Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Gość R. Firestone
Wszyscy, którzy dotrwali do końca terapii, wyszli z nerwicy. Czasem po latach wracali, ale już na krótko. Niektórzy nie potrafili zrezygnować z mechanizmów obronnych, np. zwykłe przyjmowanie komplementów było ponad ich siły, i rezygnowali z terapii, więc nie wiem, co się z nimi dalej działo. Moi pacjenci, którzy pracowali uczciwie nad sobą, wszyscy wyszli z nerwicy, choć neurotyczni pozostali, tzn, silniej przeżywają stres, zmiany, choroby, ale żyją bez leków i objawów nerwicowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pelasia dostałąm numer od mojego lekarza do psychiatry który leczy też przez hipnoze,podobno jest świetny.No ale leczy same elity więc cena za wizyte jest ogromna 200 zł :( A właśnie Panie doktorze a leczenie nerwicy przez hipnoze?Bardzo prosze o odpowiedź bo zastanawiam się nad tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R. Firestone
Tak ciężkie przeżycia traumatyczne wymagają głębszej terapii. Najsilniejszy człowiek, by się złamał. Głowa do góry - leki to nie koniec świata. Autoterapia jest najlepsza, bo najskuteczniejsza, na początek jednak poradziłbym terapię przy psychoterapeucie, tak, by odzyskała Pani wiarę w siebie i życie. Nie zawsze musi się tak negatywnie pleść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R. Firestone
Nie stosuję hipnozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R. Firestone
Przepraszam, ale muszę iść do pracy - pacjenci czekają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maleństwo, jak Ci pomoże ta hipnoza, to odłożę te 200 zł. Za badania ginekologiczne dałam 300, więc co to dla mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pelasia tak ale na jednej wizycie się nie skończy:( Musze jeszcze na ten temat porozmawiać z moim lekarzem bo jak to ma trwać dwa lata,dwa razy w tygodniu to sprzeam mieszkanie i wyleczona będe mieszkać pod mostem :) Angel ja też składałam życzenia :) A Kacper kiedy ma urodzinki ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DLA ZDREDZIA🌻 * Imieniny - dzień radosny, Pełen kwiatów, zapach wiosny, Wszyscy złożyć chcą życzenia Zdrowia, szczęścia, powodzenia. Niech Ci słońce zawsze świeci I niech czas radośnie leci! Niech odejdą smutki, złości I powróci czas radości! Te życzenia, choć z daleka, Płyną jak wzburzona rzeka I choć skromnie ułożone, SĄ dla Ciebie przeznaczone! Wszystkiego naj naj życzy liduszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgredzio! Wszystkiego co dla Ciebie zwie się szczęściem życzy Ci Basia. Ammarylis ! Bardzo sie cieszę z Twojej decyzji , ja sama bym się wybrała do takiego ośrodka może już nie ze względu na nerwicę ale na te wspaniałe ćwiczenia ruchowe. Miałam ten zaszczyt ,że uczestniczyłam w zajęciach kendo z mistrzem Polski , było prze super! Właśnie dzięki wczorajszej dyskusji wróciły miłe wspomnienia! Nie miałam wakacji od trzech, czterech lat a to tylko dlatego ,że nie mogłam zostawić tego tutaj gdyż nie było odpowiednich pracowników. Teraz ( znaczy od października ) wyszkoliłam super kadrę i wiem ,że ze spokojną głową będę mogła sobie wyjechać na urlop. Przez te przeszłe lata korzystałam jedynie z weekendów i każdy traktowałam jako urlop ( wiedziałam ,że muszę choć w soboty czy niedziele odreagować). No , ale było minęło......... Pisałam ,we wczorajszych postach ,że \"po co mam się martwić teraz czymś\" coś w tym rodzaju. Chciałam tylko dodać ,że nie martwię się na zapas ale tylko dlatego ,że na bieżąco staram się rozwiązywać problemy. Panie Frinstone! Nie za bardzo rozumiem zdania \" z Wami naprawdę miło się pracuje\" . Z pana postami zgadzam się w prawie w całości ale czy to co Pan pisze jest według Pana pracą na forum? Doceniam czas, który Pan poświęca i tak jak kiedyś pisałam dobrze aby w naszej grupie była osoba kompetentna . Jeśli jest tak jak Pan pisze o sobie , to jest Pan jak najbardziej potrzebny. Ale nurtuje mnie to zdanie , które jest dla mnie co najmniej dziwne. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgredziu wszystkiego najlepszego :) Mam nadzieje że wszyscy wstaniecie albo juz wstaliście w doskonałym nastroju :) Jak dzisiaj jest wiosennie że chce się wyjść bez lęku i powdychać świeże powietrze Wczoraj napisałam że mama nie zawsze mnie kochała.Nie,kochała ale mniej.I wreszcie do tej mojej główki znowu dotarło wiele i obudziłam się lżejsza na duszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ŻYCZENIA IMIENINOWE DLA ZGREDZIA Zdrowia, szczęścia, mnóstwa gwiazd nocą, wspaniałych przebudzeń po krzepiącym śnie, wygodnych butów, ciepłych zimą skarpetek, ciszy wśród opadających płatków śniegu i zobaczenia, że każdy płatek jest słońcem! 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 kwiat] 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkiego najlepszego z okazji imienin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nao
malenstwo Ty jdyna mnie powitala s poczulam sie wyjatkowo bardzo dziekuje ze ktos mnie przeczytal Rosy nie ma mam nadzieje ze wyszla z tego..coz ja tkwie w nerwicy wciaz jade na lekach boje sie ich odstawic probowalam atak byl w nocy tydzien pozniej..pozdrawiam wwszystkich w Niemchech mialam hipnoze ktora miala tak pomoc ech moze psychicznie...nie wiem wiem ze mi nie pomogla trzymam kciuki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziendobry wszystkim jestem po pierwszej tabletce FLUNARIZINY wstałam ale jestem śpiąca i kopnięta w łeb tak jak mi to już ktoś pisał mam KAS NEURASTENICZNY jakoś ni umiem zabrać się do żadnej roboty taka ogłupiała może to minie ............ U mnie przepiękna pogoda o słoncu mam termometr a na nim 12 stopni ale na dwór nie wyjde bo po raz pierwsz nie dam rady jakby nie moja głowa to była .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziendobry wszystkim jestem po pierwszej tabletce FLUNARIZINY wstałam ale jestem śpiąca i kopnięta w łeb tak jak mi to już ktoś pisał mam KAS NEURASTENICZNY jakoś ni umiem zabrać się do żadnej roboty taka ogłupiała może to minie ............ U mnie przepiękna pogoda o słoncu mam termometr a na nim 12 stopni ale na dwór nie wyjde bo po raz pierwsz nie dam rady jakby nie moja głowa to była .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nao trafiłaś na godzinke że wszyscy już spali,tu najwięcej dzieje się w dzień a chyba raczej od południa :) A po odstawieniu leków zawsze pojawią się nawroty,bardzo często psychiatra daje zastępcze leki żeby złagodzić objawy.Ja niedługo będe odstawiać i wiem że jest to ciężkie zadanie.Pipek napisała że jest to jak odwyk alkoholowy:( Leki nie załatwiają problemu,same musimy bez nich walczyć.A chodzisz na terapie ? Fajnie że napisałaś swoją opinie o hipnozie,z tego co się dowiedziałam to nie zawsze pomaga.Trzeba znać ten moment kiedy to wszystko się pojawiło i wtedy zacząć usuwać z podświadomości.A podobno na zachodzie jest bardzo popularna.Ja kiedyś korzystałam z takich usług.Ale nigdy nie zostałam wprowadzona w stan głębokiej hipnozy,zresztą facet był wyszukany z gazety i nie mam o nim dobrego zdania.Ale w jakiś sposób mi pomógł bo zaczęłam się odblokowywać wewnętrznie.Ludzie tu są naprawde wspaniali tylko jak już napisałam trafiłaś na nieodpowiediną godzinke :) Pipku mam pytanie ile czasu brałaś leki i ile z nich wychodziłaś .Wiem że to zależy od naszej psychiki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bianka nie wiem co to za lek ale widocznie Twój organizm w ten sposób zaareagował.Posiedź dzisiaj w domku i odpoczywaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogoda jest super a mnie jakos telepie.Wrrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiaijuż lubię czytać twoje wypowiedzi .Są bardzo mądre,przemyslane i z serca płynące.Szkoda,ze Cie nie mogę poznac osobiście.Równa z Ciebie babeczka. Pelasiu podejmowanie samodzielnych decyzji to mój zyciowy problem.Myslę,że to własnie przez nadopiekuńczą mamę,która niektóre sprawy załatwia za mnie do dziś.Pewnie się nalezy zastanowić jak wychowałam dwoje dorosłych dzieci? Otóz moje dzieci na szczęściue wiedzą co chcą i nie są takie gapkowate jak matka.Na szczęście. Zgredziu wszystkiego naj naj naj,spełnienia marzen🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgredku najmilejszy z okazji twoich imienin przesylam Ci kila sentencji. Kobieta w połowie jest małą prawdą, w połowie małym kłamstwem, a w całości wielką niewiadomą Jedyna możliwość żonatego mężczyzny, by w domu mieć ostatnie słowo, to przyznać rację żonie są mężczyźni, którzy mają to na co zasłużyli. inni pozostali kawalerami Tak czy inaczej żeń się, jeśli znajdziesz dobrą żonę, będziesz szczęśliwy, jeśli złą - zostaniesz filozofem oby spelnily sie wszystkie Twoje pragnienia , sciskam Cie z wielkim serduchem w dloni i nie zapominaj, ze: Mężczyzna jest jak kot. Przychodzi żeby go nakarmić, pogłaskać i znika❤️😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ jestem zdenerwowana. Rozmawaiłam przez telefon z moją mamą, a ona mi, jaka to ja byłam kiedyś silna, a teraz chowam się pod pancerz i sama sobie wyrządzam krzywdę. I na mojego męża, że nie mam w nim żadnego oparcia, bo on żyje sprawami swojej szkoły, za bardzo się angażuje. Tak się zdenerwowałam, ze musiałam wziąć neospazminę. Nic mnie nie słucha, gada swoje, i te jej wpsaniałe rady - dobre dla nosorożca, co to ja powinnam robić. I powinnam tylko mysleć o doktoracie, a nie o innych sprawach. I ten mój biedny mąż, jaki on zły, wampir, żyje tylko własnym życiem,a mnie ma gdzieś. Myślałąm, że po ostatniej wizycie więcej już rozumie, ale widzę, że nic z tego - posłuchała, przemyślała i stwierdziła, że i tak ona ma rację. Myślę, że najbardziej by chciała, żebym odeszła od mojego męża, wróciła do niej, a ona dałaby mi taki wycisk, że cała nerwica by mi przeszła. Poczytała Freunda, który miał słabe wyniki w leczeniu nerwic i będzie mi teraz rad udzielać. Tyle tylko, ze te rady, to nakazy, jak mam żyć, myśleć itd. Taka jestem potwornie zła. Serce z wrażenia mnie boli, gardło się ścisnęło i ciężko mi oddychać. Wściekłość przeszła w smutek, a to u mnie nie dobry objaw. Dlaczego te matki takie są? Dlaczego nie akceptują nas takimi, jakimi jesteśmy? Cholera, ten doktor Firestone miał rację. Ale ja nie potrafię patrzeć na to ze zrozumieniem i współczuciem, bo jak na razie rozumiem, ze moja matka nie chce mnie takiej, jaką jestem - mam być inna i to nie chodzi o nerwicę. Tak było zanim pojawiła się nerwica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ammarylis nadopiekuńcza mama to jest problem tym bardziej że jesteś już dojrzałą kobietą i masz wspaniałe dzieci które dobrze wychowałaś.Nie są zalęknione ale wiedzą co chcą.Moja mama od zimniej rybki,histerycznej osoby do nadopiekuńczej mamy chce żeby każda decyzja była konsultowana z nią,tak jakby moje życie było uzależnione od niej.Ta zależność jest szkodliwa dla mnie.I tylko ja na tym cierpie.I dzisiaj planuje poważną rozmowe z mamą,że jestem dorosłą osobą i to jest moje życie,moje decyzje i już się nie boje jej oceny,nie chce walczyć o jej uznanie bo tego nie potyrzebuje(tych rozmów oczywiście było dużo ale teraz jeśli nie zrozumie to będzie już jej problem).Dobrze Ci zrobi taki wyjaz,szczególnie że uwolnisz się na chwile od swojej mamy.Może wreszczie nauczysz się podejmować samodzielne decyzje,czego z całego serca Tobie życze.I ozdrowienia:) Ja tez od dzisiaj podejmuje samodzielne decyzje i już nie patrze na mame...Wiesz co Pelasiu jeszcze troszke oszukiwałam się ostatnio co do mojej mamy ale wyprowadzka z domu to jedyne wyjście.Chociaż teraz to ona do jesieni wyjedzie na działke i może jak zrobią już tam kuchnie to zostanie na stałe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i z tych nerwów nie złożyłam Zgredkowi życzeń. Kochanie, wiesz, ze wszyscy Ci tu dobrzez życzą. ja też. Chcę, by Twój świat był pełen ciepła i radości oraz byś każdego dnia czuł się coraz szczęśliwszy. Basiuijuż, z tego, co zrozumiałąm panu Firestone chodziło o to, że miło mu się pracuje z nerwicowcami, że łatwiej i przyjemniej niż ze schizofrenikami. Tak ja to odebrałam, a nie że z nami na forum, bo on z nami nie pracuje, przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pelasiu moja mama też mnie nie chce takiej jaką jestem i tylko ona ma racje.Do d.... to wszystko bo one nam utrudniają.Ja mówie wczoraj swojej że ogromnie się przyczyniła do tego no i co,tylko krzyk że nie ona,że jest niewinna i niczego złego nie zrobiła.Że to moja wina,bo pod koniec liceum imprezowałam a na studiach nie wracałam czasami na noc i jej krwi napsułam.Tia i moge tak mówić dalej...!!!!Przynajmniej tata przyzna mi racje jak jest sam bo on też się jej boi.Ogranicz telefony.Moja jak mnie zdenerwuje przez telefon to może to nie jest grzeczne ale powiem jej że nie chce z nią rozmawiać bo tylko mnie stresuje i walne słuchawką.Szkoda że mam po tym wyrzuty sumienia ale z czsem nie będe miała!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wciąż jestem zła, potwornie, wściekle zła. Czy mój kaktus działa? Patrzyłam nieświadomie w jego stronę podczas tej rozmowy. Ale czuję się zraniona, niechciana, odrzucona, chyba przestanę w własną matką rozmawiać, bo po takich rozmowach nasilają mi się objawy nerwicy i tak mi smutno, jakbym rzeczywiście chowałą się do pancerza. Najgorsze było to, ze prosiłam ją \"już nie młwmy na ten temat\", ale ona nic, tylko swoje, swoje, swoje. Boże, a gdzie dla mnie jakieś miejsce? czuję się naładowana jak bomba atomowa. katar, kaszel i jeszce to naładowanie. Jak ja bym chciała miec zwyczajną matkę, taką, która powie: \'dziecko, przyjadę do Ciebie i Ci pomogę\", ale nie, jak przyjedzie, to muszę się nią zajmować bardziej niż dziećmi w przedszkolu -przez cały dzień, aż padam ze zmęczenia, a potem słyszę, że jak była u mnie to widziała, jak mam podkrążone oczy i to oczywisćie moja i mojego męża wina, bo on jak ten pasożyt. Przecież ona widzi, że on jest dla mnie największym oparciem, ze bez niego dawno byłąbym już daleko w nerwicy i pewnie w chorobie psychicznej. Dlaczego tak źle o nim mówi? On jest dobrym człowiekiem, także dla niej. wiecie już sie całkiem pogubiłam, niczego nie rozumiem, czuję się jak 5-6 letnie dziecko gdzieś pośrodku wielkiej ulicy, które nie wie, w którą stronę skręcić. Boze, co za ranek! Po co ja zadzwoniłamz pytaniem o tą cholerną wysypkę? Po co? Mam nadzieję, ze choć u Was lepiej i przyjemniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pelasia, w zyciu ci nie powiem nie denerwuj sie bo to bez sensu i tak sie bedziesz denerwowala ale : asertywnie , ona ma takie zdanie a ty zupelnie odmienne do tego tak mowiac rani ciebie , i powiedz jej to, ze jest ci przykro, ze bardzo cie rani tak mowiac o twoim mezu zktorym jestes i ktorego kochasz, potwierdz , ze ona ma prawo tak uwazac ale ty tez masz prawo do odmiennego. mow jej to za kazdym razem jak \"zdarta plyta\" i popros ja by ciebie nie ranila, u mnie poskutkowala, tesciowa jakby ja kto obuchem w leb zaczela w ktoryms momencie zastanawiac sie co mowi. no wlasnie gorzej by bylo gdyby takie uwagi miala tesciowa, to jeszcze trudniej zniesc.przeciez my tu wszystkie wiemy, ze ona nie ma racji jestesmy z toba❤️ ps. ze zdumieniem odkrylam jak wiele zachowan przejelam po swoich rodzicow, mimo, ze w mlodosci strasznie ich krytykowalam to jakby silniejsze ode mnie. BUZIOLE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×