Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość garść wspomnień

Kalendarz Szalonego Małolata - pamiętacie?

Polecane posty

Gość garść wspomnień

Po raz pierwszy KSM ujrzał światło dzienne bodajże w roku 1992, po raz ostatni - w 2001 (był to kalendarz na rok szkolny 2001-2002). Mam wszystkie wydania z wyjątkiem pierwszego. Powspominajmy sobie trochę - ile macie wydań, jak Wam się podobał KSM, co Was w nim drażniło i czy żałujecie, że już go nie ma? Piszcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pewnie,że pamietam ;) Miłam kilka wydań ;) Strasznie lubiłam te zlote mysli;) A w którymś były takie super zdjęcia - jakaś para na molo, sliczny zachód słońca i para łabędzi. Gdzieś te zdjęcia jeszcze mam;) Bo z tymi kalendarzami to się już pożegnałam....... Nie pamietam co mnie w nim drażniło. Chyba ta straszna okładka - taka gruba przez co cały kalendarz był bardzo ciężki;) Pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garść wspomnień
Właśnie sobie czytam swoje stare kalendarze, zapiski... jakie człowiek miał wtedy problemy! Pała z nielubianego przedmiotu urastała do rangi problemu o rozmiarach słonia... a dwója była zbawieniem :) Bardzo mi się w KSM podobały listy czytelników oraz pamiętniki zamieszczone w wydaniu 1998/1999. Wielka, wielka szkoda, że już nie ma KSM...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam chyba ze 3 wydania! Pamietam, że kalendarz byl drogi, (przynajmniej jak na moją kieszeń), ale tak pragnęlam go mieć, że zawsze wykombinowalam pieniądze! A to, ze byl gruby i cięzki, bylo wg mnie własnie zaletą! :D Aż czasem sie wzruszam, jak zaczynam to czytać.... to co tam pisalam.... jezu, ale bylam wtedy smarkata! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garść wspomnień
W KSM była niesamowita liczba ramek do wypełniania na temat *Twojego Ktosia* - u mnie te ramki zawsze były puste :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BW
ja mialam tylko jedno wydanie, bodajze 1998/99. faktycznie, fajne to bylo :) chyba gdzies to jeszcze u mnie lezy na dnie szuflady :D ale moje ramki o *ktosiu* tez byly puste.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam tylko jedno wydanie, właśnie to, w którym te zdjęcia były wiem dobrze, gdzie KSM leży, ale już w mocno zmienionej formie - często z niego wycinałam różne rzeczy, wieszałam na gazetkach, pokazywałam znajomym. ech, czasy... że tam jakiś gość ze mną na szkolnej dyskotece zatańczył.. ale ramki o ktosiu puste były, a jak... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam też trzy- cztery wydania. Mam je do dziś, i czasem lubię powspominać czytając swoje zapiski. Czasem nawet się wzruszam. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamietamy, pamietamy :) Ale Ja tylko raz sie chyba szarpnelam. Tez pamietam, ze byl drogi. Kolezanka zawsze kupowala to \"przerabialysmy\" razem. Ja, jako przesadnie oszczedna, nie lubilam wydawac pieniedzy na \"duperele\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam, miałam chyba z cztery... a na pierwszych stronach było miejsce żeby wkleić zdjęcia (\"Moje wakacyjne podboje\") :) Gdzieś jeszcze je mam...przejrzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evej
ja mam 3 :)) jak czytam to na zmianę się wzruszam i śmieje, jakie to człowiek głupoty wypisywał :D a ramki o Ktosiu i u mnie pustawe zawsze były, a do teraz mi zostało nazywanie chłopaka "Ktosiem" :)) strasznie mi sie to określenie podobało:D. tak własciwie to czemu juz go nie ma??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BW
mam pomysl - kto ma jeszcze swoje stare KSM i troche czasu i checi - wpisujcie swoje cytaty z tamtych lat!!!!!!! :D ja zaczynam (mialam wtedy 15 lat ) zaczynam: "notes szkolny" szkola bylaby po prostu super, gdyby nie ta nauka i ci nauczyciele. zyczenia z okazji Dnia Nauczyciela - dla polonistki (akurat omawialismy mitologie): Niech Eros obdarzy pania miloscia, Afrodyta pieknoscia, a Zeus piorunem! nauczka na dzis - nie zakladac koralikow zrobionych z makaronu, kiedy pada deszcz. fizyka. oto, jak zycie daje mi w ASS. "miejsce na pierwszy wiersz" to bedzie piosenka: (w nawiasach chwyty na gitare) I've got a blues (e) I've got a blues (e) ferie byly krotkie (e) szkola dluga jak choleeeera! (e) I've got a blues (e) koniec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robuś
Ja miałem tylko 1 wydanie............ Słuchajcie, nie da sie zrobić czegokolwiek, żeby wznowili tę publikacje???? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajne to było.... miałam chyba ze trzy wydania... traktowałam jak pamiętnik. No i niestety kiedyś zostawiłam na wierchu i mama go przeczytała... A tam koleżanki nabazgrały mi jakieś opowiadanie erotyczne z udziałem moim i kolegów z klasy. BOŻE, jaką miałam awanturę!!!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamiętam, był super:) miałam go od pierwszego wydania, któego okładka była bodajże cała brązowa :D kupowałam go regularnie przez ładnych parę latek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garść wspomnień
Tak jak komuś z moich poprzedników, też mi się tęskni za KSM i byłoby super go wznowić... jednak nawet jeśliby się to udało, to już nie pod wodzą p. Jacka Prześlugi, którego nb. teraz czasem widuję w TV, jest zdaje się rzecznikiem prasowym jakiegoś przedsiębiorstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evej
bez niego to niebyłby ten sam kalendarz, chyba nikt nie umiałby tego tak fajnie zrobić i tak w tym samym stylu. A może się zbierzemy wszyscy i cos z tym spróbujemy zrobić?? co wy na to ??:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam 5 wydań, ostatnio zastanawiam się, gdzie je tak dobrze schowałam, że po sześciu latach od ostatniego kalendarza nie mogę ich znaleźć... :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuna
ja mam od 3 wydania chyba z 5. najlepszy byl pierwszy wg mnie. w ogole byl bardzo "klimaciarski" pelno tam tekstow pacyfistyczno- anarchidtycznych:) chyba to mnie zachecilo q duzym stopniu do tego klimatu. REWELACJA!!!!! mam dotej pory i czasami sie wzruszam (np. uwazam ze w wieku lat 12 pisalam bardzo dojrzale wiersze) czasami placze ze smiechu z "milosci mojego zycia":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość destinee
Piewrszy kalendzarz kupiłam na rok 1999/2000. Miałam wtedy 13 lat i najbardziej podobały mi się uzupełnianki i podsumowania. Lubiłam czytać o problemach innych czytelników, ale wydawały mi się one zupełnie obce... Drażniły mnie wiersze i okienka przeznaczone na polemike z autorami listów. Wiele z tych okienek zapełnialam po prostu opisem bierzących wydarzeń. Obecnie mam 19 lat i kiedy teraz przeglądam 2 ostatnie wydania KSM widzę, jaka byłam smarkata. Nie mialam jeszcze przemyśleń na temat narodowców, samotności w tłumie, seksu w szkole, twórczości Cobaina, jaka jest Polska i pokolenie 2000... Żałuje, że kalendarz przestał się ukazywać, kiedy ja weszłam w okres, kiedy drukowana treśc kalendarza zaczęła istotnie dotyczyć mnie. Teraz, kiedy pzreglądam stare KSMy doklejam kartki, dopisuję na marginesach nowe komenatarze, jak zmieniła się moja opina na pewne sprawy po latach, pewne sprawy dopiero zaczynam komentować, wszystko opatruje nową datą. Za jakies kilak lat, kiedy skończe studia będę się pewnie śmiala z tego, co pisze teraz. :) Gdyby taki kalendarz się ukazał, na pewno bym go kupila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Specjalnie wygrzabałam kalendarz 1997/1998. 8 lat temu!! :D... pół godziny póżniej - tak sie zaczytałam, że.... przypomnialam sobie wiele spraw. Oj, teraz juz wszystko inaczej wygląda. Z tej perspektywy, jak na pewne rzeczy patrzę, wszystko jest takie...oczywiste, takie...schematyczne, a kiedyś bylo czarną magią, zagadką. Szkoda, że nie da sie pewnych rzeczy przeżyć od nowa....zmienić, zapobiec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesz
Wygrzebalam ostatnio swoje stare kalendarze....zaczelam szperac w necie w poszukiwaniu info o kalendarzu- ale moj ostatni kalendarz okazal sie byc ostatnim w ogole...jubileuszowy- ten, w ktorym Jacol szuka nowego autora...widac nie znalazl...ale przeciez juz ten jubileuszowy wspoltworzyli mlodzi i szaleni... Zaluje ogromnie, ze juz go nie ma- byl po prostu wyjatkowy, inny niz wszystkie tego typu kalendarze...jakby wyczuwal moje nastroje, czulam sie tak, jakby Jacol mowil wlasnie do mnie....pomogl mi przetrwac ciezkie chwile- dzieki niemu nie czulam sie samotna:) Dzieki niemu do dzies usmiecham sie do swoich wspomnien... mozeby jakos trafic do Jacka P? Mam 22 lata...nie wiem jak Wy, ale ja nadal czuje sie "szalonym malolatem"- z tego sie chyba nie wyrasta...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam 4 wydania KSM
do tej pory leżą na dnie szafy ;) Podobal mi sie bardzo, myslalam, ze nadal wychodzi :o Zawsze starch bylo zostawiac go na wierzchu, bo cale swoje zycie osobiste tam przelewalam:P Ach...te szkolne milosci, romantyzm i beztroska, lubilam tamte lata, ale mimo to ciesze sie, ze jestem juz dorosla i mam 23 lata :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhfdhgfdjfg
A ja pamietam pamietnik Olki z Zabrza. Latek mialam wtedy jakos nie za duzo (chyba oki.13) i 17 letna laska, przezywajaca wypady do znajomych, kaca i pierwszy raz, a w ogole majaca chlopaka, to bylo cos z inneo swiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladymakbet
mam 3 KSM,byly super..jeszcze raz na rok przegladam karteczki i nie moge sie nadziwic jakie mialam pomysly,nadzieje,problemy..ta moja trylogia swietnie bedzie czuc sie na polce pomiedzy innymi ksiazkami..i milo bedzie mi wracac co rok starsza do tego przeszlosci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspomnień czar
i ja miałam klika wydań... i mam je nadal... Ale nie zaglądam. Są tam zapiski piękne i zakochane, pachną drewnem mojego pokoju, słychac w nich Nirvanę...Ale są też pełne wydarzeń, o których dziś nie chcę już pamiętać, strasznych wydarzeń... Moze kiedyś się odważę? POzdrawiam Jacka P. , chłopie jakie ja listy wypisywałam do ciebie... 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiii ja tez
go mialam pisałam codziennie lzej mi było jak sie wypisalam a bylo to 10 lat temu mam go do dzis to moj skarb :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nimfffa
Kalendarz był super! Teraz jestem juz mężatką ale pewnie gdyby był nadal w sprzedarzy to bym go kupywała;) Najbardziej podobały mi się "listy do Muszelki" ciekawe co tam u nich...? mmmmmmmm -------- Tak lekko ubyć z zapachu i barwy, pod głowę ramię i zasnąc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj szkoda, nie wiedziałam, że już się nie ukazuje. Miałam kilka roczników. I te listy do Muszelki, piękne były. Jacol, facet wcsechczasó. Piękne czasy, a ja tak staro się już czuję. Buuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×