Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

ok, poszukam sobie tez kiedys przy okazji :) choc o tych podrach mineralnych to tez sie naczytalam, ze nie zawsze takie dobre jak o nich pisza :) chyba nie mam sily eksperymentowac z podkladem...bo ja nie umiem koloru dla mnie znalezc :o co do pileczki - nie twierdze, ze zlikwiduje wyciskanie - tak samo jak nie zrobia tego rekawiczki bo czasem musimy je zdejmowac ;) ogolnie...to zlikwidowac jestesmy w stanie to tylko my same w naszej psychice :p pileczka moze czasem pomoc... nawet jesli sie nia czlowiek bawi godzine ogladajac np. ogoladajac serial to zawsze jest sie godzine do przodu, ze tak powiem :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.luskiewnik.strefa.pl/acne/toksyny.htm A tutaj dla zainteresowanych lista szkodliwych skladnikow w kosmetykach. W ogole to polecam tez topik NATURA GORA... Swego czasu aktywnie sie tam udzielalam (ale pod innym nickiem). Generalnie jestem zdania, ze gdyby nie kosmetyki naturalne, to moja cera wygladalaby dzisiaj duzo gorzej po tych wszystkich masakrach, jakie sobie robilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znow to zrobila... ja wiem polowy rzeczy w skladzie kosmetykow nalezy unikac :o weszlam na pierwszy krem od gory w podanej przez ciebie stronie http://apmp.natura.xip.pl/product_info.php/products_id/1275 i znalazlam w skladzie mase rzeczy, ktore moze nie zapchaja (choc glowy bym nie dala bo zawiera zapychajaca gliceryne) ale na pewno nie nadaje sie to do stosowania czesto i moze niezle wysuszyc :( "BEHENYL ALCOHOL, GLYCERIN, STEARIC ACID, BENZYL ALCOHOL, ALCOHOL" - 3 rodzaje alkoholu w kremie, zluszczanie gwarantowane :o wiec jak widac tu tez trzeba uwazac :) wydawalo mi sie, ze na takiej stronie kremy nie beda z najtansza i najbardziej zapychajaca gliceryna...a tu psikus :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkie kremy, ktore sa w tym sklepie, sa naturalne i maja certyfikaty. Musialabys spytac na topiku Natura Gora, oni sie bardziej na tym znaja, ale to jest pewnie gliceryna pochodzenia roslinnego itd. W kazdym razie inna, niz ta chemiczna, ktora sie spotyka w popularnych kremach. Juz byly dyskusje na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zreszta moj boze, nie chcesz, to nie uzywaj ich :) Ja nikomu nie kaze, tylko polecam, bo z wlasnego wieloletniego doswiadczenia wiem, ze te kosmetyki sa super. I gdybym nie masakrowala sie na wlasne zyczenie, to pewnie mialabym dzisiaj buzke jak marzenie. Te kosmetyki sa w szczegolnosci polecane osobom, ktore maja tzw. tradzik kosmetyczny, albo po prostu wrazliwa alergiczna cere. Choc wiadomo, nie wszystko bedzie dla kazdego dobre. Np. moja mama ma super wrazliwa cere i jeden krem naturalny z wyciagiem z dzikiej rozy ja podraznil, mimo ze nturalny.. Po prostu jest uzulona na skladnik rozany, i naturalny czy nie - zawszebedzie ja podraznial. Tak wiec trzeba po prostu wiedziec co jest dobre dla kazdego z nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, wierze :) ale tak czy siak sadze, ze ten krem moze niezle wysuszyc ;) co nie zmiania faktu, ze ogolnie masz racje... i bardzo czesto okazuje sie ,ze skora tradzikowa najlepiej sie czuje po kosmetykach hypoalergicznych :) ogolnie w nowym twoim stylu jest artykul o tym, ze im "krotszy sklad" tym lepiej... i pewnie to racja :) tam samo z jedzeniem - mniej przetworzone jest zdrowsze :) wiekszosc naszych problemow to wszedzie obecne substancje chemiczne i konserwanty :o z drugiej strony ja sie nie czuje na silach by starac