Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

upadly_aniol

od jutra odchudzanie

Polecane posty

Ja nie jem od 18-tej, jakoś wtrzymuję, ale cięzko jest. Uświadomiłam sobie dziś, że mam rok żeby coś ze sobą zrobić, bo za rok bedę musiała szukać pracy i co za tym idzie wolałbym jakoś wyglądać. Myślę,że rok to dobra ilość czasu na zgubienie tego nadmiaru i mam nadzieję ,że wspólnymi siłami się uda. Optymizmu mi ostatnio nie brakuje, więc tym bardziej mam nadzieję, że podołam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rok to duuuużo czasu, więc na pewno się uda! mnie dobrego nastawioenia dziś nie brakowało, ale niestety, zjadłam i to przed chwilką...i kawałek kiełbasy, i kanapkę z serem, i do tego ciasteczko maślane... idę skoczyć z mostu 😭 jutro będzie lepiej, mam nadzieję :( boję się że po pierwszym zapale, jak zwykle słomianym przychodzi depresja mam nadzieje że tym razem nie ulegnę i się nie poddam, jeszcze tylko troszkę przecież...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie skacz, nie skacz !!! bo sama zostanę, wystarczy, że w domu sama siedzę Spokojnej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie skakałam, nie chciało mi sie z domu wyjść ;) a poza tym byłby to gruby nietakt zostawić ostatnią wytrwałą samotnie w walce :) wiesz ju13, zastanawiam się co sie stało z pozostałymi dziewczynami... albo zrezygnowały, a szkoda, albo są zapracowane, albo powyjeżdżały i wrócą... mam nadzieję że to któraś z dwóch ostatnich opcji - było dużo raźniej jak byłyśmy w kupie... a topik faktycznie prywatny nam się zrobił... cieszę się że zostałaś, bo zawsze łatwiej jest jak sie ma świadomość że się trzeba zameldować... a z meldunku - na śniadanie jakieś 200 kcal - czyli twarożek wiejski ze szczypiorkiem plus pomidor, kawka z mlekiem i trochę ścinków po córci, jestem najedzona. Boję się tylko tych ciągot do słodyczy, mam postanowienie dziś nie ruszać, ale kurcze, wczoraj też miałam :( mam nadzieję, tak jak wczoraj, że dziś lepiej pójdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ju13 a liczysz dlaje kalorie? bo mogłabym Ci wysłać na mail który masz pod nickiem tabelki kaloryczne które pozbierałam do kupy - są bardzo czytelne i obszerne, jest tego ze 20 stron, chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewno, że chcę, bo staram się liczyć. Najlepsze jest to ,że jakbym nie liczyła to pieczywo ma ciągle za duzo. Chyba na poważnie muszę zrezygnować z chlebka, no i z tych słodyczy oczywiście, co już mi sie prawie udało. Ja też mam nadzieję, że pozostałe wrócą, nie zeby mi tu z Tobą było żle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wysłałam a pieczywo no niestety można liczyc i liczyc i nie zechce być mniej ;) ja jednak odpakuje te lekkie, to tylko 23 kcla na kromkę, nie powiem żebym był takim chlebem usatysfakcjonowana, jeśli to w ogóle chlebem można nazwać, ale ilość kalorii mówi sama za siebie... tyljko że ja tak bardzo lubię świeży chleb 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idę zaraz z córcią na spacer, potem może męża namówię na jakiś dalszy wypad - będzie dalej od lodówki ;) jak wrócę to jeszcze zajrzę, chyba że znowu nie będę mogła wywalczycmiejsca przy komputerze... a Ty jakie masz plany na dziś? to dziś miała być ta dyskoteka? i jedno piwko? :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam i wróciłam ;) Piwko sobie darowałam , na rzcz soczku pomarańczowego. Było miło. Teraz jest nowy dzionek i na śniadanie serek wiejski+pomidor i czerwona herbatka (może pomoże) Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
darowałaś piwko? no to się chwali :D:D ja niestety dzis akurat nie mam się czym pochwalić , bo nażarłam się tortu - u mamy oczywiście, w związku z tortem mam teraz nieprzepartą chęć na coś konkretnego, więc podjadłam wędlinę. Chleba nie ruszam - powiedz że się to chwali, pliiiiiissss :D:D:D ale jutro poniedziałek a w poniedziałki świeższym okiem patrzę na nasze zrzucanie balastu ;) trzymaj sie i do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaaa
pewnie, że się chwali :) ja dziś też zgrzeszyłam dwoma kawałkami pizzy, bo mi się gotować nie chciało ja też lubię poniedziałki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wczesniej to ja oczywiście, tylko komputer kolezance wyrwałam i z rozpędu nie zmieniłam na \"siebie\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ju13 ach te niedziele ;) zawsze zjem więcej ... ale dzis poniedziałek, lekkie śniadanie - zważyć się zapomniałam, ale może to i lepiej ;) jakiś dłuższy spacerek może zafunduję dziecku - i sobie :) mam w planie wziąć pod uwage nawet ćwiczenia, ale z tym to nie wiem jak będzie, nie chce mi się jak diabli :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje sniadanie też, było lekkie-serek wiejski, ale już mi bokiem wyłazi,więc muszę zmienić ja się ważyłam, znowu pół kilograma-lepiej niż nic miłego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śniadanie może lekkie za to kolacja ciężki kaliber :O jak tak dalej pójdzie to nadrobię straty i to szybko... ju13 pociesz mnie jakoś i może masz jakiś pomysł na motywację... tylko nie mów że dla chłopa bo dziś na mojego jestem zła i nie wart jest mojego głodu 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laurko wyłaź z doła ! Natychmiast ! I nie dla chłopa tylko dla siebie, dla sukienek, bluzeczek ,spodni i uśmiechniętego lustra, dla samopoczucia, satysfakcji i zazdrości innych, itd.,itd. Miałam awarię sprzętu, więc wybacz,że dopiero teraz z odsieczą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach ju13 jak dobrze Cię widzieć, już myślałamże też poszłaś sobie :D... u mnie z samopoczuciem trochę lepiej, może dlatego że na razie nie tyję mimo że podjadam słodycze, no nie mogę się opanować, jakbym mogła to z papierkami bym jadła :O do wczesnego popołudnia jest w porządku, ale tak mniej więcej o 17-tej nachodzi mnie taka chęć na słodkie i nie tylko że świra dostaję 😡 i nie wiem co sie dzieje, ciążę wykluczam, pierwsza połowa cyklu więc też nie powinno tak być bo co to będzie w takim razie przed @? strach sie bać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam ciągle ochotę na słodycze, nie kupuję po prost i jak w domu nie ma to nie jem, na szczęście @ jest bezproblemowa, żadnych skutjów ubocznych nie przynosi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie kupuję w sumie nic oprócz maślanych ciasteczek dla córki... ale mąż jest słodki wojtek i musi coś mieć i potem mnie drażni... jak nie ma nic w domu to jakos jest lżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chociaż tu pusto i cicho to ja ciągle trwam na posterunku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ju13 ja też trwam - mam nadzieję że obie wytrwamy chociaż nie powiem było jakoś raźniej jak był tu większy ruch :) ale skoro obie stoimy na baczność to jest OK, dla mnie bomba ;) właśnie jem śniadanie - sórki od chleba po małej i takoweż inne ścinki ;) i najważniejsze kawusia... wczoraj trochę za dużo jak na moje oczekiwania zjadłam, ale oczywiście wszystko przez to że u mamy... jak zwykle, moja mama jest chora jak ktoś usiłuje ograniczyć jedzenie, nie mówię przecież o głodzeniu się bo od tego jestem jak najbardziej daleka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż mamy tak mają, chociaż jak jestem u rodziców to nic mnie od jedzenia nie powstrzyma, tyle pyszności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś co prawda słodkości nie uniknęłam ale dzień nie był taki zły :) a co u Ciebie, jak się trzymasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymam się ledwo, też zeżarłam dziś dwa ptasie mleczka(bratowa przyniosła-taką ma pracę,że dostaje, a ja zżeram) Żeby to się dało najpierw stać się szczupłym, a potem dopiero potem się poświęcać, ale niestety nawarzone piwo trzeba wypić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Zaliczyłam dziś na śniadanie jajecznicę z 1 jajka na oliwie z oliwek i pół kromki zwykłego chleba. Potwór nie zostawia resztek, bo korzsta jeszcze z butelki z mlekiem, więc to mam z głowy. Jutro znowu jadę do mamy i pewnie znowu będę jeść i jak zważę się w poniedziałek to ta wizyta na pewno się uwidoczni. Postaram się nie żreć zbyt dużo, ale zobaczymy. Pogoda brzydka, więc teraz siedzimy w domu i nie spalamy żadnch kalorii :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dziś zjadłam jak na razie twarożek wiejski plus skórki od chlebka i parówki... jakieś 230 kcal razem, no niech będzie 250 :D w Gdańsku ładnie więc chyba zafundujemy sobie spacer do trochę odległego ale bardzo ładnego parku, jak pochodzimy z 3 godzinki to źle nie będzie... a z tymi mamami... moja jest taka że jakby mogła to żarcie przez rurę by pchała... kocham ją szalenie ale stwierdziłam, że całe szczęście że z nią nie mieszkam, bo byłabym jak kulka... a jak sobie pomyślę o ciąży i okresie po porodzie :O:O założę się że gdybyśmy mieszkały razem to zostałoby mi ponad 80 kilo po urodzeniu dziecka... matka potrafiła lecieć do mnie po pracy z ugotowaną marchwianką... dobrze że tylko z zupą - w której stała łyżka ;) jakbyśmy mieszkały razem to klops... trzymam kciuki za nienażeranie :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×