KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

dokladnie, male, niepozorne i wkurzajace...bo takie jakby pod sama skora :o ja je zawsze dobrze dezynfekuje spirytusem i potem czyms standardowym na zasuszenie... i nie dotykac!

Nie mam spirytusu ale woda utleniona idzie w ruch jak narazie...

A znacie może taki krem/maść HYDROCORTISONUM? http://www.aptekaotc.pl/go/_info/?id=1170 mam go i on bardzo fajnie się wchłania, ale nie wiem czy mogę go na te ranki na szyi zastosować?

on powinien załagodzić tą moją szyję, tak mi się wydaje...

znam, ja jestem przeciwniczka, szczegolnie na ranki...ale dziewczyny tutaj w awaryjnych sytuacjach stosuja :) nie wiem czy ci jest silne dzilanie przeciwzapalne sterydow potrzebne tam... na nim jest by nie dawac go na ukszkodzona skore bodajze ale pewnie jeden raz nie zabije :p ja go stosuje w jednym celu, jak mam pokrzywke na szyji wlasnie :)

Podoba mi się, że jak tam pisze: "(łagodzi świąd, zmniejsza obrzęki)", ale z drugiej strony "wykazuje słabe działanie przeciwzapalne, przeciwalergiczne" nie wiem już sama, chyba na noc wysmaruję (zasypię) szyję Alantanem w zasypce bo to tez troszkę podsusza... Nienawidzę tych świństw na szyi i do tego długo się goją, dziś było cieplutko a ja w golfie na zajęcia zasuwałam...

No i mysle, ze stad moga sie te krostki po czesci robic...od ocierajacych sie ubran, a rekami jeszcze im pomagamy ;o Pewna nie jestem...ale od stanika tez mi sie robia na plecach najbardziej akurat tak gdzie stanik trze na lopatkach :o

No ja w sumie często golfów nie noszę - w domu jak jestem to nigdy. Ale teraz w zimie od szalików to rzeczywiście mogą się robić - w lecie nigdy nie mam...

Witajcie kochane :) Dziśpierwszy raż uzyłam A-D i na początku strasznie szczypało i na twarzy pojawił sie rumień, ale producent o tym pisze, pozatym jak jest jakas reakcja to chociaż wiem, że coś się dzieje :P Z czasem postaram się więcej zaobserwować, ale jest tak jak piszecie, pory może i mniej widoczne. Piszecie , że mozna go raz dziennie stosowac, a na ulotce jest napisane ze 2 razy dziennie, rano i wieczorem, a w przypadku pominięcia jednej dawki należy w chwili przypomnienia sobie o niej jak najszybciej nałozyć pominiętą chyba, że juz zbliża się pora nakładania następnej. Tak to dokładnie napisane, że chyba rzeczywiście ma to jakieś znaczenie. Używam maseczki z soray co drugi dzien, więc tak mysle, że pierwszego dnia uzyje 2 razy dziennie, nastepnego raz, juz bez nocnego wklepywania na rzecz maski. Chociaz nie wiem czy i ta częstotliwość uda mi się zachować ;/ jak to pogodzić? Ponawiam zapytanie, bo któraś z Was juz sie nad tym zastanawiała :P

Chyba poprostu będę sie starała robic to jak najczęściej, czyli starac się nakładać A-D 2x dziennie, chociaż wiem, że raczej tak mi się nie uda. A co do blockerów, to średnio chce mi się ich uzywać, jeszcze pomyslę :P

Wczesniej poruszany był temat zdrowego odżywiania się i odpowiedniej diety. Przyznaję, że ja coś w tym stylu stosuję. Żadko jem słodycze. Czekolady i produktów pochodnych (cukierki, batoniki, ciastka w polewie, zwyczajne kakao), chipsów, jedzenia typu fast-food (procz frytek) oraz innego zawierającego tzw. wzmacniacze nie jem już od roku. Zawsze czytam etykiety, sprawdzam skład i nauczyłam się kupowac to, co dla mojego organizmu bezpieczne. Można z tym życ. Jest wiele smakołyków, które dają dla podniebienia frajdę i są naturalne. Nie spożywam tez białego pieczywa i wykluczyłam czarną herbatę. Muszę zaopatrzyc się w jakieś kosmetyki, maści przeciw przebrawieniom i bliznom. To jak narazie mój jedyny problem. Zaskórników coraz mniej - może dlatego, że nie roznoszę bakterii wyciskaniem, a stan zapalny pojawia się sporadycznie. Tylko i aż te denerwujące plamy! Utwierdzają mnie one w przekonaniu, że nie warto tak maltretowac twarzy. To co robiłam, było naprawdę głupie i beznadziejne. Tyle szkód i problemów teraz zostało. Mam nadzieję na poprawę z każdym dniem, ale jest mi ciężko.

I przepraszam za wpadkę ortograficzną. Od razu widac w jakiej desperacji jestem.

XY2 --> Gratulacje :) w sumie nie masz trądziku, jedynie pojedyńcze zmiany, chociaz będąc w tym nałogu zawsze sie cos znajdzie. Osobiście wiem, że jak podleczę trądzik - pewnie całkiem zapomnę co to nałóg i wreszcie skończę praktykowac błędne koło i błędne zasady którymi żyłam. Właśnie i trzeba zacząć zdrowiej sie odżywać. W sumie schudnąć nie moge, a wręcz muszę cos przybrac na wadzę, jednak nie o to chodzi, ilośc też się liczy...ale jakość jest równie ważna a raczej najważniejsza :) Czasami potrafię samymi zapiekankami z serem itp się faszerowac i do tego słodycze :( okropnośc, ale musze się do tego bardziej przybrać. Juz tak jestem przyzwyczajona, a takie nawyki żywieniowe nie jest łatwo zmienić ;/ potrzeba mi chyba silnego bodźca tak jak odnośnie naszego nałogu.

Ok znikam , życze miłej nocki. Za chwilkę Acne Derm i spatki :* buzi! :* Uczę sie wczesnie zasypiać :) choć i tak w łóżku wyląduję najwcześniej za godzinkę zanim wszytskim sie zajmę :)

mielenka... pewnie, ze lepiej dwa razy dziennie jak sie da :) ja stosowalam kiedys raz dziennie i moze po dluzszym czasie ale tez pomoglo :) zreszta pisza tez, ze na poczatku jak za bardzo podraznia to przez pewien okres stosowac wlasnie raz dziennie... przynajmniej u mnie jest taka informacja :)

Miło być tu stałym bywalcem, członkiem jakiejś wirtualnej społecznosci. Dotąd nigdy tak czynnie nigdzie nie uczestniczyłam :P

Jak u Ciebie to i u mnie pewnie sie znajdzie takie info :P Zobaczymy ile dam radę, najwyżej maseczke będe nakładała co 3 dni :)

na razie to bym sie nie rozpedzala...jak zastosujesz raz dziennie przez tydzien to skora bedzie miala szanse sie przyzwyczaic a pozniej postaraj sie tak by chociaz co drugi dzien bylo dwa razy dzienni e, a potem moze codziennie razy dwa :) dobranoc

Milena - to ja sie zastanawialam nad obraniem odpowiedniej taktyki z kremem i maseczka... Biorac pod uwage fakt, ze: 1. maseczke nalezy nakladac co drugi dzien (i tylko na noc), 2. krem powinno sie nakladac codziennie, postanowilam, ze tego dnia, w ktorym bedzie mozna nalozyc maseczke, bede nakladac krem po powrocie z pracy, siedziec z nim pare godzin, a wieczorem dopiero zmywac i na noc nakladac maseczke. Natomiast nastepnego dnia - tylko krem, na noc. Jesli np. okaze sie, ze danego dnia akurat nie bede mogla zmyc makijazu i nalozyc kremu od razu po powrocie z pracy (bo np. bedzie mnie czekalo tego samego dnia jeszcze jakies wyjscie), i nawet jesli bedzie to dzien maseczki, to i tak uzyje zamiast niej kremu. Generalnie kuracja kremem powinna byc priorytetem, tak mi sie wydaje.

Ja zmagałam się kiedyś z typowym trądzikiem zaskórnikowo - grudkowym. Wtedy chyba przechodziłam najgorszy okres i próbowałam wielu rzeczy. Mnóstwo maści, nawet antybiotyk przez jakiś czas. Zaczęło ustępowac. Potem znów wróciło, ale w mniejszym nasileniu. Od roku, jak już wspominałam, inaczej się odżywiam, gdyż pewnego dnia wpadłam na pomysł, iż może to pomóc w walce z niesforną skórą. Nie jestem pewna czy to dało efekt w 100%, ale zmiany zauważyłam. Organizm mniej zanieczyszczony - nie "wyrzuca" ogromnej ilości toksyn na zewnątrz w postaci niedoskonałości. Ważna jest spora ilośc napojów = soki, woda, herbata zielona, owoców i warzyw. Nie wierzylam, że kiedyś z dnia na dzień będę widziec jak pryszcze i inne grudki stopniowo znikają. Ale tak rzeczywiście jest! Dobry program pielęgnacyjny, witaminy, dieta i oczywiście "nie wyciskanie" - to moje podstawy. Tyle bym chciała cofnąc, ale się nie da. Teraz pozostaje mi ponieśc karę dłuższego czekania na jednolitą skórę.

Oczywiscie tym lepiej dla tej osoby, ktora moze krem nakladac rano... Wtedy ma juz jakby zaliczone, a jesli uda jej sie "zmiescic" jeszcze druga aplikacje kremu, to juz w ogole super. U mnie Skinoren rano odpada, bo nie mam czasu czekac az sie wchlonie.

Oczywiscie tym lepiej dla tej osoby, ktora moze krem nakladac rano... Wtedy ma juz jakby zaliczone, a jesli uda jej sie "zmiescic" jeszcze druga aplikacje kremu, to juz w ogole super. U mnie Skinoren rano odpada, bo nie mam czasu czekac az sie wchlonie.

Oczywiscie tym lepiej dla tej osoby, ktora moze krem nakladac rano... Wtedy ma juz jakby zaliczone, a jesli uda jej sie "zmiescic" jeszcze druga aplikacje kremu, to juz w ogole super. U mnie Skinoren rano odpada, bo nie mam czasu czekac az sie wchlonie.

XY2 - jestes na dobrej drodze do calkowitego wyleczenia, najgorsze masz juz za soba. Blizny, naczynka, przebarwienia.. to wszystko da sie usunac przy obecnej technice (lasery, zabiegi u kosmetyczki itd). Naprawde powinnas sie cieszyc, ja ci bardzo zazdroszcze i chcialabym byc na twoim miejscu. Ja wiem, ze ten "drugi etap" wcale nie jest prosty (i przede wszystkim - nie jest tani, bo kazdy zabieg kosztuje kupe kasy), ale na pewno efejty beda juz szybciej i bardziej widoczne. Nic tylko obserwowac jak bedziesz piekniala z dnia na dzien. A jeszcze jesli sie zdrowo odzywiasz to juz w ogole. Szczerze gratuluje!

Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa. Dodaly mi otuchy. Jeszcze tu z Wami długo pobędę, bo naprawdę czuję się rozumiana i akceptowana. Zawsze mogę znaleźc oparcie i porady. Teraz w takim razie smarowanie, a po roku szkolnym zabiegi.

Kochane, dopiero zaczynam z tabelką i mam mały dylemacik. Jeśli zdrapałam strupka z głowy a także podrapałam troszeczkę plecy, ale wytrzymałam dzień bez maltretowania twarzy to taki dzień liczy się na \"-\" czy na\"+/-\"?

to od ciebie zalezy :) ja licze tylko twarz poki co sama ustal co ty liczysz w tabelce i tego sie trzymaj :)

Tak zrobię:-) Dziś jeszcze jestem przed wieczornym prysznicem, więc wszystko się może zdarzyć, ale skoro wytrzymałam do tej pory to jest nadzieja, że dzis się uda:-)

Quleczko a jak używałaś ten sebostatic z pharmaceris to czy dawało rade na to makijaż nałożyc? tzn podkład i cała reszte? czy się jakoś rolował? Rozumiem że skinoren nie jest na recepte i nię będę raczej miała problemów z zakupem. Jak mam wrażliwą twarz to lepiej kupić żel no nie? Quleczka masz żel ? znów to zrobiłam - krem ? bo chcę ustalić który lżejszy:P i czy da radę na niego podkład:P Xy2:Dfajnie że Ci się udaje kitty dasz radę

sebostatic jest lekki i sie wchlania, jak kazdy normalny krem...on ma ten kwas w malych ilosciach, poza tym alantoine i ogorek z konsystencji skinorenu...to zel jest zlejszy i mniej tlusty :) i ma te 5% mniej kwasu tez :p ja dzis nalozylam podklad, tam gdzie miala strupki to suche skorki troszke byly podkreslone ale poza tym znosnie...tylko trzeba to zrobic jakies 30 minut po aplikacji zelu :) ani skinoren ani acne-derm ani tym bardziej sebostatic nie sa na recepte ;) dobranoc :)