sie je z mojego zycia wyeliminowac :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jedzenie to inna sprawa. Czytalam u Tombaka, ze zaskorniki to nic innego jak zlogi w jelitach, z ktorych organizm sie oczyszcza miedzy innymi w ten sposob... Dieta ma powazny wplyw na nasz wyglad, ale ja niestety nie zrezygnuje ze slodyczy i chipsow :P Jem tez malo owocow i warzyw i pewnie tu lezy moj blad, ale jakos nie potrafie sie przestawic. Tzn. zjem jak ktos mi poda, ale sama po nie nie siegne. Za to lubie mieso :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz to zrobilam... wlasnie o to chodzi :) problem w wiekszej czesci lezy w nas :) ja nie mowie, ze sie nie zgadzam, ze te kosmetyki nie pomagaja... tylko ogolnie zaczelo sie od idei smarowania sie gruba warstwa kremu... staralam sie pokazac, ze to raczej nie pomoze jako takie, tak samo jak kosmetyki naturalne nie sa lekarstwem na wszystko - bo problem lezy w nas :( naturalne kosmetyki, warstwa kremu, pileczka, rekawiczki...wszystko nic nie da jak nie przestaniem tego robic :o mysle, ze na tym nalezy sie skupic, choc to najtrudniejsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz....mamy cos wspolnego znow to zrobilam... :p jakby mi ktos znalazl i dobral dobry puder mineralny pod kolor i mi go podarowal to pewnie bym go uzywala :p to tak samo jak z tym jedzeniem ;) choc z jedzeniem mi idzie lepiej - od 1 stycznia nie ruszylam chipsow, frytek, zoltego sera i paru innych rzeczy :p slodycze tez ograniczone do kisielu czasem i batonikow musli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mnie przemowila ksiazka pod wiele mowiacym tytulem "jestes tym co jesz" :p przy okazji tam tez jest o oczyszczaniu jelit i okreznicy... ale ja bym sie chyba bala, nie mowiac juz o tym ile cos takiego kosztuje no nawet sprawdzilam z ciekawosci :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Racja, ale jezeli zuzak czuje, ze takie cos by jej pomoglo, chociaz na poczatku, to czemu nie... Co do oczyszczania jelit, czyli lewatywy.. Tez bym sie bala, choc jest to ponoc rewelacyjne dla organizmu. No nie wiem, wole chyba robic sobie glodowki co jakis czas. Raz sobie zrobilam - jeden dzien na samej wodzie mineralnej inastepnego dnia jak wstalam z lozka, to prawie zemdlalam. Od tamtej pory nie robilam juz wiecej, ale moze warto o tym pomyslec. Dobrze jest tez pic codziennie swiezy sok z cytryny, podobno tez swietnie oczyszcza. Ale kto ma czas na wyciskanie soku codziennie rano przed praca :| Bo on powinien byc pity na czczo. Tak naprawde to same sobie jestesmy winne ;) Lenistwo i jeszcze raz lenistwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znow to zrobilam... a czy ja mowilam, ze nie ? :p To moj pomysl pileczki zostal przyjety na tej zasadzie, ze przeciez to na dlugo nie pomoze ;) Jeszcze raz podsumuje moje zdanie, tym razem w punktach :p 1) maeczki, pileczki, rekawiczki, kosmetyki naturalne, srodki przeciwtradzikowe to wszystko sa powiedzmy "polsrodki" w drodze do naszego upragnionego celu 2) jedyna prawdziwa metoda jest zmiana naszego myslenia i odruchow 3) nie znaczy, ze nie nalezy stosowac tych "polsrodkow" by sobie pomoc i ulatwic w czasie zmieniania powoli tego co w nas siedzi... ogolnie kazda pomoc wskazana byleby nie przesadzic i sie na tym za bardzo nie skupic bo mozna gubiac istote poblemu :) To tyle ode mnie w temacie na dzis. Musze wziasc sie za cos teraz 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedno - lewatywy to bym sie nie bala :p to jest moze i obrzydliwe ale nie straszne az tak...zestaw do robienia mozna w aptece kupic, kiedys robili kazdej kobiecie przed porodem, nie wiem jak teraz ale lewatywa Ci kamieni kalowych nie usunie...to juz tylko czyszczenie okreznicy, czyli duzo dalej - tego bym sie bala i to jest drogie - to ma jakas swoja dziwna nazwe - musialabym w ksiazce sprawidz ale chyba nie ma sensu ;) Moze lepej skonczmy ten dosc obrzydliwy temat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja nie mowie, ze ty mowisz, ze nie :) Nie wiem dlaczego bierzesz to do siebie. Dla mnie po prostu takie pileczki i inne rzeczy nie sa skuteczne, bo jesli pomagaja, to tylko na chwile. Ale jesli ktos wie, ze to mu pomoze (jak np. zuzak, ktora wyraznie daje do zrozumienia, ze zakrywanie czyms skory daje u niej efekty) to niech to robi. Nie zgodze sie natomiast z toba w jednej kwestii - kosmetyki naturalne nie sa polsrodkiem. Efekty stosowania kosmetykow naturalnych sa widoczne na dluzsza mete i nie powinno sie z nich rezygnowac, nawet jak juz sie wyjdzie z nalogu. Wlasnie tym bardziej, aby podtrzymac efekt, powinno sie je stosowac regularnie,bo nie ma nic lepszego dla cery niz kosmetyk, ktory jej nie zapycha. A skora niezapchana, tzn. bez zaskornikow, nie kusi do wyciskania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok...moze zle slowo - wiele z tych jak to okreslilam "polsrodkow" nawet nalezaloby stosowac pozniej zarowno dobre kosmetyki jak i maseczki i dobra dieta tez wskazana pozniej :) chodzilo mi po prostu o to by nie skupiac sie za bardzo czy to na kosmtykach naturalnych czy srodkach na tradzik chodzilo mi o to,ze zaleznosc jest raczej w ta strone, ze one moga pomoc alejak sama stwierdzilas, nie rozwiaza naszego problemu jesli bedziemy sie masakrowac :o w tym niestety lezy setno... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, poza tym jest tez druga strona medalu. Jesli np. obierzemy sobie taka pileczke albo kontrole meza za ratunek. I nagle pileczke pozre pies sasiada, a maz wyjedzie w delegacje na miesiac. I wtedy rujnuje sie nasze kolo ratunkowe, a wraz z nim rujnujemy sie my, tzn. wracamy do nalogu. Oczywiscie sa tacy, ktorzy mimo tego nie wroca, to kwestia sily charakteru. Zycze wszystkim, niezaleznie od tego jaka droge ratunku obiora, zeby ja mieli do konca. A tak w ogole to zastanawiam sie nad jedna rzecza. Troche mnie to niepokoi przyznam. Mianowicie: jak mysle o przyszlosci, o czasie gdy bede miec juz normalna cere i nalog za soba.. Co wtedy? Czy nie bedzie mi czegos brakowac? A dokladnie tego konkretnego celu, jaki obieralam sobie codziennie? Czy nie poczuje w pewnym momencie pustki? I nie daj boze nie wynajde sobie kolejnego nalogu do zwalczania? Bo przeciez naszym glownym celem jest zwalczenie nalogu. Codziennie zmagamy sie z tym problemem, myslimy o nim, wyszukujemy to nowe sposoby walki z nim, dzielimy sie przemysleniami na ten temat na forum, uzupelniamy tabelke. Ja juz raz tak mialam, gdy nie dotykalam twarzy jakis miesiac. Po prostu zaczelo mi tego brakowac... i powrocilam do nalogu. Wiem, ze to chore, ale czy wy taknie macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam w tej chwili inny glowny cel z zyciu akurat...skonczenie studiow ;) oprocz tego od stycznia twardo zmiana nawykow zywieniowych :) mozna sobie wytyczyc inne pozyteczne cele po ukonczeniu tego jakim jest walka z tym nalogiem... u mnie jest jeszcze sporo innych rzeczy do poprawienia ;) pozniej zawsze znajda sie inne zyciowe cele do osiagniecia :) a raczej sama je znajde :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, ja tez mam magisterke do zrobienia, w planach wynajecie mieszkania i wiele innych planow. Ale chodzi mi o takie cele codzienne, takie bardziej przyziemne. Nie wymagajace wiekszego okresu zycia. Boje sie ze przyzwyczajona do obierania sobie takiego codziennego celu, jakim jest walka z nalogiem, po prostu zaczne odczuwac jakas pustke i zaczne szukac czegos innego. Pol biedy jak znajde cos pozytecznego. Ale co jesli odwrotnie? Mnie to osobiscie troche przeraza, bo juz raz to przezylam i boje sie, ze znowu tak bedzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to moze potem codzienny cel pod haslem zdrowe odzywienie sie? :) mnie to zajelo na troche i nadal zajmuje ;) poza tym niestety magisterka jest tez codziennym angazujacym mnie celem...a przynajmniej powinna byc :( poza tym dbanie o cere nadal pozostaje nawet bez nalogu...to zawsze troche zajmuje, dluga droga przed nami, nawet jak przestaniemy wyciskac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo to jest caly proces, nie wiem jak wy, ale ja codziennie mysle i wyobrazam sobie jak to fajnie bedzie, jak juz bede miala ladna cere. Jak np. kupuje jakis nowy ciuch, to zostawiam go sobie na czas, jak juz bede piekna, z czysta cera. Tak samo jakis kosmetyk kolorowy, np. ostatnio roz do policzkow (teraz nie uzyje, bo mi powylaza plamy po masakrze n apoliczkach, ale zaczne uzywac, jak juz pozbede sie tych plam. Po prostu zyje przyszloscia i wyobrazeniem siebie pieknej i bez nalogu. Co bedzie jak juz to osiagne? Czym bede wtedy zyc? To tez zalezy od sily charakteru i mam nadzieje, ze nie wyczerpie jej w trakcie walki z nalogiem, tylko zostawie sobie troche na potem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbym ja miala czekac z nowymi kosmetykami czy ciuchami az bede miala ladna twarz to wiele by sie juz przeterminowalo :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMienaMilena
Zauważyłam, że już raczej napewo to co mam to nerwica :( nic nie ruszałam, ale byle głupstwo potrafi wyprowadzić mnie z równowagi :( chyba powinnam zgłosic się do specjalisty po cos na uspokojenie, ale z drugiej strony nie jestem jakaś bardzo żywiołowa czy coś, nie chcę całkiem chodzic skołowaciała, ale jestem nerwowa- to fakt. Oby ta moja złość nigdy już nie zaznała odbicia w masakrze na twarzy :( własnie pierdołą strasznie się zdenerwowałam. Czasami sami będąc w jakims natręctwie, nerwicy, nie uświadamiamy sobie wcale problemu, czasami trzeba głeboko się nad tym zastanowić, lub posłuchać kogoś z zewnątrz jak to odbiera :( jakoś mi smutno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMienaMilena
Wy śpicie, a mi się zegar przestawił :( póxno chodze spać i mam problemy ze wstawaniem...teraz np ie udało by mi się zasnąć, za wcześnie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie spie.. Tez lubie chodzic pozno spac i wstawac pozno. Niestety jutro musze wstac wczesnie, ale i tak nie motywuje mnie to do wczesniejszego polozenia sie. Masz dola, zmasakrowalas sie dzis?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja niestety tesh jestem takim nocnym ludkiem... haha xD dzis pierwszy plus po naprawde wielkiej masakrzee w ostatnich dniach.. na co kochane dokladnie stosuje ten acne derm?! to taki w czerwono czarnej tubce?? mialam kiedys ale nie pamietam nawet dzialania.. dziala na krosty czy przebarwienia?! ;PP nie pamietam... co Wy o tym leku myslicie? nalozylam maske sorayi na noc chociaz mam ranki.. mam nadzije ze nie zaszkodzi;PP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×