Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

Gość IngaG
Hej... Dzisiaj po raz pierwszy weszłam na tego typu forum. Z nadzieją, że rozmowa z ludźmi o podobnych problemach przyniesie mi jakąkolwiek ulgę:( Nienawidzę swojego ciała! Nie potrafię dłużej tak żyć. Bezustannie nachodzą mnie myśli samobójcze z powodu wyglądu, ale brakuje mi odwagi żeby ze sobą skończyć. Mam 19 lat, od dobrych pięciu walczę z trądzikiem przeczosowym. Mimo ogromnego wsparcia rodziny i przyjaciół, wizyt u trzech psychiatrów i niezliczonej ilości dermatologów, kilkakrotnie rozpoczętej (i zarzuconej z powodu braku rezultatów) kuracji antydepresatami i specyfikami na nerwice, nie potrafię przestać się masakrować. Potrafię wytrzymać najwyżej pół dnia z daleka od lusterka, a potem "przyklejam się" do niego na kilka godzin i wyciskam każdą najdrobniejszą kropkę, różnymi narzędziami wyrywam dziury w twarzy, dekolcie, plecach. Również całe łuki brwiowe mam w strupach od wyskubywania pęsetką ledwie widocznych włosków. Czasami mama próbuje mnie odciągnąć, ale wtedy nachodzi mnie jakaś irracjonalna złość i agresja, której nie potrafię opanować- krzyczę, szarpię się z nią w drzwiach, a potem zamykam w łazience na klucz. Płaczę i nadal robię sobie krzywdę. Mam wrażenie, że nie znajdę w Polsce specjalisty, który naprawdę potrafiłby mi pomóc. Jest mi okropnie źle;( Nie wiem skąd to się wzięło? Świat jest niesprawiedliwy. Tyle koszmarnych chorób dotykających nas bez żadnego powodu. Ludzie lekceważą problemy z wyciskaniem pryszczy. Nikt zdrowy nie potrafi ich zrozumieć- wydają się śmieszne. "Phi! Cóż to jest? Inni wygrywają walkę z rakiem, a Ty się przejmujesz gównianymi zaskórnikami!". To jeszcze bardziej demotywuje. Jestem zbyt beznadziejna i słaba, żeby poradzić sobie z taką błahostką... Nic nie warta;( Po co ja się w ogóle urodziłam?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czupaczups
IngaG, mój problem nie jest aż tak daleko posunięty, może dlatego że jestem młodsza... ale doskonale Cię rozumiem!! Moi rodzice nie widzą moich problemów. Z jednej strony, muszę przyznać, że ukrywam je przed nimi... ale z drugiej, czasami chcę porozmawiać, otworzyć się, wyżalić, a oni i tak tego nie rozumieją. Wtedy załamuję się i jest jeszcze gorzej... O wyciskaniu nie rozmawiam z nikim, bo po prostu boję się, że nikt mnie nie zrozumie. To jest straszny nałóg, bo mimo obietnic i dobrych chęci, codziennie coś wyciskam... moje koleżanki mają wspaniałe cery, mogą nosić każdy rodzaj bluzek, przebierać się przy wszystkich, po prostu są normalne i nie mają nic do ukrycia. Ja tak nie mogę. Zawsze muszę ukrywać te okropne blizny i krosty. Gdyby nie to, że wyciskam moja cera byłaby całkiem OK. Ale ja wyciskam... nie byłam u dermatologa, mimo że wybierałam się już do niego kilka razy... Próbuję walczyć z tym sama, ale to strasznie ciężkie!!! Zróbmy coś, może razem nam się uda... dzięki temu forum jest mi łatwiej. Np. mogę się pochwalić, że dzisiaj b.mało wyciskałam, jednak nie zostawiłam całkiem w spokoju mojej zmęczonej skóry... Pozdrawiam, piszcie co tam u was ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IngaG
