Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

Gość matylda91
nie wyciskać! hehe nie patrzec w lustra wlasnie weszlam bo mnie korci;d ale mowie sobie NIE uff ciekawe ile wytrwam! kurcze musze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jumka
Hej dziewczyny. dawno mnie tu nie było na forum ale niestety powracam... Kiedys jakies poltora roku temu czynnie odwiedziałam forum z nadzieją, ze uda mi sie przezwyciezyc to cholerstwo, ale jest jak zwykle...czyli beznadziejnie. Ja męczę się z tym problemem od jakiś 7 lat. Najgorsze i najśmieszniejsze jest to, że jestem całkowicie świadoma tego, że gdybym nie dotykała tej gęby, to wszystko byłoby ok... Właśnie niedawno zasiadłam przed lusterkiem w celu uregulowania brwi a skończyło się oczywiście na zmasakrowaniu całej buzi....nawet cos co było kompletnie niewidoczne gołym okiem a wyczuwalne palcem wyciskałam:( i ta głupia satysfakcja ze cos sie udało wycisnac....... Powiem Wam, ze jest mi cholernie ciezko z tym zyc i dalabym naprawde wiele, żeby mój mózg zaczął "działać" inaczej i żeby z tym walczyć... Jestem dorosłą dziewczyną, mam chłopaka i chciałabym dla niego wyglądać ładnie (a przede wszystkim dla siebie i dla wlasnego samopoczucia). Nawet teraz, siedząc i pisząc wiem, że gdy wstanę jutro rano i podejdę do lusterka będzie to samo... Ktoś by powiedział "dziewczyno weź się za siebie!" ale niestety proste to nie jest... Tak, przyznaję się, że mam słabą silną wolę i mam słabe poczucie własnej wartości... Już nawet komplementy nie potrafią mnie ucieszyć, bo gdzieś w głębi tkwi we mnie jakaś gula, której nie mogę się pozbyć... Dodam, że uczęszczałam nawet na terapię, co prawda nie związaną konkretnie z tym problemem, ale powiedziałam mojej terapeutce o moim problemie... Zaproponowała mi oficjalne napisanie przy niej na kartce formułki o tym, że kończę z tym cholerstwem... Nawet osobiście się pod tym podpisała... Ale nie pomogło...Bo nie wierzyłam w to, ze mogę sobie z tym poradzić. Kolejny raz.... spróbuję. Od tej chwili, od napisania tej notki kończę z tym. Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale musiałam się po tak długim czasie wygadać. Trzymam za wszystkie kciuki i zazdroszczę konsekwencji tym, które dają sobie radę z tym upiornym nałogiem. Buziaki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babash
Cierpie na dermatillomanie juz od ponad 10 lat. Tradzik mlodzienczy dostalam dosyc pozno w porownaniu z moimi rowiesnikami bo w wieku 18-19 lat. Cieszylam sie nawet, ze uda mi sie wyjsc z wieku dojrzewania bez pryszcza, ale tak jednak sie nie stalo. Moj tradzik nie bylby jakis straszny gdyby nie to moje wyciskanie i drapanie. W okresie egzaminow (matura i sesje) wygladalam naprawde jak jakis potwor. Na poczatku wypryski mialam tylko na twarzy, ale potem pewnego lata wysypalo na plecach. Na twarzy rany goily sie dosyc dobrze na plecach bylo gorzej. Kiedy zaczelam brac tabletki antykoncepcyjne pogorszylo sie jeszcze bardziej bo na skorze zaczely tworzyc sie przebarwienia. Odstawilam tabletki pare ladnych lat temu a problem przebarwien pozostal. Moj maly sukces to rezygnacja z fluidu do twarzy. Stosuje jedynie korektor. To moje schorzenie mysle, ze jest dziedziczne bo moja ciotka (juz blisko 50-tki) tez sie z tym meczy. Czytalam czesc Waszych komentarzy i zwierzen i mysle, ze wlasciwa