Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Królowa śniegu

Byli- jak dlugo o nich zapominaliscie?

Polecane posty

Gość Ka
No ja nie mogę- w klubie fitness po angielsku rozmowa- ludzie to chyba juz powariowali :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15 roku a moze wiecej...
i juz myslalam, ze jestem jakas dziwna. dzieki za topik. ech... ciezko zapomniec... taka mini obsesja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15 roku a moze wiecej...
blad, brak przecinka, sorry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15 roku a moze wiecej...
1,5 roku a moze wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minia*
ANIOŁEK 20 Raczej nie ma jednej recepty na "wyleczenie się". Musiałam zaakceptowac nowa sytuację i tyle. Nie mogłam się przecież zwolnic z pracy i pozostac bez środków do życia - wtedy to już byłaby maksymalna załamka. W pierwszym okresie po rozstaniu raczej stosowaliśmy uniki wobec siebie. A teraz mam inne zajęcia i obiekty zainteresowania (niestety na razie nic nie wyłazi z innymi panami, ale mam nadzieję że to sie zmieni), więc jakoś leci, mimo że ex mnie czasem w pracy wkurza pseudozabawnymi dogryzkami itp., ale to bardziej dla smiechu niz zlośliwie. Może warto znaleźc sobie przynajmniej kogoś takiego do podobania, żeby było się czym ekscytowac, jak w liceum :), u mnie to trochę działało. Ka - to jest koniec, ale nie świata tylko jakiegos etapu, który najwyraźniej miałas przejsc, teraz czeka Cię nowe i pewnie lepsze, bo kto nie lubi zamieniac starej, zużytej, juz nie spełniajacej funkcji rzeczy na nową - nie żebym traktowała facetów przedmiotowo, tylko to taka metafora :) Królowa Śniegu - rozumiem, że pewnie bardzo Cię ranił sam widok exa, ale krajobraz toaletowy tez nie działa na poprawę humoru :), natomiast płacz rozmazuje makijaż, a przed exami trzeba sie prezentowac na wysoki połysk żeby mieli nawet podświadomą żałośc z powodu straty tak cudownych osób jakimi my jesteśmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ka
Ale sie pokłóciłam z byłym... :) Dość tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ka
Hej, co jest z Wami? Królowa jak poszła rozmowa? Pewnie super, bo Cię nie ma tutaj :) Ja mam mało pomyślne wieści. Pokłóciłam się bardzo z byłym, chyba to koniec naszego "przyjaźnienia się". Jego wola. Tylko mi jest przykro jak cholera :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ka
Królowa to super 🌼 cieszę się :) Z byłym to niestety ciężka sprawa. Prawdopodobnie to jest koniec jakiegokolwiek kontaktu 😭 Zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozyczka_
a ja nie musze za pominac o bylym. Po wielu miesiacach separacji ( mielismy jako taki kontakt) znowu jestesmy razem. Cieszylam sie na poczatku ale teraz zastanawiam sie czy nasze problemy nie wyjda za jakis czas ponownie:) Jest inaczej, smakuje inaczej. Nie powiem, gorzej czy lepiej. na poczatku bylo dziwnie i chcialam juz nawet sie wycofac. Nasze rozstanie i separacja to splot dziwnych wydarzen. Ja do konca nie jestem pewna czy dobrze zrobilismy:( Wcale te powroty nie sa takie dobre, mowie wam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozyczka_
blad:) zapominac razem!:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ka
wiesz rozyczka_ każdy związek jest inny. Nie dziwię się, że na początku było Wam dziwnie, ale to potrafi minąć. Moja przyjaciółka zeszła się ze swoim chłopakiem i są szczęśliwi. Potrzeba dużo siły i cierpliwości. I popatrz na to tak, że przynajmniej miałaś szansę się przekonać i spróbować i nie będziesz później zastanawiać się- a jakby to było :) Wiele osób nie ma tej szansy i z tego powodu cierpią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGA_77
A co zrobić żeby zapomnieć jeśli nie chce się zapomnieć?? Kilka dni temu mój facet powiedział mi że się zakochał... i odszedł... po 7 latach wspólnego życia. A ja marzę tylko o tym żeby wrócił, ciągle go kocham i tak bardzo za nim tęsknię... ;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loreena..
Podobnie u mnie, odszedł po 8 latach, też powiedział ,ze poznał inną - chociaż nie mówił ,ze sie zakochał - ale podobno to ona mu tak powiedziała. No i co moje"kocham" ma znaczenie wobec "kocham" z nowych ust ... :( Moje mu sie chyba osłuchało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ka
AGA nie mam pojęcia co robić :( ja mam za sobą już 10 miesięcy sama. Nie umiem i też nie chce zapomnieć. Ale dostaję kopa :( było dobrze, była znajomość, po czym On nagle oświadcza, że tak nie może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ka
wszystko jest po prostu skomplikowane :( na niektóre rzeczy nigdy odpowiedzi nie znajdziemy... widocznie tak musi być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loreena..
Nagle , niespodziewanie. Okazało sie ,ze za moimi plecami moscił sobie miejsce gdzie indziej, a był ze mną i kłamał, ze wszystko ok. Bo było mu dobrze. Taka dobra jestem itd. skąd my to znamy ... tyle ,ze i tak odszedł ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loreena..
Byc może miało tak być. Dla mnie jednak najbardziej niezrozumiałe jest to, ze te 8 intensywnych lat, bliskości, bo naprawde wydawało mi sie ,ze jesteśmy częścią siebie ... możemy liczeć przede wszystkim na siebie - teraz nawet nie zapyta jak sie czuje. Nic. Dla mnie zawsze najbardziej niezrozumiałe było takie nagle całkowicie oblodzenie uczucia - mimo ,ze nie było powodu,zeby mnie całkowicie zaczął ignorować. Nawet nie nakrzyczałam na niego, nie meczyłam żeby został ( prosiłam tylko by sie zastanowił - on mówił ,ze już sam nie wie czego chce). Zostałam sama. Co najgorsze. Zawsze byłam za nim, nigdy nie miał ze mną problemu typu nielojalność i przykro mi ,ze nic to dla niego nie znaczy. To chyba prawda, ze jak coś ma sie na dłoni to sie tego nie zauważa ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGA_77
do mnie tez powiedział że sam nie wie czego teraz chce, bo mnie też kocha... Ale to ze mną zerwał i to jej powiedział że z nią będzie. I codziennie pyta jak ja się czuje, tak jakby czekał na ten dzień gdy powiem że już jest wszystko ok i wtedy on będzie mógł sobie już spokojnie żyć z nią... A ja nie wiem czy kiedykolwiek będzie ok, nie wyobrażam sobie że mogłabym być z kimś innym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ka
loreena..--> strasznie mi przykro z Twojego powodu. Nie rozumiem po prostu takich rzeczy. Jeszcze 8 lat!! Mój związek tyle nie trwał, ale był intensywny, zmusiły nas do tego też okoliczności, mieliśmy trochę trudniej niż inni. I było tak jak u Ciebie. W pewnym momencie On po prostu się zaczął oddalać. Też mówiłam tylko przemyśl to, pocieszałam, byłam zawsze kiedy mnie potrzebował i też w takich małych codziennych rzeczach, związałam się uczuciowo też z Jego rodziną, było tyle planów. Ale odszedł, tyle że nie jak u Ciebie, bo kogoś poznał. Po prostu odszedł. Ja się do teraz zastanawiam dlaczego, bo nie było konkretnego powodu, przynajmniej nie dla mnie. Potem walczyłam, ale odpuściłam trochę, bo na siłę nic nie wskóra się przecież, On potrzebował czasu. Znajomość utrzymywała się, obiecał normalne kontakty, "przyjacielskie" Po czym kilka dni temu coś Mu odbiło. Zarzucił mi że się narzucam, że robię sobie nadzieję. A ja już pogodziłam się z Jego decyzją. Brak mi i szkoda jednak kontaktu. A wszystko wskazuje na koniec. Nie umiem udawać że nie byliśmy razem, ba, udawać że Go nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loreena..
Przynajmniej ciepie pyta, mój zachowuje sie tak jakby miał mnie dlaeko w d... To boli zwłaszcza ,ze nie skrzywdziłam go w żaden sposób , zeby tak ze mną nieludzko postąpił...Nieludzko czyli całkowicie obojętnie, zostawiajac mnie całkowicie samą z brutalną prawdą ,ujawnioną nagle, kiedy nawet nie spodziewałam sie ... bo wciąż powtarzał ... a zreszta nie chce mi sie juz tego pisac co powtarzał... wszystko okazało sie mową trawą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ka
w tym Was podziwiam dziewczyny, że jeszcze się "trzymacie", gdyby mój związek trwał tyle lat :( to bym chyba nie dała rady, no i chyba jestem młodsza od Was, to patrzę trochę inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loreena..
Właśnie skończyłam 24 lata - to była moja i jego pierwsza miłość, prawdziwa miłość- bo czy 8 lat można udawać... ale juz sama nie wiem. Wydaje mi sie ,ze jednak do konca go nie poznałam,okazał sie totalnym egoistą. Trzymać sie jakoś trzeba. Gdyby nie praca ,którą miałam już wczesniej pewnie bym sie załamała, całkiem przestała wychodzic z domu, ale mimo,ze rano wstawałam z bólem w sercu, musiałam iść, wyglądać dobrze, uśmiechać sie , robić swoje - bo ktoś na mnie polegał . Myslę ,ze właśnie mnie to jakoś podtrzymało. Mieszkamy blisko siebie, unikam go. Staram sie jak moge wygladac dobrze, zeby nikt nie widział, ze mam krwawiące serduszko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ka
No ja mam ponad 21 lat, związek trwał 1,5 roku tak "oficjalnie", bo już wcześniej coś było, ale nie tak ;) znamy się jużponad 6 lat. Nie umiem teraz udawać że Go nie znam :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGA_77
A ja mam jutro 28 urodziny - dostałam fajny prezent :( A jeszcze 2 tygodnie temu mieliśmy rocznicę i on pisał ze mnie bardzo kocha i ze ma nadzieję że nastepne lata będą dla nas jeszcze lepsze... A w tym czasie juz od 2 miesięcy był z nią... I cały czas dawał mi do zrozumienia ze wszystko między nami jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loreena..
A wiec witaj w klubie :) On też pisał i mówił ,ze kocha - a był w zawieszeniu z nią. Po czym niespodziewanie, przed obroną swojej pracy mgr dowiedziałam sie ,że jednak mnie nie kocha. Załamałam sie. Ale co go to obchodziło.Po 8 latach ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga-80
Dziewczyny jak to czytam to tak jakbym czytała o sobie wczoraj zakończyłam związek z chłopakiem który wczoraj oświadczył mi że jest w jego zyciu inna dziewczyn z którą co prawda się nie spotyka ale mysli o niej i coś zaczyna do niej czuć i w efekcie nie wie czy kocha mnie nadal czy jdnak coś więcej czuje do tej dziewczyny:( Ma podjąć decyzję i dać mi o tym znać ja już chyba wiem jaka będzie jego decyzja:( mi też bardzo pomaga praca muszę do niej iść być podmalowana usmiechnięta i robić to co robiłam do tej pory a serce mi krwawi... Moze chaotycznie to napisałam ale dopiero teraz odkryłam wasz topika to co mnie wczoraj spotkało idealnie pasuje... Jestem teraz w pracy będę wieczorem napiszę coś więcej.Pozdrawiam. Acha mam 25 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGA_77
Dlaczego to oni popełniają błędy a my musimy za nie płacić???? Ja nie wiem czy uda mi się jeszcze w kimś zakochać i boję się że przez to do końca życia będę już sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loreena..
Smutne jest to ,ze jest nas tak dużo z tym problemem. Też sie pytam, dlaczego to my cierpimy za czyjąś nieczułośc. Kochałam i wciąż kocham go całym sercem i uwierzcie, do dzisiaj nie jestem w stanie zrozumieć, ze ten człowiek ,którego kochałam, który wydawało sie ,ze jest mi najbliższy okazał sie kłamcą... i kimś zupełnie innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGA_77
rety loreena, jak ja dobrze Cie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×