Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Królowa śniegu

Byli- jak dlugo o nich zapominaliscie?

Polecane posty

Ka zgadzam sie z Tobą, oprócz prawdziwej miłości, ważne są również inne czynniki które wymieniłaś i to one poteguja tylko tęsknote, ból i niemożność pogodzenia się z rzeczywistością, a zwłasza staja na drodze do ponownego szczęscia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ka miejsce w serduchu jeśli pozostaje - niech będzie malutkie jeśli takie uczucia są, to lepiej nie iść w nowy związek... bo nie będzie nowy, tylko wspomnienie i marna kopia poprzedniego. Trzeba zacząć od nowa z czystym sumieniem, z czystym sercem, bo w przeciwnym razie to nie będzie miało sensu i odrazu można niewinnemu człowiekowi przykleić na czole kartkę z napisem \"pocieszenie\". Albo postawić sprawę jasno - bez zobowiązań... Lepsza szczerość niż bolesne rozczarowanie potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawa, gorzej jak się złych chwil nie miało ;) o moim związku znajomi mówili, że jest niemal idealny, że gruchamy sobie jak dwa gołąbki. Fakt że bardzo dobrze się dogadywaliśmy. Nie było kłótni o byle co. Może dlatego że nasza miłość długo dojrzewała i zdążylismy się wykłócić zanim byliśmy razem ;) No i że tak powiem dla naszego związku mieliśmy trochę trudniejsze warunki od innych parek. Rozstaliśmy się właściwie z durnego powodu. Potem ja nie musiałam wspominać miłych chwil, bo tylko takie miałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawa, masz rację, dlatego ja jak powiedziałam nie szłam dalej w znajomość, bo wiedziałam że nic z tego nie będzie, mimo że facet był super. Teraz jest moim znajomym i mogę z nim o wszystkim pogadać. Teraz to dla mnie ważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ze swojego z ktorym bylam ponad 3 lata leczylam sie jakies 2 lata:)))) na szczescie teraz jestesmy przyjaciolmi a wydaje mi sie ze najlepszym spsobem na to aby zapomniec jest inna milosc. to jest najlepsza rzecz:)))choc wiem ze tak od razu to jest bardzo trudne mnie oststani chlopak rzucil jakies 2 miesiace temu i tak szczerze mowiac do tej pory o nim pamietam i siedzi w mojej glowie, zwlascza ze nie daje mi spokoju i caly czas pisze do mnie i dzwoni. i to chyba jest najgorsze bo w ten spsob nie daje o sobie zapomniec!!!!!! a Wy macie jakis sposob na to aby zapomniec???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie da sie całokowicie wymazać z serca osoby, którą sie kochało i nie oszukujmy się!! jesli chodzi o \"nową\" miłość to jest to bzdurą, nie jest to żadnym lekarstwem, tylko można kogoś skrzywdzić, wiem, bo próbowałam się wyleczyć innym facetem i co, nic z tego, nie potrafiłam Go pokochać, a przez swój egoizm jeszcze mogłabym Go skrzywdzić, na szczęście tak się nie stało i teraz wiem, że dopóki moje uczucia będa tak silne, nie zwiążę się z nikim, bo nie chcę nikogo krzywdzić!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bum cyk
najlepiej sie spić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
azja--> Nie ma recepty na zapomnienie. Poruszyłaś nastęony problem ;) czy z byłym można się przyjaźnić ;) Rzeczka--> jakbym siebie widziała jak Cię słucham ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ka piszesz że dla \"byłego\" jest jeszcze miejsce w Twoim serduszku - więc nie wiąż się z nikim innym... skoro będziesz czekać na tamtego... cóż, stało się. kochasz go, czy nie kochasz - wiesz? Bo ja nigdy nie wiem tak naprawdę... ale jeśli w Twoim serduszku jest dla niego miejsce - niech będzie, sama z siebie raczej tego nie zmienisz. Jeśli on tego będzie chciał, a będzie na tyle dojrzały i będzie mu zależało na tyle, żeby odrzucić dumę to może wróci? Nie chcę Ci dawać złudnych nadziei, ale pozostaje zawsze taka możliwość, wprawdzie niewielu przypadkach, ale Twój z tego co piszesz wydaje mi się prawdopodobny :) A jeśli nie wróci, to codziennie tego miejsca dla niego będzie ubywać, ubywać, aż pewnego dnia obudzisz się i już go tam nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emelaine
13 lat i nadal pamiętam i wiem ,że nie wymarzę go z pamięci bo nie umiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w moim przypadku moglam sie zaprzyjaznic. naprawde jest fajnie od czasu do czasu wychodzimy na piwko. teraz prawdopdobnie wyjedziemy razem nad morze:)))) tylko do w duzej mierze zalezy od podejscia czy chce sie przyjaznic z bylym czy chce cos od niego wiecej?????? bo jesli to drugie to bledne kolo sie zamyka. i nic z tego nie bedzie. a mialyscie takie przypadki przyjazni ze swoimi bylymi facetami???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawa, mój przypadek to ciężki ;) nie wiąże się z nikim, bo wiem, że w tej chwili nie ma to sensu. Nie jestem na to gotowa. Jednocześnie jednak nie czekam na byłego, przynajmniej tak mi się wydaje. Nie robię sobie nadziei, bo będę potem bardzo cierpiała. Czy Go kocham? Chyba tak, ale chyba. Bo wiesz, po rozstaniu w chwilach \"dołka\" On wyładowywał się na mnie ;) A ja chciałam tylko żeby dało się normalnie rozmawiać. Na dzień dzisiejszy rozmawiamy jak dawniej, jak w początkach naszego zwiążku, jak przyjaciele. I póki co cieszę się z tego bardzo, i nie liczę że to pójdzie dalej. Chociaż nie miałabym nic przeciwko :) Moja przyjaciółka mówi, że zazdrości mi \"trzeźwego umysłu\" ;) a ja bym się z nią chętnie zamieniła :) Obecnie jest ze swoim facetem po raz drugi i są szczęśliwi. A Ty jesteś 2 osobą która mi mówi że cos może jeszcze z tego być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo to zależy co rozumiemy przez zapomnienie... zapomnieć się nie da można nie myśleć, ale czasem i tak się kiedyś przypomni, choćby przez beznamiętne wspomnienie faktu - było - i tyle to mi się wydaje nienajlepsze jednak - bo było to było, ale jeśli to był związek to coś się musiało stać że był, dobrze zostawić sobie kilka ładnych wspomnień - bezpiecznych czystych neutralnych wspomnień natomiast jest różnica między beznamiętnym odnotowaniem faktu a tlącą się nadzieją... albo nawet miejscem w serduszku, lub bardziej - czekaniem na powrót... to ostatnie na dłuższą metę jest zbyt destruktywne więc trzeba zwalczać... z żadnym z byłych nie jestem w stanie przyjaciół :) może dlatego, że moje związki kończyły się tak a nie inaczej... natomiast jeśli z moim obecnym mężczyzną miałabym się rozstać - byłoby ciężko, gniew i żal, ale myślę że jeśli nie przyjaciółmi, to znajomymi zostalibyśmy. Tylko z pierwszym facetem (byłym) utrzymuję jako taki kontakt, całkowicie neutralny po latach, ale nie jest to przyjaźń. Może dlatego dalej rozmawiamy czasem, bo mieszkamy jakieś 300m od siebie, ale znajomość ta nie jest niczym szczególnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój były zawsze dążył do przyjaźni, ale dopóki ja Go kocham, a kocham całym sercem, nigdy nie będzie mowy o przyjaźni, stosunki mamy bardzo dobre, bardzo często się widujemy, ale cóż z tego skoro oprócz miłości w moim sercu jest również żal!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
azja--> moim zdaniem przyjaźń z byłym jest możliwa, ale tylko wtedy gdy oboje są pewni że nic juz do siebie nie czują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ka wróżka Ci tego nie powie, on chyba też nie - przyjdzie z czasem możliwość istnieje.... jednak w myśl tego, że co ma wisieć nie utonie :) nie ma co chyba zaprzątać sobie tym głowy teraz, bo jeszcze się nadziei nasieje i co wtedy? Nie wiem jak dokładnie zapełnić tę pustkę zaraz \"po\", to chyba trzeba po prostu przeżyć... to zawsze shitowy okres...... Czas musi płynąć (leniwy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ka , Rzeczka Niezapomnianego muszę lecieć do pracy, ale mam Wam jeszcze coś do powiedzenia (napisania), zajrzyjcie jeszcze, póki co muszę uciekać... pozdrawiam ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawa, nie zaprzątam sobie tym głowy, cieszę się jednak że potrafimy się normalnie porozumieć, bo w ciągu tych prawie 7 miechów momentami było ciężko ;) Nigdy nie wyobrażałam sobie, żeby całkowicie zapomnieć, bo po pierwsze uważam że się nie da, a po drugie nie wyobrażałam sobie udawania że Go nie znam. W końcu mamy wspólnych znajomych, wspomnienia. Dlatego czasem się dziwię jak ktoś wyklina swojego byłego a potem lgnie w ramiona innego, żeby się pocieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawa, ja wpadnę jeszcze na pewno ;) teraz idę coś obejrzeć, a potem do pracy 😠 ;) wieczorkiem na pewno będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość INNA27
to już 11 lat i dziś wiem, że "to nic, ze czas przemija miłość nie ustaje" dla mnie NIESTETY...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20latkaa
co do pytania zadanego w temacie --o pierwszym 2 lata i nadal... - o ostatnich 2 tygodnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po 3,5 letnim związku z facetem, poza którym świata nie widziałam, \"rozpaczałam\" całe...3 dni. Powód? Facet wywinął taki numer i tak się zachował, że po prostu dotarło do mnie, że kimś takim nie warto się przejmować. Czasem lepiej, jak facet nas zmiesza z błotem, bo przestaje się cokolwiek pozytywnego do niego czuć. Mój bardzo szybko chciał do mnie wrócić, bo już po kilku dniach, ale ja już go wtedy nie chciałam po prostu. A w przyjaźń z byłym nie wierzę - no bo co? Będziemy sie sobie zwierzać z nowym miłości??? Lepiej rozejść się i niech każde zacznie własne nowe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta82
Ja jestem miesiąc po rozstaniu. Tego sie nie da zapomnieć, ale da sie z tym żyć, tak myślę...Nigdy nie zapomina sie tego, kogo sie kochało...Zobaczycie, jeszcze bedż załowac, że nas zucili. Weźmy sie za siebie! Ja poszłam do solarium (pierwszy raz w zyciu!), do kosmetyczki, na masaż, codziennie o tej samej porze jeżdżę na rowerze, mimo że od rozstania schudłam 8 kilo, ale zacynam juz normalnie jeść. Znajomi mi bardzo pomagają. Ciągle mnie gdzies zabieraja, żebym o tym nie myślała. Tylko to troche trudne, jak przwie nie ma takiego miejsca, w którym bym z Nim nie była...Ale próbuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta82
sorry za błędy....to tak spontanicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każda z nas po jakimś na pewno się pozbiera, w sensie że nie będzie myślała o kimś non stop. Zresztą to chyba niemożliwe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie jeżeli facet wywinąlł jakieś konkretne świństwo, to też kobieta inaczej to przeżywa, do Jej świadomości dociera, ze to drań nie wart niczego i wtedy myślę, że mimo wszystko jest łatwiej się pozbierać, a jesli przyczyna rozstania była np. niezgodność charakterów to wtedy człowiek, ciągle zastanawia sie nad popełnionymi błędami, wierzy w to, że to tylko kwestia dopasowania i ciężkiej pracy nad zwiazkiem i nie może sie za nic pogodzić, że to sie skończyło, że być może uczucie w drugiej osobie się wypaliło!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze ja rozstalam sie dwa miesiace temu z panem M.,tzn.on mnie rzucil,sa nawet momenty ze juz o nim nie mysle,staram sie normalnie zyc,ale pan M. wtedy sie oddzywa i rujnuje wszystko....Tak tez jest tez teraz,staram sie byc silna,ale czasami nie wychodzi,a czasami tak,pozanje nowych ludzi,zafundowalam sobie pasemka i tipsy,ciezko mi jest momentami...moze dlatego ze to byl moj pierwszy powazny zwiazek. Robie rzeczy na ktore wczesniej nie mialabym odwagi,mowiac krotko i na temat zyje pelnia zycia,wiem ze wiele jeszcze lez wyleje,ale obydwoje nie chcemy palic tego mostu...co nas laczy,nie wiem czy bedziemy jeszcze razem,on mowi ze nie,choc ostatnio mial jakis przeswit,ale nie mam zamiaru zyc nadzieja! Wiem ze jeszcze wiele lez wyleje,ale podobno czas goi rany... Mam nadzieje ze i w moim przypadku tak bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×