Jeszcze roczek do ślubu...

Naprawdę jest śliczna, niestety mnie nie stać:( Ale wogóle to chciałam wypożyczać a że tak tanio mogłam dostać nową, to wolałam kupić taniej niż wypożyczenie;) a potem może sprzedam:)

Jak się okazuje to ja prawie ostatnia z was wszystkich ślubuję bo we wrześniu, bardzo chciałam w sierpniu ale nie wyszło:( Trudno, ale to tylko tydzień różnicy tylko, że już w innym miesiącu.

Chciałam tego 26.08 bo o północy miałabym urodziny, no i łatwo też taką datę zapamiętać, ale co tam nie będę marudzić:)

Na początku chciałam w czerwcu tak jak ty, potem zmieniliśmy na sierpień a został wrzesien. Mam nadzieję, że będzie taka sama pogoda jak w tym roku. Piekne słońce ale nie chciałabym upału, bo wtedy więcej się siedzi i pije i nie chce się nikomu tańczyć.

Ja Ciebie doskonale rozumiem, sama oglądałam aukcje... ale jak tą zobaczyłam to się zakochałam w niej (no może przesadzam ;)), że bardzo chcę ją mieć, nie myśl że mnie tak stać na wszystko - o nie... a tak w ogóle to ile jesteście ze swoim narzeczonym?? Ja z moim od lutego, i od tamtej pory wiemy że chcemy i będziemy razem - mam nadzieję, że zawsze :)

My jestesmy 4 lata i 4,5 miesiąca a 1.07.03 się zaręczyliśmy i ten ślub przekładaliśmy już z 2 lata ale teraz już na bank jest za rok:)

Te sukienki na aukcjach tez już oglądałam z 2 lata, hehheheheh. I wkońcu ta mi sie spodobała, bo nowa i na wymiar;)

kochanie my mieliśmy już tego roku w październiku, ale... trochę się przestarszyłam, że za wcześnie no i pogoda może być tragiczna, tam u mnie to o tej porze roku ledwo pow. 5-10 st jest zazwyczaj a jak wspomniałam mamy przyjezdnych gości... sama rozumiesz.

Wy podobnie jak my. Znaliśmy się kilka miesięcy i już rozmawialiśmy o ślubie, tylko ciągle był problem z tymi pieniędzmi:( Teraz ze sobą mieszkamy więc rok wystarczy bez ślubu, a tak na kocią łapę długo nie chcemy. Właściwie chcieliśmy mieszkać z rodzicami przez ten rok i odkładać pieniądze, ale moi rodzice wyprowadzili się do bloku, zostawili mi prawie wszystko, np. meble więc postanowiliśmy zamieszkać razem ale wiadomo to się wiąże z kosztami.

Nie no jasne, no i jak tak zimno, to też do końca nie można mieć takiej fajnej sukienki i wychodząc z kościoła się marznie;)

Mnie też wciągnęło pisanie tu z wami. Na początku jak jeszcze tu nikogo nie było to była nuda a topik istaniał ale nie pisałam, a teraz jak jest z kim pogadać to jest super!

no my mieszkamy od lipca :) i u nas nie wchodziło w grę mieszkanie z rodzicami bo moi są daleko :) i ja wynajmowałam sama mieszkanko (koszt ogromny) i ze względu na oszczędności a także, że i tak byliśmy ciągle razem - postanowiliśmy zamieszkać razem :) w ukochanego domu (sami!! - to ważne) ;)

też się cieszę, ale niestety praca moja cierpi na tym :P ale co tam będę się przejmować :)

Jasne, z rodzicami lub teściami nie byłoby to samo, no i na pewno jakieś w końcu kłótnie by były. A teraz mieszkamy razem a jego rodzice w innej miejscowości.

No u mnie dziś spokój w pracy:D Ale nie będę krakać, hehehhehe.

A myślałaś już o świadkach?

Mój narzeczony już dawno wybrał na świadka swojego brata natomiast ja miałam z tym problem ale rozmawiałam z moją mamą i najprawdopodobniej wezmę kuzynkę. Nie lubię jej aż tak bardzo ale na świadka będzie sie nadawać.natomiast moja siostra, która ma 10 lat będzie szła przed nami i sypała kwiatki;) O ile ksiądz się zgodzi.

Jak mi szybko czas leci jak tu z wami pisze;)

taaak, pewnie :) świadkową będzie (już sobie zaklepała) moja przyjaciółka, świadkiem przyjaciel mojego męża (już tak siebie nazywamy)... ale będą też 3 druhny i 3 "druhów" :) bo nie chcę np. urazić mojej siostry więc jeśłi będzie taki zestaw, wszyscy będą zadowoleni :)

OOO, to dużo was będzie! A samochód wypożyczacie czy macie? A może bryczka??

moja siostra jest kochana, ale na świadkową się nie nadaje jest zbyt nieśmiała, nie tańczy - więc rola druhny jej będzie odpowiadała... o muszę poszukać wzorów sukienek dla nich :)

samochód... hmm nie wiem czy tam u mnie da się coś wypożyczyć :D bryczka odpada - nie pasuje do nas ;) a Wy??

No pewnie, tak by mogła poczuć się pominięta.A tak to nikt nie będzie się gniewać:)

My albo weźmiemy samochód rodziców narzeczonego albo zaprosimy na wesele kolegę mojego narzeczonego, który posiada limuzyny(białą lub czarną) i powiedział, że nam by dał za darmo(on jest kierowcą).

A tak wogóle to w jakim jesteś wieku?? Ja mam 22 lata(83rocznik).

no ja mam troche więcej :( za dwa miesiące skończę 26 ('79) ;P fajnie masz a tą limuzyną - my możemy w sumie wziąć tak jak Ty, samochód rodziców mężunia :)

Też mi się podobają limuzyny ale nie wiem czy w moim małym mieście to nie będzie za duży szpan, a potem ludzie będą gadać:(

oj daj spokój raz się żyje - a skoro Ci sie podobają, to co Cię obchodzi co ludzie powiedzą ;) wierz mi to nie powinno mieć żadnego znaczenia, to jest okazja - trzeba korzystać...

Ale dziś brzydka pogoda i zimno, mam nadzieję, że za rok we wrześniu będzie świecić słonko:( Wrzesień ma to do siebie, że może padac deszcz:( Ale co tam się smucić rok wcześniej:)

Chyba masz rację świeczko, chyba mnie przekonałas. Właściwie co mnie inni obchodzą to mój dzień.:D