Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lajla

Cambridge-czy ktos stosował?

Polecane posty

Strasznie nie chce mi się dzisiaj pracować. Cały dzień spędzam przed monitorem, z przerwą na gotowanie obiadu moim domowym pasibrzuchom :) Rucia gratuluję zakupu :) i dziękuję za zrozumienie. Lai jestem ze Śląska z okolic Katowic więc makówki muszą być, czy ty też jesteś ślązaczką? Witamy serdecznie misia koalę. Takie słowa uznania sią nam potrzebne, bardzo dziękuję w imieniu nas wszystkich \"walczących\" :D Bardzo sie cieszę, że pójdziesz za naszym przykładem i podejmiesz to wyzwanie. Pozdrawiam i życzę przyjemnego wieczoru bez kolacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lai
Basiu, to ta katowicka atmosfera :D Też mi się dziś nie chce. Tak to jest, gdy można pracować też w domu. Oj, będą zaległości i przechlapany weekend. Oczywiście, że jestem Ślązaczką, urodziłam się Katowicach i tam pracuję (jak widzisz tylko w niektóre dni tygodnia), mieszkam niedaleko Katowic. Lajla kiedyś też wspominała o Katowicach, jest już nas trójka :) Choćby z powodu makówek warto pochodzić ze Śląska, prawda? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane dziewczyny Święta to trudny okres dla odchudzjących się. Możecie trochę poszaleć, ale postarajcie się bez tłustości i słodkości. Tak mniej więcej 3, 4 dni przed Świetami zacznijcie wchodzić w normalne jedzenie /niskokaloryczne/ ,żeby przygotować organizm do weglowodanów . Jeżeli tego nie zrobicie to gwałtownie zatrzyma się woda w organizmie i będziecie się źle czuły, mogą puchnąć oczy lub kostki w nogach no i żołądek może zaszalec. Pamiętajcie, że w każdej chwili może dopoaść Was głód, gdy za dużo poszalejecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lai
Maba! Dziękujemy za przestrogi. Ja mam zamiar uważać, będę wtedy na diecie 1000 kcal, to mój siódmy tydzień. Zupa grzybowa, chuda ryba, bo karpia nie lubię, ziemniak, kapusta z grzybami, lampka wina - wszystko w małych porcjach. Tym makówkom nie jestem w stanie się oprzeć, na razie obiecuję sobie, że nie zjem ich dużo. Jeśli poza nimi nie będę szalała, to chyba nie będzie źle? Od jutra zaczynam wprowadzać węglowodany przy diecie 800 kcal. Trochę się tego obawiam. Basiu, jak Tobie się udało przetrwać imieniny? Zdradź nam ten sekret ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wieczorową porą. Własnie wróciłam od koleżanki z cotygodniowych plotek :) i od razu rzuciłam się do komputera (to już chyba nałóg). Ja też rady Maby bedę miała na uwadze. Wielkie dzięki za cenne wskazówki :) Mam nadzieję, że będę potrafiła opanować swój apetyt na świąteczne smakołyki. Lai moje imieniny bardzo się udały, świetnie się bawiłam ze szklanką wody mineralnej z plasterkiem cytryny (która udawała drinka z tonikiem) a na talerzyku miałam sałatkę jarzynową bez majonezu i dwa plasterki wędliny drobiowej. Jadłam to prawie do rana i wogóle nie czułam głodu :) A co do makówek, to masz rację, u nas święta bez nich to zmarnowane święta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lai
Basiu, co jadłaś to ja wiem :D, ale jak Ty to zrobiłaś, że nie miałaś ochoty na coś innego i na większą ilość? To pewnie ta szampańska zabawa. Postaram się mocno zaangażować w zabawę z synem :) Będzie łatwo bo Dzieciątko przyniesie prezent odpowiedni do wspólnej zabawy. Ale ciiiiii... A teraz godzinka gimnastyki, wcześniej nie zdążyłam. Basiu, nadal ta joga Ci się podoba? Ja mam tę płytę, ale nie zajrzałam jeszcze do niej. U mnie króluje callanetics, ładnie modeluje sylwetkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lai no nie powiedziałabym, że mi się joga podoba, ale te ćwiczenia (oczywiście nie wszystkie) są dla mnie wykonalne i nie muszę się forsować bo wykonuję je w swoim tempie. Myślę, że callanetics też by mi odpowiadał wiem, że są kluby, gdzie można tak ćwiczyć ale ja jestem za leniwa by systematycznie wychodzić wieczorami z domu :( może poszukam jakiejś płyty z zestawem ćwiczeń. Taki sposób bardziej by mi odpowiadał. Co do mojej imprezy imieninowej, to naprawdę nie czułam głodu, i byłam bez przerwy czymś lub kimś zajęta (było nas w sumie 14 osób) więc rozmowy, ploteczki, tańce i noc minęła błyskawicznie. :D Nie forsuj się za bardzo, godzina gimnastyki to dla mnie cała wieczność :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lai
Basiu, pewnie by Ci się spodobał. Ja często nie mogę wychodzić wieczorami z domu, wiele sportów mogłoby mi zaszkodzić, np. bieganie. Callanetics jest tym, co lubię i co dla mnie jest dobre. Jestem mu wierna od ponad 10 lat (niestety nie zawsze systematycznie - skutki właśnie było widać). Mam taką broszurkę wydaną przed laty przez "Twój Styl". Wyszła też książka, ale dawno, nie wiem, czy są wznowienia. Gdybyś chciała, to mogę Ci skserować to, co mam i jakoś przekazać. Autorka proponuje dwie godziny tygodniowo (jeśli nie dajesz rady, to wykonujesz początkowo mniej powtórzeń w ćwiczeniach). Kiedy osiągnie się ideał - po 15 min. dziennie, aby nie zaprzepaścić efektów. Ja chcę jak najszybciej osiągnąć ten stan, więc ćwiczę dziennie około godziny :D Jedynym minusem, według mnie, jest to, że trzeba liczyć, ile razy powtarza się ćwiczenie. Wiesz, pierwszy tydzień jest ciężki, a potem robię te ćwiczenia "z rozpędu" i nawet nie wiem, kiedy ta godzina mija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaglądam późnym popołudniem a tu nikogo nie ma i nikogo nie było :( Ja dzisiaj miałam kryzysowy dzień, wczoraj nie zjadłam kolacyjnej zupki, bo nie byłam głodna i chyba to był błąd, bo dzisiaj byłam słaba i strasznie chciało mi się jeść w rezultacie obiad zjadłam treściwszy więc w konsekwencji pożarłam więcej kalorii niż powinnam :( ale przynajmniej lepiej się poczułam. Nie będę już opuszczać regulaminowego posiłku. Lai cieszę się, że chcesz mi przesłać ćwiczenia callanetics, ja poszperałam w internecie i znalazłam tę stronę, przejrzyj ją i powiedz czy zawiera takie ćwiczenia jak Twoje http://agk.20a.w.interia.pl/CALLANETICS.htm Ja moge podać Ci mój adres na maila, ale jak uznasz, że ćwiczenia są podobne (a chyba takie być powinne) to nie ma sensu kopiować twojej książeczki. Zacznę tym sposobem ćwiczyć od poniedziałku, bo wolę to robić jak nikogo nie ma w domu, a dzisiaj i jutro całodobowa pełna obsada, życie rodzinne kwitnie :) Pozdrawiam wszystkie leniwe jakoś dzisiaj dziewczyny i życzę udanego wieczoru. 🌻 Co dzisiaj internet mi się zawiesza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Dziewczynki:) nie opuscilam Was tylko strasznie duzo prac wczoraj i dzis mi sie zebrało, za 3 miesiace sie bronie i ciagle pisze te cholerna prace a teraz jeszcze sprzatam, myje okna i trzepie dywany, pewnie sporo kalorii dzieki temu mozna zgubic:) akurat z tego sie ciesze ja mieszkam troszke dalej od Was bo w okolicach Łodzi Basiu probowalam tej jogi dolaczonej do Super lini , to nie dla mnie mam problemy z kregoslupem i wielu cwiczen nie moge robic staram sei gimnastykowac regularnie no i moj ukochany zajezdzony rowerek to jest to co lubie pozdrawiam Was serdecznie milej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lai
Basiu - mniej więcej to samo. Z tego co się zorientowałam w tej mojej broszurce jest więcej ćwiczeń, są dokładniej opisane i inaczej ułożone. Według tego co w niej napisano, kolejność też ma znaczenie. Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej, to napisz amaka11@poczta.onet.pl Rucia - mnie właśnie callanetics "dobrze robi" na kłopoty z kręgosłupem, uaktywnia mięśnie pleców. To się czuje, na początku są strasznie spięte, po kilkunastu dniach widać już różnicę. Czy Wy też macie taki okropny dzień? Nic dziś nie wychodzi tak jak powinno, a przede mną góra pracy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Balbinka
Cześć dziewczyny Tak ja mam ostatnio wybitnie słabe dni, nie wysypiam się juz notorycznie, chodzę i poziewuję. Bedę miec sporo wolnego ale ten ostatni tydzień jeszcze pracuję i amm troche rzeczy do zrobienia, wróciłam z zajęc i niby siedzę ale jakos wolno mi chyba idzie :) ale co tam... trochę dziś, część jutro rano i ok! Nie mam zamiaru się stresować! JA mam jeszcze parę dni diety ale jutro idę sobie kupic jakieś normalne produkty spozywcze, jogurciczki czy twarożki :) ale na diecie mi dobrze :) moje koleżanki już widocznie zauwazyly ze schudłam i patrzą nieco ze zgrozą w oku - faktycznie wszystko na mnie wisi! Martwię się tylko teraz o efekt jojo :( Maba pociesz mnie proszę... mam wizję że to wszystko wraca i że znów nie mieszczę się w garnitury... dlatego mam zamiar bardzo powoli wychodzić z diety, unikać węglowodanów ze wszystkich sił, i mam bardzo silne postanowienie nie dać się kusić w święta czy sylwestra! Jednocześnie nei mam zamiaru się zadręczać - tak jak zazwyczaj się to robi - jak się zje coś zakazanego... a takie samoudręczenie najgorzej działa na moją psychikę... W końcu raz na jakiś czas można sobie pozwolić. Ech zły okres wybrałyśmy na odchudzanie, zima, śnieg, człowiek marźnie szybko! Ale za to nie trzeba będzie tradycyjnie zrzucać na wiosnę :) A! Zapomniałabym dodać - jestem rodowitą Gdańszczanką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane przyslijcie mi tez te cwiczenia:) jade na zakupy opowiem wam wszystko wieczorem milej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie śpiochy Po wczorajszym kryzysie jestem dzisiaj od rana pełna energii :) Lai podaję ci mój e-mail basiak3@o2.pl gdyby udało Ci się ta drogą przesłać ćwiczenia a naTwój prześlę Ci mój adres. Balbinko jesteś niesamowita, zazdroszczę kondycji ale rozumiem młodość :) Przyjrzyj się swoim koleżankom, podejrzewam, że patrzą na Twoją coraz zgrabniejszą figurę nie ze zgrozą ale z zazdrością w oku :) w końcu to baby :) Rucia teraz szaleje na zakupach a ja idę jutro :) Dzisiaj bedę na pełnej DC, bo po wczorajszym folgowaniu muszę organizm przywołać do porządku, a poza tym nie chce mi się specjalnie dla mnie gotować. Pozdrawiam Wszystkie kobietki i życzę udanej niedzieli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinko Będzie dobrze, tylko musisz pilnować się. Schemat wychodzenia z diety jet taki: podwyższasz kaloryczność jedzenia o 200 kal. co 2 tygodnie i pilnujesz wagę. Jeżeli waga np. przy 1800 kal. zacznie rosnąć tzn. , że to jest granica , ktorej nie wolno przekraczać. Każdy ma inny poziom metabolizmu. Przy wchodzeniu w normalne jedzenie waga może wzrosnąć do 2 kg. jest to woda i jest to normalne. Pamiętaj o ćwiczeniach . Powinnaśjeść 5 posiłkow dziennie, żeby nie prowokować \"wielkiego głodu\". Od czasu do czasu przy jakiś okazjach możesz zaszaleć , ale musisz to spalić na drugi dzień ćwicząc lub spacerująć i ograniczając jedzenie. Pilnuj się, żeby nie \"rozjeść się\". \"Melduj się\" co jakiś czas i pisz o swoich sukcesach. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lai
Witajcie, mam tyle pracy, że nawet nie mam czasu ćwiczyć. Żebym tylko nie zaczęła przez to tyć :( Jadłam już i płatki na mleku, i bułeczkę, ale to rano. Wieczorem dietetyczna rybka i warzywa. Te przepisy z "Diet odchudzających" są dosyć smaczne i naprawdę sycące, wykorzystuję je na śniadanie i obiad, kolacyjka oszczędna, żeby wyszło 800 kcal. I jestem dumna z siebie, bo nadal nie skusiłam się na słodycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki? miałam pracowity weekendzik z małymi szaleństwami zakupowymi, także lepiej żeby nie wypadło juz nic nie przewidzianego bo kaski juz nie mam:) miło jest chodzic po sklepach i przymierzac i to rzeczy ktore na ciebie pasują to cudowne uczucie, zawsze mialam problem z waga i trudno bylo mi kupic fajne ciuchy w rozmiarze 52 ale teraz kupuje w rozmiarze 42 i jest w czym wybierac:) takze reasumujac w 2003 roku schudlam 40 kg i jestem z tego dumna