Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Królowa śniegu

Byli- jak dlugo o nich zapominaliscie?

Polecane posty

Gość osaa
Ja zapominalam swojego ukochanego 6m-cy. To jedy ny facet, ktorego oplakiwalam dluzej niz kilka dni, ale teraz wiem, ze jakbym sie z nim spotkala, to wystarczy jego pstrykniecie palcow i wrocilabym do niego. Chyba ze bylabym z kims... tak jak teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech u mnie sama nie wiem jak jest, najgorsze sa niedopowiedzenia, zostawianie sobie otwartych furtek :/ no ale co mam zrobić.....jedyne rozwiazanie to zdystansowac sie do tego wszystkiego i zajac sie sobą i real life dookoła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój Boże ale tu smutno 😠 jestem w kropce--> popieram kawę, ja bym się mimo wszystko wyprowadziła, bo On może grać na Twoich uczuciach. Jeśli prawdą jest co powiedział to będzie starał o Ciebie niezależnie od tego gdzie będziesz mieszkać. kawa--> kurde nie mogę wejść na moją pocztę 😠 od wczoraj, nie wiem co jest grane 😠 a tutaj nie chce gg podawać, bo się wszyscy rzucą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich 🌻 -> jestem w kropce ja tez jestem zdania ze powinnas sie wyprowadzic ->panarea ja go widuję rzadko w sumie to ostatni raz 10 miesięcy temu. A co do tęsknoty hmm ja chciałam o nim zapomnieć :) a u mnie... na 99% jutro spotkam sie z B :D Jak bylam nad morzem dzwonił do mnie kilka razy. Juz sama nie wiem co sie dzieje. Powiedział mi, że mnie kocha... Pozdrawiam was wszystkie i przesyłam buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylismy razem 9 lat, zerwalismy miesiac temu. Tesknie, kocham....ale nie dzwonie, nie pisze.....czas leczy rany i wszystko pokaze. Jak mamy byc razem to bedziemy, probuje cieszyc sie zyciem.....wychodze na piwo, bawie sie...ale troche czasu uplynie az bede mogla powiedziec, ze nie kocham juz i nie cierpie. Bo \"nie pamietam\" nie powiem chyba nigdy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ka
Królowa--> to czekamy na relację :) będzie dobrze :) życzę powodzenia :) Malucia-- jeśli się kochało to nigdy się całkowicie nie zapomni. Kawa--> a Ty gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hi :)) znow poszlam w tango ... ;) Królowa Śniegu ze zniecierpliwieniem czekamy na relację :) Ka jestem jestem - złeo nie weźmie :) -czemu jesteś pomaranczowa ?? jestem_w_kropce co u Ciebie? pozdrawiam Was serdecznie [usta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onia*
panarea mam to samo :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic ciekawego on pojechal w poniedzialek a ja sobie zyje rozkrecam sie ze tak powiem towarzysko tylko mam dola starsznego bo starcilam poczucie wlasnej wartosci wrecz nie moge na siebie patrzec w lustrze czuje sie gruba i brzydka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie dowiedzialam ze tamta laska to mu sie nawet nie podoba ale jest zmeczony zwiazkiem ze mna (psychicznie) ale wiem ze mnie kocha ja sie wyprowadzam zanim wroci do domu czyli mam na to jeszcze ponad dwa tygodnie to chyba jedyne wyjscie ciekawa jestem co jeszcze moge zrobic zeby go odzyskac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ka
jestem w kropce--> podjęłaś słuszną decyzję 🌼 kawa--> bo zaczerniłam inny nick i ten mi się zrobił pomarańczowy 😠 ale to w 100% ja :) dalej nie mogę wejść na pocztę, nie wiem co jest grane 😠 ale będę do skutku próbować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienkapaw1984
czesc wszytskim ja nie jestem z moim facetem pół roku i to jest najgorsze ze caly czas do niegodzwonie i pisze. on ma mnie dosc a ja nie umiem przestac. kocham go i nie wyobrazam sobie zycia bez niego. on raz mowi ze mnie kocha a na drugi dzien juz nienawidzi. mam wrazenie ze on sam nie wie co czuje...tyle razy mnie zranil. niszczyl mnie psychicznie jak i fizycznie ajle ja nadal go kocham. jestem taka glupia. przeciez tyle zlego mi wyrzadzil a to do mnie nie dociera.dlaczego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was wszystkie. Ja jestem po toksycznbym związku i jestem na topiku, w kórym o takich związkach mówimy. Dla mnie dobrze, ze się wyzwoliłam. Ale wyzwoliłam się jedynie fizycznie. Emocjomalnie wciąż w nim tkwię. I tęsknię i marzę, co by było gdyby i jest mi cholernie trudno. Tym bardziej, ze nakłąda się na to tęsknota za chłopakiem, z którym byłam niemal 6 lat, a z kórym już nie jestem od 2,5 roku. I to wtedy gdy on odszedł posypałam się - praca, zdrowie, psyche.... I to on jest w moim sercu. Dzisiaj dzwonił spytać co słychać. Powiedizałam, ze jakos się staram sobie radzić. Szkoda, ze czas nasz już się skończył. I wiem, zę o nim nigdy nie zapomnę. pOstawił wysoką poprzeczkę pozostałym. Natomiast ten ostatni postawił wysoką poprzeczkę jeśli chodzi o wygląd fizyczny. No , ale to nie wszystko. Jakaś amnezja mnie dopada od czasu do czasu, zapominam o krzywdach, które wyrządził (włacznie z pobiciem) i tęsknię. Jak długo jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mtbc
a ja chcialabym powiedzieć komuś na ucho co czuje...tu nie moge...za duzo ludzi slucha :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bylam ze swoim bylym 0prawie trzy lata . Rozstalismy sie rok temu i jakos nie moge o nim zapomniec :( ciagle jest w moim sercu........... tylko sie zalamac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ka
cześć dziewczyny 🌼 kawa--> gdzie się podziewasz? znowu balujesz? :) kasienka1984--> twój związek jest chyba toksyczny, nie zamęczaj Go telefonami, smsami. To nic nie zmieni, a tylko Go wkurzy. Jeśli kocha to w końcu to zrozumie. Ale Ty sama zastanów się czy chciałabyś żeby wrócił. Sama mówisz, że zranił Cię tyle razy. Na wszystko potrzeba czasu, kiedyś się ockniesz i uświadomisz, że być może Go nie kochasz. Płomyczek--> to już chyba nam dziewczynom pisane, że trudno nam się emocjonalnie wyzwolić z poprzedniego związku, ale przecież coś nas z tym kimś łączyło więc trudno się dziwić. Zresztą psychika kobiet inaczej funkcjonuje :o Czasami chciałabym być facetem ;) Z tą poprzeczką to jest różnie, niektóre wogóle jej nie stawiają. A ile czasu jeszcze? Tego nikt nie wie, a już na pewno nie ja, która tęskni za swoim facetem po ponad 8 miesiącach. Ale życzę szczęścia i przesyłam 🌼 marmoladka--> 🌼 dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ka
a ja zaglądam, ale Was nie ma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ka
A no u mnie po staremu. Był taki moment jakiś czas temu, że poryczałam się znowu przez mojego exa. Nie wiem czy te łzy były "uzasadnione" ale na wszystko teraz patrzę inaczej tzn. po rozstaniu. Chyba bardziej czepiam się szczegółów. I wystarczy słowo, a już albo jestem wnerwiona albo coś innego. Teraz generalnie jest spokój. Tak do końca chyba nigdy o Nim nie zapomnę, ale czuję że jeśli Go nie będę widzieć, rozmawiać z Nim to moje serducho się uspokoi. Chyba... A Ty Królowa widziałaś sie w końcu ze swoim ex?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój ex męczył mnie swoimi telefonami przez miesiąc dzień w dzień a jak był w Polsce to się do mnie nie odezwał :( Tak sie wk..łam, że zadzwoniłam do niego i go zwymyślałam Wkkasowałam jego numer. On nie pisze i mam spokój. Na początku było mi przykro, ale z drugiej strony cieszę się, że tak wyszło. Po co mi facet, który mieszka tak daleko i do tego przez nikogo tak w życiu nie płakałam. ka serducho sie napewno uspokoi \"co z oczu to i z serca\" 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie zapomniałam
a minęło już 27 lat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maalwina
Oj ci byli!! Jestem mężatką zakochaną w swoim mężu i dziś z perspektywy czasu śmiać mi się chce z siebie gdy wspomnę moje relacje z byłym facetem. To było dobrych kilka lat temu a ja byłam dość łatwowierna i spragniona bliskości i oparcia. On był typowym biorcą świat kręcił się wokól niego ale też nie pozwolił mi odejść bo przy mnie kwitł i urodą i zawodowo, po prostu był biorcą. Nic mi nie dając. Czasem ale rzadko on się odezwie tak po prostu spytać co słychać wtedy próbuje wywołać moje uczucia które wówczas do niego żywiłam. Jest to dla mnie po prostu nudne, on sobie życie ułożyl i ja też, ale te stękania do słuchawki że jestem taka super i w ogóle to po prostu żałosne. Ostatnio powiedziałam mu żeby sobie dał spokój bo mam męża do którego wzdycham i nie potrzebuje dodatkowych "atrakcji". To moja historia z byłym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maalwina
I jeszcze dodam, że jak pamiętam to nie był zbyt rozrzutny jeśli chodzi o moją osobę, a miał na to, mam na myśli drobny upominek itd. Ale po co się wysilać? W trudnych chwilach które wtedy mialam nie dawał mi oparcia, a raczej skupiał się na swoich potrzebach i robił to co mu było wygodne. Gdy zrobił jakiś malutki miły gest to robił z tego wielkie halo i oczekiwał aplauzu. Okropne. Jak mogłam być z kimś takim. Teraz gdy myśle o moim kochanym mężu to mi wstyd że przedtem byłam z tamtym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×