KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Właśnie nie wiem, czy się ludzie tak rzucili na ten micel spa czy co :P Bo podobno cała ta seria jest udana. Mam krem nawilżający. Na twarz użyłam go może z dwa razy bo po glince, to wolę humektan. Ale używam do szyi (tak leżę gdy śpię, że już mam tam zmarszki :/) i ładnie nawilża.

Gwiazdoo zgadzam się z dziewczynami... lepiej wydać trochę więcej kasy i mieć coś, co rzeczywiście działa.. ja ci mogę polecić putitin(żel do mycia twarzy) firmy ivostin...i jakiś jeszcze stosowałam ale nie mogę sobie nazwy przypomnieć. ; / w każdym razie putitin jest ok i nie jakiś strasznie drogi.

to tak ogolnie nie w kwestii glinki tylko Lerosett na przyklad tez tam jest i to sporo taniej niz w sklepie do ktorego odsyla strona producenta :) podobnie mialam dzis z humektanem, 3zl taniej w DOZ niz w aptece pod domem gdzie niby mam znizke, a i tak wyszlo drozej :) a w aptekach DOZ to dziala dosc szybko, jednego dnia zlozylam zamowienie, a drugiego bylo do odbioru w aptece :)

http://www.aptekaotc.pl/p/pl/1521/dermitrent_zel_-_50_g.html przez przypadek to przed chwilą znalazłam...looknijcie.. a może któraś z was miała stosowała już ten żel ?!??! :)

tego akurat nie ale wyglada, ze to to samo co silica clean firmy ASA (tej co robi tez acnefan) http://www.asa.eu/produkt.php?kto=klient&id=23 ja to kiedys bardzo lubilam :) moze jeszcze do tego wroce :)

a swoja droga to odpowiednik tanszy czegos co sie zwie silicol skin - dorginal jest drogi i moim zdaniem jest gorszy od odpowiednika bo ma inne podloze i mnie bardziej podraznial... a silica clean ma jeszcze w skladzie olejek z dzrewa herbacianego, pamietam, ze niezle to dzialalo :)

tak przy okazji kupilam sobie dzis do lagodzenia ewentualnego luszczenia po differnie - pharmacerisa octiprox - pamietam, ze kiedys mialam i byl dobry :)

dzięki :)

ja również używałam kiedyś tej glinki LEroset i faktycznie dawał super efekty. muszę znowu do tego wrócić, dzięki za przypomnienie. tymczasem dokończę kurację kremem Cosmelan 2. po nim łuszczę się nawet gorzej jak jaszczurka . Ale extra schodzą blizny i przebarwienia no i się spłycają pory i ta kaszka wychodzi i się usuwa sama. moja przyjaciółka zrobiłą sobie cały zabieg z Cosmelanem czyli maska plus ten krem i ma masakrycznie piękne efekty. zrobię sobie teżto na jesień to wam napiszę jak u mnie. ale już po tym kremie jest lepiej. tylko cena jest zabójcza niestety, no i trzeba mieć cierpliwość. a z tym gorzej, bo cały zabieg trochę trwa i się orkopnie wygląda. ale ja jakoś chodze do pracy i ona też chodziła.

aleście sie wczoraj rozpisały;) Quleczka, jeszcze mam jedno pytanie, Ty masz differin stosować codziennie? bo mi kazała samej zdecydować czy co drugi, czy co trzeci dzień, w zależności, czy mocno sie będę łuszczyć i czy będzie podrażniał...a póki co łuszczenia brak, troszeczkę może na brodzie, gdzie miałam taki wysyp i zostały czerwone placki, ale też niewiele muszę powiedziec, że na dzień dzisiejszy jestem zadowolona, gulki mam trzy, ale i tak mniejsze niż bywały i wchłaniają się, grudki, których w zasadzie nie widać, tylko twarz od nich taka chropowata, taka biała kaszka spłycają się, wągry nadal są, ale tez jakby ciut mniej. I twarz jakby jakaś jaśsniejsza, ale to może moja radość tak wpływa;)

"o mi kazała samej zdecydować czy co drugi, czy co trzeci dzień, w zależności, czy mocno sie będę łuszczyć i czy będzie podrażniał..." nie, nie codziennie...tak samo jak u ciebie, co drugi dzien, a jak bedzie za mocno to co trzeci :) poki co to wyglada na to, ze stosowany wczesniej brevoxyl zaczal dzialac bo nie mam ani jednego nowego syfka, tylko slady po starych i jedna jakby wypukla blizne pod ktora cos sie jeszcze chyba zbiera... az boje sie zaczac z differinem , kiedy jest tak dobrze, ze w sumie nic nie musialabym stosowac...

może jednak zaryzykuj, skoro lekarz Ci przepisał? u mnie żadnego większego wysypu nie było po differinie, ale trzeba wziąć poprawkę, że dopiero tydzień kuracji

zaryzykowac zaryzykuje, jak juz kupilam :) ale poki co musze choc odrobine podleczyc twarz po brevoxylu bo mi skora zlazi strasznie i nie chce na to zaczynac differinu :)

niestety krem, ktory mi zapisala na dzien strasznie sie "walkuje" na twarzy po chwili...tak jakby sie nie wchlanial w ogole...bez sensu :o podkladu sie na to nie da polozyc... musze kombinowac :)

Witam wszystkich:) Mam ten sam problem co wszyscy tu zgromadzeni....Ale od piątku ziarenko mojej nadzieii na lepsza cere wyrasta;-) Byłam u dermatologa(chociaż zwlekałam z tym kupe czasu) Przepisał mi antybiotyk Tetracyclinum, maść Mecortolon N i witaminę B oraz jakiś dziwny płyn do przemywania twarzy(nazwy nie znam bo to jakiś roztwór robiony specjalnie w aptece). Nie uwierzycie,ale dzisiaj nie mam ani jednego strupa(a miałam ich całą twarz bo oczywiście drapałam) SAME ODPADŁY chyba po tej masci.Zostały mi tylko różowe plamy które sie zmniejszają. Nie mam żadnych gródek wiec nie mam co wyciskać,nie mam strupów wiec nie mam co drapać:-) JESTEM URATOWANA!!! Pozdrawiam i polecam wizyte u dermatologa:-) Buziaki

Qleczka- też miałam wysuszoną twarz tylko,że po Benzacne dlatego przez 3 dni smarowałam ja non stop oliwką dla dzieci bambino i pomogło. Bałam sie troche bo od zawsze mam tłustą cere,ale ten Benzacne wysuszyło ja na wiór. Spróbuj może pomoże :)

a ja odradzam, bo niektórym oliwka może zaszkodzić. Ma działanie komodogenne

smaruje oliwka juz pare dni jest lepiej ale dalej nie na tyle dobrze by zaczac inny wysuszajacy lek :)

ziazik - to zalezy jakie sa w niej oleje i co poza tym :) sa oleje, ktore sa w duzym stopniu komodogenne...inne sa mniej wiekszosc oliwek zawiera oleje mineralne, te faktycznie moga zapychac ja mam najlepsza mozliwa oliwke bez zadnych dziwnych dodatkow tylko 2 roslinne oleje (sezamowy i migdalowy) i zapach i nie zauzwazylam zeby mi szkodzila... efekt jest lepszy niz po polowie kremow :) p.s. oliwka bambino do dobrych nie nalezy - glowny skladnik Glycerine soya (mineral oil) a poza tym cala masa innych zbednych rzeczy ;)

no dokładnie, chodzi głównie o pochodne ropy naftowej. A Ty pewnie masz Hippa? stosowałam przez jakiś czas i chwaliłam sobie, twarz mniej mi się przetłuszczała:) ale olej migdałowy też może zapychać.

a cały ten mój wysyp to się zaczął chyba od oleju z krokosza:(

no hippa :) pochodnym ropy naftowej i olejom zwierzecym mowie nie ;)

ja wiem, ze ten olej tez moze zapychac....z drugiej strony 90% kosmtykow nawilzajacych tez ma cos co moze zapychac, najczesciej gliceryne, wazeline itp... a czyms sie nawilzac musze jak te leki wysuszaja :)

polecam kwas hialuronowy 1% plus 2-3 krople jakiegoś oleju. Działa rewelacyjnie:) http://biochemiaurody.com/sklep/hyaluronicgel.html

może to dlatego mi się nie złuszcza jakoś to wszystko? tzn. złuszcza się, ale skóra tak płatkami nie odchodzi...

tak wiem, przymierzam sie do zakupow z mazidel lub biochemii...szczegolnie migdala i kwasu hialuronowego wlasnie...ale poki co nie doszlam jeszcze do tego, moze kiedys :) mieszkam teraz z mama i juz widze jej mine jak zobaczy, ze cos znowu kombinuje z kolejnymi kosmetykami :p p.s. platkami to tez mi nie schodzi i mam nadzieje,ze nie bedzie...no bez przesady :D

bezzapachowy, bez konserwantow itd zel do mycia twarzy z AAz serii help/...rewelacja polecam wszystko mi lagodnieje na buzi a nie wyciskam sie juz od pol roku: bo nie mam czego :D

piszesz, ze jak jaszczurka, to sobie wyobraziłam nie wiem co! :D

ok, no zlazi ale tak luszczac sie normalnie, piekac, badac sciagnieta i utrudniajac nalozenie podkladu na te wszystkie suche skorki... ale nie az tak jak na przyklad zlazaca skora po spaleniu sloncem :)

dzisiaj też ruszam z differinem,,, zobaczymy, może będzie lepiej. na razie jest okropnie.. chciałam iść jutro do fryzjera, ale wstydzę się swojej twarzy ;/ więc nie wiem..... heh. pozdrawiam :)