Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

Gość do agata26
a w jaki sposob wygoilas blizny? Stosowalas cos specjalnego czy zostawilas je same sobie? Robilas sobie glebokie rany podczas wyciskania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata26
ranki czasami mialam wielkie szczegolnie na czole ale nie stosowalam zadnych szczegolnych preparatow po prostu zostawilam do wygojenia i smarowalam tylko juz przeze mnie polecanym zelem flos lek nagietkowym a jak cos wyskoczylo to sudocremem ale polecam tez ten krem ruminakowy herbacin ktory rewelacyjnie likwiduje podraznienia i zaczerwienienia radze zostawic buzie do wygojenia stosowac jedynie jakies lagodne toniki np zjai lub zaparzyc nagietek i przemywac nim cere i nie dotykac!! bo wiadomo ze bakterie sie szybko przenosza z miejsca na miejsce , mnie jedynie cos wyskoczy gdzies tam z boku przed okresem ale pomijajac to buzie mam gladka i czysta bez jakichkolwiek zmian i problem nie zniknie poki nie zaprzestaniecie cisnac , pomyslcie sobie ze czeka was nagroda w postaci gladkiej cery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylowa
Mam 35 lat i od lat mam ten nałóg. Odkryłam nowy sposób - aby się wieczorem nie wyciskać. Nie zmywam makijażu / krem garniera, korektor Flos Lek, podkład anti stres Astor/. Rano przed pracą porządnie to zmywam / żel do mycia Garniera i tonic "Adonis"/. Ten makijaz powstrzymuje mnie od wyciskania . Nie zmyta cera wywołuje mniej szkody. Stosuję to od paru dni, męcze sie z tym podkładem. Ale efekt jest. Cera gładsza. Jestem z siebie zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata26
nie zmywanie makijarzu powoduje naprawde wielkie szkody uwirsz mi i mimo ze chwilowo zauwazysz poprawe za jakis czas cera bedzie ci sie robic zmeczona i pozbawiona blasku jakby wogole nie zyla poniewaz ona wogole nie oddycha , w nocy skora sie najbardziej regeneruje i odpoczywa dlatego stworzono kosmetyki nocne a ty zapychasz pory i skora czuje sie tak jakby byla pod gruba maska nie przepuszczajaca powietrze ja wiem ze jedyna rada to powstrzymywanie sie a sila najpierw idzie z umyslu pozatym zauwazylam tez cos fantastycznego w sumie ten trik stosowalam od wielu lat ale nie za czesto po prostu zamiast pudru zwyklego czyto w kamieniu czysypkiego nakladalam teraz codziennie zwykla zasypke dla dzieci jonsona dla tych ktorzy maja ciemniejsza karnecje radze dodac odrobine cynamonu a to dlatego ze nie uzywam podkladu i ten puder stosuje tylko zeby mi sie buzia nie swiecila, doskonale matuje na dluuuuuugi czas a dodatkowo wususza delikatnie zmianki na twarzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie taka jaka
Dalam plame!!! :( jestem głupia i tyle, co prawda nie zrobiłam sobie jakiejs masakry, ale fakt pozostaje faktem...jak przestać? jak się z tego wyleczyc, nie myslec obsesyjnie o swojej twarzy. Nie wiem już co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia dobrra rada
Moje drogie! skoro piszecie, ze wyciskacie tylko dlatego, ze jest co wyciskac, wniosek nasuwa sie jeden: macie zle dobrany lek na pryszcze. Gdybyscie uzywaly masci/zelu/kremu trafionego w wymagania waszej skory, nie byloby tego problemu. Moze macie po prostu za slabe leki? Moze warto siegnac po mocniejszy antybiotyk, np. Zineryt albo Aknemycin? Sprobujcie sie tym smarowac. Mnie pomoglo. Po nieudanych eksperymentach z Benzacne i tym podobnych, ktore to zamiast zwalczac pryszcze, sprawialy ze stawaly sie one 2 razy wieksze albo po prostu twarde (idealne do wycisniecia), przerzucilam sie na Zineryt i po dwoch dniach wszystko znika. Nie ma po prostu co wyciskac. To juz pierwszy kork do sukcesu. Przeciez nie wyciskacie golej czystej skory, tylko cos, co w tej skorze siedzi. A mozna to cos zwalczyc innym sposobem, trzeba tylko dobrac odpowiedni. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \'\'znow to zrobilam\'\' wlasnie dokladnie to co napislas mialam na mysli... cholera nie wiem co zrobic, ma tak zasyfiona cere, ale jak pojde na oczyszczanie do kosmetyczki to bede ja goila przez nastepne trzy tygodnie:/ehhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieee..
