Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biala czekolada

Produkty z dziecinstwa, do ktorych macie sentyment...

Polecane posty

a propos szkoły: pamiętacie rozmaite APELE, np. z okazji Dnia Górnika, Żołnierza, policjanta.... trzeba było przyjść na galowo i słuchać nudnych wierszyków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sindbad Żeglarz
Na apelu w czasie stanu wojennego pani dyr. powiedziała że przyszły dla uczniów paczki z ZSRR a my zrobiliśmy "buuuu". Na to pani rusycystka nie wytrzymała i powiedziała, że z Niemiec też przyszły ale pomarańcze były zepsute i musieli je wyrzucić. I pamiętam też dziwne pomarańcze z Kuby od Fidela, takie zielone i bardzo komunistyczne. A ja kupiłam kiedyś elementarz Falskiego i moje dziecko nauczyło się całkiem nieźle czytać przed pójściem do zerówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGUś
inkarri----->masz męża, z którym śmigałaś do jednej podstawówki, a nawet klasy? super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"stara miłość nie rdzewieje\" :-) przynajmniej w wieku lat 24 mogę powiedzieć, że znam go już pół życia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to poprzednie było a propos wierszyków na apelach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do apeli brali \"starsze\" dzieciaki, na szczęście... gdy byłam w III klasie (rok 1990) - apele się skończyły :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGUś
inkarri----->albo nawet dłużej skoro znacie się już od podstawówki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od szóstej klasy,dopiero... bo wcześniej chodziliśmy do innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGUś
A pamiętacie jak trzeba było w niektóre SOBOTY iść do szkoły, bo to były soboty pracujące? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGUś
inkarri-----> no to rzeczywiście dokładnie połowę życia skoro teraz masz 24:) fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sentymentalnie nam się robi, gdy wspominamy np. MEGASAM (spłonął w 1996, teraz tam jest ALBERT). To był skle... :-) Serio, wszystko można było w nim kupić (tzn. w okolicach roku \'96, bo przed \'89 to jak sami wiecie różnie bywało), lody z automatu, budkę z zapiekankami, na której miejscu stoi teraz wielki billboard... No i te wszystkie słodycze, które kupowało się z budek dookoła MEGASAMU, albo zabawki, które były sprzedawane z łóżek polowych... a propos: ojciec kupił mi kiedyś ( \"upolował\" :-) ) od takiego handlarza tenisówki. Śliczne, chińskie, czerwone. przyniósł do domu i się okazało, że jeden jest o rozmiar większy od drugiego... następnego dnia sprzedawcy już nie było i całe lato wypychałam jeden but watą w palcach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGUś
U mnie zaś był na osiedlu sklep mięsny, do którego większosć mam wysyłała swoje dzieci by rano zajęły kolejkę, bo po południu mieli jakieś mięso przywieźć. Wymyślaliśmy różne zabawy, bo długo trzeba było stać, a nudno nic nie robić stojąc tak w kolejce. To była pierwsza połowa lat osiemdziesiątych, a dziś w tym samym miejscu jest knajpa i pizzeria, a tylko nieliczni mają w swej pamięci ten czas, gdy tyle godzin trzeba było stać w kolejce i czekać na mięso, którego niejednokrotnie zabrakło dla tych, którzy stali na końcu kolejki, takie to były czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama gdy wracała z pracy \"zaklepywała\" kolejkę w mięsnym, szła po mnie do przedszkola, a potem z powrotem do kolejki... Oj, stało, się, stało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale przynajmniej dziecko mogło na \'własnej skórze\' (własnych nogach!) doświadczyć, jak ciężko jest zdobyć coś do jedzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGUś
masz całkowitą rację inkarri:) bardziej człowiek doceniał wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Atena111
-buty Relax:P -lody z murzynkiem (pakowane jak dzisiaj maslo ):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze w grudniu na plastyce robiło się ozdoby na choinkę. Teraz pewnie mało kto je robi.. Cóż, piękne nie byly - takie grube \"oka\" w łańcuchach, wysmarowane klejem, brzydki papier kolorowy - ale jak to cieszyło :-) i przynajmniej dzieciaki zajmowały się czymś twórczym :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też to miałam
poza wszystkimi wymienionymi pprzypomniały mi się nakrycia głowy typu rura - ja miałam zrobone na drutach przez mamę na ZPT robiłiśmy szydełkiem i wyszywaliśmy, robiliśmy posiłki- w specjalnej klasie z kuchenkami gazowymi zezyty złote myśli chodziły z rąk do rąk piliśmy normalny kompot, a teraz moje dziecko jak nie ma soku z kartonu to nie ma co pić mama umiała szyć - często przerabiała ubrania,żeby się trochę wyróżniały na 1 maja był festyn w parkuz inną niż dzisiaj atmosferą z koleżankami chodziłyśmy na zabawy i wracałyśmy po nocach, a teraz puść dzieciaka-strach! miteż żal tych czasów- ale pisałam pamiętnik, to sobie czytam czasami ech były czasy:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, dawno sie tak nie umiechalam do monitora:) te chinskie trampki biale, o których juz kilka razy tu było, u mnie nazywano JARMILKAMI, fajne były, jezeli się rozwaliły, to po prostu wyskoczyła dziura na palcu albo pękła podeszwa - nic się nie rozklejało, nie to, co teraz... i jeszcze mi się przypomialy akcje zbierania makulatury w szkolach, konkursy było, która klasa najwicej zebrała, mogła dostać np. firanki do klasy, a szkola wymieniala makulaturę na papier toaletowy i środki czystości mleko też piliśmy, ale u nas dyżurny przynosił je do klasy w metalowej bańce z chochlą, kozuch tez był;) a okolo 95 roku był wielki szał na zbieranie karteczek, pamiętacie? mialo się tego setki i się wymieniało....:) no i okres, kiedy każda dziewczyna w klasie albo kochała się w Angelo z Kelly Family, albo u Nicku Carterze (tudzież w innym z BB:) ). zbierało się wycinki z bravo i popcornu, wklejało do specjanego zeszytu... bosz... jak fajnie powspominać stare czasy:):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie sie jeszcze przypomnialy dyskoteki w podstawówce, pamietam ze szykowalysmy sie z koleżankami pół dnia, a chłopcy i tak stali pod ścianami... pamiętam też wyjazdy na kolonie, to dopiero było przeżycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .................bf
pamietacie Kurka i Kaminskiego,to oni pokazali nam w tv najnowszy model samochodu ,to byl super woz i te ksztalty kosmiczne,pamieta ze w tvmial chyba kolor bialy a marka pojazdu to Polonez,i pamietam pierwsze kartki na cukier,byly szare wygladaly jak znaczki i mialy dwa kilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowka baton
nadal istnieje, a ja najbardziej wspominam wode sodowa z sokiem ktora kupowalo sie na ulicy z tej "maszynki" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słone masło
w dużych żółtych blokach sprzedawane na wagę a obok niego marmolaa twarda jak głaz wata cukrowa koło podstawówki w takim fajnym małym sklepiku na kółkach pomada mleczna czyli zwykła krówka tyle że plaskata i duża lizaki kojack piękne kolorowo-pasiaste klej wodny w takiej butelce co zawsze wylewało się z niej więcej niż trzeba plastikowe piórniki made in china z paniami z duuużymi oczami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ode mnie
kiedyś były tylko 2 programy TV, a nikt się nie nudził ;) teraz małolaty siedzą znudzone przed telewizorem, wybierają w setkach programów a i tak marudzą :P tak, na disko w szkole to się czekało,że aż cierki przechodziły a tam gdzieś w rogu stał ten jedyny, który nie śmiał zaprosić do tańca......... ach, jakie to piękne... apropos luksusów zachodnich- u nas też można było je kupić w prywatnych warzywniakach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słone masło
proszek ixi:) a potem pierwszy polski napój wolnego rynku czyli kaskadę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ode mnie
nooo, przybory do szkoły to się szanowało, a gumki pachniały a w połowie sierpnia też się brałam za okładanie ksiązek ( używałam do tego foliowych przezroczystych obrusów) no i marginesy w zeszytach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzieee
gumy donald to jeszcze widziałam ale niewiem z jaką datą ważności heheheh groszki te białe też teraz są nazywają się draże mleczne i robi je bodajże solidarność hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam jak tato wracał z pracy z niemiec i przywoził Fante w puszkach były na niej obrazki z Kaczorem donaldem zbierałam je kilka lat:D lubiałam też lizaki kojaki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×