Moja nerwica...

Spidermen ,ale przynajmniej wychodzisz z domu .

Dana co u Ciebie?

Hej Ada, moj mąż też ogląda prawie w telewizorze.

Dziewczyny narobiły mi takiego smaka ,że upiekłam sobie babke.To rozpusta o tej godzinie jeść.

u mnie ok bylam dziś na basenie, bylo super, cieplutka woda, masaze wodne jakie chcesz.

Cały czas staram się kolacje jeść do 18 ,ale potem tak mnie ssie, że nie wiem co i musze coś skubnąć.

Dana to super u mnie nie ma takich możliwości ,a chyba bym się skusiła na masaż.

babka pewnie dobra?Ja od poniedziałku mam dietkę, koniec ze słodyczami i colą.

Te masaze wodne sa bardzo relaksujące, świetnie się po nich człowiekczuje

Ja też staram się nie jeść słodyczy ,ale za grześka w czekoladzie to bym do gorącej wody wskoczyła.

Właśnie słyszałam o masażach ,że ludzie bardzo się relaksują po nich.

czy brał ktoś z was xanax? czy pomaga na nerwicę błagam powiedzcie

Ja też lubie grzeski kokosowe, ale snikersy najbardziej

Danusiu i Adula wpadlam na sekunde mezus z pracy wrócił wczesniej i podawałam wieczorny obiadek ja tez kocham grzeski al;e zwykle czekoladowe mega zmyka pa dobrej nocki wszystkom zycze pa pa

Kochani, wróciłam z lodowiska. Było wspaniale - pokonałam te 28 przystanków ze ściśniętym gardłem, ale się udało. Mam pytanie do tych, którzy wyszli z nerwicy: czy kiedyś poczuje się komfortowo w autobusie, tramwaju lub metrze? Czy zawsze będę miała ten ścisk w gardle. Cholernie męczy mnie to swędzenie, ale Punca podpowiedziała mi, że to z nerwicy natręctw. Może jednak z niej do końca nie wyrosłam? Czasami, ale bardzo rzadko, mam wrazenie, że zadrapię się na śmierć - tak mnie wciąż coś swędzi. Chyba związane jest to ze stresem: zwalcza mnie bardzo mój kierownik katedry - ksiądz -antysemita cholerny. Wyzywam w duchu dziada od najgorszych, ale swędzenie mi nie przechodzi. SPIDERMANIE, gratulacje. Sklepem się nie przejmuj - normalna reakcja. Zazdroszczę Ci, że w ogóle sam wychodzisz z domu.

Pa, Liduszko, dobrych snów. RRenka, Marijke, Olabasia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! z jakich jesteście dzielnic? Ja z Jelonek, a Pipek z centrum. Chyba teolog zostawił mnie na razie w spokoju, co? A szkoda, bo zobaczyłby, że jego czarne scenariusze się nie sprawdzają.

Do PRZERAZONABARDZO: nie wiem, nie brałam xanaxu. Nie biorę żadnych leków, bo się ich boję - te potworne objawy uboczne; brrr! A co Ci jest, kochana?

Słuchajcie, nie umiem poradzić sobie z tym czatem. Wchodzę i co?

Czesc Pelasiu!Wchodzisz i piszesz na dolnym pasku i klikasz enter

Tak sie pisze jak na GG

tydzien temu dowiedzialam sie ze coicia ma raka piersi od tej pory boli mnie cala klatka piersiowa wczoraj dostalam ataku serce bilo jak oszalale potem dreszcze i ogromna potliwosc nog takie zimne poty czy to nerwica?

jeszcze jedno jak slysze syrene karetki to serce bije jak oszalale od razu mysle o wszystkich bliskich i zaraz do nich dzwonie

w pon ide do lekarza pierwszego kontaktu ale wstydze sie mu tp powiedziec

Dzieki Pipku, tak też zrobiłam, ale chyba już Ciebie nie było. Przerażona, trudno powiedzieć, może to tylko wstrząs po tej smutnej wiadomości?

Nie wstydź się. Na mnie też karetka tak działała przez lata, aż zamieszkałam obok pogotowia i sie uodporniłam, choć przez kilka miesięcy umierałam ze strachu.

teraz jak patrze wstecz to widze ze to chyba juz od dawna cos ze mna nie tak bo codziennie mnie cos boli jak nie glowa to kregoslup albo wątroba moi bliscy juz nie sluchaja co mnie boli bo ciagle jest cos czy ciagle parcie na mocz to tez objaw nerwicy?blagam niech ktos odpowie

Przerażona bardzo, objawy nerwicy są rozmaite, wszystko możliwe, ze pęcherz też od tego. Xanax jest mocnym lekiem, który uzależnia, nie można brać go długo, najlepiej pogadaj w poniedziałek z lekarzem, ew. najpierw kup coś ziołowego na uspokojenie, Validol, Kalms... Życze Ci, żeby z córcią wszystko było dobrze. Na pewno będzie! Ściskam Cię

Następna nie czyta!!!!!!!!!!!!!!!!Ciotka ma raka nie córka

No skoro ciocia, a nie córcia, to oczywiście nie życzę, żeby było dobrze ;) Ech.

czesc dziewczyny i chlopaki.jestem totalnie zmordowana , trening dal mi w kosc,mam kilka kolejnych siniakow ale nic to z cukru nie jestem. czuje sie jak mlody bog ( bo coz to miec 50-tke wobec wiecznosci) nic mnie nie boli ,nic mnie nie niepokoi ,podoba mi sie kot jak mi spi pod monitorem, maz jak oglada mecz, zycie mi sie podoba, troche sie wstydze tak sie reklamowac tutaj ze swoim swietnym samopoczuciem, ale tak mysle, ze jak sobie przypomnicie moje pierwsze wpisy a co teraz pisze albo komu przeslalam imprezowa fotke to i widzi to moze uwierzycie , ze z tego da sie wyjsc, a na jak dlugo to juz inna sprawa, ile Bog da, a terz poki co szaleje i podoba mi sie to. czytalam to co pisal teolog, podobalo mi sie to co pisal o mszy i tam dalej, bylo to takie ludzkie. a potem przeczytalam dalszy wpis i wiesz co teolog - JESTES PARSZYWY. bez dalszego komentarza dziewczyny zrezygnowac ze slodyczy to bylo najlatwiejsze wyzwanie z jakim przyszlo mi dac sobie rade. stopniowo ograniczalam ilosc, bez wielkiej walki ale konsekwentnie. teraz czasami zjem cos slodkiego ale nie dam sie za nie pokrajac( kiedys bym dusze sprzedala za grzeski) jak zjem cos slodkiego chce mi sie zjesc wiecej ale jak nie jem wogole to wogole tez nie czuje takiej potrzeby. wiec na wszelki wypadek nie zaczynam jesc. musze ugotowac na jutro obiad, wyciagnac pranie i wyspac sie jutro o 10 trening ( ze tez mnie sie chce?) a wlasnie ze chce, chce uwolnic endorfiny one mi robia dobrze.co i wam polecam