mi sie nawet tak zdarzylo, ze ostatnio moj facet mnie zapytal czy ja z tym cos robie, zeby ta moja twarz tak ie wygladala, no zalamac sie mozna:(( nawet jemsu to przeszkadza:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, moj to nadal uparcie twierdzi, ze mam o niebo lepsza cere i ze on i tak nigdy nie dostrzegal tych wszystkich swinstw:) Ja oczywiscie jak to baba ( nie ma szans, nie zadowolisz:), jak juz tak caly czas mowil ze on tego nie widzi, ze to nie jest wazne, zaczelam sie wsciekac, ze moze jakby powiedzial zebym cos ze soba zrobila to by bylo lepiej, heh:))) Stewierdzialm, ze chyba poszperam jeszcze w tym topicu, moza znajde jakies wasze rady ktore mi pomoga... Powiedzcie jak waszym zdaniem najlepiej oczyscic cere z zaskownikow?? Chodzi o to, ze mam cholernie wrazliwa cere ( albo ja sobie sama wrazliwa \'\'zrobilam:/), i po takim normalnym wyciskaniu o kosemtyczki wygladam jeszcze gorzej niz po domowych zabiegach:( Ryjek goi sie potwornie dlugo, a ja nie mamochoty chodzic znowu cala \'\'podziobana\'\'... A jak u Was? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ankaja
Slyszalam, ze znaczacy wplyw na tworzenie sie zaskornikow ma picie kawy...Niestety jestem niskocisnieniowcem i jak nie wypije, to nie wstane na nogi...czy wiecie, co moze, oprocz kawy postawic na nogi? Moze istnieje jakis napoj zastepczy...Postanowilam dzis sie dolaczyc, mialam zamiar najpierw przeczytac caly topik od poczatku, ale troche sie nazbieralo wypowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ankaja
Moze na poczatek napisze cos o sobie...Ile to juz u mnie trwa? Jakies...13 lat!!!!!Az sie wierzyc nie chce. To znaczy: teraz jest niebo a ziemia w porownaniu z tym, co potrafilam sobie robic przed kilkoma laty... Teraz juz z tego wychodze, ale potrzeba mi dyscypliny no i wsparcia, a przede wszystkim swiadomosci, ze robie postepy. Ostatnio bowiem zaczynam sie zapominac: wydawalo mi sie, ze calkiem wyszlam z nalogu, a od kilku tygodni: to skubne to, to tamto...moja zmora bylo (i bywa nadal) nakluwanie pryszcza iglami...Taki sposob polecil mi znajomy, jako metode na pozbycie sie tych zamknietych paskudztw.Przynioslo efekt, to fakt, przy czym zdarzalo mi sie widziec tysiace zgrubien, co obfitowalo tysiacami ranek...Chyba powinnam dziekowac Opatrznosci, ze sobie tymi iglami nie wstrzyknelam jakiego paskudztwa pod skore... Tymczasem: zobowiazuje sie do calkowitej abstynencji...chociaz zastanawiam sie co robic w "Sytuacjach awaryjnych", kiedy juz nie ma wyjscia, tylko TRZEBA usunac... Zobaczymy co z tego wyjdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda30
witam, ja dłubię od ładnych paru lat. teraz jest dużo lepiej, bo wiosna i wstyd z obdrapaną japką chodzić. dziwna rzecz się stała- "zafundowałam" sobie bliznę w widocznym miejscu na twarzy, po oparzeniu i od tego czasu niczego nie tknęłam. skupiłam się na leczeniu jednego paskudztwa, innych nie tworzę. nie wiem jaki z tego wniosek, pewnie żaden, chciałam pogadać z wami, ps. Cepan jest dobry na blizny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda30
