marijke 0 Napisano Luty 5, 2007 \"na odludziu\" miało być Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Luty 5, 2007 No co Ty nie potrafisz dac rady tej paskudzie Pozwolisz zeby ona Toba rzadzila Wstydz sie!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marijke 0 Napisano Luty 5, 2007 Masz rację Marzena. Tłumaczę sobie, że musi być dobrze, bo niby co może się stać? Chyba za bardzo się sama nakręcam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
grzesznica.magdalena 0 Napisano Luty 5, 2007 Witam! oj jak ja dzisiaj późno.... ech, ale z pracy wróciłam przed szóstą i padnięta byłam że och. jeszcze ten egzamin pojutrze, brrrrrrr.... jutro po pracy zaraz siadam do notatek, ech życie studenta (na szczęście ostatnia sesja :) ) yiiama dziękuję za zdjęcia :) MamoJulki, czy mogę też prosić o zdjęcie :):) dziewczyny jeśli któraś mi jeszcze nie przesłała to bardzo was proszę :) zrewanżuję się tym samym :) Kasiu jesteś ze Śląska? z jakiego miasta? ech w ogóle muszę się wam czymś pochwalić. dzień miałam przebojowy. nie uwierzycie co zrobiłam...... :):) Pelasiu chyba zasłużyłam na piątkę do indeksu :);) otóż dzisiaj zmienili mi autko służbowe, bo moje przynajmniej raz w miesiącu lądowało na warsztacie w najmniej odpowiednich momentach... i wychodzę z biura w kierunku autka i co widzę???? tablicę rejestracyjną SK 7_ _ _ _ !!!!!! oczom nie wierzyłam (znacie moją wręcz chorobliwą awersję do tej cyfry). I tak sobie myślę: przecież nie wsiądę do tego auta, no kicha straszna, ale prezes stał na parkingu a za nim przyszedł dyrektor i się gapią a ja się gapię na to auto jak ciele w malowane wrota... co było zrobić?? przecież nie mogłam powiedzieć prezesowi, że nie będę jeździła tym autem bo ma siódemkę w rejestracji, niech da mi nowe, byle bez siódemki :) wyobrażacie to sobie? no ja sobie tego nie mogłam wyobrazić, więc pokornie wsiadłam do tego auta i pojechałam uff... jeszcze żyję :) do domu dojechałam bez żadnych przygód i chyba pożegnam się z tą obsesją :) Taka mała terapia szokowa, ale jak skuteczna, nie? Ada, widzisz? dla mnie też siódemka przestaje być groźna podrawiam was cieplutko P.s. Zgredku? ja dalej się nie mogę zalogować :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Luty 5, 2007 Ja bylam wczoraj w Belchatowie i siedzac u rodzinki tez sobie tlumaczylam Cisnienie skakalo i serducho tez ale krzyczalam na siebie w ciszy zebym sie otrzasnela i postawilam sie Wytrzymalam 4 godz siedzac u nich i wrocilam bez ataku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
grzesznica.magdalena 0 Napisano Luty 5, 2007 tzn miało być \" iiyama\" przepraszam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Luty 5, 2007 Marzena60 Olabasia jestescie kochane tak jak inne dziewczyny dziekuje wam za wasze wpisy jeszcze sie skusiłam i na chwile tu usiadłam poki sernik mam w piecu troche się uspokoiłam ale musze to wyjaśnić współczuje tego co musiałaś przechodzić z synem wiem kiedy dziecko jest chore to matka jeszcze bardziej . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Luty 5, 2007 Bianka po to tu jestesmy i musimy sie wspierac bo nikt inny nam nie pomoze Musimy byc silni i wyzdrowiec bo to nie jest z nami az tak zle i pomagac innym Wszystko rob z rozwaga i nie rob pochopnie Upewnij sie innych osob i dopiero cos dzialaj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
hexa 0 Napisano Luty 5, 2007 Wszystkim nerwuskom zycze spokojnej nocy i miłych snów. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Luty 5, 2007 Marzenko kochanie masz racje w 100% jeśli my sami sobie nie pomożemy nikt nam nie pomoże bo cóż może ci powiedzieć ktos kto tego nie ma nie odczuwa lęku i nawet nie może sobie wyobrazić co się w tym momencie z człowiekiem dzieje .powiem wam szczerze że dzisiaj po raz pierwszy od chyba paru ładnych miesiecy złapał mnie lęk ale już wiedziałam co sie ze mną dzieje że to tylko lęk nie śmierc więc dzielnie to przetrwałam ale ból brzucha nadal mnie męczy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Luty 5, 2007 Ja już też uciekam wszystkich mocno ściskam i życze spokojneeeeeeej nocy jeszcze raz dzieki . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iiyama 0 Napisano Luty 5, 2007 bianka, ja jednak mysle ,ze powinnas namowic corkę na wizyte u dermatologa, tam nie jest potrzebne skierowanie, i pisze to nie po to by cie niepokoic ale wlasnie byscie obie nie mialy watpliwosc, ze wszystko jest w porzadku,dopoki nie rozwiejesz swoich obaw beda cie one dreczyc. ato zbyt powazne by tak pozostawic. marzena, jesli piszesz, ze to co masz na plecach krwawi i dermatolog zalecil usuniecie aty tego nie zrobilas , to uwazam, ze zachowalas sie bardzo nierozwaznie. a ,dzien byl ot taki bylejaki, tyle ,ze corcia dostala 5 zegzaminu, ide odespac to jej nocne szwendanie sie po domu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Luty 5, 2007 punca wpadnij na poczte! marzena jak wysylalas do innych zdjecia to powinny Ci sie zapisac w folderze o nazwie\" Wysłane\"-kliknij tam i podkresl ptaszkiem tam gfdzie zdjecie i wyslij ,powinno sie udac marijke nie mysl na zapas za duzo zlotko ,pamietaj o swoich sukcesach jakie masz na koncie i pamietaj jestes wzorem dla wszystkich jak przechytrzac te malpe N ,bedzie dobrze ,zobaczysz ,ze to tylko glupie mysli bedziesz sie swietnie bawic a jak chcesz to na czas podrozy pociagiem mozesz popisac z nami smsy ;:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Luty 5, 2007 marijke mialo byc ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Clinia Napisano Luty 5, 2007 ..Witam Was wpadłam na moment jeszcze...no właśnie jestem po Neospasminie bo znów mnie to dopadło, jutro idę do lekarza :) Jak Wam minął dzień???? Wiecie przeczytałam pierwszą stronę tego forum i muszę powiedzieć że mam zupełnie to samo co Rosa ,,,tyle że ja jestem dopiero pierwsza klasa LO :( ...a moja nerwica zaczęła się przez szkołę,i osoby z mojego osiedla za ktorymi tęskniłam....nie wytrzymuję tego dłużej, d;atego ciąg;le mama jakieś dziwne napady nerwicowe / ...ale myślę, że to przeminie , przede mną całe życie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iiyama 0 Napisano Luty 5, 2007 clinia, wiek dla nerwicy nie ma znaczenia, przykro mi ze tak wczesnie sie z nia zetknelas, teraz kiedy powinnas czerpac jak najwiecej radosci z zycia. postaraj sie z lekarzem szczerze porozmawiac nie tylko o tym co ci dolega ale i o obawach jesli je masz , przygotuj sobie zawczasu pytania do lekarza, mysle ,ze powinien ci powiedziec jak diagnoze stawia , jakie leczenie przewiduje i jakie widzi konsekwencje tego leczenia. dobrze by bylo by poszedl ktos z toba, mily i serdeczny. trzymaj sie. a tak poza tym młoda już czas do łóżka, jutro bedziesz niewyspana. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marijke 0 Napisano Luty 5, 2007 Clinia, nerwica często pojawia się właśnie przy zmianie szkoły, na początku studiów. A swoją drogą, to jak pomyślę sobie o obecnym systemie oświaty i tych co najmniej trzech szkołach, do których się chodzi, o ciągłych egzaminach, testach na koniec itp., to cieszę się, że mnie to ominęło. Nic dziwnego, że tęsknisz za dawnymi znajomymi. Ale sądzę, że szybko wyjdziesz z lęków i będzie ok :) Iiyama ma rację, dobrze jest na pierwszą wizytę iść z kimś, poza tym lekarz często chce porozmawiać z bliską osobą. Renka, dzięki za wsparcie, na szczęście mam internet w komórce i pewnie będę do Was zaglądać przed przekroczeniem granicy! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iiyama 0 Napisano Luty 5, 2007 marijke, mam prosbe, jeden zjazd na nartach zrob myslac o mnie ,taki telepatyczny most, jak ja dawno nie bylam w gorach na nartach a uwielbiam je. a jak wrocisz to fotke nam przyslij Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Luty 6, 2007 marijke bedzie o nas wszystkich myslec tam na szczytach gor i wolac :\"widzicie ,mozna z ta malpa N gory zdobywac!\" prawda marijke?;) bylam z psem na noc ,tak jest cicho i spokojnie ,wcale mi sie nie chce spac teraz moge zyc ,poszlabym na jakies plotki , nawet do fryzjera tylko ze nocnych nie ma :( poogladam tv to i sen przyjdzie DOBRANOC! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pelasia 78 0 Napisano Luty 6, 2007 Punca, masz u mnie piątkę! Jesteś dzielna - odczarowałaś tę siódemkę, dlatego nie działą. Teolog napisał mi maila, wytłumaczyłam mu, że zrobił Ci przykrość-kazał przeprosić. Moze sam się odezwie? To dobry człowiek, tylko niczego nie rozumie z tych naszych przeżyć. \\ Marijke, dobrej drogi. A moze nie przechytrzaj tej nerwicy, tylko zabierz ją ze sobą w drogę. Zobaczy nowy świat i trochę ucichnie - chwyć jej siłę i pokaż jej, jak wiele już potrafisz i jaka jesteś odważna! Bianco, ja też jestem za tym, byście poszły do dermatologa, tak dla pewności. Clinia, dziecko, jesteśmy z Tobą całykm sercem. BASIAIJUŻ: dzięki za podpowiedź. Napisałam sobie na lustrze czerwoną szminką \"OD DZIŚ O SIEBIE WALCZE. JESTEM BARDZO WAŻNA\" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pelasia 78 0 Napisano Luty 6, 2007 dOBRANOC rRENIKU! Ćwiczenie oddechowe dla PUNCY (1): zatykasz palcem jedną (np. prawa)dziurkę nosa, drugą (lewa)wciągasz powietrze licząc przy tym, powietrze wypuszczasz (prawa) starając się, by wydech był dwa razy dłuższy niż wdech. W mysli wypowiadasz \"jeden tysiąc, dwa tysiące\" i nabierasz po tych słowach powietrza prawą dziurką, wypuszczasz lewą, liczysz, wciągasz lewą, wypuszczasz prawą, liczysz, wciągasz prawą i tak na przemian. Ćwiczenie to uspokaja i pozwala skupic mysli. Pozdrawaim życząc dobrych ćwiczeń Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaJulki 0 Napisano Luty 6, 2007 kasia33 dziekuje i bianka sorki że wam nie posłałam zdjęć..ale jestem zakręcona..fee..poprawiłam sie już... Pealsia śpisz? Ja dzisiaj późno i nie mogę zasnąć... jestem melancholijna...chciałabym poprostu popłakac ale czemu kiedy tego bardzo pragnę..ściska mnie w gardle..? ani jedna łezka z oka nie spadnie...!! chciałabym płakać i poczuc się potem taka wolna...odetchnąć, zapomnieć ,,, dziewczyny dziękuje za pamięć i ciepłe słowo ...dobranoc...do jutra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wolny_login Napisano Luty 6, 2007 witam wszystkich znerwicowanych ;] nie sposob przeczytac calego forum, wiec po kilku stronach doszedlem do wniosku ze napisze o sobie a Wy mi doradzicie/ pomozecie. Zaczelo sie wszystko w okolicach wrzesnia. Zauwazylem u siebie takie mimowolne drgania czy raczej 'skoki' miesni. Podobno nazywa sie to fascykulacje choc nie moge tego stwierdzic na 100% bo nie wiem czy to dokladnie to. Doszly do tego bole glowy ktore utrzymywaly sie przez kilka dni. Zaczalem szukac w internecie i im bardziej sie zaglebialem tym coraz wiecej mialem chorob - oczywisie w wiekszosci nieuleczalnych czy smiertelnych ;] Pewnego dnia moze 3 miesiacach kolejny nowy objaw - w pewnej sytuacji stresujacej/wymagajacej szybkiego dzialania poczulem cos na wzor drzenia glowy, poczatkowo to zlekewazylem ale po jakims czasie (w okolicahc grudnia) wszystko sie nasililo. zaczalem miec takie drzenia szczeki jak sie ma gdy jest zimno - dalo sie to opanowac ale ciagle pozostawala chec do 'szczękania'. Drzenia glowy staly sie na porzadku dziennym gdy np. odzywalem sie do jakiejs nieznajomej osoby lub musialem sie skoncentrowac (jednak nie wplywalo to na poziom koncentracji - co mialem zrobic zawsze zrobilem). Aha - zapomnialbym jeszcze o dretwieniu palcow, czasem reki gdy sie budzilem rano. Im bylo gorzej tym wiecej cytalem o strasznych chorobach i bylo jeszcze gorzej. Pewnej nocy ogladalem cos na kompuerze w nienaturalnej pozycji i wkrecilem sobie ze co mi sie przesunelo w kregach szyjnych (stwierdzilem to przechodzac kolo lustra). tej nocy nie moglem usnac - dostawalem jakich paralizow