Marzena60 0 Napisano Sierpień 13, 2007 Ronka czy bralas jakies leki czy ziolowe czy chemie napisz jak walczylas z ta cholera Jak dlugo chorowalas i co ci pomoglo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Sierpień 13, 2007 jestem smutna bo nie ma nikogo a mam juz dosc tego domu siedzenia z ojcem caly czas chce sie troche uwolnic juz nuie wytrzymuje Siedzi caly czas w kuchni mimo ze ma pokoj i telewizor ja sobie nie poradze Ja sie trzese przez niego i nerwy mi nie daja spokoju Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Sierpień 13, 2007 jestem smutna bo nie ma nikogo a mam juz dosc tego domu siedzenia z ojcem caly czas chce sie troche uwolnic juz nuie wytrzymuje Siedzi caly czas w kuchni mimo ze ma pokoj i telewizor ja sobie nie poradze Ja sie trzese przez niego i nerwy mi nie daja spokoju Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Sierpień 13, 2007 Jagoda dziękuje za poparcie .pozdrawiam wszystkich ciebie szczególnie Ronko pamiętam twoje wpisy życze aby zawsze było ci tak dobrze jak teraz ..............napisz coś więcej może skożystamy z twoich rad wszyscy potrzebujemy tu pomocy a jesli juz ktoś zwalczył tą france niech nam tez pomoże ....... Marzena wspólczuje szczerze ja mamn to samo z teściowa ............życze wytrwałości i tej silnej woli której nam brakuje tak napisał pomarańczowy ...z tego wywnioskowałam że tylko silna wola jest potrzebna do wyzdrowienia czy to prawda może ty Ronko coś potwierdzisz .................myślałam że ten ozdrowieniec nam pomoże oczywiscie chodzi o tego z Paryża ale najwidoczniej nas olał po co pomagac drugiemu jak mnie jest dobrze .................... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Sierpień 13, 2007 Witam Bianko Mam juz serdecznie dosc mieszkania z ojcem Jestem strasznie zmeczona i zdolowana Nie potrafie myslec i usmiechac Chce zeby wyjechal gdzies na 3 dbi i chetnie bym odpoczela Moja nerwica to jest od niego bo byl i jest dla mnie podly nawet jak ma 80 lat Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Sierpień 13, 2007 Pamietam o twojej sytuacji w domu Wiem jak ci jest ciezko Ale nie mozemy nic poradzic Ja mam tez syna ktory jest dla mnie bardzo niedobry i mnie wyzywa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Sierpień 13, 2007 Marzeno ja doskonale rozumie jak to jest gdy najbliższe osoby ci dokuczają to podwójnie boli ja tez bym chętnie gdzies wyjechała troche odpoczać ale nie mam dokad po za tym mąż nie ma ochoty ani kasy .w ubiegłym roku to jeszcze troche jezdziliśmy ja bardzo lubie odwiedzać kościoły to tez zwiedziliśmy wiele i wtedy to mąż był jeszcze jakis inny a teraz wydaje mi sie ze ma mnie juz dość on już wogóle nie reaguje na mije dolegliwośći wprost przeciwnie wysmiewa sie ze mnie a mnie to strasznie boli a dzieci widza jak on reaguje i co póżniej od nich wymagac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Sierpień 13, 2007 Ronka napisz prosze jak dałas sobie rade z łomotaniem serca czy też miewałaś takie dodatkowe skurcze i szybki puls tak to kochana zwalczyłas ......bo nie sę wydaje że to nie jest do pokonania .......................... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ronka 0 Napisano Sierpień 13, 2007 Dziewczyny kochane.Chetnie bym Wam wszystko opowiedziała, ale wyszłaby z tego ksiązka.Jeśli bardzo chcecie wróćcie do moich wczesniejszych wpisów.Tam sie wiele dowiecie o mnie i mojej walce, moim postępowaniu. Powiem tylko,że ratowałam się przez ten ostatni rok kroplami L72, kroplami dr Bacha, jogą i zaprzyjaźnieniem się z własna psychiką.Nie chciałam leków, nie chciałam lekarzy. Leki łagodzą objawy,a objawy wywołujemy same i za bardzo się nimi przejmujemy, a to powoduje kolejne objawy i tak błędne koło się zamyka.Postanowiłam zmienic swoje chore mysli. Patrzyłam w różnych sytuacjach na innych ludzi-jak sie zachowują, jak reagują.I pytałam siebie dlaczego ja własnie teraz panikuję,a oni sobie spokojnie siedzą. Przejmować się mozna tym na co same mamy wpływ.A w sytuacjach paniki tłumaczyłam sobie zawsze, że to przeciez nic takiego, że co zrobię jak będzie jeszcze gorzej, a przeciez nie wiem co mnie jeszcze spotka gorszego.Oj, długo bym mogła tak pisać.Walka z samym sobą jest trudna, bardzo trudna. Ale to chyba jedyna droga. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ronka 0 Napisano Sierpień 13, 2007 Może to brzmi mało wiarygodnie, ale pomogła mi joga. Nauczłam się relaksu,poddania,oddechu. uwierzyłam w moc jogi. Niewazne czy joga rzeczywiście pomaga czy nie.Waznie ża ja uwierzyłam że pomaga.A potem postanowiłam mimo wszystko osiagać małe sukcesy,wbrew sobie.Małe kroczki do przodu np.nie wysiadać z tramwaju mimo ataku paniki, zostawać samej w domu i nie nękać rodziny gdzie są i kiedy wrócą.No i jak zawsze, a nawet bardziej, w sytuacjach kryzysowych zamiast mysleć brać się szybko za jakieś dynamiczne zajęcie typu umycie podłogi.Wazne żeby w tych momentach odwrócić swoją uwagę od siebie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Sierpień 13, 2007 a co z sercem jak potrafiłas nie słyszec tej wariacji serca Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ronka 0 Napisano Sierpień 13, 2007 Dodatkowe skurcze, szybki puls i łomot serca pomału ustępowały same. Pewnie-zdarza się jeszcze teraz ale juz sporadycznie i sie nie boję, bo wiem że rozlużnię napiete mięśnie,spokojniej pooddycham i wszystko będzie ok.Kochane, trudna ta walka, ale jak nie pomożemy sobie same to nikt tego za nas nie zrobi.Trzeba tylko podjąć decyzję, wściec się na siebie samą a będzie lepiej.Nie będzie łatwo ale lepiej na pewno. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Sierpień 13, 2007 Przepraszam cię \\ronka że tak ciągle wypytuje o to serce ale ja 11 lat nie potrafie zrozumieć jak może tak szalec i nie byc chore................miałam miesiąc spokuj myślałam że już się pozbyłam tego szarpania , kołatania palpitacji aż tu nagle w sobote jak się rozszalało nie stąd ni zowąd to nie potrafiłam go uspokoić brr straszne pózniej przypomniało mi się że kiedyś brałam na to PROPRANOLOL i szybko wzięłam tabletke ale nic ciągle to samo pózniej krople nasercowe położyłam sie i dopiero po2 godzinach się uspokoiło ale to codziennie wraca nie myśle o tym a wraca ..........czy ktoś tak miewa .jak sobie w takim momencie poradzić prosze odpiszcie ......... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ronka 0 Napisano Sierpień 13, 2007 Kiedys lekarka powiedziała mi że te dodatkowe skurcze,ten łomot i puls to zaburzenia czynnościowe,bo za bardzo jestem wsłuchana w siebie i za bardzo wszystko przezywam. Zapytałam czy mam iść do psychiatry w związku z tym. Uśmiechnęła sie i powiedziała że nie. Że mam się nauczyć zyć spokojnie, radosnie i nie panikować. I tak sobie mówię:spokojnie,nie panikuj, nie rób z siebie wariatki,nic sie nie dzieje, zaraz wszystko przejdzie i będziesz sie z tego śmiała.I to działa,ale nie od razu. Trzeba czasu i małych kroczków. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ronka 0 Napisano Sierpień 13, 2007 Bianka, mi kiedys lekarka tez przepisała propranolol-0,5 czyli połowę najmniejszej tabletki.A rok temu inna powiedziała mi że to dawka dla niemowląt a pomaga mi bo w to wierzę.Wiedziałam również ze gdyby nie pomogło to mozna jednorazowo połknąć 30 mg (a ja 5!). W zyciu sie nie odwazyłam na taka dawkę bo pytałam siebie: a jak kiedys będzie gorzej to co wezmę? I ciagle czekałam na to gorzej i jakos nie przyszło.Staraj sie odwrócic myśli,zacznij coś działać,byle w ruchu, nie wsłuchuj się w bicie serca a zobaczysz że przejdzie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Sierpień 13, 2007 ja też tak chciałam postąpić naprawde tłumaczyłam sobie ze nic sie nie dzieje i dalej obierałam fasolke a to coraz bardziej aż mi w gardle skakało nie chce tego czuć a czuje mocno jak cholera mi już też lekarz tłumaczył 100tysięcy razy że to nić grożnego a moja wyobraznia w pewnym momencie zaczena pracowac na moja nieko.zyść nie bede cie już zanudzac ciesze się ze ci sie udało znów jest dla nas jakas nadzieja ze będzie lepiej ale kiedy ////// Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Sierpień 13, 2007 Dziekujemy za wskazowki Ale sytuacja u mnie w domu jest nieciekawa i nie moge pozwolic sobie na wyluznienie jask sie ma takich czlonkow w rodzinie na codzien BIANKA na serce ja biore BIOSOTAL bo tez mam arytmie i nadcisnienie i mimo brania lekow czasami jest zle Lekarz powiedziala mi ze sytuacja w domu i przezycia z przeszlosci wplynely na chorobe Biore nerwosol bo ja nie spie po nocach a serce wali jak oszalale i neregularnie Czy to L 72 dostalas od lekarza czy sama od siebie kupilas jak zazywalas i kiedy bylo lerpiej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Sierpień 13, 2007 Ronka ja prawie wogóle nie siedze ciągle jestem w ruchu mam duzy ogród 2 kotki 2 pieski 2 papużki kanarka i zeberke takie małe gospodarstwo ciągle cos w domu zmieniam tapetuje maluje szyje gotuje nie chodze spać przed 24 .00 a mimo to jak na chwile zwolnie tempo to juz mnie dopada ......................... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Sierpień 13, 2007 Bianka to szczescie masz mieszkac w takim komforcie Zazdroszcze CI I POWIEM CI ZE NIE ZWAZAJ NA NIC CIESZ SIE TYM CO MASZ BO INNI BY CHCIELI TAK ZYC wSPOLCZUJE CI TESCIOWEJ ale ona z toba mieszka czy nie A maz nie rozumie choroby i nie zrozumie tak jak moj on pale zapije i mu dobrze a ja lekami sie nacpam i tez dobrze Nerwy w konserwy i juz a Ty sie ciesz domem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Sierpień 13, 2007 Nie lubie czytać bo jak czytam to zawsze cos złego wyczytam dziś np. kupiłam moje zdrowie bo tam było o lekacz homeopatycznych i akurat przeczytałam taki artykuł o strachu i lęku i tam pisało że człowiek ze strachu może nagle umrzeć więc cały dzień mnie to męczy że jek będe sie bała tego serca to faktycznie na nie umre załuje że kupilam ta gazete ...............same sobie robie problemy .Marzeno ja mam wysoki puls ale niskie ciśnienie .Kiedyś brałam BETALOK ZOK na arytmie ale póżniej się dowiedziałam że to jest beta bloker i trzeba go brać cały czas więc zrezygnowałam i zostałam przy PROPRANOLU on zaś obniża mi jeszcze bardziej ciśnienie ......wszystko jest do dupy .przepraszam ale niekiedy mam dosyć musiałabym zacharować się na śmierc ....... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Sierpień 13, 2007 Pozdrawiam dziewczyny ide spać bo synek mnie szarpie sam nie zasnie musze iść z nim dobrze że mam jeszcze tego małego że moge się do kogoś w łózku przytulić bo na męża nie mam co liczyć .............chyba jestem do niczego ................dobrej nocki Marzenko mocnego snu ci zycze tobie też RONKA i innym którzy nas czytają ...................... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Sierpień 13, 2007 BIANKA na zawal trzeba sobie zapracowac a Ty chyba nic nie robilas zeby go miec Kobiety w naszym wieku nie choruja na zawal tak powiedziala mi moja doktor i nie pamieta o takim przypadku Kup sobie gazete z moda lub CZTERY KATY TO jest dla ciebie gazeta a nie o chorobach Wszyscy by musieli umrzec ze strachu bo kazdy sie czegos bardzo boi daj spokoj i nie wmawiaj sobie bzdur Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość BIANKA na zawal trzeba sobie z Napisano Sierpień 13, 2007 BIANKA na zawal trzeba sobie zapracowac -- jeszcze za mało haruje...?? :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość BIANKA na zawal trzeba sobie z Napisano Sierpień 13, 2007 BIANKA na zawal trzeba sobie zapracowac --za mało harujesz?:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bianka przestań Napisano Sierpień 13, 2007 bianka przestań wszystkich nakręcać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bianka przestań Napisano Sierpień 13, 2007 czytasz bzdury i cytujesz tu na forum. w końcu zrozum że są tu osoby które są wrażliwe na takie rzeczy a ty poprostu wszystkich straszysz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość marzena wyjdz z kuchni Napisano Sierpień 13, 2007 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bianka przestań Napisano Sierpień 13, 2007 ze strachu się zes... :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bianka przestań Napisano Sierpień 13, 2007 czy ty mozesz kiedykolwiek napisać jak ty sobie radzisz i co osiągnełas. aż sie wchodzic na forum nie chce jak czyta sie takie posty. jeszcze nigdy nie słyszałam żeby ze strachu było można nagle umrzeć. po co piszesz takie brednie?????????????????????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bianka przestań Napisano Sierpień 13, 2007 bierz przyklad z Ronki!:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach