grzesznica.magdalena 0 Napisano Marzec 23, 2007 Maleństwo jak krew z nosa hehe, a szczerze mówiąc to robię wszystko, zeby tylko nie pisać, gadam z Diabełkiem, przeglądam pocztę... hihih Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lajla 86 Napisano Marzec 23, 2007 puncia masz fajnego meza jak przeczytalm to az usmiech sie pojawil:))) napewno cie wspiera:) i brawo dla ciebie ze masz odwage powiedziec co sadzisz tacie niech wie ze nie jest taki mocny jak mu sie wydaje:) ja musze posprzatac wiec jak mi sie uda to moze jeszcze pozniej wpadne:) do pozniej wszyscy!!!!:)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kachuś Napisano Marzec 23, 2007 Cześć. Mam stwierdzoną nerwice lękową - od tygodnia. Psychiatra przepisał mi Seroxat. Biorę od 5 dni. JEst strasznie. POzdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maleństwo29 0 Napisano Marzec 23, 2007 Punca no właśnie widze że idzie jak krew z nosa ;) Kachuś z tego co wiem to wiele osób przez pierwszy okres brania tego leku czuje się paskudnie ale potem już jest bardzo dobrze.Ja to biore na odstawienie xanaxu i nic mi nie dolega(to już 3 dzień ).Poszukaj na forum \"seroxat-początki\" tam dużo o tym piszą .Ale ja odradzam bo jak się wczytałam to już nie chciałam brać go.Przeczekaj niedługo miną objawy uboczne :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
olinka141 0 Napisano Marzec 23, 2007 melenstwo ja mam co chwile zmieniane leki i jakna razie nie mogą midobrze dopasować leków teraz biore teli co teraz przyjmuje od 15 marca od wyjscie z szpitala ale jak będe teraz u pulmologa to spytam się o zmianie lekow :) pa pozdrawiam :) życze miłego dnia i durzooo zdrowia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
diabel-na-obcasach 0 Napisano Marzec 23, 2007 Kachus 5 dni to jeszcze za wczesnie na poprawe. Pełne działanie leku uzyskuje się po około 14 dniach stosowania. Więc jeszcze musisz poczekac troszkę. Wierzymy w Ciebie !!! .. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kachuś Napisano Marzec 23, 2007 Dzięki. Czekam. Wiem że mam nerwicę, ale wcześniej podejrzewałam guza w głowie bo mam straszne zawroty głowy, i dużo innych chorób z nowotworem włacznie ale wyniki mam dobre. Wszystkiego się boję nawet tych leków i tych zawrotów. Mam ataKI OD MCA OSTATNIO codziennie to jest jakiś dramat.NIe mogę się niczym normalnie zająć przez to dziadostwo co mnie łapie. Wczoraj przez 5 godz byli mu mnie teście i zajmowali się moją córka bo ja nie miałam siły tak mnie dusiło i te zawroty Glowy tak mi dokuczaj ą nie wiem czy są one od nerwicy czy od seroxatu. L epiej jest jak z kimś jestem. Moje myśli są moim zagrożeniemi i strach. Jutro sob. wszyscy będą w domu nie wiem jak się będę czuła. pozdrawiam Was Wszystkie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Marzec 23, 2007 Jak fajnie sobie mlodziez sobie pogawedki ucina!!!Az milo poczytac.Kazdy w zyciu cos przeszedl i z tego jest nasza choroba.wszystkie traumy daja o sobie teraz znac. Ja juz stara baba to tylko poczytam . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
diabel-na-obcasach 0 Napisano Marzec 23, 2007 kachuś to przez nerwicę,ale możliwe ,że też lek początkowo tak wpływa. Ale to na pewno minie. Wiem jak sie czujesz ,bo ja od 4 tyg to samo przechodze .Ale nie damy się prawda ????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Marzec 23, 2007 czesc!poszla juz moja siostra ,Boze ale mnie wynudzila! dobrze ze mam co robic bo obiad i takie tram....zdecydowanie nie nadajemyna tych samych falach,moja siostra a tak mnie irytuje ,ona jestjak z inej planety!:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
magus 0 Napisano Marzec 23, 2007 Kachuś,najważniejsze w naszej chorobie to odnaleźć w sobie spokój. To bardzo trudne ale to punkt zaczepienia,ja tak robię. Też mam zawroty głowy ale gdy sobie pomyślę,że to tylko zawroty i od tego się nie umiera...to może nie jest ze mną tak źle...? Spróbuj...:-) A działanie uboczne mają prawie wszystkie leki,nie tylko psychotropowe (chociaż te dają duże) ale to minie jak tylko organizm się przyzwyczai. Czasem to trwa tydzień a czasem 2-3 tyg. Głowa do góry!! Pozdrawiam :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Marzec 23, 2007 pipek ale mamy pogode do de......:(jakby sie kto powiesil:( malenstwo strasznie sie ciesze ,ze tak dobrze znosisz ten nowy lek,super!trzymam kciuki! dla mnie to bedzie tez zacheta na zmiany..... witam nowe osobki ,fajnie ze mamy kogos z psychiatryka w swoim gronie:D tylko szkoda ,ze Madzie tez to gniecie ......ja tez mam dosc bliska osobe co tam pracuje ale o mnie nie wie,nie powiedzialabym:( zreszta rzadko sie widujemy......mowila mi ze duza czesc pacjentow psychiatryka to :pracownicy sluzby zdrowia ,nauczyciele i artysci Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sloneczko.mw 0 Napisano Marzec 23, 2007 Laila Bardzo mi przykro,że tak impulsywnie zareagowałam, nie chciałam Cię urazić, ani w żadnym wypadku nie chciałm zgasić Twojej wiary w to że będziedz, że jesteś zdrowa, że uda Ci się wyjść z choroby. Każdy z nas musi wierzyć że mu się uda, bo inaczej cała terapia nie ma sensu. Mnie chodzi o zupełnie inna rzecz. Laila, mało jest takich chwil w moim życiu, kiedy nie mogę ubrać w słowa tego co chce powiedzieć i musze ci powiedzieć ze to jest jedna z takich chwil:(. Nie wiem jak powiedzieć to co chce powqiedzieć i jednocześnie cie nie urazić Ja po prostu potraktowałam Twój post bardzo dosłownie, personalnie i zwyczajnie oburzyło mnie, że ktoś, kto jest jakby o krok za mną w walce (bo ja już jestem za etapem próby odstawienia) z nerwicą chce dawać mi dobra rady, wskazuję drogę i opowiada o tym jak uporał się z chorobą łykając w tym czasie kolejnego psychotropa . Po prostu tak to odebrałam, jeśli mylnie to wybaczmi mój post, który tak Cię poruszył.:( Ja jestem bardzo przewrażliwiona na punkcie osób \"WUJEK DOBRA RADA\". Bardzo spodobało mi się to forum i dobrze się tu czuję dlatego, że znalazłam tu zrozumienie i wsparcie, a nie rzeszę osób pod tytułem:podejdź tu neurotyku,powiemy ci co robić... Wiesz jak ludzie traktują neurotyków:jako rozhisteryzowanych psycholi, mówią:weź sie w garść, ja też się wczoraj wkurzyłam, ale się uspokoiłam. O ironio!!!Jakby moje dolegliwości były wynikiem chwilowego wzburzenia. Tutaj wszyscy dają poczucie bezpieczeństwa, mówią kochamy Cie i jesteśmy z Tobą w Twojej chorobie i walce,dają poczucie bezpieczeństwa ostoi jednocześnie nie osądzając. bo prawda jest taka że każdy z nas już wie lub za niedługą chwilę będzie wiedział jak z własną chorobą walczyć, tylko problem w tym że nie każdy ma tyle siły, odwagi, samozaparcia... Ja bardzo chcę poradzić sobie z nerwicą, bardzo. Ale nigdy nie powiem \"jestem zdrowa\" połykając kolejny Fevarin bo jestem świadoma tego, że lek pomógł mi odetchnąć od ataków choroby, dał czas na zebranie sił do walki a walka tak naprawde zaczyna się kiedy jesteś ze swoją nerwicą tzw FACE TO FACE, nie kiedy sobie stoisz zxa parasoleczką psychotropa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Marzec 23, 2007 magus my wiemy ze sie od tych objawow nie umiera ,ale jak trudno podczas ataku paniki kiedy sie czuje ,ze sie za chwilke zemdleje(ja tak miewam)zebrac sie w sobie aby nie ulec tej panice i nie uciekac,to wielka sztuka aby usiasc i go przeczekac.....jakos mi sie udaje ale pozniej jestkac gigant,ze to sie znow zdarzylo.....:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
magus 0 Napisano Marzec 23, 2007 rrenka037,ja wiem jak trudno... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Marzec 23, 2007 Lajla ja mam nerwicę od 20 już lat , jest różnie raz było lepiej raz było gorzej .Teraz od kilku lat jestem bez żadnego leku , ale nadal mam problem bo jestem zasiedziała w domku i samej bez przymusu ciężko mi wyjść z niego . Ty na szczęście trafiłaś odrazu mozliwe w odpowiedni lek , lub twój problem został ukryty pod tym lekiem . Lek mozliwe że pozbawił cię problemu przez jaki nabawiłas się nerwicy . Piszesz że więkrzość rodziny jest czy była chora , ze jest normalna ...wiesz to jest dziwne bo nie ma normalnej nerwicy w koxchającym domu . Ja osobiście dużo przeszłam i dużo widziałam , musiałam zmienić swoje podjście do życia , nie lekami tylko bez nich musiałam stawić temu czoła i nadal w pewnych sytuacjach i wydarzeniach będe nerwicowo reagować . Dziwię sie że pani doktor poradziła ci żebyś nadal brała leki profilaktycznie bo chyba lepiej by poradziła gdyby wysłała Ciebie i rodzinę na jakąś terapie . Dobrze piszesz że pozytywne myślenie pomaga w walce , ale nerwice sa różne i ludzie reagują różnie . Wiesz czasami jest tak że ktoś musiał przez wiele lat słuchac co ma robić i teraz kazda taka rada przestańcie się przejmować to może doprowadzić do buntu bo nikt z nas nie wmawia sobie choroby i na pewno z miłą chęcią by się jej pozbył .....tylko jak ? Z tego co wiem to nie znaleziono jeszcze cudownego leku które bo wyleczyło z choroby duszy . Jestes widocznie \" szczęściarą \" :) że Tobie się udało i również życzę Ci żeby po odstawieniu leku nigdy nie wróciły dokuczliwe objawy . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lajla 86 Napisano Marzec 23, 2007 sloneczko ja nie chce miec wrogow na tym forum i rozumiem co napisalas ale to ze jestes krok dalej to nie znaczy ze wiesz wiecej i ze dopiero moge cos na ten temat powiedziec jak przetsne branac leki. Mnie chyba 1 rozni od ciebie ja biore leki ale nie uwazam zebym byla jakos obloznie chora inni ludzie maja gorsze choroby a my mamy tylko nerwice i zaznaczam jeszcze raz ja jestem zdrowa bo wyleczylam sie z napadow lekowych a nie z nerwicy jak juz wczesniej pisalam nerwica jest i bedzie juz zawsze. Moze poprostu zle mnie zrozumialas bo nie dopisalm ze po odlozeniu lekow czeka mnie jeszcze jena walka ale kiedy mysle w ten sposob to wiem ze i z tym dam sobie rade bo nie mam innego wyjscia. Jak bym miala ciagla swiadomosc tego ze jestem chora to bym chyba w szpitalu psychiatrycznym wyladowala. Nie rozumiem tego dlaczego nie podoba ci sie ze wlasnie w taki sposob mysle o tej chorobie. Tu na tym forum wlasnie jak napisalas chodzi o wsparcie a nie krytykowania sie nawzajem, wiec wolisz zebym pisala jestem chora i wy tez ,wole pisac jestem zdrowa i wy tez tylko w to uwiezcie!!! to jest bardziej przyjemne i nie obraz sie ale przez ciebie sloneczko to tylko dola zlapalam. A jesli chodzi o inne osoby to one mi tylko wspolczuja nigdy nie czulam sie odrzucona albo cos, dopiero potym co napisals pomyslalm a moze ja jestem nie normalna!! chociaz wiem ze tak nie jest masz dziwny punkt widzenia na ta sprawe taki nie pozytywny takie odnoslam wraznie. Masz napewno duza wiedze jesli chodzi o nerwice tego nie zaprzeczam. nie gniewaj sie:)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lajla 86 Napisano Marzec 23, 2007 nerozumiem cie efka w tej wypowiedzi ze w twojej rodzinie chorowali na nerwice ale ze jest normalna i ze nie ma normalnej nerwicy w kochajacym domu nie rozumiem mozesz napisac jasniej????:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Marzec 23, 2007 Lajla nie można powiedzieć że jest się zdrowym jak jest się ...chorym to tak jakby ktoś był tylko trochę ...w ciąży ;) Zdrowy człowiek to taki który potrafi sobie radzić w życiu kiedy jak ma stres potrafi go rozwiązać i zapomnieć , kiedy jakaś myśl która nasunie się nie powoduje tego że człowiek się łapie na tym że po mału wpada w obsesje bo o niczym innym nie myśli . Nie uwarzaj że ktoś tu Ciebie nie akceptuje bo kazdy ma prawo wypowiadać swoje zdanie . Kazdy jest różny i po swojemu reaguje . Oczywiście to co piszesz to jest super ... dla Ciebie bo w to wierzysz . Ale sa osoby które mają swoje zdanie i je tez trzeba uszanowac . I miło Cię widzieć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Marzec 23, 2007 To sa twoje słowa ....w mojej rodzinie nerwica jest chyba normalna chorowala na nia moja babcia moja ciocia siostra mojego dziadka i moja mama moj brat no i oczywiscie ja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sloneczko.mw 0 Napisano Marzec 23, 2007 no widzisz laila chociaż tego nie chciałam to ciE uraziłam :( Laila ja nie myślę o sobie, że jestem obłożnie chora, bo gdyby tak było to zamknęłabym się w domu i wyła do lustra, tymczasem ja kończę studia dzienne i pracuję na dwóch etatach. Co do ataków lękowych, to przez 6-7 miesięcy brania fevarinu w dawce 50mg-nie miałam ani jednego ataku, ani pół. Byłam cieszącą się życiem, szaloną dziewczyną, aż do momentu kiedy zmniejszyłam dawkę do 25mg. Wróciły lęki, obawy. Ale nie żałuję, i zapieram się rękami i nogami żeby nie wracać do całej tabletki bo dopiero kiedy uporam się z moimi lękami \"na trzeźwo\" bez leków i uspokajaczy czy jakichkolwiek innych prochów, będę miała poczucie zwycięstwa. Tylko ja i moja NNNN- jak wygram, będę wiedziała,że zawdzięczam to sobie i TYLKO SOBIE. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
grzesznica.magdalena 0 Napisano Marzec 23, 2007 Sprzątaj sprzątaj Diabełku :D:D:D:D:D:D i dzięki za rozmowę, pomogłaś mi - tylko mi przykro, że Cię zestresowałam :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maleństwo29 0 Napisano Marzec 23, 2007 Lajla teraz ja trzy grosze:napadów paniki lękowej nie miałam już tak dawno że mogłabym napisać że się z nich wyleczyłam.Ale nigdy tego nie napisze.,dopóki nie wyjde z leków.Bo one mogą wrócić, bo mogły być uśpione przez leki............I taka jest prawda :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
