chce, ale brakuje meskiego ramienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobitki 🌼 Cieszę się, iż kanapa taka zaludniona :D Mogę przysiąść w rogu? Wykończona jestem dzisiejszym dniem... W firmie zaczynamy od wtorku remont, tzn. cyklinowanie podłóg, więc i trzeba wszystko powynosić, a to, co zostaje, bardzo dobrze zabezpieczyć przed pyłem itp. atrakcjami. Pan prezes jakimś gestem świątecznym mianował mnie nadzorcą robót :) co w praktyce oznacza uprzykrznie życia kolegom i marudzenie panom cykliniarzom :D Nie wiem czemu - wszyscy mają mnie dość :D Co dziś jemy panienki? :) Ja mam straszną ochotę na pizzę :D Kieszonko - cieszę się, iż jesteś taka szczęśliwa. I taka zakochana... Mnie by chyba trochę przerażała siła jego miłości... Od razu przypominają mi się Wichrowe Wzgórza... Nie wiem, czy uniosłabym na swych ramionach aż tak wielkie uczucie... Buziaki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania_28
witaj Gosiu! Remont w pracy to chyba nic przyjemnego i nie zazdroszcze fuchy, jaka Tobie przypadla. U mnie w firmie ma byc malowanie w styczniu i na razie ciezko nam sobie to wyobrazic. Ale na razie tylko sie o tym mowi i nie wiadomo co z tego wyniknie. A jak u Was ma byc cyklinowanie podlog, to pewnie nie bedzie latwo. Balaganu pelno, ale za to jak pozniej bedzie przyjemnie i ladnie. Chyba warto to przecierpiec, co? A ja jednak stwierdzilam, ze jedzonko przygotuje jutro i na razie popakowalam prezenty dla rodzinki. Kolorowych snow zycze wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×