higiena i krem sa wazne, ale nie przesadzajcie tak bardzo z kupowaniem roznych mazidel i kosmetykow. Tu chodzi o to by przy lustrze spedzac jak namniej czasu przeciez. Ja zauwazylam, ze mojej skorze w przeszlosci najbardziej pomagaly wyjazdy ze znajomymi, gdzies pod zagle lub do lasu. W miejsca gdzie byla jedna wspolna lazienka. Duzo slonca, wiatru i swiezego powietrza a przede wszystkim brak czasu na sleczenie przed lustrem -to najlepsze lekarstwo. Wydaje mi sie, ze to schorzenie czesciej dotyka kobiety bo my kobitki mamy swojego przyjaciela w zbrodni - Korektor mu na imie ;) P.S. Widzial ktos moze kiedys swoja twarz w swietle ultrafioletowym? Pasazer Startrek. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka191
Wiecie co wam powiem, ostatnio tak się zastanawiałam, że to wyciskanie twarzy (i nie tylko) dopadło w przeszłości członków mojej rodziny.Tak np. moja mama mówi, że jak była młoda to strasznie się wyciskała twarz i ręce i plecy no i babcia też, również moja ciocia (siostra taty) męczyła się z tym problemem( pamiętam ją jak miała całą twarz w czerwonych bulwach i pryszczach, miałam chyba wtedy 5 lat).Także wychodzi na to, że odziedziczyłam ten wspaniały gen po rodzicach a wy pewnie też macie jego kawałek. Wniosek jest taki że to wyciskanie to nie tylko wina naszej słabej woli ale niestety również genów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieuleczalna
No i stało się :( mam wydrapane pół buzi .... wrrr jestem tak zła na siebie ze trudno opisać... Głupie tłumaczenie ze teraz ma się tylko wygoić i spokój. oby oby.. ale doskonale wiem ze kolejne razy też będą.. i skończy się podobnie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aune69696969
WItam.Dawno mnie tu nie było....... Cerę problemową nie mam,tylko te wągry i lekkie podskórne krosteczki. Żadnego trądziku i pryszczy nie mam. jako tako mi się udaje tylko zadrapałam drobną krosteczkę na nosku,efekty widać,:D tylko te plamy długo się trzymają....wrrr;/ Zobaczymy co będzie dalej...... Życzę powodzenia wszystkim nałogowiczką wyciskania paskudztw.Pozdrawiam.;)) Jestem z wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda91
nie wytrzymalam i wycisnelam;/ naszczescie tylko 2 syfki na policzku z czego jeden troche niezle rozdrapalam;/ teraz smaruje tribiotikiem.. mam nadzieje ze za kilka dni sie wyleczy eh eh eh rowniez jestem z wami!!!! pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, ja też mam taki problem ... Najgorsze jest w nim chyba to, że raczej ciężko jest się nim podzielić z kimś znajomym ... Nawet kosmetyczce, czy lekarzowi ciężko jest mi powiedzieć, że już sama ZDIAGNOZOWAŁAM swój problem ... Nie wiem, czy wam się to na coś przyda, czy nie, ale podzielę się z wami moimi obserwacjami na ten temat: 1. Lepiej trzymać się z dala od luster; niepotrzebne pochować; w łazience podczas wieczornej toalety SZYBKO zmyć makijaż, nałożyć jakiś krem i WYJŚĆ... Tak szybko, jak się tylko da... 2. Proponuję wam nie wypisywać tutaj żadnych przepisów na to, JAK PRZYSPIESZYĆ GOJENIE SIĘ RAN... Bo to daje takie "przyzwolenie" typu "AHA, mam tribiotic, wiec nawet, jak wszystko powyciskam, to do rana się zagoi" ... bull shit ... 3. Ktoś już to wcześniej napisała - pomaga REGULARNE chodzenie do kosmetyczki, np. raz na miesiąc. Na mnie to tez zadziałało. Chodziłam przez jesień i zimę na kwasy owocowe. Latem musiałam niestety przestać........... I problem wrócił. Po tych wizytach myślałam sobie "Hm. Wydałam dużo pieniędzy, żeby tak ładnie wyglądać. Szkoda byłoby tego zepsuć." A potem po prostu się "odzwyczajałam". Bo taką człowiek ma naturę, że do każdego stanu może się przyzwyczaić... 4. Faktycznie jest łatwiej DLA CHŁOPAKA ... :) ( a mama mojego chłopaka jest dermatologiem.................. czasami wstyd mi go odwiedzić...) 5. Przez jakiś czas używałam kremu Effaclar K. Stosowałam go codziennie wieczorem (chociaż powinno się dwa razy dziennie) i dosłownie po tygodniu zauważyłam poprawę. Poprawa zachęcała mnie do dalszej poprawy, dlatego stopniowo przestawałam dotykać tę skórę... Konkluzja - warto zainwestować w dobry krem (dermatolog może pomóc), ponieważ skuteczny lek/ niekoniecznie dla każdego effaclar musi być odpowiedni/ naprawdę może mobilizować do walki z tą O B S E S J Ą. 6. Czytanie tego forum bardzo mi pomogło. Dlatego ... Wnioskuję, że bardzo istotną sprawą jest też to, by ZDAĆ SOBIE SPRAWĘ z tego, że MAMY PROBLEM... Że mamy POWAŻNY problem. Choć na niektórych może to podziałać odwrotnie np. "inni to robią, to ja tez mogę" ... To byłby duży błąd. 7. Mnie bardzo peszy, gdy ktoś na mnie patrzy. Gdy byłam na wakacjach z chłopakiem, przez tydzień nie dotknęłam twarzy... Cera była idealna. Mam wrażenie, że gdyby ktoś ze mną przebywał 24h na dobę, problem sam by się rozwiązał... Jeśli chodzi o moje doświadczenia, to ... Dwa lata temu miałam chyba najgorszy okres. Potrafiłam zrobić sobie taką krzywdę, że 3 dni nie wychodziłam z domu. Nawet, jeśli w te dni powinnam była być w szkole... Potem to się stopniowo poprawiało, zwłaszcza po tych wizytach u kosmetyczki. I po tym, jak zdałam sobie sprawę, że to jest problem/obsesja. Ogólnie uważam się za osobę silną psychicznie, dlatego... Myślę sobie "potrafię zrobić tyle rzeczy, więc dlaczego miałabym nie potrafić przestać robić TEGO" ... Pozdrawiam ... Zachęcam do walki z samym sobą.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda91
ja tez zauwalylam ze jak ktos jest ze mna caly czas to tego nie robie... yhh teraz mam stan taki ze mi bardzo smutno:(( ciekawe kiedy mi przejdzie... (wpisanie tutaj na forum nawet tak krotkiego zdania to dla mnie ulga) ;)) dziekuje ze jest takie forum..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dianan
Podstawowa sprawa-wywalenie wszystkich korektorów, podkładów,kryjących pudrów i oglądanie sie w kazdym napotkanym lusterku ze zmasakrowaną twarzą- doskonale odstraszyły mnie od ręcznych zabiegów. Zastosowałam to na dwa tygodnie przed wyjazdem w gory ze znajomymi-wiadomo warunki niezbyt pozwalające na godzinne maskowanie ran-od tego czasu nie dotykam twarzy i tym samym pozbylam się zmian trądzikowych. A korektora nie uzyję już nigdy-nawet jak mnie weźmie cholera i zaczynam wyciskać to za chwilę myśle sobie-oki jutro sobie pójdziesz z takim zmasakrowanym pyskiem:D I generalnie to polecam zobaczenie swojej twarzy po 2 miesiącach takiej terapii -u mnie rewelacja:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieuleczalna
notalone ma racje pod każdym względem... ja również już mam takie skrzywienie że czuje się zestresowana gdy ktoś na mnie patrzy z bliska... cały czas myślę wtedy ze ten ktoś widzi moje niedoskonałości, co mnie tak peszy, że często się po prostu wycofuje... Najgorsze w tym wszystkim jest to że od tego problemu zmieniam się cała ja.. zmienia się moje podejście do wielu spraw.. a kiedyś taka nie byłam.. :( czasami śmieje się mówiąc do mojego chłopaka że on ten mój problem dostał w pakiecie razem ze mną... bo chcąc nie chcąc musi znosić te moje humory spowodowane tych cholerstwem.. ze znowu coś wyskoczyło, że pół buzi wydrapane... że w łazience mam tysiące kremów, maści itp... Co do luster... Jutro pochowam wszystkie... a to największe zakleję... łazienka jest najgorsza, bo tam mam takie światło, które pada pod takim kątem że nie sposób czegoś przeoczyć... wszystko jest jak na patelni... i tak korci że uh.. rozpisałam się.. wybaczcie ;) ale dobrze się jest tak wygadać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda91
kurde a ja caly czas patrze teraz w lustro z nadzieja ze mi to do sr zejdzie;/ nie ma bata.... a ide do szkoly ... i zas pojde taka biedronka;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytrynka222
witam! zagladam tu od czasu do czasu. u mnie jest ok byłam u dermatologa zapisala mi tetranysal i zel differin. ten zel jest swietny bardzo mi pomogl chociaz pierwszy etap dzialania to mega wysyp.teraz jest ok tylko boje sie ze cos wyskoczy..ogolnie to juz nie wyciskam...ale te podskorne gule...nie mozna przejsc obojetnie bo one to bola przeszkadzaja itp..czasami wole sie pomeczyc i 22 dni chodzic z rana niz tydzien z gula ktorej nic nie skłoni do znikniecia. czy ma ktos sprawdzony sposob na te gule- jak sie ich pozbyc bez wyciskania???matylda pisalas cos o ile kojarze? moglabys napisac czysparujesz przecierasz czyms itp? a co do tych plastrow to jakie w koncu sa swietne?BACTIGRASczy te drugie? i czy tormentiol smarowac pod plaster czy jak juz bedzie strup i bez plastrow? bo ja na swieza rane stosuje tormentiol czekam az bedzie strup i wtedy niezawodny tibiotic-1-2 dni i strup schodzi sam! cudo!!!!! ps effeclar to ten z serii la roche?sluszałam ze zel do mycia twarz z tej seri to jeden z najlepszych do cery tradzikowej czy krem podobnie cudowny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytrynka222
mialo byc 2-3 dni chodzic z rana a nie 22 :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka191
Plastry BACTIGRAS naprawdę pomagają bo wysuszają strupy i wyciągają ropę, z resztą tormentiol działa na tej samej zasadzie - efekt: szybsze gojenie się ran. Ja używam czasem plastrów, z tormentiolu zrezygnowałam, bo na ulotce pisało, ze można go używać przez max 6 miesięcy a ja stosuję go już od roku. Cerę mam ogólnie ładniejszą, staram się nie wyciskać, nie podchodzić do lusterka, nie szukać, macać grudek w ciemno i w ogóle nie myśleć o krostach. Kiedyś słyszałam takie powiedzenie :Jeżeli nie przejmujesz się swoimi niedoskonałościami i nie zwracasz na nie uwagi to inni z pewnością ich nie zauważą, coś takiego ( pewnie i tak pomieszałam, ale mam nadzieję ze sens jest taki sam). Po prostu udajmy w towarzystwie, że nie martwi jakiś tam pryszcz na czole zachowujmy się normalnie, śmiejmy się i bądźmy sobą! Gwarantuje wam, że nikt nie zwróci uwagi na pryszcza, bo w końcu liczy się wnętrze, a nie wygląd, prawda?. Cera i tak z czasem się zmarszczy i zniszczy a nasza dusza pozostanie ta sama, zawsze piękna ;) Tak samo róbmy w życiu, dobierzmy sobie partnera z którym będzie nam się dobrze rozmawiało, bo na starość tylko to nam zostanie,wszystko inne przeminie .;) Pozdrawiam serdecznie ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czupaczups
Agatka, święte słowa! :) Kochane, długo mnie tu nie było... bardzo długo! I mam wam wiele do opowiedzenia. Myślałam, że nie będzie mnie tydzień, a jednak nie było mnie trzy tygodnie bo byłam u babci. Czasami bardzo mi się nudziło i ... wyciskałam... Zwłaszcza w nocy ;/ Teraz, gdy wróciłam do domu porozmawiałam z przyjaciółką i zwierzyłam jej się z mojego problemu. Nie było to dla mnie łatwe (mimo że pisałam jej wszystko na gg). Ku mojemu zdziwieniu, wszystko bardzo dobrze zrozumiała! Powiedziała, że będzie mi codziennie pisać żebym nie wyciskała, dała różne rady, jakieś przepisy na maseczki. Naprawdę mi ulżyło... Dodatkowo, przez 4 dni były u mnie przyjaciółki i przy nich nie chciałam wyciskać, dlatego teraz mam o niebo lepszą cerę! Myślę, że warto jest porozmawiać z kimś bliskim o tym nałogu. Trzeba szukać pomocy, same nie wskóramy nic, bo nawet jeśli wytrzymamy tydzień, to potem i tak zrobimy masakrę... Myślę, że z tymi maseczkami to bardzo dobra myśl. Trzeba je trzymać na twarzy jak najdłużej, żeby tylko nie wyciskać :) Dzisiaj poczytam w internecie na temat trądziku przeczosowego i dermatillomanii... To dotyczy chyba wszystkich nas :( Trzymajcie się i nie wstydźcie się rozmawiać z bliskimi o swoim problemie! Na pewno jest ktoś, kto was zrozumie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda91
Tak, pisalam cytrynka ;-) np ost zrobila sie taka bula na uchu (tam gdzie sie nosi kolczyki znczy obok, bardzo bolalo) i do szklanki wody wsypalam lyzke sody oczyszczonej i przemywalam tym a pozniej zrobilam mieszanke ktora o dziwo tez pomaga : rumianek, pokrzywa, nagietek. Mialam ta gule od czw, w pt zastosowalam to co opisalam a w nd juz tego nie bylo;D wiec mysle ze warto sprobowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda91
zapomnialam a na samym koncu przemywalam te gule sokiem z cytryny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda91
teraz tak sobie mysle ta pogoda daje duzo do myslenia ostatnio ze życie samo w sobie jest takie ciezkie a My sobie je jeszcze tak utrudniamy! a po co? powinnysy sie starac polepszac je sobie a nie pogarszac ! ja narazie chodze do szkoly mam dom mam co jesc a przyjdzie taki czas kiedy bede musiala chodzic do pracy i myslec zeby co do gara wlozyc! obiecalam sobie ze w tym roku nie bede tyle szkoly opuszczala z tego powodu ... bo w tym roku tak bylo;/ po masakrze umialam nie pojsc 2, 3 dni;/ a potem mialam spore zaleglosci eh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda91
nieuleczalna a powiedz mi na ile Ci jedna tubka acnedermu starczala? bo chce jutro zakupic i jak myslisz czy moge nim tylko policzki na noc smarowac? bo tylko tam mam przebarwienia. czy musze na cala twarz? czekam na odp ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieuleczalna
matyldo ja stosowałam acne derm tylko w strefie T regularnie bo tu mam największy problem. Tak więc nie stosowałam go na całą twarz. Tym sposobem starczał mi na bardzo długo, ale nie potrafię dokładnie powiedzieć.. hmm na pewno min 3 mies. ( przy używaniu rano i wieczorem) Nie wiem jak wygląda teraz sytuacja cenowa ale ostatnio coś w granicach 20 zł więc myślę że to nie jakiś wielki wydatek i warto spróbować. Dodatkowo powiem że acne derm tez dosyć szybko leczy istniejące już zadrapania i grudki, ale by nie powstawały nowe trzeba minimum miesiąca przy regularnym stosowaniu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda91
dzieki za odp nieuleczalna ;-)) Halo dziewczyny pisac cos ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czupaczups
Jutro do szkoły, a wyciskać się chce ;( Trochę wyciskałam... ale nie ma jakiejś wielkiej masakry, a to już mały sukces :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam, czytam i mimo iż, dzięki Wam nie czuje się wyalienowana, to codziennym życiu odnoszę wrażenie, że nikt tego problemu nie ma. Każde spojrzenie w lustro to koszmar i tu nie chodzi o jakis mega trądzik, tylko to że cos tam jest, obojetne czy 2 krosty czy 15. Wiecznie sie porownuje do innych i zawsze jestem gorsza, dla mnie cera jest wyznacznikiem piekna u kobiety, nie rysy twarzy a skóra i to jest chyba najsmutniejsze. Ta obsesja zabrała mi tyle czasu i wspaniałych chwil, bo tak wielu rzeczy sobie odmawiam. Obecnie uzywam zelu do mycia buzi LUBEX (serdecznie polecam, ma bardzo dobre recenzje), potem tonik od chińczyka(wierze w medycyne niekonwencjonalna;) potem HUMEKTAN. Dodatkowo algi 2-3 razy w tygodniu plus koniecznie maseczka LEROSETT - droga rzecz, ale rewelacyjna. W ogóle uwielbiam maseczki, bo wtedy gdy mam ja na twarzy to nic na niej nie widze i jakos tak łatwiej. W sierpniu mialam robione 2 zabiegi kwasem migdałowym, moja skora zareagowala bardzo silnie i mialam spalona twarz, po 4 dniach pojawila sie nowa piekna skora, gladka, jednolita, bez skaz, nawilzona, cudo po prostu, az chcialo sie isc do ludzi...Niestety po 2 tyg znowu sie zaczelo robic...teraz zaczelam brac YAZ(antykoncepcyjne) i mam wrazenie ze zamiast pomoc to pogarszaj moja cere. Ale co mam powiedziec chlopakowi, ze nie bede brala bo mam 3 syfki, ktorych on jeszcze nie widzi. To takie błędne koło, bo nikt nie rozumie, a ja wstydze sie wytłumaczyć... Przepraszam, że tak sie rozpisałam...! Powodzenia dziewczyny !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jumka
Hej dziewczyny ciesze się, ze większości z was udaje się walczyć. Ja parę dni temu pisałam, że koniec definitywnie, ale niestety (oczywiście) ruszałam gębę cały czas :] dodatkowo zaopiekowałam się ramionami i teraz mam pełno strupów:] wrr.... jestem na siebie wściekła okropnie i nie lubię siebie... Wiele z was pisze, że gdy patrzy na swoje koleżanki albo inne dziewczyny na ulicy, to jeszcze się tylko gorzej na sercu robi i ja mam tak samo... Wszystkie moje koleżanki mają ładne buzie i nie masakrują siebie przed lustrem. Miałam jedną znajomą, która miała duży trądzik, ale wyleczyła go lekami i nie wyciska się i jest ok, a ja wydałam na prawdę kupę kasy na dermatologów i leki i nic z tego nie mam... Nie mam kasy na dobrą kosmetyczkę i lepsze leki jedyne co mam to trochę kremów i toniki ale najważniejsze to nie ruszać bo nawet cudowny krem nic nie zdziała jak się będzie ruszać te syfy okropne.... W dodatku ostatnio byłam na wyjeździe i nie pomogło to, że byłam poza domem... Wyciskałam może trochę mniej ale jednak.... Buzi nie zmasakrowałam ale i tak widać.... I znowu te słowa mamy "co ty sobie znowu zrobiłaś na tej buzi..." mam dzień kryzysu:(:( chce mi się wyć bo już nie mam siły do samej siebie:((( Trzymajcie się dziewuszki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda91
Hej dziewczyny ;-) no ja tez tak mam kiedy patrze na inne dziewczyny to ja oczywiscie jestem 1000000 razy od nich gorsza ( w moim mniemaniu). bylam dzisiaj w szkole i znowu widzialam swoje kolezanki po 2 miechach jakies takie "wyladnialy" a ja? chyba tylko zbrzydlam :( stan mojej cery na dzien dzisiejszy : 2 syfki na brodzie, i slad na policzku (taki czerwony ;() bo w nd nie wytrzymalam i zamiast zostawic tego syfa eh a pewnie do dzisiaj by mi sam zszedl a tak mam znowu "przebarwienie" czy blizne ( ja juz niewiem.. :( nie jest zle ogolnie. ale moglo by byc lepiej. Sluchajcie dziewczyny mam pomysl: wchodzmy codziennie tutaj i opisujmy stan swojej cery "na dzien dzisiejszy" . Moze to nam pomoze jak z dnia na dzien bedzie widoczna poprawa a potem bedziemy sie smialy z wpisow z przed 2 tyg.. ;D hm?? No i mozna wyciskac ale np duzym sukcesem bedzie jak sie wycisnie 1 a nie 5, prawda... Opisujmy to prosze Was, niech to bedzie nasz taki maly internetowy pamietniczek "stanu naszej cery" skrót SNC ;-) Zacznijmy od dzisiaj badz jutra. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snake33
Witam...walczyłam od jakichś 15-18 lat....najpierw był okropny trądzik jakieś 5 lat, później ok. 10 lat ciągle jakieś okropne ropne wypryski, zawsze coś miałam na twarzy....zawsze coś przy niej robiłam, wyciskałam, zdrapywałam i tak w kółko...jak niektóre osoby pisały ile czasu na to zmarnowałam;( w końcu z przerażeniem zauważyłam, że nawet jak się uporam z tym trądzikiem, to na twarzy zaczynają pojawiać się zmarszczki i zaczynają mi policzki opadać....m-c temu poszłam z zamiarem ujędrnienia twarzy do centrum dermatologii i med.estetycznej i zdecydowałam się na kwas hialuronowy a Pani dermatolog dodała, że czas w końcu wyleczyć tą twarz, zapisała mi antybiotyk Summamed-brałam 6 tabletek(6 dni), do tego Differin - retinoid. Zmobilizowałam się i chcąc widzieć efekt wypełnienia nie dotykałam twarzy. Od m-ca nic, zupełnie nic mi nie wyskoczyło, Differin jest super, moja twarz jest przyzwyczajona do kwasów, nic mi ten lek nie łuszczy, stosuję go nawet na dzień. Naprawdę po tylu latach to jest pierwszy raz taki czas, że zupełnie nic nie mam na twarzy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snake33
Zaczynam też antykoncepcję, rzuciłam m-c temu papierosy....a mój facet aż się dziwi i pyta czy niczego mi nie brakuje:) zawsze po pracy od razu do łazienki i ręce szły w ruch....wiecie, jak to mi nastrój poprawiło, bez zbytniego skrępowania patrzę ludziom w oczy i patrzę w lustra, fakt teraz chciałabym jeszcze piękniejszej skóry, teraz mi rozszerzone pory przeszkadzają;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecam grupon
http://www.groupon.pl/in/.Cw5MFQ jest tam mnostwo ofert zabiegow pielegnacyjnych i nie tylko za polowe ceny m. in na cellulit, rozstepy i zmarszczki sa takze inne ciekawe oferty np bony do restauracji,na silownie, basen, joge, masaz, w tej chwili w Poznaniu gdzie mieszkam mozna kupic bon za 45 zł zamiast 120 zł za zabieg mikrodermabrazji diamentowej połączony z intensywnym łagodząco-odżywczym serum i maską algową w Salonie Urody Vis to link bezposrednio do tej oferty http://www.groupon.pl/in/.Cw5MFQ/ ,67461?nlp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×