KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Na acne-dermie nie ma takiej informcji, może dlatego, że podobno jest "teoretycznie" na receptę i w niektórych aptekach nie chcą bez niej go sprzedać. Więc (znów:p) "teoretycznie" to dermatolog powinien informować o konieczności stosowania filtrów, ale zazwyczaj nie informują :o (może chcą, żeby do nich potem dłużej chodzić z następnymi przebarwieniami) Też mi się nie bardzo podobają te wysokie filtry fotostabilne, ale podobno trzeba. :)

upgradeu - acne-derm nie jest i nigdy nie byl na recepte w przeciwienstwie do skinorenu, ktory kiedys byl. od dluzeszego czasu zaden nie jest na recepte :)

Poza tym te przebarwienia mogą dopiero po jakimś czasie wyjść i wtedy nie kojarzymy tego z jakimiśtam kosmetykami używanymi kilka miesiecy wcześniej. Wydaje mi się, że gdy skóra nie ma ochrony po kosmetykach złuszcających to promieniowanie dociera do głebszych warstw skóry i tam "rozrabia" :P i dopiero jak te warstwy wyjdą na światło dzienne to je widać.

przepraszam poprawiam sie podobno chwile po wprowadzeniu byl :p ale skinoren byl duzo dluzej tylko na recepte ;) zreszta to nie ma zwiazku... ta sa leki, na ulotce powinny byc wszystkie przeciwskazania, interakcje i srodki ostroznosci czy to na recepte czy nie, tak samo jak np. warunki przechowywania ;)

upgradeu - ta koniecznosc ochrony przywiekszosci kwasow to nie konca przez to, ze one zluszczaja skore....ale przez to, ze czesc ma tak zwazne dzialanie fotouczulajace :) zluszcza tez brevoxyl, benzacne, peeling migdalowy i 100 innych, a jednak przy nich nie ma tej koniecznosci ;) zreszta...ja nikomu nie bronie stosowania ... ale ja nie bede i wiem ,ze u mnie kwas azelainowy nie szkodzil bez filtra bo juz stosowalam, dawno i wiem, ze nie pojawily sie przebarwienia :)

Acne-derm jest bez recepty od lipca 2003, więc kiedyś był na receptę ;) Ale podobno w niektórych aptekach nadal nie chcą go sprzedać bez recepty. Nie wiem czy był już podawany ten link, :) ale, proszę, do poczytania: http://luskiewnik.strefa.pl/acne/acne_chem.html

poprawilam sie wyzej, ze fakt, ze przez chwile byl :p oby byly kiedys, a teraz nie sa ;) widac farmaceuci niedouczeni :p

jedno wiem, u mnie wiekszosc kremow z filtrem powoduje niestety wysyp... sa ze 2-3 w aptekach takie blokery oil-fre do cery tlustej mieszanej, ktore sie nadaja pod makijaz ale sa drogie jak nie wiem :o tak wiec jesli bym stosowala kwasy w innyj porze roku to bym pewnie kupila, ale troche z tego powodu zdecydowalam sie na ten skinoren teraz, a nie kiedy indziej ;) znikam znow b

byłaś szybsza ;);) Ja ma mieszane uczucia jeśli chodzi o kwasy i promieniowanie UV :o -> http://www.biochemiaurody.fora.pl/problemy-skorne,12/przebarwienia-potradzikowe,346.html Bardzo bym chciała, żeby nic się złego nie działo nawet jesli się nie używa filtrów, bo tak jak pisałam, nie mogę dobrać odpowiedniego :o

ja tak jak mowie przy czesci kwasow (np. AHA) w ogole nie bralabym opcji bez filtra pod uwage... przy tym biore :p

Do UHY i kasikiki Mam prosbe, korespondujcie ze soba albo na forum, albo na mailu.. Tabelka to nie jest za bardzo miejsce na tak dlugie teksty, psuje sie caly jej uklad i nie widac wynikow. Z gory dziekuje ;)

albo na czasie , ktory jest w arkuszu :)

Przyszla nareszcie paczka z esentii! :D A w niej piekna, zielona maseczka (chyba celowo zielona, wszak to kolor nadziei ;)). Ale dzisiaj jej nie naloze, poczekam do jutra. Dzisiaj Skinoren bedzie mial swoj debiut. Zastnawiam sie czy nakladanie raz Skinorenu, raz maseczki nie wplynie zle na efekty kuracji tym pierwszym? Bo nie dosc, ze powinno sie nakladac codziennie, to jeszcze dwa razy dziennie... Nakladacie czasem na dzien te maseczke? Niby napisane ze tylko na noc...

albo od biedy zróbcie sobie osobny arkusz i nazwijcie go rozmowy ;)

Tylko ze one chyba nie sa w tym samym momencie online, a na czacie przepadaja te teksty. W kazdym razie niech pisza wszedzie, byle nie w tabelce :)

no ja mysle,ze skinoren raz na dwa dni to moze malo dzialac :o dlatego ja wlasnie chce go na dzien stosowac :)

To moze na noc Skinoren, a maseczka na dzien, na wieczor, na pare godzin. Chyba tez jakies efekty beda, nie?

jakies pewnie tak ;) i wtedy moze mozesz ja nawet codziennie stosowac ;) sama nie wiem ;)

znow... ;((( nieee.. ja sobie sama nie dam rady.... zapisze sie do psychologa...

to nie jest zly pomysl, kitty

znow... ;((( nieee.. ja sobie sama nie dam rady.... zapisze sie do psychologa...

Nie wytrzymalam i nalozylam juz Skinoren. Moze dzisiaj na noc naloze jednak maseczke. W miare mozliwosci bede wymieniac te produkty, ale bede sie starac uzywac Skinorenu codziennie. Moje spostrzezenia: 1. lekko szczypie i swedzi w niektorych miejscach (i to niekoniecznie w tych, gdzie sie masakrowalam najczesciej) 2. ladnie matuje i wyrownuje powierzchnie skory (nie widac w ogole otwartych porow, przez co zaskorniki zmniejszyly sie do minimum - tak, tak, wiem, ze to chwilowe ;) ) 3. pod makijaz chyba raczej sie nie nada (ciezko bedzie rozprowadzic podklad) To tyle na pierwszy raz. Zobaczymy jak bedzie z efektami.

Kitty - jesli masz pod reka dobrego psychologa, to zapisz sie, sprobuj. Czasami rozmowa z fachowcem duzo daje. Wazne zeby byl dobry, bo niektorzy tylko dobrze kasuja pieniadze i nic poza tym :) I nie martw sie Dzisiaj dolek, jutro bedzie lepiej. Widocznie jeszcze twoj czas nie nadszedl, ale moze od jutra? Jestesmy z Toba

trzymaj sie, kitty - kiedys musi byc lepiej znow to zrobilam... moj skinoren, dwa pierwsze punkty zgodne, tylko trzeci inny bo konsystencja lzejsza ;)

Jesli chodzi o pkt 3 to zauwazam, ze po czasie, tzn. po wchlonieciu sie kremu, jest ok i mysle, ze jednak daloby sie zrobic makijaz. Tylko ze nie kazdy rano przed praca ma czas, zeby tyle czekac. Ja mam max. 5-10 min. na to, wiec odpada. A nie mam zamiaru sie poswiecac i wstawac pol godziny wczesniej tylko po to, zeby zdazyl sie wchlonac ;) Zapomnialam jeszcze dodac, ze krem jest bardzo wydajny - wycisnelam niecale 2 cm i starczylo na cala twarz (z akcentem na miejsca strategiczne, czyli czolo, nos, brode).

Po nim niestety trzeba odczekac m.in pol godziny bo moze reagowac z innymi rzeczami, takie opinie w wielu miejscach widzialam :o Ja na szczescie zazwyczaj mam ten czas :)

No to tym gorzej... Zostawilam dziewczynom (UHY i kasikika) wiadomosc w tabelce, bo jakos nie reaguja. Chyba w ogole nie zagladaja na forum :)

Buuuuu a u mnie nastapił wysyp na szyji :/ małe i białe pryszczyki - musiałam je ruszyć bo jak z takimi chodzić? i ogólnie jakieś podskórne syfy na twarzy się szykują. Tłumaczę sobie, że to albo wina przedokresowych dni albo wina zażywania Drovitu - zażywam mięsiac, a dopiero po 3 mają być pozytywne efekty, natomiast właśnie po pierwszych tygodniach może wystąpić wysyp... Ogólnie moja cera brzydko wygląda...

szczypawica...to najgorsze co moze byc z pryszczykami na szyji, rozdrapiesz jednego i zaczyna sie babrac :o przynajmniej u mnie.... ja juz wiem, ze trudno bo trudno ale trzeba sie zmusic i nie ruszac tylko wysuszac + ostra gabka do mycia po kapieli te sa najgorsze dla mnie...jak juz sie ruszy to potem u mnie kolejne niemal jak przez paczkowanie sie pojawiaja :p :( oby u ciebie bylo lepiej l:)

No ja chyba niepotrzebnie je ruszyłam, ale normalnie mnie swędziały :/ Teraz są jakby napuchnięte i zaczerwienione a wyglądały tak niepozornie - takie malutkie buuuuu, czym takie na szyi najlepiej posmarować na noc?