pozostało mi jeszcze moze z 5 kg do zrzucenia ale dam sobie z tym rade powolutku teraz sie oszczedzam bardzo i musze przycisnac pasa zeby moc zjesc troche swiatecznego makowca i karpia:) trzymajcie sie ciesze sie ze mam Was bo było by mi jeszcze trudniej lzejsze zycie jest CUDOWNE moge to powiedziec kazdemu a tworcom DC chcialbym podziekowac bo uwolnilam sie od tego ciezaru fizycznego i blokady psychicznej kazdy odchudzajacy ktory ma do zrzucenia duzo kg powinien miec jakies wspomagacze bo inaczej moze nie wytrwac w postanowieniu miłego dnia do swiat juz tylko 10 dni wiec trzeba sie spieszyc buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rucia Twój R E W E L AC Y J N Y !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wynik wzbudził we mnie ogroooomny podziw dla Ciebie i Twojej konsekwencji a równocześcnie poczułam wielką zazdrość, ale taka konstruktywną, która dodała mi wiary we własne możliwości, bo przecież Ty jesteś najlepszym dowodem na to, że jest możliwe zgubienie takiej ilości kilogramów i to w tak stosunkowo krótkim krótkim czasie. Jeszcze raz głęboki ukłon w Twoją stronę i szczery podziw już bez zazdrości :D 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje Basieńko tobie też sie uda:) ja musze teraz mądrze się odzywiac zeby sadło nie narosło a to jest trudniejsze niz samo odchudzanie ale chce staram sie i napewno uda mi się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lai
Rucia, aż mi dech zaparło. Gatuluję!!!!!!!!!!!! Myślę, że z tak silną wolą, uda Ci się ten wynik utrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki Lai ale wiesz jak to jest kazdy ma chwile slabosci ja jestem porywcza i dzialam bardzo impulsywnie co nie jest najlepsza cecha charakteru , zawsze cche czegos czego nie moge miec:) i sama sie tym zadreczam, ale z mojego wyniku jestem dumna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny Podziwiam was bardzo i oczywiscie zazdroszczę utraty kilogramów. Ja jako typowy leń tylko czytam o cwiczeniach no i ogladam jak inni cwiczą (tez mam joge na dvd) i powiem wam w tajemnicy, ze od samego patrzenia czuje sie zmęczona. ;) nadal jestem na diecie 1000 kalorii z małym skutkiem poniewaz od czasu do czasu pozwalam sobie na szaleństwa kulinarne.Ale co poniedziałek zaczynam od nowa i moze w końcu za którymś razem wytrwam. :) A teraz sie troche pouzalam. wczesniej powiedziałam, ze nie mam specjalnie duzo ruchu, ale przez dwa ostatnie dni ruszałam sie za wszystkie czasy, pomyłam okna i podłogi no i pomalowałam pokój i hol to razem jakies 20m kwadratowych + sufit. A teraz strasznie mnie wszystko boli i nie moge sie ruszyć:( Jeszcze raz gratuluje wam osiągniec, zwłaszcza ruci,której zgubione 40 kilo jest bardzo imponującym wynikiem. buziaki dla was wszystkich 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Balbinka
Hello Gratuluje wszystkim tym co zrzuciły - jesteście bardzo dzielne, naprawdę to wpływa na mnie mobilizujaco! A już wynik ruci jest naprawdę imponujacy!!!! :) Ja sama nie wiem ile zrzuciłam bo wagi nie mam, ale byłam tylko trochę zaokraglona i to udało mi się zlikwidować. W ciuchy wchodze już spokojnie, niektóre to nawet zaczynają lekko zwisać... ja też zajrzałam do sklepu mimo choroby która mnie dopadła i kupiłam nowe porcieta :) Ale czuję się okropnie, słabo i paskudnie bo naprawdę dopadła mnie grypa a musze jakoś dociągnąć do końca tygodnia (bo niby kto mnie zastapi...) no i powinnam dociągnąć na samych zupkach i koktajlach do jutra, ale mdlilo mnie tak strasznie że wczoraj zjadłam coś normalniejszego na kolację, bez żadnych wiekszych szaleństw, chlebek chrupki i odtłuszczony twaróg, plus 2 jabłka i plasterek wedliny... chyba nie oznacza to że cały mój blisko 3 tygodniowy wysiłek poszedł na marne?! W sumie duzo tych kalorii nie było... oj, chyba już wpadam w paranoje... Dziś na szczęście czuje już nieco lepiej ale to i tak katorga pracować w takim stanie! Nienawidzę chorować :( jestem dość odporna i mam nadzieję że organizm szybko zwalczy tę infekcję! Całuski i wracam do swoich papierzysk bo ilość tego okrutna. A gdzie są te wszystkie dziewczyny? Czemu się nie odzywają????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny gdzie jesteście, sniezek was przysypał??? Balbinko gratuluje efektow, ja tez sie w weekend opkupilam bo juz wygladalam jak sierotka w tych starych ciuchach wiem ze mam jeszcze troche do zrzucenia ale to tylko kwestia czasu kuruj sie i nie daj sie gypie ja juz mam dwie w tym roku poza soba a tym co zjadlas tak abrdzo sei nei przejmuj bo moze ci to zaszkodzic, podobno jak zjemy i mamy wyrzuty sumienia organizm źle to trawi bo cos sie tam wydziela i nie przerabia tego przeciez sie nie objadasz trzymajcie sie wszystkie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Balbinka
A jeszcze chcę się pochwalić ze ostatnio wszyscy mnie wodzą na pokuszenie - poszliśmy z ukochanym do kina i on kupił sobie moją ukochana swiąteczną czekoladę lindta z migdałkami i kardamonem, taką świateczna! A w pracy moje kolezanki miały wielkie pudło czekoladowych pierniczków! A ja niewzruszona, nie tknęłam, choć przyznam że miałam potworną ochotę (zwłaszcza wczoraj...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wytrwałe dziewczyny !!! Zrobiłam sobie przerwę w pracy, bo ciekawość mnie zżera, co u Was. Ja wczoraj miałam naprawdę jakiś kryzysowy dzień i to nie z powodu głodu ale było mi niesamowicie zimno, chodziłam po domu ubrana jak eskimos a reszta domowników na letniaka, byłam bardzo słaba, mdliło mnie i mój mąż dosłownie zmusił mnie do zjedzenia jajecznicy z boczkiem :( przemawiając do mojego rozsądku, że przesadzam z dietą. Od dzisiaj postanowiłam codziennie zjadać gorący dietetyczny oczywiście obiad i pić więcej gorącej herbaty. Boje się tylko, żeby nie wrócił wilczy apetyt i nie bedę mogła nad nim zapanować. Ale na razie panuje nad nim. :) Pora roku nie jest chyba obojętna dla naszego organizmu, który domaga się swojej porcji energii. Poradźcie coś proszę, bo nie chcę zaprzepaścić tego, co już wywalczyłam. Może jakieś ziólka czy tabletki uspokoiły by mój organizm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbinko jestem z ciebie dumna:) Basienko pijesz melise? moja konsultantka polecila mi ja pije wlasnie melise, pokrzywe i czasami mietę podobno maja nam pomoc w diecie i po diecie, a tak w ogole to trzeba teraz pic sporo ciepłych plynow ja np.lubie nawet gorącą wode, no moze nie lubie ale sie do niej przyzwyczailam trzymaj sie jakos biedulko kryzys minie zióka moze nei sa smaczne ale skuteczne ja np. nie moge strawic czerwonej hebatki fuj:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rucia a mozna te wszystkie ziółka zaparzyc razem w jednym dzbanku? Ja ogólnie nie cierpię ziółek, więc gdyby mozna było trzy w jednym, to byłoby to dla mnie lepiej strawne. Czerwoną herbatę (masz racje smakuje jak zmkłe siano) kupiłam w tabletkach. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basienko melisa ma cie troszke uspokoic i ukoic nerwy, pokrzywa oczyscic organizm a mieta korzystnie wplywa na uklad pokarmowy jednak jesli masz zaparcianie pij jej mysle ze mozesz je zaparzyc razem:) wiesz ja robie tak celebruje kazda kawke ,herbatke i kazdy posilek musi byc ladna zastawa i piekna filizanka jesli to jest mozliwe wtedy tez inaczej mi smakuje, nie wiem moze dziwna jestem ale kupilam sobie duza piekna filizanke w pastelowych kolorkch tylko do ziolek i z tego mi smakuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zioła to najlepiej piłabym duszkiem na głębokim wdechu, ale spróbuję iść za Twoją radą i zaczę się delektować nimi z filiżanki porcelanowej :) może to jest metoda. Niestety zaparcia na DC mi dokuczają więc mięta odpada. Ale akurat to mnie nie martwi, powiedz Rucia jak smakuje pokrzywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×