Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość haircutter

100 powodów dla których dziewczyny zcinają długie włosy.

Polecane posty

Marco22252, dzięki za zrozumienie i jeszcze raz przepraszam za mój słownik, ale sam widzisz do za idioci czasem się tu wpisują. Niestety czasem muszę zniżać się do ich poziomu i chamstwem odpowiedzieć na chamstwo. Założyłem ten topik po to żeby wymieniać opinie, poznawać zdanie innych i wyrażać swoje, a nie żeby wysłuchiwać obelg, impertynencji i wyzwisk od prostaczków którzy wchodzą ludziom na topiki i wylewają całą swoją gorycz bez względu na to czy ich temat interesuje czy nie. Panienka jak widać ma coś nie tak z głową (o ile to w ogóle jest panienka),obawia się psychiatry (w sumie też bym się obawiał mając tak nasrane we łbie jak ona), no i pokazuje jaką jest prostaczką. Jak ktoś miał okazję poczytać mój topik to na pewno zauważył że moje chamskie wpisy są zazwyczaj odpowiedzią na ataki prostaków...przepraszam za nie, ale nie odpowiadam za głąbów którzy mają rozrywkę w obrażaniu autorów i uczestników rozmów na forum. Rozumiem że ktoś może się na mnie pogniewać za moje opinie o długich włosach, ale to moje opinie i ja szanuję opinię innych.Swojego zdania nie zmienię, ale nie zamieżam się gniewać na miłośników długich włosów, ani im wrzucać za to że je lubią. Pozdrawiam. Adam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://sunsuccess.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=70&Itemid=36 http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=24884&page=2 http://www.go-straight.com/ http://www.samosia.pl/pokaz/12174/proste_wlosy_ http://www.dziewczyna.pl/forum/wszystko.asp?Artykul=1054&Watek=140592&WatekStr=19&DA=020820052246 tu zajrzyj. Chociaż ja mimo wszystko radze wszystkim polubic swoje włosy ;) bez znaczenia, czy długie, czy krótkie. kręcone, czy proste... rude, czarne, czy blond. ważne, żeby sie z nimi dobrze czuć i żeby były zdrowe. na wypadanie? poszukaj coś na forach o wcierkach do włosów. pij pokrzywe, naprawdę polecam wszystkim. niby takie sobie, o ziółka. ale włosy rosną grube i zdrowe. polecam stronę: www.ekstrakty.com można kupić np. proteiny jedwabiu, które po dolaniu do odżywki sprawiają, ze włosy są miekkie i przyjemne w dotyku :) można sobie coś dobrać, tylko trzeba czytac zastosowanie produktów ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://sunsuccess.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=70&Itemid=36 http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=24884&page=2 http://www.go-straight.com/ http://www.samosia.pl/pokaz/12174/proste_wlosy_ http://www.dziewczyna.pl/forum/wszystko.asp?Artykul=1054&Watek=140592&WatekStr=19&DA=020820052246 tu zajrzyj. Chociaż ja mimo wszystko radze wszystkim polubic swoje włosy ;) bez znaczenia, czy długie, czy krótkie. kręcone, czy proste... rude, czarne, czy blond. ważne, żeby sie z nimi dobrze czuć i żeby były zdrowe. na wypadanie? poszukaj coś na forach o wcierkach do włosów. pij pokrzywe, naprawdę polecam wszystkim. niby takie sobie, o ziółka. ale włosy rosną grube i zdrowe. polecam stronę: www.ekstrakty.com można kupić np. proteiny jedwabiu, które po dolaniu do odżywki sprawiają, ze włosy są miekkie i przyjemne w dotyku :) można sobie coś dobrać, tylko trzeba czytac zastosowanie produktów ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agyness deyn
proszęęę, czy fryzjer może sie wypowiedzieć w tym temacie? http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3911281&start=0 byłabym baaardzo wdzięczna, może być tu. I czy jakieś typy urody/kształt buzi sa szczególnie przeciwskazane przy takiej fryzurze? szukam fryzu 'artystyczny nieład' , żeby tu i tam odstawało, cos do postawienia, coś do ułożenia i trochę dłuższy tył ( czesto chodzę w czapce z daszkiem i lubię jak mi wystaje coś z tyłu, pejsy przy uszach i jakaś grzywka :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agyness deyn
proszęęę, czy fryzjer może sie wypowiedzieć w tym temacie? http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3911281&start=0 byłabym baaardzo wdzięczna, może być tu. I czy jakieś typy urody/kształt buzi sa szczególnie przeciwskazane przy takiej fryzurze? szukam fryzu 'artystyczny nieład' , żeby tu i tam odstawało, cos do postawienia, coś do ułożenia i trochę dłuższy tył ( czesto chodzę w czapce z daszkiem i lubię jak mi wystaje coś z tyłu, pejsy przy uszach i jakaś grzywka :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agyness deyn
ja ale już mi odroslo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyyyyyyyytiuj
pewnie ta ktorej taka fryzura pasuje.... Piekna kobieta o pieknej glowie. czyli niewiele takich... ta na zdjeciu bardzo ladnie wyglada bo jest bardzo ladna jako kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marco22252
agyness deyn a masz jakąś fotkę jak miałaś krótkie włosy??no nie rogerek popatrzelibyśmy .Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lii
Przez dwadzieścia kilka lat nosiłam długie włosy. Piękne, długie, czarne, błyszczące, zadbana, grube i ciężkie - marzenie większości kobiet, moja DUMA, bardzo DZIEWCZĘCE. Pewne dnia, tak po prostu powiedziałam DOŚĆ - dość dziewczęcości, dość och i achów jakie piękne włosy. Ściełam na KROTKO - wraz z włosami scięłam moją dziewczęcość, po wyjściu od fryzjera poczułam się bardziej PEWNA siebie i nareszcie KOBIECA. Nie żałuję. Teraz często eksperymetuje, lubię odważne cięcia. Z moimi krotkimi włosami czuję się NIEZALEŻNA, SAMODZIELNA, troszkę NIEGRZECZNA. No i wygodnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marco22252
lii moż masz jakąś fotkę z jak robiłaś "odważne cięcia"-podeślij na forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Master Blaster
moja żona ostatnio zdecydowała się jednak na podgolenie karku, tym razem na 9 mm i wygląda świetnie. Ma dosyć krótkie, kręcone włosy. Zapewne nie każdemu taka fryzura pasuje, ale jej jak najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haircutte kim jeste
intryguje mnie jak rozrozniasz les od normalnych kobiet?bo ja jako kobieta nawet tego nei potrafie, tylko gejow potrafie rozroznic,a sluchaj, biseksualnych tez nei obcinasz:) sa prostytutki?ale takie zwykle,nie tirowki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm...jak by ci to w miarę najprościej wytłumaczyć... Pewnie zauważyłaś że ostatnio zboki strasznie się lansują, są dumni że są inni, obnoszą się ze swoim pedalstwem lub lesbijstwem, tak więc nie trzeba mieć magistra z gejoznawstwa lub lesboznawstwa. Te zboli żucają się w oczy. Wystarczy telewizor włączyć, a tam Raczek, Jacyków i jemu podobni.Nie żuciło ci się w oczy że ci dwaj których wymieniłem to obleśne pedały?? Lesby rozpoznaje się tak samo. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) na początek chciala powiedziec że zupelnie nie rozumiem dlaczego niektóre osoby CIę wyzywają..Mi tam bardzo podoba się Twoj temat i widzę że żyje on już kilka lat. Chcialam się z Tobą podzielić moimi doświadczeniami prywatnie dlatego napisalam Ci długiego meila i wyslalam go na adres który podawaleś na początku wątku ale wyskoczył jakiś bląd. Czy ten adres jest już nieaktualny..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga OLIWKO, niestety mój stary poczciwy adres widniejący na pierwszych stronach topika niestety dostał zawiechy i jest nieaktualny. Na tym forum nie ma możliwości wprowadzenia zmiany w \"archiwalnych\" wpisach. Obecnie zapraszam do korespondencji na adres: adamnorthon@tlen.pl Mam nadzieję że zechcesz przesłać mi swoją wiadomość jeszcze raz. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marco22252
Witam Adamie mam ,pytanie czy masz może jakieś nowe opowiadania dziewczyn ,o obcinaniu włosów ?,a może oliwka0 ma coś dla nas????.Pozdrawiam Ps.master blaster ty masz dobrze moja nie chce podgolenia karku choćby i na 9 mm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Niestety nie mam nic nowego. Liczę na OlivkęO, ale nie wiem czy się pogniewała, czy po prostu tu nie zagląda. Jeśli zechce mi przesłać swoje opowiadanie i zgodzi się na jego publikację to zamieszczę je na swojej stronie internetowej. www.northon-haircut.pl.tl Zapraszam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivivivivivivivivi
Bardzo podoba mi sie pomysl na ten temat. Rzeczywiscie, motywacja zmiany u kobiety moze byc fascynujaca. Sama wielokrotnie sie nad tym zastanawialam. Opisze Ci moja historie. Z nieco innym zakonczeniem niz chcialbys przeczytac, ale za to z gleboko analiza psychologiczna. Jestem wlascicielka wlosow kreconych - nie typowego baranka, ale takich miekkich lokow, zwijajacych sie w rurki. Na pewno znasz ten typ. Jeśli się o nie nie dba odpowiednio wygladaja jak falowane lub napuszone, a nie jak krecone. Jednak nie sa to fale - miekkie loki. W tej chwili mam 22 lata. Poniewaz takie wlosy sa trudne do pielegnacji - np. nie mozna czesac ich szczotka, moja matka nie radzila sobie z nimi kiedy bylam mala. Ktoregos dnia plakalam, kiedy rozczesywala na sile szczotka moje supelki. Wsciekla sie na mnie, zlapala za nozyczki i obciela moje wlosy na chlopaka. Nie moge jej tego zapomniec. Jestem drobna, mam 162cm wzrostu, pociagla, szczupla twarz, wiec wszyscy zawsze namawiali mnie do krotkich fryzur. Do 14 roku zycia scinalam wlosy, bo zazdroscilam starszym kolezankom ich fryzurek. Pozniej zapuszczalam wlosy - chcialam miec dlugie tak po prostu, nie pamietam swojej motywacji. Byc moze podgladalam jako nastolatka jakies gwiazdy lub zainspirowaly mnie inne dziewczyny z dlugimi wlosami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivivivivivivivivi
Zaczelam zapuszczac wlosy solidnie majac okolo 15 lat. Zapuszczalam je caly czas do 18 roku zycia. Byly tez prostowane w tym czasie i kompletnie nie potrafilam o nie dbac, domyslasz sie wiec, w jakim byly stanie. W 18 roku zycia poznalam kolezanke, bardzo silna osobowosc, z ktora mocno zaprzyjaznilysmy sie. Wyrwala mnie z apatii i bezsensu codziennosci. Za jej namowa zrobilam sobie pierwsza od dawna frzyure u fryzjera - podcielam wlosy z dlugosci za pasek biustonosza do wysokosci pach. Byly mocno wycieniowane. Prostowalam wowczas pierwsza, prawdziwa prostownica ceramiczna i bylam z nich zadowolona. Czasem probowalam nosic loki, jednak nienajlepiej sie w nich czulam. Bylam z kolezanka bardzo zzyta, inne dziewczyny zazdroscily nam naszej przyjazni i kiedy Ona cos zmieniala, a ja robilam to samo - komentowaly, ze wszystko od niej odgapiam. Fakt, inspirowala mnie, ale mimo tych inspiracji chcialam wygladac podobnie, ale inaczej. Szukalam swojego stylu. Ona sciela wlosy na krotko, sama. Ja zdecydowalam sie tylko na grzywke. Nasza przyjazn zostala przerwana przez jej nagly wyjazd za granice. Moje wlosy w tym czasie spokojnie rosly, dalej je prostowalam i czasem podcinalam grzywke. Majac 18 lat z hakiem poznalam moja pierwsza milosc. Bedac z nim w ogole nie obcinalam wlosow. Byly dlugie, podobaly mi sie w wersji prostej. Meczylam sie, zeby zachowac je w tej formie, bo glupia wilgotnosc przemieniala je w fale. Nie potrafilam sie z nimi obchodzic, byly zniszczone. Kiedy mialam 20 lat niespodziewanie on mnie rzucil. Bylam zrozpaczona. Po myslach samobojczych i strasznym dolku psychicznym - trafilam do fryzjera. Obcielam swoje wlosy do ramion cieniujac je dosc mocno. Wygladaly lepiej, kiedy pozbylam sie popalonych koncowek. Kupilam sobie wtedy swoja pierwsza w zyciu czerwona szminke - potrzebowalam ZMIANY. Szukalam najprostszej drogi do poprawy samopoczucia. Chwytalam sie schematow: kupic nowy kosmetyk, kupic nowy ciuch, obciac wlosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivivivivivivivivi
Zaczelam zapuszczac wlosy solidnie majac okolo 15 lat. Zapuszczalam je caly czas do 18 roku zycia. Byly tez prostowane w tym czasie i kompletnie nie potrafilam o nie dbac, domyslasz sie wiec, w jakim byly stanie. W 18 roku zycia poznalam kolezanke, bardzo silna osobowosc, z ktora mocno zaprzyjaznilysmy sie. Wyrwala mnie z apatii i bezsensu codziennosci. Za jej namowa zrobilam sobie pierwsza od dawna frzyure u fryzjera - podcielam wlosy z dlugosci za pasek biustonosza do wysokosci pach. Byly mocno wycieniowane. Prostowalam wowczas pierwsza, prawdziwa prostownica ceramiczna i bylam z nich zadowolona. Czasem probowalam nosic loki, jednak nienajlepiej sie w nich czulam. Bylam z kolezanka bardzo zzyta, inne dziewczyny zazdroscily nam naszej przyjazni i kiedy Ona cos zmieniala, a ja robilam to samo - komentowaly, ze wszystko od niej odgapiam. Fakt, inspirowala mnie, ale mimo tych inspiracji chcialam wygladac podobnie, ale inaczej. Szukalam swojego stylu. Ona sciela wlosy na krotko, sama. Ja zdecydowalam sie tylko na grzywke. Nasza przyjazn zostala przerwana przez jej nagly wyjazd za granice. Moje wlosy w tym czasie spokojnie rosly, dalej je prostowalam i czasem podcinalam grzywke. Majac 18 lat z hakiem poznalam moja pierwsza milosc. Bedac z nim w ogole nie obcinalam wlosow. Byly dlugie, podobaly mi sie w wersji prostej. Meczylam sie, zeby zachowac je w tej formie, bo glupia wilgotnosc przemieniala je w fale. Nie potrafilam sie z nimi obchodzic, byly zniszczone. Kiedy mialam 20 lat niespodziewanie on mnie rzucil. Bylam zrozpaczona. Po myslach samobojczych i strasznym dolku psychicznym - trafilam do fryzjera. Obcielam swoje wlosy do ramion cieniujac je dosc mocno. Wygladaly lepiej, kiedy pozbylam sie popalonych koncowek. Kupilam sobie wtedy swoja pierwsza w zyciu czerwona szminke - potrzebowalam ZMIANY. Szukalam najprostszej drogi do poprawy samopoczucia. Chwytalam sie schematow: kupic nowy kosmetyk, kupic nowy ciuch, obciac wlosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivivivivivivivivi
Zaczelam zapuszczac wlosy solidnie majac okolo 15 lat. Zapuszczalam je caly czas do 18 roku zycia. Byly tez prostowane w tym czasie i kompletnie nie potrafilam o nie dbac, domyslasz sie wiec, w jakim byly stanie. W 18 roku zycia poznalam kolezanke, bardzo silna osobowosc, z ktora mocno zaprzyjaznilysmy sie. Wyrwala mnie z apatii i bezsensu codziennosci. Za jej namowa zrobilam sobie pierwsza od dawna frzyure u fryzjera - podcielam wlosy z dlugosci za pasek biustonosza do wysokosci pach. Byly mocno wycieniowane. Prostowalam wowczas pierwsza, prawdziwa prostownica ceramiczna i bylam z nich zadowolona. Czasem probowalam nosic loki, jednak nienajlepiej sie w nich czulam. Bylam z kolezanka bardzo zzyta, inne dziewczyny zazdroscily nam naszej przyjazni i kiedy Ona cos zmieniala, a ja robilam to samo - komentowaly, ze wszystko od niej odgapiam. Fakt, inspirowala mnie, ale mimo tych inspiracji chcialam wygladac podobnie, ale inaczej. Szukalam swojego stylu. Ona sciela wlosy na krotko, sama. Ja zdecydowalam sie tylko na grzywke. Nasza przyjazn zostala przerwana przez jej nagly wyjazd za granice. Moje wlosy w tym czasie spokojnie rosly, dalej je prostowalam i czasem podcinalam grzywke. Majac 18 lat z hakiem poznalam moja pierwsza milosc. Bedac z nim w ogole nie obcinalam wlosow. Byly dlugie, podobaly mi sie w wersji prostej. Meczylam sie, zeby zachowac je w tej formie, bo glupia wilgotnosc przemieniala je w fale. Nie potrafilam sie z nimi obchodzic, byly zniszczone. Kiedy mialam 20 lat niespodziewanie on mnie rzucil. Bylam zrozpaczona. Po myslach samobojczych i strasznym dolku psychicznym - trafilam do fryzjera. Obcielam swoje wlosy do ramion cieniujac je dosc mocno. Wygladaly lepiej, kiedy pozbylam sie popalonych koncowek. Kupilam sobie wtedy swoja pierwsza w zyciu czerwona szminke - potrzebowalam ZMIANY. Szukalam najprostszej drogi do poprawy samopoczucia. Chwytalam sie schematow: kupic nowy kosmetyk, kupic nowy ciuch, obciac wlosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivivivivivivivivi
Zaczelam zapuszczac wlosy solidnie majac okolo 15 lat. Zapuszczalam je caly czas do 18 roku zycia. Byly tez prostowane w tym czasie i kompletnie nie potrafilam o nie dbac, domyslasz sie wiec, w jakim byly stanie. W 18 roku zycia poznalam kolezanke, bardzo silna osobowosc, z ktora mocno zaprzyjaznilysmy sie. Wyrwala mnie z apatii i bezsensu codziennosci. Za jej namowa zrobilam sobie pierwsza od dawna frzyure u fryzjera - podcielam wlosy z dlugosci za pasek biustonosza do wysokosci pach. Byly mocno wycieniowane. Prostowalam wowczas pierwsza, prawdziwa prostownica ceramiczna i bylam z nich zadowolona. Czasem probowalam nosic loki, jednak nienajlepiej sie w nich czulam. Bylam z kolezanka bardzo zzyta, inne dziewczyny zazdroscily nam naszej przyjazni i kiedy Ona cos zmieniala, a ja robilam to samo - komentowaly, ze wszystko od niej odgapiam. Fakt, inspirowala mnie, ale mimo tych inspiracji chcialam wygladac podobnie, ale inaczej. Szukalam swojego stylu. Ona sciela wlosy na krotko, sama. Ja zdecydowalam sie tylko na grzywke. Nasza przyjazn zostala przerwana przez jej nagly wyjazd za granice. Moje wlosy w tym czasie spokojnie rosly, dalej je prostowalam i czasem podcinalam grzywke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivivivivivivivivi
Majac 18 lat z hakiem poznalam moja pierwsza milosc. Bedac z nim w ogole nie obcinalam wlosow. Byly dlugie, podobaly mi sie w wersji prostej. Meczylam sie, zeby zachowac je w tej formie, bo glupia wilgotnosc przemieniala je w fale. Nie potrafilam sie z nimi obchodzic, byly zniszczone. Kiedy mialam 20 lat niespodziewanie on mnie rzucil. Bylam zrozpaczona. Po myslach samobojczych i strasznym dolku psychicznym - trafilam do fryzjera. Obcielam swoje wlosy do ramion cieniujac je dosc mocno. Wygladaly lepiej, kiedy pozbylam sie popalonych koncowek. Kupilam sobie wtedy swoja pierwsza w zyciu czerwona szminke - potrzebowalam ZMIANY. Szukalam najprostszej drogi do poprawy samopoczucia. Chwytalam sie schematow: kupic nowy kosmetyk, kupic nowy ciuch, obciac wlosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivivivivivivivivi
Wrocil do mnie. Podobala mu sie moja nowa fryzura, a ja zaczelam eksperymentowac z coraz krotszymi. Najkrotsza byla mocno wycieniowana do linii brody, na czubku glowy wlosy mialy ok 2-3 cm. Znudzily mi sie szybko takie drastyczne ciecia. Zerwalam z nim. Zapuszczalam wlosy, chcialam znow dlugie i KOBIECE. Niestety nie wiedzialam jak przyspieszyc ich porost i nie wiedzialam, ze jest to mozliwe. Obcielam wlosy z tych drastycznych cieniowan na prosta fryzure do brody z prosta grzywka - w stylu Kaliny Jedrusik. Trzymalam sie ze swoja inna przyjaciolka - oczywiscie dlugowlosa. Kiedy szla do fryzjera wybralam sie razem z nia. Wzielam ze soba zdjecie jednej piosenkarki, ktora miala asymetrycznie scieta grzywke przez cale czolo. Byla silna i spiewala piosenke "I need a boss". Chcialam wygladac podobnie. Oczywiscie z wlosami ledwie do ramion takiej fryzury zrobic sie nie udalo, ale mialam jakas namiastke. Wlosy sobie rosly. Caly czas byly prostowane. Ja w koncu bylam wolna, imprezowalam caly czas. Poznalam mojego obecnego narzeczonego. Kiedys, przez przypadek zobaczyl moje naturalnie krecone wlosy, kiedy ogladajac z nim ciekawy fragment filmu nie zdazylam ich wysuszyc. Byl zachwycony, nie pozwolil mi ich prostowac, zabral mnie na impreze z moimi loczkami. Od tamtej pory zaczelam sie interesowac co robic, zeby podkreslic skret. Wtedy dopiero dowiedzialam sie, ze trzeba uzywac odzywki codziennie, jakies maski do wlosow traktowalam dalej jako przesade. Zaczelam nosic loczki, ktore siegaly mi skrecone do mniej wiecej brody.Zzapuszczalam je oczywiscie, marzylam o dlugich, czarnych lokach - moj mezczyzna tez. Kiedy siegaly juz troche za ramiona w wakacje zapragnelam zmiany. Razem z kolezanka nawalilysmy na moja glowe rozjasniaczy i dekoloryzatorow - chcialam zobaczyc jak bede wygladac jako blondynka, ja, naturalnie CZARNA brunetka...Efekty byly oplakane, wlosy w strasznym stanie. Suche siano do ramion, lyse placki na glowie. Musialam ratowac wlosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivivivivivivivivi
Zaczelam czytac strony i fora o pielegnacji wlosow. Zdobylam niesamowita wiedze na temat pielegnacji wlosow w ogole, moje popalone, odfarbowane spowrotem na czern wlosy udalo mi sie doprowadzic do w miare znosnego stanu. Najgosrze bylo to, ze caly czas chcialam dlugie, a musialam uciac wiekszosc popalonych koncowek - stracilam ok. 15cm. Stosowalam swietny przyspieszacz porostu wlosow i mialam wlosy do linii piersi, jednak przez dekolor mialy zmieniona strukture, wygladaly tragicznie. Wtedy trafilam na forum o lokach i poznalam tam wiele nietypowych metod pielegnacji. Postanowilam dac sobie spokoj z farbowaniem - tylko farby roslinne w 100% (henna+indygo). Nawilzanie, produkty bez silikonow, bez silnych detergentow...Postanowilam sciac wszystkie zniszczone wlosy i wydobyc z moich loczkow maksimum skretu. Zapuszczac je zdrowe. Poszlam do dobrego fryzjera obciac wlosy do linii brody. W ten sposob pozbylam sie calej spalenizny. Od tamtej pory (minelo 8 miesiecy) nie podcinam. Dbam o wlosy bardzo, nawilzam, codziennie wsmarowuje w konce olejki naturalne, zeby je nawilzyc by sie nie rozdwajaly. Mam wlosy za ramiona. Jestem w stabilnym zwiazku, w ktorym czuje sie spelniona. Nie potrzebuje zadnych drastycznych zmian - kiedy chce cos zmienic czesze sie inaczej, zmieniam grzywke itd. Dlaczego chce dlugich wlosow? Bo w krotkich czuje sie jak kastrat. Wbrew temu co piszesz - wcale nie uwazam, zeby w obecnych czasach krotsze wlosy byly synonimem kobiecosci, a dlugie juz nie. Wlosy latwiej jest obciac niz zapuscic, a zawisc innych kobiet o dlugie, piekne wlosy jest tak duza, ze nie kazda kobieta potrafi sobie z nia radzic. Krotkie ladne wlosy moze miec kazda kobieta bez wiekszego wysilku, dlugich wlosow nie. Jesli ktos nie lubi dbac o wlosy, pielegnowac ich to racja, niech scina. Bedzie mu latwiej w zyciu;) Jednak dla mnie wszystkie rytualy pielegnacyjne sa po prostu cudowne. Uwielbiam robic sobie masaze skalpu. Uwielbiam wcierac oleje w swoje koncowki. Przyznaje, ze wraz z dlugoscia troche trudniejsze jest mycie, ale za to mozna rzadziej myc... Nie musze teraz kazdego dnia miec pieknych lokow, bo im wlosy sa dluzsze tym wiecej fryzur mozna z nich zrobic. Kokow, ktore wsadzasz do jednego worka jest cale mnostwo:) Kucyki, warkocze francuskie, zwykle, imitujace line...Uwielbiam bawic sie dlugimi wlosami. Uwazam, ze sa seksowne i kobiece. Z krotkimi zawsze czuje sie jak sierotka marysia, jak kastrat... Na codzien krecone wlosy sa tez latwiejsze w utrzymaniu. Teraz, kiedy mam co spiąć wygodniej jest mi chodzic w czapce zima i nie marzne. Zeby miec piekne wlosy lykam suplementy roznego rodzaju, pije soki, dbam o odpowiednie odzywianie. Pilnuje proporcji nawilzaczy, protein, olejow. Nie susze ich suszarka, nie rozczesuje szczotka, nie szarpie. Traktuje jak delikatna tkanine. Marza mi sie wlosy minimum do zapiecia stanika. Najdluzsze do pasa, dluzszych osobiscie nie chcialabym miec, choc zadbane, piekne wlosy za tylek bardzo podobaja mi sie u innych dziewczyn. Nie znam zbyt wielu osob z dlugimi wlosami, a studiuje na wydziale, gdzie sa same dziewczyny. Faktycznie moda i wygoda decyduja. Trudno. Ja uwazam, ze dlugie i piekne wlosy sa najwikesza ozdoba kobiety i znacznie lepiej czuje sie SEKSOWNA I KOBIECA niz DZIEWCZECA z wloskami do brody. Nie chce wygladac dziewczeco. Jestem goraca brunetka a nie slodka, szara mysią czy przyjaznie usmiechnieta blondyneczka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivivivivivivivivi
Zaczelam czytac strony i fora o pielegnacji wlosow. Zdobylam niesamowita wiedze na temat pielegnacji wlosow w ogole, moje popalone, odfarbowane spowrotem na czern wlosy udalo mi sie doprowadzic do w miare znosnego stanu. Najgosrze bylo to, ze caly czas chcialam dlugie, a musialam uciac wiekszosc popalonych koncowek - stracilam ok. 15cm. Stosowalam swietny przyspieszacz porostu wlosow i mialam wlosy do linii piersi, jednak przez dekolor mialy zmieniona strukture, wygladaly tragicznie. Wtedy trafilam na forum o lokach i poznalam tam wiele nietypowych metod pielegnacji. Postanowilam dac sobie spokoj z farbowaniem - tylko farby roslinne w 100% (henna+indygo). Nawilzanie, produkty bez silikonow, bez silnych detergentow...Postanowilam sciac wszystkie zniszczone wlosy i wydobyc z moich loczkow maksimum skretu. Zapuszczac je zdrowe. Poszlam do dobrego fryzjera obciac wlosy do linii brody. W ten sposob pozbylam sie calej spalenizny. Od tamtej pory (minelo 8 miesiecy) nie podcinam. Dbam o wlosy bardzo, nawilzam, codziennie wsmarowuje w konce olejki naturalne, zeby je nawilzyc by sie nie rozdwajaly. Mam wlosy za ramiona. Jestem w stabilnym zwiazku, w ktorym czuje sie spelniona. Nie potrzebuje zadnych drastycznych zmian - kiedy chce cos zmienic czesze sie inaczej, zmieniam grzywke itd. Dlaczego chce dlugich wlosow? Bo w krotkich czuje sie jak kastrat. Wbrew temu co piszesz - wcale nie uwazam, zeby w obecnych czasach krotsze wlosy byly synonimem kobiecosci, a dlugie juz nie. Wlosy latwiej jest obciac niz zapuscic, a zawisc innych kobiet o dlugie, piekne wlosy jest tak duza, ze nie kazda kobieta potrafi sobie z nia radzic. Krotkie ladne wlosy moze miec kazda kobieta bez wiekszego wysilku, dlugich wlosow nie. Jesli ktos nie lubi dbac o wlosy, pielegnowac ich to racja, niech scina. Bedzie mu latwiej w zyciu;) Jednak dla mnie wszystkie rytualy pielegnacyjne sa po prostu cudowne. Uwielbiam robic sobie masaze skalpu. Uwielbiam wcierac oleje w swoje koncowki. Przyznaje, ze wraz z dlugoscia troche trudniejsze jest mycie, ale za to mozna rzadziej myc... Nie musze teraz kazdego dnia miec pieknych lokow, bo im wlosy sa dluzsze tym wiecej fryzur mozna z nich zrobic. Kokow, ktore wsadzasz do jednego worka jest cale mnostwo:) Kucyki, warkocze francuskie, zwykle, imitujace line...Uwielbiam bawic sie dlugimi wlosami. Uwazam, ze sa seksowne i kobiece. Z krotkimi zawsze czuje sie jak sierotka marysia, jak kastrat... Na codzien krecone wlosy sa tez latwiejsze w utrzymaniu. Teraz, kiedy mam co spiąć wygodniej jest mi chodzic w czapce zima i nie marzne. Zeby miec piekne wlosy lykam suplementy roznego rodzaju, pije soki, dbam o odpowiednie odzywianie. Pilnuje proporcji nawilzaczy, protein, olejow. Nie susze ich suszarka, nie rozczesuje szczotka, nie szarpie. Traktuje jak delikatna tkanine. Marza mi sie wlosy minimum do zapiecia stanika. Najdluzsze do pasa, dluzszych osobiscie nie chcialabym miec, choc zadbane, piekne wlosy za tylek bardzo podobaja mi sie u innych dziewczyn. Nie znam zbyt wielu osob z dlugimi wlosami, a studiuje na wydziale, gdzie sa same dziewczyny. Faktycznie moda i wygoda decyduja. Trudno. Ja uwazam, ze dlugie i piekne wlosy sa najwikesza ozdoba kobiety i znacznie lepiej czuje sie SEKSOWNA I KOBIECA niz DZIEWCZECA z wloskami do brody. Nie chce wygladac dziewczeco. Jestem goraca brunetka a nie slodka, szara mysią czy przyjaznie usmiechnieta blondyneczka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogerek
Nie, no w ogóle bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marco22252
Witam ,rogerek ja też tego nie kumam pozdrawiam ,Adamie a Oliwka się nie odzywa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia3333333333333333
HAHAHAHAHA co za zbok:D Haircutter zal mi Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×