pelasia 78 0 Napisano Styczeń 24, 2007 MamoJulki, molestuj, tylko mu to na zdrowie wyjdzie, a jaki będzie szczęśliwy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaJulki 0 Napisano Styczeń 24, 2007 coś jeszcze skrobnę..ja ze swoim mężęm mieszkałam 4 lata przed ślubem a dzidzia pojawiłą się zaraz po ślubie i to było dla nas dziwne skąd ,,ono,, wiedziało? nie planowalismy pierwszego :O ślub wzięliśmy w czerwcu a juz w lipcu byłam w ciąży...hmm.... PO ciąży czułam się fatalnie, miałam depresję...i ciągle wspominałam cudowna ciążę.... aż po 2 latach zdecydowaliśmy sie za moja namową na następne... i była to córcia na której punkcie mam BZIka.. juz spadam ściskam i uciekam pappapa czas mnie goni Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaJulki 0 Napisano Styczeń 24, 2007 kobitki wszystko sie ułoży wierze w to jeszcze tych dzidziuchów będziecie miały po uszy :D:D ściskam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pelasia 78 0 Napisano Styczeń 24, 2007 Ja też na chwilę Was opuszczę. Muszę przygotować jutrzejsze zajęcia dla maluchów. Będą z klockami Lego. MamoJulki, po ślubie poczuła,ś się tak bardzo bezpieczna, że zaszłaś w ciążę - ot, cała tajemnica! W życiu kobiety ślub wiele zmienia, nerwicówek też. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hexa Napisano Styczeń 24, 2007 Ja tylko boje sie ze tymi nerwami zaszkodze dziecku, czuje wielka odpowiedzialnośc i nie chciałabym obarczyc kogos jakąs wada tylko dlatego ze fisiowałam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pelasia 78 0 Napisano Styczeń 24, 2007 Często w ciąży objawy mijają. Mojej koleżanki mama jest chora na schizofrenię i będąc w ciąży miałą potworne ataki, a urodziłą zdrowego całkowicie chłopca. Dziś ma 20 lat i nadal jest zdrowy na ciele i umyśle. Pamiętaj, to tylko Twoja wrażliwość każe Ci się bać. Nie bójmy się - przejdziemy to razem. Tylko trzeba jeszcze nam... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hexa Napisano Styczeń 24, 2007 Weim , że dam radę, musze być silna. Fajnie ze jesteście.Super babeczki z was. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basiaijuz 0 Napisano Styczeń 24, 2007 Marzenko! Trudno tak doradzić kiedy można nawet dobrą radą zaszkodzić. Może ja nie będę doradzać ale napiszę co myślę. Myślę Marzenko ,że jesteś zagubioną osobą . Że brakowało Ci pewnie siły przebicia nie chodzi mi tu o pracę ale własny dom. Ale mam dla Ciebie dobrą nowinę. Zawsze może być ten pierwszy raz. Można zawsze odbudować swoje samopoczucie wartość poprzez pokochanie siebie. Może to dziwnie brzmi ale gdy kochamy np nasze dzieci to przecież robimy wszystko aby je nie krzywdzić,szanujemy je , dbamy o nieprawda? Więc dlaczego mamy nie zrobić tego z nami? To ,ze kiedyś było się pod wpływem rodziców nie znaczy ,ze tak ma być zawsze. Może należy zmianę zacząć od siebie? A może jakaś nowa miłość, jakieś zauroczenie, jakiś wyjazd ? kupno czegoś tylko dla siebie? To jest Twoje życie i zrób wszystko abyś to Ty je najlepiej przeżyła( no zagolopowałam sie i zaczynam doradzać) Naucz się używać słowa \"nie\" Mało tego , trzeba się zastanowić dlaczego akurat nie. Niech to będzie Twoja i tylko Twoja decyzja. Jedna , druga , trzecia a potem to już z górki. Ludzie zaczynają szanować a Ty odzyskujesz poczucie własnej wartości. To jest temat morze, Ja lekceważę ludzi o awanturniczych odchyłkach. I nie to ,że krzyczę ale totalnie ignoruję. A właśnie ! Marzenko! Czy Ty masz własny kąt? Taki tylko dla siebie? Jeśli masz to nie wpuszczaj tam nikogo, jeśli nie to wygospodaruj miejsce tylko dla siebie. Zacznij małymi kroczkami : -mów wolno w pół głośno ale dobitnie czego pragniesz. - nie rezygnuj jeśli ktoś Ci odmówi ale doprowadź to co chcesz do końca -jeśli mąż się awanturuje po prostu mu powiedz : nie życzę sobie tego typu tonu. Jeśli jeszcze raz tak będziesz się darł ja wyjdę lub co innego ale trzeba być konsekwentnym -jeśli syn jest dorosły to nie masz większego wpływu na jego postępowanie ale możesz mu powiedzieć co Ty czujesz i jak Ci z tym ciężko. Nie, że jest to bee branie sterydów czy coś w tym stylu ale jak Tobie jest ciężko z tym wszystkim. Może Ci wytłumaczy , może pogadacie- nie wiadomo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hexa Napisano Styczeń 24, 2007 Muszę tylko z męzem dojśc do ładu, bo zakręcilismy sie troszke za mocno wokół tej paskudy N.I popracujemy nad dzidzią:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość marska Napisano Styczeń 24, 2007 Hexa-trzymaj się , wysłałam Ci wiadomość. Ammarylis- rozumiesz ,dlaczego muszę sobie radzić? Basiaijuż- lubię czytać Twoje posty- mądra babka z Ciebie. Rzeczywiście Marzena ma problem - brak wsparcia ze strony najbliższych - nic tylko uciec Marzenko, Basia ma rację, zawalcz o swoje. Ugotowałam pyszną ogórkową, idę konsumować, a potem na pacerek z psiakiem, bojestem sama w domku, a dłuższa chwila nicnierobienia wymiata z kątów głupie myśli. Pozdrawiam, dobrze Was poczytać!!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basiaijuz 0 Napisano Styczeń 24, 2007 jej! Dziewczyny za pół godziny wychodzę do domu ale dziś zostawiłam sobie auto przed firmą ( mam wejście od ulicy i widzę auto) . Ponieważ tak strasznie sypie wyszłam z wielką miotłą odśnieżyć go trochę. Tak zasypanego auta jeszcze nie widziałam! Kilogramy śniegu! Nie lubię zimy i już:-)))))))))))))))) a na dodatek jutro mają mi wymieniać okna! Czujecie bluesa:-)? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Styczeń 24, 2007 Basiu to faktycznie nie odpowiednia pora na wymiane okna ale szybko im to pójdzie wczoraj wymieniali u sasiadki i poszlo niezle ja uwielbiam snieg :):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nadzia26 0 Napisano Styczeń 24, 2007 Witam was dziewczyny....:) ale dzis sniegi napadało...weszłam do was na chwilke bo za niedługo musze na zebranie isc...i troche mnie lęki ogarniają czy dobrze sie bede czuła czy znowu mnie nie dopadnie moja N.....:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Styczeń 24, 2007 Basiu dzieki za to wszystko Napisalas mi duzo ale ja nie mam tyle sily zeby to wszystko przebic To nie jest takie proste zeby moglo byc jawa Ja nie mam nic do powiedzenia w domu bo wszyscy na mnie bluznia a dziadek siedzi i nie chce pojsc do siebie mieszkac bo tez mna chce rzdzic Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hexa Napisano Styczeń 24, 2007 Ja zaraz zmykam na siłownie.Ide troszke powiczyc i popocic.Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość marzena-marysia60 Napisano Styczeń 24, 2007 ty to jesteś nieprzemakalna, nowe koleżanki- marzena-marysia60 wcale nie chce czytac waszych postow, ona nie wyciaga zadnych wnioskow Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czesc dziewczyny Napisano Styczeń 24, 2007 czesc, dziewczyny czy ktoras z was czuje podobnie jak ja? tzn., ja boje sie nieuleczalnej choroby, bolu, cierpienia, wystarczy, ze przeczytam tylko jakas inf. o jakijs chorobie i wariuje, widze u siebie wszystkie objway itd., bardzo sie boje, mam wrazenie, ze pobolewaja mnie kosci, nogi, mam bole w klatce piersiowej, jestem przrazona, mam mokre rece, nogi...itd., zle mi z tym, ale staram sie nad tym jakas panowac, nie wiem kiedy jest najgozej.. ostatnio bylam w sklepie i bolalo mnie w klatce piersiowej, odechcialo mi sie wszystkiego, to byl taki bol klujacy...w ogole to kluje mnie np. serce itd. ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czesc dziewczyny Napisano Styczeń 24, 2007 boje sie tych zlych mysli, mam tez pulsacyjne bole glowy itd., przytlacza mnie widomosc o smierci wokol, nieszczesciu, ktorymi epatuja tv, gazety itd. ...tak malo jest dobrych wiadomosci... boje sie tego ze zycie to niustanne zmaganie sie ze zlem, zlym losem, bolem, cierpieniem.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czesc dziewczyny Napisano Styczeń 24, 2007 mam 25 lat, a bywa ze czuje sie jak staruszka, schorowana itd., brak mi werwy, radosci zycia..itd...entuzjazmu, tego wszystkiego co niesie mlodosc... czuje ktos tak z was? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czesc dziewczyny Napisano Styczeń 24, 2007 zle mi sie tez oddycha, nie moge odetchnac gleboko itd... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czesc dziewczyny Napisano Styczeń 24, 2007 zyje b. normalnie, chodze do pracy, koncze studia, mam meza itd., ale obok te "odczucia".... strach... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Styczeń 24, 2007 Jestem przemakalna bo zmoklam dzis na sniegu ale zmoklam a Ty nie! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość marzena-marysia60 Napisano Styczeń 24, 2007 ty kochasz swoje "nieszczęście" i epatowac nim, gdyby nie to to byłaby w tobie pustka- to wszystko co masz i wcale nie chcesz tego zmienic Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Styczeń 24, 2007 To moze sie zamienimy i wtedy zobaczymy co zdzialasz jak nic nie bedziesz miala do powiedzenia Ale ci nerwiczka da popalic!!!! A ja musze sie trzymac mimo chorego serducha i innych chorob ktore mnie mecza Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość marzena-marysia60 Napisano Styczeń 24, 2007 a ty dzis sie obudziłaś, dziś ci bocian przyniósł syna sterydowca, a męża kto ci wybierał ? ja? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość fakt lubisz się uzalac Napisano Styczeń 24, 2007 :):) To zniechęca bliskich a nawet osoby w necie to zauważają, więc wyciągnij może jakieś wnioski?? Materialnie powodzi ci się dobrze, stać cię na prywatną terapię dlaczego nie spróbujesz?? Zaćpacie się xanaxem razem z córką i synem jak tak dalej pójdzie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Styczeń 24, 2007 nie stac mnie na nic bo nie pracuje i nie mam zadnych pieniedzy Szukam sponsora i mozesz mnie finansowac a jak nie to sobie znajdz inna osobe do pogadania bo twoje rady mnie nudza Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość fakt lubisz się uzalac Napisano Styczeń 24, 2007 masz męża, jesteś wygadana ;) poproś go o kasę, przeciez ci nie odmówi? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość fakt lubisz się uzalac Napisano Styczeń 24, 2007 Chyba, ze wolisz zeby do konca życia każdy ci przytakiwał, jaka to jesteś biedna i schorowana :O A prawda jest taka, ze oprócz objawów nerwicowych jesteś zdrowa jak rybka:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Styczeń 24, 2007 Ja chce od ciebie kase nie od meza bo on ciezko pracuje i nie bedzie wydawal pieniedzy a ty masz tez bardzo duzo i daj je tez osiobie ktora jest ci bliska i potrzebuje pomocy bo dostaniesz po buzi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach