Dziewczyny z hirsutyzmem

no i jak sie domyslalam..jeden dzien a mi juz wlosy odrosly na 1 mm.... a wyrwalam z cebulkami.... dziewczyny to jest okropne :)

a ja przechodza gehenne po ogoleniu nóg maszynka :( miałam robić wosk ale ten ksiezyc jest jeszcze w złej fazie i je ogoliłam, bo mnie wkurzały te kłaki to mam za swoje nogi mnie swedza, bolą kjluja, naichetniej bym to podrapala ale wtedy boli bardziej:( bylam dzis na tym pilingu i sie pytalam o laser, okazalo sie po metronidazolu musze czekac miesiac, ale 2 tygodnie od ostatniego pilingu tez musze czekac, więc laser mi wypadnie w polowie marca :(

noi oczywiście dopuki nie odrosną włosy i nie przestanie bolec nie moge golić, bo bedzie jeszcze gorzej. moim jedynym zbawieniem jest wosk, bo laseru na nogi nie planuje, moze kiedys na bikini:P noi sie zapisalam do ginekologa podobno super babka, znalazlam ja topie o Andocurze

Ja to jak czegos nie porównam nie zobaczę to nie ma mnie po prostu. Niewierny Tomasz. Ale dziś trafiłam na zdjęcie z filmu Pokuta w gazecie Dziennik. Grająca tam aktorka ma identyczny meszek jak ja na rękach, więc albo ja nie mam hirsutyzmu albo ona też ma. Raczej chyba nie mamy. Choć to też chuda kobieta tak jak i ja więc może też ma ten meszek na tym tle. Teraz za to los mnie skarał i mam realny problem, wczoraj moja resekcja zatrzymanej ósemki trwała zamiast 30 minut 1,5 godziny i jest podejrzenie, że "doszło do uszkodzenia nerwu":( Znowu mam się czym martwić:( Nie czuję połowy twarzy:(:(:(:(

czesc, pozdrawiam wszystkie, ja mam ten sam problem :( chciałam się was zapytać czy znacie jakiegos ginekologa, i kosmetyczke we wrocławiu, ktorzy mają styczność z hirsutyzmem, i są mili. Przeraza mnie myśl rozebrania przed kimś obcym, jak tak wyglądam, a chce coś z sobą zrobić. Chciałabym trafić na kogoś fajnego, ze wiem ze juz widział podobne rzeczy, przy kim nie bedzie mnie paraliżował strach... Uwielbiam wodę, a niestety nie bylam na basenie od wielu lat :( chciałabym chodzic na basen, ale jak w takim stanie? nawet jak sie ogole, oczywiscie całe nogi, to strasznie wygladam :( najgorzej z udami, bo tu skora jest wrazliwa, i mam wrazenie ze wszyscy to widzą :( te zaczerwienienia, czarne kropki. chodzi ktoras z was mimo to na basen?

ja chdozilam na bsen..ale teraz mam powrastane wsyztsko,za duzo wlosow, i unikam niestety

ja tez uwielbiam wode, kiedys kochalam lato, opalanie sie... Teraz unikam slonca, nad woda sie nie rozbieram :o ide do endo we Wrocławiu do dr Kiełczewskiej, zajmuje sie leczeniem h, za wizytę płaci się 100zł, panstwowo czeka sie miesiac.

opalam sie tylko jak nikt mnie nie widzi, bo meszek sie wtedy rozjasnia od słonca :P nnnnnnnn, ide do pani dr za tydzien wiec zdam relacje! Pozdrawiam dziewczyny, milego dnia! :)

ja tam normalnie nad morze jezdze....tylko wiadomo,z rana zawsze depilator:(

a ile on ma lat? ja się łapie na tym że się patrze na inne dziewczyny jak maja owlosiona twarz. jakas fobie mam

a co ona mu powiedziala? to pewnie jakiś metro ten facet.. co za idiotyzm że kobieta musi być gładka, sam by sie golił po całości, ciekawe czy by mu sie to podobało.

dzięki za opowiedz a co do poprzednich wypowiedzi, to ja właśnie boje sie tego, ze ktos mnie wytknie palcem, i powie: ale brzydal :( teraz wszystko musi być głatkie i piękne, ja juz mam tyle kompleksow, ze nie sposob policzyc :( a chce zaczac chodzic na basen, a nawet musze, bo mam problemy z kręgosłupem. a znacie jakąś dobrą kosmetyczkę we Wrocławiu?

Każdego można wytknąć palcem:( A to za chudy, a to zamorzony, a że wymiotuje...świadczy to o nietakcie ludzi. I nawet jeśl jest się takim jak nakazuje to kanon współczesnego piękna to nie gwarantuje to szczęścia. Bo tej wybranej osobie można się nie podobać i po co reszta...? No jak sie słyszy od swojego Partnera, że jest się NIEKOBIECA to co z tego, że inni mówią coś innego. Jakoś nie mogę dojść do siebie....po co On to mówił? Teraz już nic nie będzie jak było. A na pewne rzeczy ja nie mam wpływu. Skoro mam 28 lat i tak wyglądam to nie ma specjalnej nadziei, że będę kiedyś inaczej.

Dzięki Kotek za dobre słowa, ale myślę że sie z Nim rozstanę. Wszystkie moje związki wyglądały tak samo. Teraz mam czas to myslę. Początek fascynacja...teksty jaka to ja jestem dziewczęca, , krucha, księżniczka-elfów itp. Potem pojawiały sie teksty w stylu "zobacz jak ona jest kobieca" kiedy widzieliśmy piękną kobietę o pełnych kształtach, nie wieczne-dziecko. Jakoś to znosiłam:) Z perspektywy innych to związek był idealny. On spełniał każde moje marzenie...weekend w Rzymie, malował mi paznokcie u stóp Lotus Rouge Chanel, wszystko dla "mojej ślicznej dziewczynki"... Z boku to było piękne... W środę miałam zabieg usunięcia ósemki, prywatna klinika i pani doktor cały zabieg "myszko", "żabko" i...że taka delikatna dziewczynka nie powinna chodzić do szkoły tydzień po zabiegu mimo, że matura wiadomo...:) Kiedy podałam pesel przy recepcie...:):):) Wtedy zdałam sobie sprawę że image elfa to już pewnie zostanie. Teoretycznie wszyscy mówią tzn. kobiety, że ich marzeniem jest tak wyglądać, ale mężczyźni to inna bajka. Mój partner ze mna jest bo budzę swoją kruchością jakąs czułość i tyle. Ale wiem i widzę, że dla niego nie jestem kobietą. Jakbym była z cukru, jakby się bał, że się rozpłynę, zniknę... Narzekam? wiem...jestrem dzień po resekcji a On stawia wokół mnie słoiczki Gerber, lody, jogurty, gotuje zupę z łososia, zeby "jego dziewczynka" mogła cos zjeść. Chodzi koło mnie jak koło dziecka.

Meszek z tego co piszesz facet jest super. Nikt mnie tak nie rozpieszczał. Mój przy Nim to normalnie czasem tak sie zachowa...ale wiem ze mnie kocha i zawsze ze mna będzie:) I nigdy się nie będzie za mnie wsytdził nawet jakbym się nie goliła...czasem kusząca myśl;) Co do wyglądu to nie da sie być zarazem superkobiecą babką i dziewczynką - elfem.Taki typ urody masz i ma on wiele zalet. Jeśli masz tak delikatną urodę to po co na siłę zmieniać się w wampa? Oczywiście kobiecość jest super, ale sama zobacz ile sławnych kobiet ma urodę dziewczynek? Ja bym sporo dała żeby mieć...hmmm powiedzmy bardziej delikatną urodę. Moim zdaniem w Twoim wypadku problem jest bardziej inside.

meszek, na pewno jestes sliczna a Twoj problem lezy tylko i wylacznie w psychice :) jednemu podoba sie elf, innemu vamp, wszystkim na raz nie da sie dogodzic :P

Ja akceptuję siebie jaka jestem, co mam zrobić, przestać istnieć? Początkowo też tak myslałam a jak to ja na plaży:O, a jak to na basenie:O, a w sklepie (przymierzałam sukienkę na ślub brata, upał sierpień...). A potem pomyślałam w cholerę z tym. W końcu na takiej plaży w sezonie na 100% są kobiety mające problem z owłosieniem. Są i inni ludzie ten z nadwagą, ten z jakims znamieniem, był pan bez rąk, kobiety z rozstępami, ale zadowolone rozesmiane mamy. No i co? Nauczyłam sie normalnie z tym żyć. Jasne wciąż sie golę i mam dni zrzędzenia, ale nie panikuję że facet widzi mnie z moja nadwagą i włosami. Nie zdarzyło mi się nic usytszeć, jeśli ktos coś mówił to dyskretnie, dlam nie ważniejsza jest dobra zabawa. Potem mając 80 lat (a tylu planuję dożyć) nie będę żałowała, że nie byłam na plaży, na basenie, że nie żyłam.

zgadzam się w 100 procentach, tylko jak znaleźć w sobie tą odwagę? ja i tak robie postepy, 4 lata temu nie wyszlam nigdzie w spodenkach, teraz latem to już normalka, ale tylko w takich do kolana :( i raczej w niepublicznych miejscach :( ale widze dziewczyny z podobnym problemem, ktore wcale nie są zakompleksione, i normalnie z tym żyją, więc i ja walcze ze sobą samą, zeby jakoś normalnie żyć. Krokiem do tej walki jest własnie ten basen. I udzielenie się w tym forum, od dawna je czytam, i wiem ze to zdanie padło tu kielkadziesiąt razy, ale człowiekowi lżej, jak wie że ktoś ma podobne problemy jak on :)

To prawda, forum jest super, wiem, ze cokolwiek sie stanie to zawsze moge sie tu wyżalić i zawsze mogę na Was liczyć :)

Odwaga przyszła jakoś sama. Po prostu zrozumiałam, że mam te włosy i będę je miała. Usuwać oczywiście będę to jest pewne, ale, że nigdy nie usunę ich np. z ud tak żeby nie było śladu. Poza tym przy PCO mam i inne "bonusy" nadwagę chociażby. No więc mam wybór albo zamknąć sie w sobie i uczynić siebie i swojego faceta niewolnikami depilatora, plaży, stroju etc. albo żyć normalnie. Oczywiscie, że akceptacja nie oznacza, że usiadę na biurku szefa w króciutkich spodenkach;) Ja byłam wychowana tak żeby nie komentować mankamentów innych (niezależnych od nich) i sama oczekuję po prostu tego samego. Ale jak mogę oczekiwać od innych skoro sama bym siebie nie akceptowała? No to byłby paradoks. Moj facet jest bardzo atrakcyjny, wiem, że jest ze mną z milości, juz parę ładnych lat i wiedział od początku. Powiedziałam, że mam taki problem wprost, nie powiem żeby mi coś nie "latało" w środku, ale uznałam, że musi wiedzieć. I On zareagował normalnie, nie musiał za wiele mówić - nie jest zresztą gadułą;). Po prostu Jego zachowanie pokazało mi, że jestem nadal atrakcyjna. Czasem zdarzy Mu się mnie zdenerwować, ale wiem, że mnie kocha. W pracy ma do czynienia z wieloma ładnymi kobietami, jak dotąd nie wyraził woli zmiany. Nie chcę się chwalić jaka to ja cudowna, ale wywalczyłam sobie sama prawo do szczęścia. A przeciwnikiem w tej walce byłam ja sama. Nie wiem czy będę miała dziecko, chcielibyśmy, ale nie mogę na 100% powiedzieć, że się uda przy PCO. Jeśli tak to chcę by było tolerancyjnym człowiekiem. Z czego można sie śmiać, kpić? Z nadwagi, z chudości, wady zgryzu, wady mowy, ubrania...ze wszystkiego. I z elfa (Meszek:) i z kobiety z nadwagą. Jeśli chcemy kogoś zranić powód zawsze się znajdzie.

A i jeszcze coś mi przyszło do głowy zanim pójdę jeść kolację:) Dziewczyny niezależnie, że usuwamy te włosy to jest część nas. Trzeba bardzo uważać żeby nie znienawidzieć siebie. Bo jeśli dzień w dzień mówimy sobie, że jesteśmy obrzydliwe, paskudne, wstrętne to z czasem przyjdzie nienawiść własnego ciała a to najgorszy z mankamentów. I idąc na basen z gotowym scenariuszem w głowie (ktos nas widzi-myśli BRZYDACTWO) już sie stresujemy a coś takiego po prostu nie musi sie stać ale my to już przeżyjemy "w głowie" nie raz a dwadzieścia razy:(

Ja jestem naturalną brunetką o jasnej cerze. Mam ciemną oprawę oczu, rzęsy długości takiej, że prawie na siebie zachodzą i ciemne brwi naturalnie zrośnięte - Frida;) (tak miała każda kobieta w mojej rodzinie) oczywiście brwi reguluję. Moja Mama ma czarne włosy ale karnację śniadą. Zawsze miala delikanty wąsik, żadnego innego zbędnego owłosienia nie widziałam. Usuwa woskiem. Jest przepiękną kobietą i zawsze zazdrosciłam jej urody. Ja mam meszek pod nosem, wloski miękkie, 3mm, jasne, -na udach włosy mi nie rosną wcale -łydki z przodu mam owłosione, włoski mają niegolone mniej niż 1 cm - pk.6-7 mm. Z tyłu łydek i w okolicy kolan nie ma praktycznie żadnych włosów co jest dziwne bo z przodu łydek są -plecy, piersi, pośladki, brzuch są bezwłose -szyj,broda też bez włosów -intymne w normie -a i mam kilka króciutkich włosków na dużych palcach u stóp. Dodam, że mam 31 lat i taki stan jest odkąd dojrzałam, nie zmienia się to nie słabie ani się nie nasila. Oglądałam zdjęcia Pań z hirsutyzmem na portalach medycznych i nie jest to to co u mnie. Ale z drugiej strony czy typ urody (brunetka ojasnej cerze) i geny mogą zawierać taki mały procent nadprogramowych włosów?

No to dzięki Bogu:) Bałam się że to może za bardzo.

ale co za bardzo? ja żadnego za bardzo nie zauważyłam.

Nie wiem jakos uważałam zawsze, że włosów na ciele wogóle nie powinno być. Podświadomie. A jak człowiek się tak zacznie zastanawiac to sobie coś wypatrzy na łydkach np. Jakieś włosy są zawsze, nie są to czarne grube włosy, ale miłoby było jakby wcale ich nie było. A jeśli chodzi o laser to tych na łydkach nie usuną bo są za jasne:(

jak to nie powinno być? oczywiscie ze powinny być ile ty masz lat?

przepraszam, ale wiekszych bzdur tu na forum jak do tej pory nie wiedzialam, nie jestem w stanie tego czytac :o

to oczywiscie bylo do 'ocenicie', post wyglada jak napisany dla jaj. A mnie to jakos wcale nie smieszy...

Post nie był dla jaj. Wszystko zależy od punktu widzenia. Oczywiście jeśli kobieta jest owłosiona jak mężczyzna (jak na zdjęciu) to dla niej "za bardzo" znaczy własnie to. http://www.myramcwethy.com/BeardedLady04.jpg Ale to poważna choroba. Nigdy nikogo takiego nie widziałam nawet. Mam na mysli jak na zdjęciu... Ale dla mnie "za bardzo" znaczy wszystko co odstaje od ideału. Dla jednego BMI 18 jest dobre dla innego 20 będzie ok. Jedna kobieta żyje z rozstępami druga nigdy już sie nikomu nie pokaże. Wszystko zależy od wymagań. Chciałam Was spytać bo uważam że znacie się na tym, a nie bedę przecież rozmawiała o...włosach z kimś wprost.

No więc proszę przyjmij do wiadomości, że nie masz hirsutyzmu. A moje zdanie jest takie, że wiedziałaś, że go nie masz doskonale. Ale pisząc o swoich gładkich nogach etc. chciałaś sobie troszkę jeszcze poprawić humorek, czyż nie tak? Widziałam ostatnio dwie takie sytuacje: -W sklepie przymierzalnia obok "mojej" dziewczyna w moim mniej więcej wieku rozmiar....34 wychodzi z przymierzalni, paraduje po przejsciu jęcząc, że musi schudnąć i wymownie patrząc na moje 42 i inne rozmiary będących tam kobiet. Na co czeka? Na nasze zapewnienia, że jest boska? -W Izisie po wyjściu od endokrynologa chuda dziewczynka o gładziutkiej buzi i pięknych włosach dostaje histerii i pół godziny mówi do pani w recepcji jaki to lekarz głupi, że nic jej nie dał, ona ma badania w idealnej normie, sama jest idealna, a ten kretyn twierdzi, że ona nie ma problemu. Efekt? Wszyscy mamy jej dosyć, ale pani ginekolog ma akurat 10 minut przerwy wychodzi, rozmawia z nią, mówi coś w stylu, że wszyscy jej pewnie zazdroszczą wyglądu i księżniczka wychodzi. Zapłaciła 80 zł, bo chciała usłyszeć, że nic jej nie jest. Litości...