Moja nerwica...

Ada to tylko nerwowe to szarpanie ,nie myśl o tym ,przejdzie :) trzymam kciuki i pokaż że dzis wygrasz z wszystkimi przeciwnościami na twojej drodze ... bo chcesz iść na zebranie i nie masz czasu na jakieś tam dolegliwości

Głowa do góry, Ada! Masz być twarda i bez obaw marsz na zebranie :)!!! Ja trzymam kciuki i będe myśleć o tobie cały dzień, a o 17:00 (będę pewnie w drodze do domu z pracy- rowerkiem) wyślę w twoją stronę energetyczną bombę, więć się spodziewaj mega dopalania :D! Sciskam ciepło!

Buuu... a ja się muszę wyżalić :(... serduszko mnie boli już 3 dzień z rzędu..... a wczoraj w nocy dostałam awaryjny telefon od najlepszej przyjaciólki, która właśnie zakończyła toksyczny związek po 5 latach i była totalnie rozbita. Pocieszałam ją bitą godzinę, ale potem poczułam się bardzo źle :(. Cholera smuteczki inych tak destrukcyjnie na mnie działają że ekh... Czuję się jak gąbka, która wszystko wchłania czy chce tego czy nie. Może ktoś mi powie jak się skutecznie wycisnąć do sucha ;)? No i jeszcze zaraz potem przyszedł, a raczej wtoczył się mój współlokator i rzygał w kiblu przez pół godziny, że zasnąć nie mogłam i mnie rozbudził, byłam wściekła jak osa. Jak on znowu wpadnie w ciąg alkoholowy, to ja nie wiem...bo mi mówił, że ma z piciem problem poważny, tylko do tej pory go nie widziałam "po", bo nie pił wcale. Jak widzę kogoś tak nachlanego, to mi się coś robi w środku, od razu wracają do mnie emocje i frustracja, jaką czułam w dzieciństwie :((... Takie obrzydzenie i strach, no sama nie wiem... Jak widziałam mamę bełkoczącą i z tym kretyńskim półuśmieszkiem, to miałam ochotę zedrzeć jej ten grymas z twarzy pięścią... wiem, że to złe, tak tylko czuję gdzieś głęboko i mam żal. PS. mama wyszła z picia i lekomanii sama, jestem z niej dumna, to było takie typowo kobiece uzależnienie- cicho, "kulturalnie", w domowym zaciszu... to takie smutne- my, kobiety tak bardzo nie chcemy sprawiać kłopotu, że gdy cierpimy i świat zwala nam się na głowę, zamykamy się w pokoju, gasimy światło i robimy takie rzeczy jak np. pól litra na pół godziny :((.

ja mam inne hasło : KEEP ON JUNNGLING ( znalazłam na stronce kuglsrskiej- zajmuję się trochę kręceniem ogniami, tzn. na razie na sucho, ale kto wie :)...) ( oznacza mniej- więcej "nie przestawaj żonglować)

Efcia ihendra dzięki może mi się uda.Będę myśleć o was.

Ada jak tylko wrócisz to opowiadaj co tam słychać w szerokim świecie ...i jak ładnie jesień wygląda

oj jaka jestem wsciekla az mnie boli serce i cala w srodku drze a puls mam ponad 90 chyba wezme cos na uspokojenie ale co pomorzcie tak sie zle czuje co jest na taki stan dobre a nikomu nie moge powiedziec o co chodzi bo wybuchnie wojna . trudno musze sie tak meczyc do konca zycia

Efka 43 Mowisz Swiete slowa takiego domu to zadna tu nie ma ale co ja mam zrobic musze tak zyc bo jestem od nich zalezna ja nie mam kasy . Tylko wy mi zostalyscie kolezanki i przyjacolki jakie leki mam brac

Marysiu weż coś coś ziołowego ,weż pare głębokich oddechów musisz się uspokoić, trzymam kciuki za twój spokój dałabym ci troche swojego ,ale dzisiaj go wogóle nie mam. Tak chce wyjść z domu a przed wyjściem tak się denerwuje.Efka dzięki włosy mam już na wałkach to chyba pójde tak się bać dzień w dzień to jest bposrane uczucie.

Marysiu ja też nie mam swojej kasy ,ale nie można pozwalać stale na to żeby inni nas mieli za nic. Uwierz dziewczyno w Siebie ,nie mówię Ci żebyś w domu rewolucję przeprowadziła , ale przynajmniej pomyśl tylko o Sobie. Jeśli nie możesz na nich liczyć ,licz na Siebie ,jeśli nie masz w nich oparcia poszukaj u obcych , wszystko kochana jest do zrobienia. To że pracujesz w domu ,że robisz za wszystkich to wcale nie znaczy że za Twoja dobroć mogą ci się odwzajemniać w taki sposób. Nie pozwalaj Sobie na to ,przynajmniej w stosunku do syna . On może Ciebie nie rozumieć ,ale musi! szanować !!! Mój syn ma 23 lata ,prawie sama go wychowałam bo mąż przez wiele lat pływał ,ale nawet teraz on wie że ma wybór może mnie kochać lub nie, ale jeśli mieszka u mnie i ja mu gotuję i piorę to musi robić to co od niego wymagam . Marysiu może Twój syn gdzieś sam się pogubił w tym wszystkim ,wiem że czasami nerwy puszczają i można coś powiedzieć czego się żałuje ... Ale są granice wytrzymałości ile potrafisz Ty jeszcze znieść ? Na pewno ma wpływ na Twój stan też to że chyba twoja córka się wyprowadza? jeśli dobrze pamiętam ... może u niej byś znalazła trochę spokoju żeby dać do pomyślenia reszcie rodziny. Może gdzie indziej możesz trochę poprzebywać zeby sama Siebie uspokoić i nabrać sił ... Pomyśl Marysiu ,bo leki są tylko na bóle albo brak snu ... na życie jeszcze takich nie ma ,to trzeba samemu wyleczyć .

strasznie się nad sobą użalasz :( zamiast jołczeć powiedz twardo rodzinie czego od każdego wymagasz i egzekwuj to,narzekanie i zrzędzenie niczego nie załatwią raczej zaczną od Ciebie uciekać:(

Efka Jak ty to ladnie napisalas przeczytalam to 3 razy i chce wyciagnac wnioski ale jak ci syn powie ze na twoja dupe nie bedzie pracowal i wyzwie cie od medy lub jeszcze inaczej to kazdy by sie tak czul Rozumie cie akle ja tez na niego piore i gotuj e Chialabym zeby bylo tak rodzinnie ale mam jeszcze inne problemy rodzinne ktore mnie doluja Moja corka tez ma nerwice i jej jest cigle niedobrze i chce sie wyprowadzic ja chyba oszaleje

Czy jest tu jakis psycholog moze mi choc troche pomoze w rozwiazaniu problemow Co bierzecie na nerwice jakie leki na noc bo ja nie spie prawie wcale

czy nie ma nikogo

Hendra uwielbiam Twoje wpisy piszesz tak swietnie głowa do gory;) Ja sie czuje fan fatal buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu okropienstwo.Buziaki;(

Ja jestem

Ale nie mam z kim popisac ide na aerobic,jak dam rade

dlaczego jest tak cicho co wy robicie o tej porze

Marysiu strasznie się nad sobą użalasz zamiast jołczeć powiedz twardo rodzinie czego od każdego wymagasz i egzekwuj to,narzekanie i zrzędzenie niczego nie załatwią raczej zaczną od Ciebie uciekać

ja mowie a oni robia jak uwazaja wiec moge rzadzic ale w kuchni

Witam dziewczynki nerwuski! ciekawa jestem jak Ada zebranie przezyla?mysle ze bylo ok. u mnie dzis samopoczucie dobre.

jutro ide do neurologa bo nie mam juz sily on chce dac mi seroxat nie wiem co to jest ale moze hydroxizina pomoze co ta tabletka moze napisz co ty bierzesz

18:29 *** nerwica Dolączam do was! Znowu mnie to cos dopadlo! Boje sie z domu wychodzic, kazde wyjscie to dla mnie udreka, dzis sie przemoglam i wyszlam sama do sklepu i do apteki, ale oplacilam to bolem brzucha, zawrotami glowy i tym strachem :-( Biore leki ale jeszcze nie zadzialaly Boje sie ze do konca zycia bede brala prochy, bo to gowno wraca!! :-( Fakt, ze u mnie cala rodzina znerwicowana, ech az sie nie chce zyc :-(

Ada ... Wróciłaś już bo mi kciuki ścierpły :) jak Ci poszło ?

efka nareszcie jestes jakie leki bierzesz powiedz prosz bo ja musze brac bo nie moge sobie dac rady chyba mam fatalny dzien najgorsza jest noc bo nie moge spac

Marysiu każdy lek inaczej na każdego działa ,ale żeby poczuć ich efekty trzeba je brać systematycznie i przynajmniej przez trzy lub cztery tygodnie. Dopiero po tym czasie będziesz wiedziała czy coś ci pomaga. Może być jeszcze tak że wezmiesz pierwszą tabletkę i podziała na Ciebie jak placebo. Ja musiałam brać zawsze dłużej żeby czuć poprawę ,a skutki uboczne to tylko miałam senność i tyłam po niektórych .

Marysiu ja teraz nic nie biorę , nie mam żadnych lęków i w nocy normalnie śpię . Weż kochana jakieś uspokajające przed snem leki valodol ,lub Valerin, albo persen może po nich będziesz mogła wieczorem zasnąć. ale jeszcze raz powtarzam Marysiu leki nie załatwią wszystkiego ... wiem co piszę ja żyję już z nerwicą 20 lat .

nawet leki nie pomoga,jak same nie bedziemy tego chcialy.Marysiu,siedzac przy kompie nie wyleczysz sie-idz do lekarza,bierz przepisane leki i bedziesz czula sie ok.a ty dusisz wszystko w sobie,poglebiasz swoja nerwice.masz seroksat a nie chcesz go brac,cos tam znowu -to niepomaga.zle podchodzisz do tego.piszac to nie chce cie urazic,pozdrawiam.

popieram Efke.