twarzy, myslalem ze ..hmm umieram ? zastanawialem sie nad wezwaniem pogotowia. Co do umierania o juz od dluzszego czasu przyzwyczajam sie ze za pare lat na pewno umre (mam 20 lat!) No i wracajac do tematu - nastepnego dnia poszedlem do lekarza i opowiedzialem mniej wiecej to co napisalem wyzej. Wstepnie zasugerowala nerwice (tez o tym myslalem lecz jednak mysli o nieuleczalnej chorobie zawsze sa mocniejsze) Zaproponowala mi magnez potas wit.B i deprim i po 3 tygodniach przyjsc. Te leki chyba faktycznie pomogly troche - wspomniane objawy miewam rzadziej.Juz minely 3 tygodnie i czas sie wybrac (jak tylko skonczy sie sesja pojde) Lecz ostanio zauwazylem jakies guzki pod skora i od razu - wiecie - nowotwory itp ;] Moze jeszcze w tym tygodniu sie wybiore. Jesli to nerwica to moze wziela sie od tego ze przed wakacjami dowiedzialem sie ze moj ojciec(ktory juz nie zyje od 10 lat) nie byl moim biologicznym ojcem, a biologicznego poznalem lecz nie w celu rozmow o tym(nie bylo tego tematu), moze tez ze zmiana studiow (zaczalem studia po 1. roku od nowa na innej uczelni) Napiszcie co o tym sadzicie, prosze, Pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość marska Napisano Luty 6, 2007 Witajcie- tak szybko , bo włosy suszę i do pracy AMMARYLIS- witaj, wróciłam , zajrzę do poczty po południu , wracam około 14, to pogadamy. Hexa- stawaj szybko na te nogi. Ja dzisiaj od rana walczę z bólem całej lewej ręki, ale to przejdzie. A rexetinu to ja do dziś nie wzięłam- ulotka brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iiyama 0 Napisano Luty 6, 2007 witajcie z rana , dawno tak wczesnie nie bylam na nogach.ale mialam dziwne sny snilo mi sie miedzy innymi, ze mialam plynac statkiem ,takim jak po mazurach plywaja ,ale ja i rodzina i znajomi nie zmiescilismy sie tam i czekajac na kolejny statek ,zaczelo wiac ,woda sie wzburzyla taka piane miala na wierzchu i ktos powiedzial, ze tamtan statek nie moze doplynac, co dalej nie wiem bo sie zbudzilam, bylam zdziwiona, ze jestem w lozku a nie na pomoscie. marska, ja biore rexetin, po pierwszych niemilych tygodniach, czuje sie swietnie, co moga potwierdzic kolezanki ,ktorym przeslalam imprezowe zdjecie. mam energie , chec do zycia itd.moze przemysl to jeszcze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Luty 6, 2007 Witam wszystkich ! Marijke wierzę w Ciebie że sobie poradzisz , ten niepokój to związany z podróżą , on nie jest od N ;) Jestes silna i jedziesz w końcu na wakacje :) Ja również podpisuje się pod tym żebyś stojąc na stoku pomyślała o Nas :) ile dasz siły innym gdy wrócisz i napiszesz Nam że było świetnie . Iiyamo czy Ty nie masz mojej fotki ? bo własnie odebrałam meila . Pelasiu Tobie również dziękuje za meila Basiaijuz tenkss to co przysłałaś jest na prawdę piękne Ja dziś niestety zabawię się w pielęgniarkę bo tym razem moja matka się rozchorowała , a znając ja to nie wiem czy będę miała wolną chwilkę wpaść ...na plotki ;) Rrenko jak tam Twoje wakacje ? ja też lubie być sama w domu , ale nie za długo bo jak nie mam co do roboty to bardziej chora jestem :) Miłego dnia wszystkim Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iiyama 0 Napisano Luty 6, 2007 nie efka nie mam twojej fotki, jak dobrze ,ze juz wstalas bo siedze tu samotnie koncze przeglad prasy , kawka juz wypita, dziwnie sie czuje o tak wczesnej porze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Luty 6, 2007 Iiyamo to juz lece na pocztę ;) coś wysłac . Ja to niedługo będę lewitować , bo ostatnio niedosypiam . Synek wrócił o 1 w nocy z siłowni i 5 maż mnie obudził a o 8 się eksmitowałam z łózka bo ... mam misje ... Byłam już oczywiście tam gdzie zwykle i u mnie jest trochę śniegu , nie dużo ale jest . :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Luty 6, 2007 Iiyamo poczta poszła :) teraz już mykam może wieczorem mi się uda ...pogadać . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach