Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

upadly_aniol

od jutra odchudzanie

Polecane posty

Ale cuda, cos mi sie wcisnelo i nawet nie zdarzylam sie pozegnac i zyczyc milego dzionka:) Trzymajcie sie dzielnie, bez parowek, lodow i innych bomb:):) Buziaczki🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slychajcie nie wiem co sie dzieje ...przed chwila sie zwazylam jeszcze przed jedzonkiem i co??jest 71 :):):):) nie wiem co jest no ale.....jakby co to jestem juz po kolejnym pol literku lodow;) i to na dzis finito :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczatka ! Ja cały czas jestem z wami, fakt,że nie zaglądałam, ale czasu nie stało,bo u mamusi jestem :) i tak do końca tego tygodnia, więc prędzej przytyje,niż schudne. Gratuluje sukcesów, tak trzymać! Zauważyłam,że było coś o kosmetykach garniera, a więc mają ujędrniające mleczko w żółtym opakowaniu, fajne jest,wiem ,bo używam.Miłego dzionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć laski :) tak się pobieżnie zapoznałam z tym wątkiem i.... echh, to odchudzanie! wszystkie chcą być chude! co za czasy!... ;) więc co ja tu robię?.. ano, bo ostatnio dopisuje mi apetyt nadzwyczajnie i \"się spasłam\" ;) czyli przytyłam z 1-2 kg no i MUSZĘ je schuść, nie? ;) generalnie nie mam problemów z wagą, staram się pilnować i ani nie tyć, ani nie chuść, ale czasem jak widać wymyka się toto spod kontroli. więc mi bardziej wsparcia potrzeba - wiadomo, w kupie raźniej ;) no, to wytrwałości Paniom i sobie życzę i idę czytać dalej :) Nina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cześć Ninna, faktycznie nadwagę to masz kolosalną :D:D:D ale wiem ile wysiłku kosztuje utrzymanie wagi, bo tak naprawdę nie sztuka schudnąć, sztuka potem to utrzymać - jeśli ma Ci pomóc nasze towarzystwo, to ja jestem jak najbardziej za, witam :) dziewczyny czy Wy poszalałyście z tymi lodami czy co?? no przecież mnie zaraz język ucieknie nie powiem dokąd :D i tak zjadłam pół jagodzianki (mama jak zwykle bardzo mnie w czasie diety wspomaga;)) a Wy jeszcze o tych lodach :O jeśłi chodzi o mamy to widzę że ju13 jest w temacie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak a Mirabelka to jeszcze z 75 na 71 opylając pół litra lodów... świetnie, zaraz zjem własny język z zazdrości :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj laurka ale to jest tylko to :) j juz potem nic nie jadlam no A poza tym wtpie azeby 1 dzien mial wplyw na ta wage

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laurka... bo ja właśnie też lody zjadłam... ;( A tak naprawdę to wiadomo, jak każda babka, dbam o swoją wagę i wychodzę z założenia, że lepiej zastopować przy kilogramie czy dwóch, niż się zagalopować i później katować rozmaitymi dietami. Poza tym jak słusznie zauważyłaś, utrzymanie wagi nawet jak się schudnie, wcale nie jest takie proste. Szczególnie jak się ma tendencje do tycia (a ja mam). W tym tygodniu miałam być na sucharkach, ale... dzisiaj Anny i się dieta poszła *ebać. Ale od jutra.... ;) PS: poza tym lody wcale nie są aż takie złe. Zawierają przecież różne składniki odżywcze i ja, szczególnie latem, często jem lody zamiast jogurtu, o!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mirabelka, ale Ty od 13-tej na tych lodach dziś wytrzymasz? bo ja sobie widzę Ciebie jak około 22-giej lecisz do lodówki po takiej głodówce... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ninna ja niestety też tendencję mam... ;) i muszę się niestety pilnować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laurka z ta 22 to no problem ;) bo mnie to juz sie jesc odechciewa od 18 jak juz tu wspominalam to jedyne przyzwyczajenie jakie mi pozostalo po tych 3 latkach odchudzania:D potem juz tlyko pic mi sie chce :) wczoraj wytrzymalam a zjadlam o podobnoej godzince

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to niezła jesteś ;)ja ostatni posiłek jadam tak w granicach 17-17.30 a o 22-giej to mi kichy tak marsza grają, że mogłabym w orkiestrze pracować :D i to wcale nie po lodach - po których bardzo szybko bym zgłodniała - ale po obiedzie tak naprawdę... a teraz to wiem czemu mi to wszystko tak wolno idzie, bo waga na razie stoi, a juz chciałam drugi kilogram świętować... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laurka 17 to troszke zbyt wczesnie:( a co za duzo to nie zdrowo jak mowi przyslwie a mianowicie czemu?dlatego ze jest zbyt duza roznica pomiedzy kolacja a sniadaniem nochyba ze wstajesz ok 6 rano to ok:) ale jesli nie to nieptorzerbnie az tak :( 18 to tez lekka przesada powinno sie ok 19 tylko ze co do mnie to juz nie potrafie bo zwyczajnie mi sie chce:( ale do rzeczy -jesli jest zbyt duza przerwa to zwalnia metabolizm a tego przeciez nie chcemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jak po 17-tej zjem obiad - o tej porze mąż wraca z pracy więc wcześniej sie nie da, no i limit kaloryczny też jest potem wyczerpany więc nawet nie mogę jeść później, no chyba że pomidora albo coś takiego... teraz chcę poćwiczyć ale dzieciak mi się awanturuje bo chce bajki oglądać, albo sie kurna wścieknę albo telewizor drugi kupię, bo ja juz nie mam do niego dostępu, jak nie bajki to tvn turbo żesz szlag by trafił!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zwykle pzregrałam, ale dałam sobie w kość sama, prawie pół godziny ;) ale i tak ociekam, spadam pod prysznic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podziwiam Was za to ćwiczenie samemu w domu. ja chodzę 2x w tygodniu na aerobik i to mi dużo daje i Wam też polecam. ale szukam jakiejś fajnej sauny w okolicy... znacie może coś godnego polecenia w Wwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ninna ja na razie muszę się do stanu jako takiej uzywalności doprowadzić zanim się na publiczny aerobic wybiorę ;) prawdę mówiąc wolałabym, a jakże ale nie bardzo mam czas popołudniami a przed południem to już w ogóle odpada, więc na razie nie mam wyjścia i ćwiczę sama saunę mogę Ci ewentualnie w Gdańsku polecić ;) pozdrowienia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nina ja jestem z Wawy :)to zalezy z jakiej dzielincy jestes,ja jestem z ursynowa i dobra jest na rybaltow sauna ,jest to ogolna silownia ,jest solarium

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee, na nasz aerobik wcale super hiper laski nie chodzą i bardzo dobrze, bo by się człowiek tylko kompleksów niepotrzebnie nabawił... ;) ja urzęduję na mokotowie, więc ursynów jak najbardziej - dawaj no malootka jakieś namiary na ten klubik, jakaś strona www może?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jak miło widzę Mirabelko,że praktycznie przez okno możemy się wspierać, bo ja też z Ursynowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj nina miłe to to nie było, ale cóż nie takie rzeczy słyszałam i głupcami się nie przejmuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakby co to i do Ciebie mogę pomachać, a że XXL, to przynajmniej łatwo zauważysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniołekz różkami-
Cześc..... A co tu jakieś niesnaski???? Awantura???? Bijatyka?????? M I L I C J A !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laseczki ja myślałam że tu sie jakaś grubsza awantura rozwinie i z tego wszystkiego 1000 przekroczyłam na sto procent ;) głodna właściwie nie jestem tylko smaka mam na coś, nie wiem nawet na co, wędliny kawałek poliżę czy coś... ;) a w ogóle mogło by sie już coś ruszyć do ciężkiej chole*y bo w końcu to prawie dwa tygodnie już na tym burczeniu w brzuchu... chyba już nie te lata :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
upss... ju13, nie czuj się dotknięta, jeśli żart był nie na miejscu to przepraszam. swoją drogą chyba warto mieć trochę dystansu i do otoczenia, i do siebie, wtedy jakby łatwiej. pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóż ninna jasne że dystans do samej siebie jest bardzo pożądaną cechą, mnie również o wiele łatwiej w życiu by było gdybym pewnych spraw nie traktowała czasami śmiertelnie poważnie... ale moim zdaniem o wiele łatwiej jest osiągnąć ten dystans wtedy gdy jest się zadowolonym ze swojego wyglądu ja to wszystko potraktowałam w sumie jako żart, ale chyba na miejscu ju13 też bym się na Ciebie zjeżyła ;) bo przypuszczam że każda z nas chciałaby tak jak Ty być już na etapie utrzymania wagi, ale niestety, przed nami jeszcze sporo pracy w tym kierunku:O Ale Dziewczyny, dziś nowy dzień, lekkie śniadanko poprawi humory, może nawet padać już nie będzie - mam nadzieję... głowy do góry, żołądki w garść a perspektywa zgrabnej sylwetki będzie coraz bliżej :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry wszystkim! Już mi przeszło to \"zjeżenie\". Szybko mi takie rzeczy przechodzą, więc nie ma problemu. Tak więc awantury nie będzie. Co do wagi też nie mam żadnych osiągnięć, Laurko chyba masz racje,że to wiek już nie ten,albo może,to ta kuchnia mamusi ;) W niedziele wracam do domu i wtedy może pójdzie łatwiej. Udanego dnia życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×