Przeraża mnie wizja nadchodzącego lata. Robi się za gorąco na golf z długim rękawem. I znowu spędzę 3 miesiące w domu przed telewizorem/komputerem. Chyba już zapomniałam jak się pływa... Tak zajebiście chciałabym móc założyć kostium kąpielowy... Ale dzisiaj czuję się odrobinę lepiej. Mam postanowienie: nie majstrować przy brwiach przez kilka tygodni- muszę je zapuścić do długości 2-3 mm. i wtedy poddam się depilacji laserowej. Nie mam pojęcia jak wytrwam. Jak mogę chodzić z włoskami poza właściwą linią. Jeszcze czarnymi, bo jestem brunetką. Brrrr:/ Trzymajcie za mnie kciuki, tak jak ja trzymam za Was wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czupaczups
właśnie się dorwałam do twarzy, ramion i pleców. Jest okropnie. Brakuje mi silnej woli, jestem beznadziejna!!!!! Trzymam kciuki Inga!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka191
Ja również trzymam Inga! ;) A ja jestem z siebie zadowolona, dziś tylko jedna krosta wyciśnięta i zdrapane dwa strupy. Nic więcej nie ruszałam ;) Dziewczyny! Naprawdę można, trzeba tylko chcieć! Buziaki dla wszystkich wyciskarek ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka191
czupaczups Tonik z cytrynki trochę szczypie ale da się wytrzymać. Na razie nie widzę poprawy moich przebarwień po trądziku... może to przyjdzie z czasem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucka123
moze kupic jakis krem co smarujesz "Syfa" kroste itd, i zamiast go wycisnac i zdrapac po prostu zasmarowac :) ? i bedzie taka mila wizja ze on pod tym kremem tak sie goji? Jak to sie pisze?:P Ja mam ten sam problem tylko ze z rekami, ale mocno sie powstrzymuje juz tydzien i widze efekty, a to mnie cieszy. Za kazdym razem jak siegam tam reka to sobie mysle "przestan glupia bedziesz wygladac paskudnie a lato na polu!" Jak kiedys mialam problem z wyciskaniem na twarzy i wygladalam jak potluczona to zrobilam sobie zdjecie po takiej maltretacji i za kazdym razem jak chcialam tak wycisnac to patrzylam na to zdjecie paskudy i sie powstrzymywalam. I tak juz na twarzy nie wyciskam od roku! Uhuhu ! Moja cera jest teraz super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucka123
no i za kazdym reazem jak mi jakis pryszcz wyskoczy na twarzy przed okresem czy cos to sobie mysle,ze po wyciskaniu bedzie wygladc tylko gorzej i bedzie jeszcze dluzej na mojej twarzy wiec nie wyciskam :D wiem ze to trudno sie powstrzymac ale mi ten krem pomogl. Moja tesciowa jest pielegniarka i przyniosla mi taki krem ;) na syfy i za kazdym razem jak mi cos wyskoczy to zamiast przy tym grzebac smaruje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eva - wyszłam z nałogu
Ja też przez kilka ładnych lat miałam problem z nałogowym wyciskaniem. Jeszcze dwa lata temu moja twarz była cała w ropiejących czerwonych gulach, które to właśnie były efektem mojego wyciskania. W tym roku jako postanowienie noworoczne postanowiłam nie wyciskać, ale oczywiście złamałam zasadę juz po kilku dniach... W związku z tym, że miałam dużo blizn i przebarwień skóry przez moje pazurki, udałam się do kosmetyczki. I to była najlepsza decyzja w moim życiu. Wyobraźcie sobie, że teraz pisząc o tym siedzę zupełnie bez makijażu. Nie mam już tony tapety, jak poprzednio. Polecam wszystkim wizytę u kosmetyczki. Oczywiście najpierw warto wybadać, która z nich w waszej okolicy ma najlepszą opinię, bo jeżeli ktoś nie ma doświadczenia, to może wam tylko zaszkodzić. Ja o kosmetyczce do której chodzę poczytałam na forum. Też długo bałam się zaryzykować. Dzięki niej dowiedziałam się, które pryszcze można wyciskać, a których nie. Przeszłam serię czyszczeń mechanicznych, kwasów i mikrodermabrazji. Finansowo to kosztuje, ale naprawdę warto. Każda cera potrzebuje innej pielęgnacji, więc kosmetyczka doradzi każdemu indywidualnie. P.S. Teraz właśnie nie wyciskam, bo wiem ile doprowadzenie mojej twarzy do idealnego stanu kosztowało czasu i pieniędzy. Poza tym nie chcę zepsuć tego co teraz mam. Dlatego wyszłam z nałogu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytrynka222
Witam! Ja wyciskam juz od 3 lat, ale samo wyciskanie to nie mój jedyny problem. często wyciskam (zwłaszcze duże podskórne guzo-pryszcze) na siłe, nic nie leci a skóra się przerywa az zejdzie cały naskórek, normalnie dziury!!! ostatnio coraz mniej wyciskam i jestem dumna. po każdym takim przypadu z dziurą to obiecuje sobie ze już nigdy, ale niestety...wczoraj rano powsała dziura, dzisiaj musialam wyjsc- tego nawet sie zakryć nie da makijazem!! wrociłam i ropa wyleciała ale jest rana- cały naskórek az do krwi. mial ktos podobny przypadek?bo ja to juz jestem chyba apogeum...znacie sposob na zagojenie sie takich otwartych ran?? ja sparuje termentiolem. mam wrazenie ze pomaga ale z drugiej strony jest morky i nawilza....czy lepiej pozostawic taka otwarta bez niczego rane? ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka191
ctrynka222 Ja też smaruje tormentiolem takie rany i wydaje mi się, że pomaga. Często nakładam na noc, a rano budzę się z małym strupkiem... po 3 takich nocnych kuracjach strup schodzi, pozostaje tylko czerwona plamka, która z czasem znika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czupaczups
Lato, lato czeka! A u mnie bez zmian, nadal obiecuję sobie, że nie będę nic ruszać, ale codziennie coś wycisnę.. niestety... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caly w syfach
A ja myslalem ze tylko ja mam ten problem na swiecie. Czasem jak za bardzo wyciskam to cale dnie siedze w domu. Juz wolalbym byc nalogowym palaczem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angie17
Nie sądziłam, że aż tyle osób może mieć takie same problemy jak ja... Dodaje mi to jednak otuchy, bo zawsze sobie przedstawiam to tak, że tylko ja się z tym męczę i do konca zycia bede wygladac jak potwor:(! Tych potworkow jest jednak wiecej.. wszystko co piszecie w 100% potwierdza sie u mnie! Kazdy dzien oznacza dla mnie jeden wielki stres. Zastanawiam się : "Ciekawe czy rano uda mi się zamazać to świntwo??" Nie mogę spać po nocach.. ciągle płacze z TEGO powodu. Wszyscy w domu pytają: "Co Ci się stało?". Ja odpowiadam: "To co zawsze...". Najgorsze jest to ze ten cholerny tradzik nie tylko niszczy nam skórę, ale też odbiera pewność siebie. Mimo to, że mam chłopaka i on mówi, że mu to w ogóle nie przeszkadza..Tu chodzi o mnie.. o to, że sobie z tym nie radzę i nigdy nie będę w stanie zaakceptować siebie właśnie w tak okropnym stanie. Rzeczywiscie jak nałożę puder, użyję korektorów to tego nie widać tak bardzo, ale jestem młodą dzieczyną i chciałabym nie musieć tego robić! Ale jak wyjść na zewnątrz kiedy tak się wygląda?? W dodatku to wyduszanie... Nie mogę przestać! Zawsze sobie obiecuje.. ale to jest cholerny nałóg! Każdy się mnie czepia, że to robię, ale nie wiedzą jak to jest... Mam cholerne blizny, a przebarwień jeszcze więcej.. Walka z trądzkiem już prawie zakończona (przynajmniej mam taka nadzieje) ale co zrobić z bliznami po nim? Mam właśnie laserowe zabiegi i mikrodermabrazję. Przeszłam na razie tylko dwa, a mam mieć 5. Mój dermatolog mówi, że będę wyglądać po tej serii dobrze, nie będę miała blizn, mogę mieć ew. pojedyncze pryszcze. Czemu ja w to nie wierze?? Może dlatego, że już tyle wszystkiego próbowałam i zawsze doznawałam zawodu! Tysiące maści, tabletek, toników, maseczek, peelingów. Wszystko miało mi niby pomóc... Męczę sie z zaskórnikami już wiele lat i dopiero teraz widzę, że jest ich znacznie mniej ale co z tego jak są te cholerne blizny! We wtorek 3 zabieg a ja az boje sie pokazac mojej dermatolog, bo obiecałam ze nie bede wyduszac.. Gdybym tak zrobiła to pewnie wygładalabym 100 razy lepiej! Czy jest ktos w stanie mi jakos pomoc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam wasze posty i mam dokładnie tak samo jak wy.. Nie umiem wyjść z tego nałogu :( Już miałam taką ładną cerę zero pryszczy.. miałam motywację żeby nie wyciskać nic bo miałam egzamin na prawo jazdy i chciałam wyglądać ładnie.. ale znów mnie podkusiło w sobote i wyciskałam zaskórniki i zrobily mi się takie podskorne bulwy.. zaczełam to wyciskać i rozdrapałam, Teraz mam okropnego strupa pod okiem. Wyglądam maskakrycznie. Nawet nakładając korektor i podkład widać. Nie wychodze nawet z domu. Mam nadzieję ,ze do soboty zejdzie. Bo idę oblewac zdane prawko z instrkuktorem i znajomymi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angie17
Trzymam kciuki żebyś nie wyciskała do soboty i żeby się ładnie zagoiło :) W kupie siła :D! Ja mam jutro zabieg.. mam nadzieję, że moje plamy choć troche zbledną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaagnesss
od teg momentu nie wciskam,cholera,zobaczymy jak bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaagnesss
kiekałam nawet jak miałam cere prawie bez skazy,a niestety od dwóch lat ponad niestety jest co i to sporo,po dwudziestce mi sie to swinstwo porobiło,zwykle nie czerwone,choc sa i takie,ale zwykle bolące podskórne góle i jeszcze czarne kropeczki.nic nie pomaga,drogie kremy ,lisc oliwny ani inne,koncze wiec z takimi cudami,szkoda kasy,ale obiecuje-nie wyciskam,potem wygladam jak potwór i musze całą twarz fluidem zakrywac.nie wyciskam,nawet nie dotykam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaagnesss
bosche jakie ''kiekałam??!WYCISKAŁAM,oczywiscie miało tam byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja powiem tak. Obejrzałam zdjęcia skutków takiego wyciskania w internecie... zwymiotowałam i od miesiąca już się nie wyciskam :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
angie17 dzięki kochana:):* Mam nadzieję ,że razem jakoś pozbędziemy się tego cholernego nałogu. U mnie nikt o tym nie wie.. zawsze mówie jestem przed okresem i zawsze cera m się pogarsza, ale prawda jest taka ,że gdybym nie grzebała to miałabym całkiem przyzwoitą cerę. moją motywacją do niewyciskania są zdjecia wysłane przez niektóre z was po masakrowaniu się.. wygląda to okropnie:( ja jeszcze nigdy nie doprowadziłam się do takiego stanu. Najchętniej to rozbiłabym wszystkie lustra żeby mnie nie kusiło. Ja nic nie ruszam od niedzieli :) i jest coraz lepiej.. na strupki polecam tribiotic szybko i ładnie się goi i nie zostają bardzo czerowne ślady. życze wam kochane wytrwałości :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tribiotic raczej nie wybiela przebarwień.. On powoduje ,ze wszystko ładniej się goi i jak strupek zejdzie nie ma ognistoczerwonych plam. Ja na przebarwienia stosuje tonik z cytryny, przepis podawała już któraś z dziewczyn. Bardzo pomaga też plasterek ogórka. Ja nakładam na przebarwienie przyklejam plasterkiem zeby się trzymał i zdejmuje rano. Ładnie wybiela przebarwienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czupaczups
taak, ja też stosuję cytrynkę i polecam ;) u mnie nie jest tak najgorzej, ostatnio nie ruszam ramion, za to twarz... ;( jutro wybieram się do apteki po tabletki drozdzowe, zeby mi się tak te syfki nie robiły... poza tym przydałoby sie cos na przebarwienia, oprocz tej cytrynki.. poza tym pojutrze mam bal, ale bede musiala coś na siebie narzucic, bo moje plecy i ramiona w ŻADNYM WYPADKU nie nadaja sie do publicznego pokazania... ;( chcialabym zmienić te swoje głupie nawyki w psychice, żeby przestać w końcu wyciskać... ale to bardzo trudne ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angie17
Alaksandraa Nie ma za co :* A powiedz mi jakiego toniku z cytryny używasz?? I czy rzeczywiście pomaga na przebarwienia?? Aktualnie przebarwienia to mój najgorszy problem... Pozdrawiam wszystkich nałogowców :P!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czupaczups
ja opisywalam na poprzedniej str ten tonik ;) tzn robię go sama, biorę wacik, kilka kropelek wody i wyciskam na to cytrynę, tak zeby prawie cały wacik był mokry. wycieram tym twarz, ramiona. a co do tabletek drożdżowych, to oczywiście, że są! jest ich naprawdę sporo na rynku, z reguły z różnymi dodatkami (np. cynk, skrzyp, bratek, pokrzywa, różne witaminy itp). Nie zażywałam jeszcze nigdy drożdży w tabletkach, do tej pory albo je piłam, albo po prostu robiłam maseczkę (co w przypadku skóry pleców było dosyć kłopotliwe). Jak wybiorę się w końcu do apteki to chyba kupię sobie tabletki drożdżowe humavit, podobno są niezłe i tanie. Słyszałam też, że podobno tabletki dromin są b. dobre, ale starczają na krótko i dlatego dosyć drogo wychodzą (chociaż jeśli mają pomóc, to czemu nie spróbować? :)) Poza tym takie tabletki wpływają korzystnie nie tylko na cerę, ale także na włosy i paznokcie! To taka dodatkowa zachęta :) A czy znacie jakiś sposób na plamy po trądziku? Takie brzydkie, brązowe i b. widoczne ;( Pozdrawiam !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tonik z cytrynki robię następująco: wlewam do kubka przegotowaną wodę ok 1/4 i wyciskam połowę cytrynki. Maczam waciki i przecieram twarz. Ten tonik sprawdza się także świetnie na rozszerzone pory:) Stają się mniej widoczne. Naprawdę warto wypróbować czasem domowe sposoby. Co do drożdzy może kupię te tabletki a w jakich cenach są? Robiłam kiedyś maseczkę i bardzo się zawiodłam. Twarz bardzo mi nabrzmiała, nie czułam skóry, miałam wrażenie jakbym była po znieczuleniu jakie daje dentysta. Nie mam pojęcia dlaczego wystąpiła u mnie taka reakcja. Więcej nie wypróbuje. A pić drożdzy raczej nie będę bo chyba bym zwymiotowała prędzej :) Mój paskudny strup nadal się trzyma i nie zapowiada się na to aby odpadł, mimo iż stosuje tribiotic. Nawet makijaż nie jest go w stanie ukryć, a dziś byłam zmuszona wyjść domu. Aaah mam nauczkę. KONIEC Z TYM! czułam się okropnie musząc znosić te spojrzenia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×