a i jeszcze wiecie co? jak sie nie kaleczę kilka dni to czuję się wręcz PIęKNA!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda30
TO JESZCZE RAZ JA! TO nIESAMOWITE, MYśLAłAM, żE jestem sama na świecie z tym paskudztwem, taka trędowata wsrod pięknych i zdrowych. bardzo sie cieszę, że was znalazłam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bio
Rany Julek!!! co za przeżycie...nie wierzyyyyłaaaaaam.....!!!!:) w sensie że niby co ?? to nerwica...a jednak...boże tak się zdenerwowałam tym faktem że ide powyciskać:)....cisk cisk ale na mej twarzy ścisk.. cisną się małe wągierki jak te węgielki...uwaganie mylić z wąglikiem(to zabija) :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dronia
Hej dziewczyny! U mnie od poniedziałkowej katastrofy duuużo lepiej. Oczywiście nie udało mi się całkowicie powstrzymać się od wyciskania, ale tylko takich świństw, które już ruszyłam w ten straszny poniedziałek i te cholerstwa, że tak to określę, poprzez naruszenie ich, "po czasie wyszły na wierzch". Ale buzia wygląda OK- tak więc od dzisiaj próbuję ZNÓW ograniczyć się całkowicie!!! Wyglądam nieźle, więc jestem pełna optymizmu. Do "Znów to zrobiłam"- szczerze, to nie zgadzam się z Tobą, jeśli chodzi o to, że "zaprzestanie wyciskania to dopiero poczatek walki i chyba najmniejsze wbrew pozorom zło". Słuchaj, ja to naprawdę czasem (a nawet, o zgrozo, często) ostro się masakrowałam (no proszę, użyłam czasu przeszłego w słowie "masakrować", to chyba dobrze wróży), igły szły (i znów czas przeszły :-) w ruch itp. itd., ale jak przez parę dni nie wyciskam, to czuję się piękna (no... może poza kilkoma extra kilogramami ;-). Tak więc dla mnie PROBLEM NR 1 TO NIE WYCISKAĆ!!! A buzia sama dojdzie do siebie. Ponadto, to zamówiłam przez internet ten żel nagietkowy z Flos-Leku, więc jak go wypróbuję, to napiszę wam moją opinię. Polecam natomiast łagodzący żel myjący Pharmaceris A (Dr Irena Eris). Po kępieli buzia nawilżona i co dla Nas ważne: ZŁAGODZONA! Pozdro :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda30
Bio - jakoś dziwnie Twój komentarz wzięłam do siebie, czy mi się wydaje, czy to było złoślwe. odpisz bo może jestem przewrażliwiona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No coz Dronia, zobaczysz sama jak przestaniesz sie masakrowac. Jasne, ze wydaje sie, ze jak juz przestaniemy wyciskac, to skonczy sie nasze nieszczescie, ale zapewniam was (niestety), ze jeszcze naprawde dluga droga do normalizacji. Oczywiscie zaprzestanie wyciskania jest kluczem do sukcesu, ale niech nikt nie oczekuje cudow - przestane wyciskac, to za pare tygodni bede miala super buzke, jak dawniej. Otoz niestety nie tak szybko. Oczywiscie zalezy wszystko od tego kto jak czesto, jak dlugo i jak mocno sie masakrowal. Ja naleze do tych osob, ktore czasem potrafily sobie zrobic naprawde niezla krzywde w postaci glebokiej na centymetry dziury, po jednej takiej blizne mam do dzis (zrobilam ja sobie dokladnie dzien przed bozym narodzeniem, wiec minelo juz pare ladnych miesiecy). A wiec te osoby, ktore potrafily sie w tym wszystkim niezle zatracic, niestety nie powinny oczekiwac, ze wszystko szybko sie wygoi. potrzeba bedzie mnostwo czasu, cieprliwosci, pracy i pieniedzy, tak wiec im szybcej tym lepiej. Najgorszy jest ten wysyp zaskornikow - to znaczy moze nawet nie wysyp, ale nam sie wydaje, ze to wysyp. To sa po prostu te same zaskorniki, ktore do tej pory usuwalysmy. A teraz wychodza ponownie, ale juz nie chcemy ich dotykac, tak wiec wylaza, wylaza, robia sie coraz bardziej dojrzale i nam sie wydaje, ze to jakis wysyp wlasnie. Jesli to sie przetrzyma i przeczeka, to juz polowa sukcesu za nami. Potem zostaje tylko oczyszczanie tego swinstwa w sposob nieinwazyjny,a na koncu usuwanie przebarwien i blizn. I potem dopiero sukces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bio
Do młoda30: jesteś przewrażliwiona:)...nie po prostu zdziwiłam się niezmiernie jak po wystukaniu w google "nerwowe wyciskanie pryszczy" wyskoczyła mi taka stronka....nie wiedziałam że to ma taki zasięg....znaczy się ja to jestem pikuś do pozostałych "masakratorek"... w sensie przeczytałam te i owe wypowiedzi i stwierdziłam że nie chce być wyciskaczkoholiczką...totez przestaje bawic sie mymi maluszkami (czytaj : wągierki)....i nie mam sie z czym siłowac nie trudno mi bdzie zrezygnowac..taki typ ze mnie..i na dodatek mimo iz wyciskam kupę lat i tez tak ze dziury se robie i krew sika i waciki purpurowe jakbym była karate kid..to ma cera tak sie szybko regeneruje ze tydzien mija a z dziur nici ...a o bliznach to nawet nie wspomną( bo nie mam)...sama się dziwie..jednakże w ostatnim czasie przez to skrobanie to pory mi sie rozszerzyły czyli jednak są sktki uboczne...no...pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bio
A robisz cos/lykasz jakies specjalne srodki ze tak ci sie ladnie skora regeneruje? Czy nie robisz nic specjalnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda30
Do Bio- zrobiłam dokładnie to samo! wklepałam nałogowe.., itp. itd. i zaniemówiłam, szok poprostu. Ale teraz jakoś mi lżej, mniej chętnie sięgam łapkami do japy. chocia.z wczoraj mi się zdarzyło, ale sudokrem uratował mój nos, także dziś na spacer z dzieckiem wyszłam tylko w lekkim makijażu. Bio, a ile ty masz latek, jesli wolno spytać, że ci się tak ładnie buźka goi? Bo ja przed 30 też tak miałam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja znam
mój pies miał tradzik ale jest zajebiscie opalony i sie nie przejmuje wdupca kosc wieczorem cos popierdoli na psa sasiada i idzie spac looz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bio
Witam:) więc tak zacznę od tego że łykam łykam...ale same witaminy:) nieraz mi się zdarzy jakąś lecytynkę, i skrzypa polnego se nie żałuje...a rumianek to hektolitrami ...bo lubie:)...a wiosen już za mną 23 ...więc chyba niewiele( do młoda 30:))..dzieci jeszcze nie powiłam...a hormony mi szaleją bo nikt mnie nie molestuje ( w sensie: mało bzyku bzyku ...za mało...powiem wręcz: wogóle).... a pryszcze to odkad pamietam ciskam i cisnę...i to żeby tylko swoje...o Panie!!! całą rodzinę molestowałam, jak meszkałam w mym domu rodzinnym...nawet chłopaka jak miałam to aż błagałam go o jedną krostkę :) no ale chłopak odszedł...zresztą niewiela miał tego paskudztwa:)...ale zdaje sobie sprawę iż to ma podłoże nerwoe ( kiedyś cieszyłam sie ze sie nie tnę..bo 1 i 2 oscyluje wokół nerwic itd)...pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda30
To jest fatalne, wiem coś o tym, męczę plecy i ramiona mojego męża, on tego nie znosi, ale jest cierpliwy, zobaczymy jak długo?!! a z tym rumiankiem to dobry pomysł. ja łykam Merz Special, ale czy to pomaga???? Pozdro, pa!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda30
no co u was? tylko ja siedzę w domku na wychowawczym??? ps. twarzy nie ruszam, dumna jestem z siebie, za to męczę coś za uchem, bo niestety chyba muszę coś męczyć! Co u was? Pytanko mam: czy z takimi małymi bliznami po duszeniu solarium dało by sobie radę? Pa!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaton22
Czesc dziewczyny,ja tutaj jestem poraz pierwszy i bardzo sie ciesze ze w koncu moge o tym problemie pogadac bez zadnej zenady .Ja w sumie nigdy nie milam typoego tradziku tylko raczej zaskornikowy i tak samo jak wy niue moge sie powstrzymac od wyciskania a potem jestem zalamana i nie chce wyjsc do ludzi .W sumie to nie narzekam bo po takim dlugoletnim maltretowaniu moja skora nie jest w najgorczym stanie,ostatnio to nawet sie wygoila nie miewam juz nawet wagrow tylko stare ranki zostaly ktore lecze tribiotykiem .problem jest w tym ze przez kilka ostanich miesiecy wogole nie nawilzalam cery nawet przez te najwieksze mrozy o zgrozo gdyz po kazdym kremie wyskakuja mi zaskorniki ,a od kad nie stosuje zadnych kremow nie miewam prawie zadnych zaskornikow takze stwierdzilam ze wole miec wysuszona skore niz z zaskornikami .no ale sytuacja sie zmienila gdy zaczelam zauwazac pierwsze zmarszczki na czole i wokol ust a mam dopiero 22lata!!!!!!!!!!!.DZIEWCZYNY PLEASE !!!!!!!!!!PORADZCIE MI JAKI KREM NAWILZAJACY STOSOWAC ZEBY TO SIE NIE POJAWIALO A ZEBY POPRAWILO STAN MOJEJ SKORY.z gory wielkie dzieki.buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda30
Próbowałaś Nivea Soft?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zucca
Nie,no nie mogę uwierzyć że to nie ja jedna mam taki problem. Dziewczyny, dzięki za to forum!!! Do tej pory myślałam że podzielić się takim problemem to obciach, co tu dużo mówić, to było dla mnie nie do przejścia. Rozpoczynam świadomą walkę o zdrowie psychiczne i gębusię. Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaton22
w sumie to jeszcze nie probowalam nivea soft ale stosowalam nivea visage do cery tlustej i miesznej i nie pomoglo ale dzieki za rade napewno sprobuje buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ankaja
Agaton------> sprobuj moze jakichs kosmetykow dla niemowlat, na nivee bym uwazala, bo jak sie popatrzy na sklad, to sie da zauwazyc, ze nie taka ona "soft". Mnie pomaga na pojedyncze problemy olejek tymiankowy...A ogolnie najbardziej na ten problem pomaga przebywanie w towarzystwie i to nie wsrod rodzinki, tylko wlasnie wsrod obcych, przy ktorych glupio grzebac...od kiedy mam wspolokatorke glupio po prostu godzinami wsiadywac w lazience i wychodzic z twarza czlowieka - slonia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×