goofer1982 0 Napisano Marzec 23, 2007 zgadzam się w kwestii nerwicy z efka...nie można stopniować tej choroby, albo jak woli leila zdrowia....to wsyztsko zalezy od indywidualnych predyspozycji naszych organizmów i psychiki...słowami nie da sie wszytskiego powiedzieć to trzeba odczuc...dla kogoś nerwica moze miec charakter czasowy, pojawia się w stresowych sytuacjach a dla kogoś innego towarzyszy mu przez cały dzień od świtu do nocy...najważniejsze jest to żeby powoli wracać do normalności i to nie wazne czy z pomocą leków czy bez nich... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maleństwo29 0 Napisano Marzec 23, 2007 A zgadzam się ze Słoneczkiem że wygram z tą potworą wtedy kiedy stane z nią twarzą w twarz bez parasola ochronnego. Efcia Ty też jak zwykle masz racje :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lajla 86 Napisano Marzec 23, 2007 efka ja wiem ze nikt z tego forum czy inny cierpiacy na nerwice sobie tego nie wmawiaja wcale czegos takiego nie mialam na mysli ja tez nie jeden raz mialm jej juz dosc ale sie pogodzilam z tym ze ona jest i bedzie ale nauczylam sie nia kierowac i leki takie jak my wszystkie zazywamy to sa leki wspomagajace ale to co bedzie sie dzialo z naszym zyciem to my o ty decydujemy ja np. moglabym wmowic sobie i byc swiecie przekonana ze zadne leki mi juz nie pomoga i co w tedy- mysle ze nie czulam bym sie najlepiej a nerwica by sie tylko poglebiala. wiec leki ktore bierzemy sa WSPOMAGAJACE ale w 70% ta choroba zalezy od naszego stanu psychicznego i tego w co wierzymy, np. rak znam osobiscie bo to moj sasiad ktory mial raka i dzieki temu ze wierzyl z tego wyszedl bo gdyby sie zalamal i ciagle myslal o tym ze jest chory to by sie poddal a w raz z nim jego organizm. Wiec piszcie co chcecie ale ja dalej bede pisala ze jestem zdrowa. i wiem ze kazdy przechdzi ta chorobe inaczej chociaz objawy na ogol mamy wszyscy identyczne to zalezy od naszego umyslu. lepiej sobie wmawiac ze sie jest zdrowym a nie chorym.!!!!!!!!!!!! i tez efka musial przez ten okres 8 lat radzic sobie sama nie wspomagajac sie zadnymi lekami ani srodkami uspakajacymi w 1 klasie gimnazjum mialam nerwice przez pol roku objawiala sie ona tym o czym pislam co dzialo mi sie nie raz w nocy wczesniej czyli jak ja to okreslilam czulam sie jakbym zapadla w zapasc ale nie powiedzial rodzicom o tym tylko meczylam sie co noc z tym tylko moj brat o tym wiedzial ale nie mowilismy nic rodzicom bo i tak mieli juz za duzo wtedy zmartwien, i dalam sobie z tym rade bez lekow. ale wtedy bylo mi latwiej o tym nie myslec za duzo zlego dzialo sie w domu zeby myslec o sobie raczej myslalam o tym czy dziadek bedzie znowu robil awanture i jak ona sie skonczy, to mnie jeszcze bardziej przerazalo. na szczescie juz nie mieszkam w tym domu juz rok i to teraz kiedy mialam spokoj i niemialam sie nad czyms innym zastanawiac ona mnie dopadla pewnie gdybym miala jakies zajecie to nic by mi nie bylo. takze wiem tez co to nerwica bez zazywania lekow przeszla mi po pol roku kiedy pewnego wieczoru kiedy kladlam sie spac pomyslalm ze mam to wszystko w d***e to czy mi sie cos stanie zaczelam wszystko zlewac i normalnie jak reka ujol po 1 nocy ona zniknela. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sloneczko.mw 0 Napisano Marzec 23, 2007 NI WIEM LAILA czemu piszesz ze mam dziwny punkt widzenia i niepozytywne podejście do życia, nerwicy-żyję jak kazdy inny człowiek-studiuję, pracuję, tyle że bardziej przeżywam pewne sytuacje, i trochę mi trudniej na życiowych zakrętach. Jestem świadoma swojej choroby, a właściwie schorzenia i wiem że w związku z nią biorę leki takie jakie biorę. Wiem, na czym moja choroba polega i uczę się jak sobie z nią radzić i walczyć, nie pozwalać jej dyrygować moim życiem. Ty chcesz mi powiedzieć, że to, że ty sobie egzystujesz jak reszta świata świadczy o tym ,że jesteś zdrowa, a leki to sobie łykasz profilaktycznie. Bardzo Cię przepraszam ale profilaktycznie to się witaminy łyka a nie psychotropy. No nie wiem , ja nie widzę nic dziwnego w moim podejściu do życia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Marzec 23, 2007 jejku jakie coiezkie tematyi dlugie wpisy zdecydowanie nie mam dzis sily,wiec tylko pozdrawiam! jakby teraz sie jesien zaczynala a nie miala nastapic wiosenka(czekam na slonko!!!!!) to bym sie chyba powiesila !!!!!:(:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Marzec 23, 2007 Lejla nie będe sie licytowała z Tobą co ty przeszłaś a co ja .... ale wiesz tak myślę że co nieco to wiesz ale w niektórych sprawach jesteś w błędzie . Samo to że wolisz ukrywać swoje problemy bo to niby dla dobra rodziny , bo ochronisz rodziców ...przecież to oni powinni Cię chronic a nie odwrotnie . Choroba nie zależy w jakiś procentach od stanu psychicznego ..bo nabywamy jakieś predyspozycje przy urodzeniu czyli dziedziczymy słabą odporność na stres , następnie wpływ otoczenia , wychowanie brak bezpieczenstwa , niezapewnione potrzeby emocjonalne i od tego zależy jak reagujemy przy nawarstwionych i nie rozwiązanych problemach . Czy ty uwarzasz że nerwica to jest choroba psychiczna? to sa zaburzenia emocjonalne .. Oczywiście że siła podświadomości może zdziałać cuda , ale jesli ktoś ma takie objawy że nie może na niczym się skupić to może chcieć bardzo mocno i tak nic z tego nie wyjdzie. Takie jest moje zdanie i mam do niego prawo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lajla 86 Napisano Marzec 23, 2007 no dobrze dobrze juz wszyscy nie gniewajcie sie na mnie to przeciez wy zaczeliscie krytykowac moj punkt widenia i radzenia sobie z ta choroba. przepraszam cie sloneczko jesli cie urazialm ja tez niekiedy mam nie "wyparzona gebe" jak to sie mowi:) i wiem doskonale ze kazdy z osobna musi znalesc sposo na to aby pokonac ta chorobe. Moze ja sie myle ale na ulotce mojego leku nie pisze ze sa to psychotropy wiec raczej takowych juz nie zazywam kiedys owszem sedam sie nazywal. tak czy owak to jest smutne kiedy ktos pisze mi nie wprost ale jednak jestes chora bo bierzesz leki, to ma byc pomoc i wsparcie- nie wydaje mi sie. moja mama tez ma nerwice ale dzisiaj sie z niej smieje trudno mi jest ciebie efciu zrozumiec ze masz ja juz 20 lat dalej masz ataki leku itp? przykro mi bardzo i ci wspolczuje:( bo normalnym jest ze nieraz pozniej ktos sie czuje raz lepiej raz gorzej o tym tez pisalam. kazdy nawet nie tak wrazliwy czlowiek jak my roznie reaguje na lek, strach i zdenerwowanie tyle tylko ze na tych bardziej wrazliwych to sie bardziej odbija. Dobrze ja juz wiecej nie filozofuje bo znowu mnie jakas krytyka zlapie. Wracajcie do zdrowia i nie napisze juz nie przejmujcie sie bo widac jak napisalam to za 1-wszym razem to wam to nie odpowiadlao. A i efciu masz racje tak napisalam a co mialm napisac o rany boskie w mojej rodzinie byla i jest nerwica jakos wszyscy teraz zyja szczesliwie. mam wrazenie ze traktujecie ja jakby to byl koniec swiata. Z tym da sie oswoic. Na razie nie bede wam przeszkadzala odezwe sie za trzy miesiace po odstawieniu leku i zobacze czy bylam taka madra:)) a moze jeszce poprosze was wtedy o pomoc.......... jestem dobrej mysli wiec napewno mi sie uda. A i malenstwo trzymam kciuki za ciebie zeby tobie tez sie udalo. a do sloneczka jeszce raz sorrki. Trzymajcie sie :)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach