Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MM-

On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

Polecane posty

czesc mije drogie wypoczelam jak nie wiem co, gory, jeziora, lasy itp itd. Bylo bardzo milucho... Caly czas byla piekna pogoda, dzis tez swieci sloneczko-az chce sie zyc pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celineczka, to mnie dobiłaś z tym bonsai..... a do problemów to miewamy właśnie takowe, no i ten, że za dużo wydaję:P Mała:) Do wpisów nowych forumowiczek....ustosunkuję się po obiedzie. Wybaczcie mi, bo głodna jestem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 280
Calineczko dziękuję za odpowiedź, też czasem myślę że jest to demonstracja siły, pokazanie kto jest ważniejszy. Tylko czasem mam wrażenie że to jeszcze coś więcej, bo córka mojego mężą nie jest już małym dzieckiem które nic nie rozumie, ona ma już 14 lat. Mój mąż nie mieszka z jej mamą już od 6 lat, od 3 lat spotyka się ze mną, a od prawie półtora roku mieszkamy razem. Dziwi mnie zachowanie jego córki bo na początku kiedy się poznałyśmy nie zachowywała się tak, a przecież była wtedy młodsza. Zabieramy ją ze sobą na każde wakacje, i to my z mężem cały czas ją zapraszamy do siebie, ale niestety jej matka nie pozwala jej zbyt często do nas przyjeźdźać. Ze swojej strony robimy wszystko aby mieć z nią dobry kontakt. Wiem że to dziwne ale czasem wydaje mi się że jej matka tak każe jej się zachowywać, abym ja i moja rodzina wiedziała że jej córka jest "oczkiem w głowie tatusia". Myślę tak dlatego że dziewczynka zachowuje się tylko tak w mojej obecności i mojej rodziny. Nie jestem tego pewna, mój mąż też nie wie co o tym myśleć, dlatego nie zwraca jej uwagi, bo może ona tego nie robi specjalnie. Tak naprawdę to nie wiemy co ta dziewczynka myśli, co jej matka mówi i co się dzieje u nich w domu, bo dziewczynka nigdy o tym nie mówi, a jak pytamy to wykręca się od odpowiedzi, myślimy że po prostu ma zakaz mówienia o swoim domu, mamie i jej przyjacielu. Denerwuje nas to bo po każdej wizycie u nas dziewczynka wszystko opowiada mamie, co u nas robiła, co sobie nowego kupiliśmy, co u nas jadła i co my robiliśmy. Ani ja ani mój mąż nie jestesmy w stanie przewidzieć zachowania jej matki: raz pozwala dziecku do nas przyjechać, raz zmienia swoją decyzję w ostatniej chwili, nie pozwala jej się pokazywać z nami na ulicy w ich miejscowości - jest jak chorągiewka na wietrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smerfetka ;) co do ex twojego nie będę komentować, bo my też mamy ciągłe jazdy o widzenia i jesteśmy nawet w gorszej sytuacji od was ! :O dziewczyna moze zachowuje się tak, bo może matka niechcący powiedziała jej że jak tatuś będzie miał nowego bobasa to ją zostawi ?? lub przestanie tak kochać?? równie dobrze mała może chciec go uwodzić bo jest już w tym wieku, że dziewczynki próbuja swych sił na ojcach czyli kokietują , nadmiernie przytulają się?? Wiesz jedno nie jest wątpliwe, że mała dziwnie się zachowuje!! Natomiast co jest powodem takiego stanu rzeczy nie wiem !! tym bardziej, że nie zachowywała się tak od samego początku !! Mimo wszystko to nie jest normalne zachowanie pannicy! A twój mąż podjął jakieś próby rozmowy z nią o jej zachowaniu??? Znam taki przypadek pobierznie, mój znajomy ma córkę z poprzediego małżeństwa i ona tez będąc w tym wieku zaczeła dziwnie się zachowywac powodem była zazdrość o ojca i jego nową żonę, a dokładnie o to że facet nigdy nie przytulał i nie całował ex w obecności córki ,a nową żonę właśnie tak traktował poprostu koleś ubustwiał swoja nową żonę i ciągle to okazywał , córka była o to zazdrosna do tego stopnia, że przestałą przjeżdzać do nich. Trwało to 4 lata aż znalazła sobie chłopaka . Nie pomogły żadne wcześniejsze rozmowy! Mam nadzieję że u was będzie inaczej, bo mój znajomy zaczął obwiniać swoją żonę o brak kontaktu z córką, a wina była tylko tej małej i jej zazdrości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietka36
A weszlam na ten topic, bo przechodzę dokładnie to wszystko co tu napisałyście. Moj M się właśnie rozwodzi. Jego ex chce z orzeczeniem o winie. I na jakis czas wyprowadził się ode mnie.Wyjechał do innego miasta.Czekamy na pierwszą sprawę rozwodową.Zona jego mysli,ze sie rozstalismy a to był jej argument koronny w sprawie. Ach cięzko, nie wiem jak to dalej będzie. Ja się tak gładko rozwiodłam.Nie mam zalu do byłego męża.Nie robiłam awantur.Cała moja sprawa rozwodowa (2) trwała póltora miesiąca.Było z orzeczeniem o winie ale tak się umówiliśmy i obiecałam mu,ze nigdy z tego tytułu nie zrobie mu krzywdy. On rozbił rodzinę dla innej więc chciałam jakiegoś zadośc uczynienia moralnego.Słowa dotrzymuję. Dziewczyny,czy tak nie jest lepiej kiedy ludzie sie dogadają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 280
Calineczko Mój mąż nigdy z nią o tym nie rozmawiał, na początku gdy zaczęła się tak zachowywać myśleliśmy że jak nie będziemy reagować "to samo jej to przejdzie", ale się pomyliliśmy. Gdy przeczytałam to co napisałaś o swoim znajomym i jego córce myślę że rzeczywiście córka mojego męża jest zazdrosna o czułość jaką okazuje mi mój mąż. Oboje z mężem lubimy do siebie mówić "kochanie. słonko, aniołku..." , jest to przecież w jakiś sposób okazywanie miłości. Często też trzymamy się za ręce, przytulamy się - dla nas jest to ważne. Zanim poznałam swojego mężą byłam z facetem który wogóle nie okazywał mi miłości w ten sposób i bardzo mi tego brakowało. Mój mąż również z matką swojej córki nie okazywali sobie miłóści na codzień, bo dla niej było to zupełnie niepotrzebne ( również sex po ślubie był dla niej "poświęceniem"). Jesteśmy z mężem szczęśliwi, obiecaliśmy sobie że nawet jak będziemy staruszkami to będziemy chodzić trzymając się za ręce.Nie chcemy tego zmieniać, myślę też, że trzymanie się za ręce, czy przytulanie podczas oglądania telewizji nie jest niczym "nieodpowiednim" między małżonkami. My nawet nie całujemy się przy jego córce, chyba że jakiś całus w policzek. Myślę jednak że ona jest rzeczywiście zazdrosna bo ostatnio gdy była u nas i siedziała przy komputerze w pokoju a my gotowaliśmy razem obiad w kuchni, mąż objął mnie i całował bo myśleliśmy że ona nie wyjdzie z pokoju(potrafi całymi godzinami czatować), a ona jednak przechodziła do drugiego pokoju i zobaczyła nas. Nie miała zadowolonej miny, zaraz zaczeła mówić że jej się nudzi, że ona nie ma co robić itd... Dziękuję Calineczko za odpowiedź, ale tak naprawdę to i tak nie wiem co robić? Nie chcę abyśmy z mężem zachowywali się jak obcy dla siebie ludzie, nie chcę też z nim o tym rozmawiać bo znów będę się czuła jakbym, go burzyła przeciwko jego córce. Chyba poczekam aż on sam coś tym zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fasolowa
Dzieki serdeczne mala odnaleziona Chyba bede wpadac na to forum czesciej;) nigdy nie myslalam ,ze spotka mnie w zyciu status konkubiny. Moi rodzice do tej pory nie moga tego przelknac -dla niego rzucilam prace i wyprowadzilam sie do innego miasta. Widze jednak, ze za bardzo sie pospieszylam. Jest tak jak piszesz --mala odnaleziona--- on zrobilby wszytsko dla dziecka, jego zonie z kolei bardzo zalezy na pieniadzach- bo kupila dom i nie ma z czego splacac. za miesiac sprawa rozwodowa, ale juz sie nie łudze ze to cokolwiek zmieni. Ona nawet po rozwodzie moze przyjsc skruszona i bez grosza, a on dla dziecka bedzie w stanie ja przyjac. W obecnej sytuacji nie jestem godna konkurencja- znamy sie pół roku, z nią był 10 lat. Uchodzili za wzorowe malzenstwo- sam mowi, ze bylo idealnie dopoki 2 lata temu ona sie nie wyprowdzila do innego- zostawiajac dziecko! Kiedy zaczelismy sie spotykac, dziecko nadal bylo z nim. Złapalam z dziewczynka swietny kontakt- kilka miesiecy temu matka zabrala mała i nagle tuz przed rozwodem zaczela byc dobra mamusia. Jedyny problem jest taki, ze go kocham .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietka 36, jasne, że lepiej jak dwoje dorosłych ludzi potrafi się dogadać ;) Ale zauważ istotną rzecz, że gdyby oni się dogadywali to nie byłoby możliwości dla was, bo nadal tworzyliby zgodną rodzinę ;) Trzymaj się cieplutko ;), bo przed tobą jeszcze wiele zwrotów akcji i rozwód i pewne ich ustalenia ach..... sama zobaczysz! ale za jakiś czas będziesz następną panną młodą na tym topiku ;) Fasolowa, nie poddawaj się tak !! może on tak postąpił aby upewnić się że nic ich już nie łączy? Porozmawiaj z nim! Zapytaj o was o waszą przyszłość? Powiedz czego oczekujesz od niego i co chcesz mu dać! Moze to tylko tak strasznie z boku wygląda, a on traktuje wasz związek poważnie! Żadna z nas nie zna twojego faceta i nie wie na co go stać! Daj sobie trochę czasu i zdystansuj się do całej tej sytuacji! ;) zobaczysz będzie jeszcze cudownie ;) Smerfetka, a twojego męża nie dziwią takie zachowania córki? Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że sidzę sobie przed telewizorem z mężem przytualamy się i nagle jego córka jakby mnie nie było pakuje się mu na kolana, a mój facet jakby nigdy nic ją tuli!! :O Może przy następnej okazji zapytaj ją \"ależ się za tatą bardzo stęskniłaś i kleisz się do taty jak dzidziś\" może to da i jej i jemu do myślenia!;) W każdym razie nie zaszkodzi spróbować tylko z taktem i usmiechem i powiedz jej że fajnie tego dnia wygląda ,i że tak bardzo wydoroślała! Moze jak pokażesz, że akceptujesz jej kobiecość to trochę małolata zpasuje!! ;) Pozdrawiam cieplutko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i mnie > lasek ci jeszcze w głowie ;) ? No no musiało byc naprawdę fajnie ;) Bieszczady mają swój urok no nie?? Człowiek zapomina o problemach i chce cieszyć się tylko otoczeniem i brac go garściami i zabrać ze sobą do domu i tam tez tylko tym spokojem żyć !!!!!!!!!!! Ach ty nasza szczęściaro!🌼 I od razu widzac ,że odżyłaś tam ;) az promieniejesz szczęściem ;) Nie to co kilka dni temu :O I oby już tak pozostało !!!!!!!!!!!! A teraz odpukać w niemalowane ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam...zostałam do was \"wysłana\" Mam pytanko,czy któryś z waszych facetów,mężów,chłopaków robił test na ojcostwo??? Chciałabym bardzo dowiedzieć się ile to kosztuje,na czym dokładnie to polega,jak to przebiega,ale tak od was nie z suchych artykułów. Dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietka36
Calineczko, dziękuję za słowa otuchy. Wiesz sama jestem tez ex-zoną i doprawdy nie rozumiem dlaczego te "pierwsze" potrafią być takie zawistne? Serce ich boli, ze nasi byli mężowie ukladają sobie życie z innymi? Niech one też coś dla siebie zrobią a nie oglądają się na ex. Jeszcze się odezwę. Pozdrawiam Was wszystkie. Te zawistne tez:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolowa, to skomplikowana i złożona sytuacja, zaryzykowałaś, więc bądź konsekwentna i trzymaj się swoich decyzji. Wiem, że Ci ciężko i może nawet czasem masz złudzenie ułudy... Ale też zachowaj pewien zdrowy dla siebie i własnej skóry dystans. Przecież wszystko nie musi przybierać tak czarnego obrotu sprawy jak to czasem widzisz:) Przede wszystkim rozmawiaj i wyjaśniaj sytuację. Bądź z nim, ale też nie dawaj sie wykorzystywać... Jak celineczka napisała trochę dystansu i odpoczynku od tej sytuacji może być dla Was zbawienne. Troche to może wydawać sie sprzeczne, co napisałam, ale może jednak możliwe:) Jaka dziś jestem pokręcona....a alergia dalej trzyma:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
calineczka wyjazd byl naprawde piekny! Tylko wiesz co jest najgorsze? Czlowiek wraca i tak samo wracaja te cholerne problemy. Musze dostac jakiegos wielkiego kopa zebym wzielka sie za siebie a klopoty same pojda precz pozdrawiam a ninke nam zamilkla...mezatko! odezwij sie i wlej otuchy w nasze serca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam koleżanki ;) Może i mnie ;) niestety problemy same nie znikną dopóki sobie wszystkiego nie wyjaśnicie :O Wiem coś o tym :O U mnie też przez ostatnie dni była sielanka, aż do momentu gdy mój sie zapomniał i po staremu chciał postawić mnie przed faktem dokonanym, ale tym razem pomyslałam dość, bo on nigdy nie zrozumie co czuję co sie ze mną dzieje w takich chwilach jak mu tego nie powiem :O i oberwało sie mu za całokształt i wiesz co nie było to takie straszne ;) ani dla mnie ani dla niego ;) A teraz mamy oboje jasną sytuację ;)I jest mi lżej ;) Natuśka;) niestety w tym temacie ci nie pomogę :O Nie mam pojęcia jak to sie odbywa:O Ale w tym przypadku to ojciec dziecka musiał chyba podpisać jakieś papiery, że uznaje to dziecko! Bo gdy rodzice nie są małżeństwem to aby dziecko miało nazwisko faceta ten musi je uznać! I chyba mozna do 1/2 roku od narodzenia odwołać się od tego stanu rzeczy i zrobić test na ojcostwo ( za tą informację nie dam sobie ręki obciąć ;) ale tak mi się wydaje ;) ) a pózniej tu już chyba nawet negatywny test na ojcostwo nie zniesie z niego ojcostwa i alimentów:O Ale tak jak napisałam nie jestem o tym w 100 % pewna! kiedyś coś takiego słyszałąm i mogłam coś poręcić;) jak coś znajdę w necie na ten temat to ci tutaj wkleję ok ;) Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja taka po tym długim weekendzie wspólnie spędzonym z nim ....jestem ttaaaaaaaka jakaś szczęśliwa. udajemy przyjaciół niby, az on tego nie uporządkuje. jest zdrowa atmosfera- aż się sama sobie dziwię, poczekam na jego ruch.czy coś się zmieni jesli nie ...to cóż widać nie był tego wart jak kocha , bo ja go kocham i tylko znim chcę być.i tak juz tyle czasu byliśmy razem że troche poczekać muszę... teraz za to był przekochany :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Natuśki obiecana wklejka : Pytanie: Po jakim czasie od urodzenia sie dziecka moge ustalic ojcostwo (DNA).Chodzi o to ze jestem juz 10 lat (niby) ojcem,ale sam w to nie wierze,czy moglbym teraz to w jakis sposob ustalic.Bardzo prosze o odpowiedz.Pozdrawiam Informacje dodatkowe: Odpowiedź: Jeżeli mężczyzna uważa, że nie jest ojcem dziecka, którego ojcostwo przypisuje mu matka dziecka może wystąpić do sądu z pozwem o zaprzeczenie ojcostwa. Obowiązuje tutaj 6 miesięczny termin od momentu dowiedzenia się o urodzeniu dziecka. Termin ten jest nieprzekraczalny, czyli po upływie 6 m-cy sąd nie uwzględni powództwa o zaprzeczenie ojcostwa. Jedynie w sytuacji, gdy z powodu siły wyższej (np. ciężka choroba, długotrwały pobyt za granicą) uprawniony nie może wytoczyć powództwa przed sądem termin ten na czas trwania przeszkody ulega zawieszeniu. Mąż matki powinien wytoczyć powództwo o zaprzeczenie ojcostwa przeciwko dziecku i matce, a jeżeli matka nie żyje - przeciwko dziecku. 6 miesięcznym terminem nie jest związany prokurator który może wytoczyć takie powództwo gdy wymaga tego ochrona praworządności. Właściwy do rozpoznania sprawy o zaprzeczenie ojcostwa jest sąd rejonowy miejsca zamieszkania pozwanego. Jeżeli nie jest to możliwe, sprawę wytacza się w sądzie rejonowym miejsca zamieszkania strony powodowej (wnoszącej sprawę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie forumowiczki w najpiekniejszy dzień tygodnia czyli piątek i perspektywa szalonego weekendu. Jutro mamy oficjalne otwarcie sezonu, w końcu jest piekna pogoda i dopiero teraz bedzie mozna odczuc uroki żeglarstwa. zreszta szykuje sie niezła impreza bo oprócz oficjalnego otwarcia mamy na Wałach to takie nabrzeże Odry przy Zamku wielką majówkę . Bedą koncerty ,imprezy, wystawy no i oczywiscie przycumuja tam jachty.Wielkie spotkanie znajomych na rozpoczęcie sezonu. Juz nie moge sie doczekac. W najblizszym czasie szykuja sie regaty ale ja nanich niestety nie bedę :( Muszę jechac na targi. Ale to dopiero początek sezonu wiec wszytsko przede mną. pozdrawiam i życzę optymizmu. A co do tych dzieci , które afiszują miłośc do Ojców , ktorzy kiedys znikneli z ich życia , musicie zrozumiec ,ze kazce dziecko chce miec pełna rodzinę, kocha tate bezwarunkowo i tak manifestuje swoje uczucia. To tylko miłosc dziecka do ojca, któremu brakuje kontaktu z tata i tego bezpieczeństwa kiedy żyło w pełnej rodzinie a mama i tata byli razem w kazdej sytuacji. I nie wazne czy ma 14 lat czy 5. Pomyślcie jakbyście same teskniły za swoim ojcem gdyby odszedl i nie mogłybyscie zrozumiec dlaczego , przecież was kochał i wy jego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fasolowa
Celineczka pytalam, rozmawialam, a ostatnio juz sie wsciekałam. Powiedzialam ze jest moja miloscia , ze dla niego wywrocilam swoje zycie do góry nogami, ze chcialabym bysmy kiedys byli szczesliwi. Prosilam, by okreslił sie w tym zwiazku i czego ode mnie oczekuje. Żal mi go, bo nie był w stanie nic sensownego wydukac-poza tym, ze mnie kocha, ale że za bardzo naciskam, że po tym jak zostawila go zona, boi sie tak do konca mi zaufac. Od kilku dni jestem u rodzicow-260 km od niego, staram sie złapac dystans-ale bardzo za nim tesknie. Pisal, ze sprawa rozwodowa jest za 3 tygodnie, ale to pieklo zapewne potrwa dluzej- wiec nie ma sensu bym w tym tkwila. Że najchetniej zostalby teraz pustelnikiem, tylko okropnie go przeraza puste, duze mieszkanie. Pisal, ze zona jest dla niego wyjatkowa mila tzn. wysyla mu przyjazne smsy: dobrej nocy itp. ale zaraz potem prosi o kasę na dziecko. Jest po prostu bardzo wyrachowana. Nie wiem jak go wspierac, czasem stać mnie tylko na sarkazm w stylu "jestes naiwny i miękki, jak dlugo ona bedzie ci srała na glowe" Mysle o przypadku, jaki opisala--- mala odnaleziona---czy papierek pt. rozwod cos zmieni? Przeciez on musi mentalnie sie z tego zwiazku wyzwolić. Jego zona mieszka juz z innym facetem-ktorego poznala w pracy. Mój ukochany swoja energie koncentruje m.in na tym, by faceta usunac z tej pracy-mówi ze musi sie zemscić bo on mu rozwalil rodzine. Ehhh...dlaczego nie widzi winy swojej zonki, ktora wlazła w ten romans z wlasnej nieprzymuszonej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiataj Fasolowa Czasami wina jest po kazdej ze stron. Może on zapomniał o romantycznosci , o szacunku, o niej a ona potrzebowała trochę uwagi. Moze ale jak jest to wiedzą tylko on i ona. Ty tak naprawde nigdy sie nie dowiesz. A napewno nigdy obiektywnie zawsze subiektywnie. Myśle,ze faceci czasami za szybko sie wiąża pod wpływem emocji a potem gdy zorientują sie ile narozrabiali ile krzywdy wyrzadzili nie chca ranic kolejnej kobiety , miotaja sie jak ryba w sieci żeby wyjsc z tego z twarza. jedni poprostu znikaja , inni kłamią i lawirują , inni sa zagubieni i faktycznie sytuacja ich przerasta. Jedyny wniosek mi sie nasuwa ,że po rozpadzie związku nie nalezy szukac pocieszenia w ramionach innej osoby bo to tylko rodzi kolejne problemy a jak czuje sie osoba ,która faktycznie jest wykorzystamna przez osobę , kóra leczy swoje smutki. Moja rada musisz czekac az on sam zdecyduje czego chce, nie naciskaj bo to nic nie da a on jeszcze bardziej sie odsunie. Sytuacja musi sie sama wyklarowac , a na to trzeba czasu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolowa, widzisz tak to już jest z tymi facetami :O to co dla nas jest oczywiste dla nich jest jak kosmos:O Wiesz, gdzieś czytałam, ze po rozwodzie trzeba przeżyć coś w rodzaju swoistej żałoby aby w pełni móc związać się z kimś innym:O Może ten twój tez potrzebuje czasu na uporządkowanie swojej głowy i zrobienie w niej miejsca dla ciebie;), moze lepiej jest poczekac jeszcze jakiś czas z boku niz zajmować w jego sercu tylko mały skrawek:) Każda kobieta pragnie być kochana całym sobą nie tylko kawałkiem, a twój na razie nie może dać ci całego siebie, w tej chwili może ci zaoferować więcej bólu niz miłość przez swoje rozpamietywanie o cudownej żonie. On na razie ma projekcję idealnego małżeństwa i sam musi pogodzić się z tym, że ani on ani ona nie byli dla siebie idealni. Nie zazdroszczę ci tego jego etapu życia:O, bo jeszcze nie raz będziesz miała dość tego związku! Wszystko zacznie cię przerażać na zmianę z euforią nadziei na normalność między wami. ! jedno jest pewne, że on na razie nie jest gotowy aby przyznać , że jego żona to nie ideał a kobieta z krwi i kości, która jest jaka jest. On przechodzi dziwne okres i wróciły mu wspomnienia oczywiście te dobre związane z ich związkiem. Musisz wykazać się dużą cierpliwością i miłością, a wszystko się ułoży i będziesz jeszcze z nim bardzo szczęśliwa, ale to dopiero za jakiś czas, teraz niestety jesteś poddawana trudnej próbie czyli niekończące się opowieści o ich cudownym życiu. Pamiętaj o jednym nie dopóć do sytuacji gdzie zamieszkacie razem ty on i jego żona( chodzi mi o zdominowanie tematyczne przeszłością jego związku) , a wszystko się poukłada ;) Mała odnaleziona > nie zgadzam się z toba że 14-latka w ten sposób okazuje miłość do ojca, który jest \"dochodzącym tatą\". Mam w rodzinie 4 14latki, z tego 2 mają rekonstruowane rodziny i żadna z tych dziewczynek nie siada ojcu na kolanach i nie całuje go po głowie, nie rzucają się na szyję ojcu i nie wiszą na nich. Jedna z nich widuje ojca 1 na dwa miesiące i przy powitaniu faktycznie jest wymiana buziaków, ale nie zakładanie nóg, nie wiszenie na plecach. ! 14latki wiedzą, już że takie zachowanie to oznaka miłości sexaulnej a nie dziecięcej do rodzica! Moim zdaniem ta dziewczynka od Smerfetki poprostu pokazuje jej swoją wyższość nad smerfetką. Zaznacza swoje granice i sprawdza na ile jej ojciec i smerfetka pozwolą, a że pozwalają na dużo to mała z czasem sie rozzuchwali i bedą z tego problemy!Ale to moje zdanie! I nie każdy musi się z nim zgadzac! Mała powiedz szczerze czy widziałaś takie zachowanie u 14latek?? bo może te moje sistrzenice są jakieś dziwne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miza
a jak to jest dziewczyny jak tatus po ok.2 latach niewidzenia dzieci chce miec z nimi nagle kontakt.czy to ok dla nowej rodziny tych dzieci i dla nas(nowozencow)???ja sie w tym juz total gubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fasolowa
Dzieki Mala Odnaleziona Jest mi duzo latwiej, nieoceniony jest ten topic. Masz racje, ze nigdy nie poznam do konca prawdy. Natomiast wiem, jaki koszmar przyzylismy w ostatnich miesiacach. Jego zona podczas naszej nieobecnosci, robila zdjecia balaganu w mieszkaniu, straszyla znajomych, ktorzy wybieraja sie do sądu w roli świadków, wysłała tez do mnie smsy, bym Go uspokoila, by sie odczepił !! zaczelam nawet zartowac, ze to jedyna moja " przyjaciolka" w obcym miescie;) wiem, ze potrzeba czasu i to duzo czasu. Niedlugo moj facet ma urodziny- zupelnie nie wiem czy w obecnej sytuacji organizowac mu cokolwiek- a moze wreczyc w prezencie zaproszenie do psychoterapeuty;) Zdobywam sie na zarty, bo nie chce popasc w depresje. Mieszkam z nim, nie mam stalej pracy - no wprost genialnie. A na dodatek pisal mi ostatnio, ze boi sie mojego czestego znikania do domu i tego, ze kiedys nie wytrzymam, juz do niego nie wróce i zostanie z podwojnym bólem. Mam nadzieje, ze kiedys bede tu mogla napisac cos pozytywnego, wszak zawsze bylam optymistka. Mialam ogromne watpliwosci, jak zaczynalismy sie spotykac- wyraznie slyszalam swoja kobieca intuicje. Ale to bylo silniejsze ode mnie- poza tym on mieszkal juz wtedy od roku sam z dzieckiem ! Zona wpadala czasami po pracy okolo godziny 19 by zabrac dziecko do siebie na noc!! oddawala ja nastepnego dnia o 7 rano- nie moglam zrozumiec logiki takiego macierzynstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miza
a jak to jest jak facet po 2ok latach niewidzenia dzieci nagle chce nawiazac z nimi kontakt?czy to jest ok w stosunku do ich nowej rodziny i dla nas (nowozencow)bo ja sie w tym juz total gubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miza, nie wiem czy to dobry pomysł, ale jest wiele pytań: dlaczego twój mąż nie miał kontaktu z tymi dziecmi przez 2 lata? Jak ustaliliście czy będą to kontakty tylko miedzy nim a jego dziecmi czy też ty bedziesz brała w nich udział? Jak go poznałaś to chyba ci powiedział, że ma jekieś dzieci? i jak on ci to w tedy wyjaśnił? dzieci pewnie ucieszą się z kontaktu z ojcem , tylko czy ty się na to godziałas wychodzac za niego za mąż? bo jesli on zapewniał cię że nie bedzie miał z nimi kontaktu i nagle zmianił zdanie to poprostu cie oszukał! :O Tak czy siak w tej sytuacji zawsze bedzie ktoś korzywdzony! Ale może da sie to jakoś logicznie wyjaśnic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miza
On po prostu nie placil alimento mial problemy ze swoja ex itd.ona wyszla za maz i teraz mieszka 300km stad wiec...to tak wyglada.no a dzieci sa male i nie pamietaja juz mojego meza(tak mowila mi jego ex)wiec....ja troche do tego egoistycznie podchodze bo sie boje mojej reakcji ale z drugiej strony...zastanawiam sie czy to nam wszystkim nie zaszkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shdgkajgfuaegrf
co za palant co nawet na własne dzieci nie daje ani grosza, nie widział ich od dwóch lat gratuluję doboru ODPOWIEDZIALNEGO partnera taki ojciec to na pewno może zaszkodzić dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miza
no ok.ale nie wiesz jakie byly konflikty miedzy nim a jego ex.ona wisiala mu kase...on nie pracowal,dal jej wszystko meble,mieszkanie itd i sie wyprowadzil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shdgkajgfuaegrf
jak niby mogła wisieć mu kase skoro bidulek nie pracował? żona mu kase wisiała? on chyba jej skoro nawet alimentów nie płacił żenujący człowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miza
no i ona zwiala po prostu z innym...ale tu nie o to chodzi tylko o te dzieci teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×