Gość seronilla Napisano Październik 24, 2007 Jagoda fajne wierszyki, szczególnie ten drugi :) Każdy ma prawo do wypowiadania własnego zdania. Jagoda ty zachowałaś się zbyt ostro wobec twojej pracowniczki, poniżyłaś ją stwierdzeniem, w stylu idź się poucz matematyki. Na twoim miejscu, bym spokojnie wyjaśniła,że tu jest błąd, czy może jeszcze raz sprawdzić, wtedy ona by sprawdziła bez żadnych nerwów, a jak ty jej tak powiedziałaś, to już widzę, jak ta bidulka mogła się skupić na liczeniu. I pamiętaj nie warto dla jednego klienta mieszać człowieka z błotem. Nie dziwię się zbulwersowaniu Rodzynka, marysia najpierw go oskarżyła o przyczepienie się do Jagody, a potem pochwalała metodę ostrego szefa, czyli coś się nie uda, to od razu krzyczy na człowieka. Skoro Marysia jest za tym, by cytuję "opiepszyć tempą babę". To Rodzynek również miał prawo wyrazić własne zdanie na temat Marysi (pisze się opieprzyć i tępą) Popieram, że nie powinno się żadnego człowieka gnoić, a że Marysia śmieje się z tępej dziewczyny, to Rodzynek śmieje się z jej tępoty ortograficznej ;) Ufff Musiałam to napisać :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gdzies to wyczytala Napisano Październik 24, 2007 seronilla ze marysia smieje sie z tepej dziewczyny albo ze rodzynek smieje sie z tepoty ortograficznej marysi ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lisica55 0 Napisano Październik 24, 2007 Witam wszystkich. Dziekuję Izolinda za miłe słowa i sympatyczne powitanie. Przyznam, ze czytam Was już od jakiegoś czasu, chyba nawet już od 8 miesięcy. Nerwica zaatakowała dużą siłą dokładnie w listopadzie 2006 roku. Przez trzy miesiące szukałam przysłowiowej \"dziury w całym \" , źle sie czułam (serce, kłopoty z żoładkiem, bóle głowy, brak koncentracji, brak cierpliowści, płaczliwosć, strach-lęk przed ...sama nie wiem czym? Starałam sie znaleźć przyczynę ale nie tam gdzie ona naprawde była. Po trzech miesiącach dostałam namiary do bardzo dobrego psychiatry. Rozpoczęłam leczenie w lutym, lekiem o nazwie cital, brałam najnizsza możliwą dawkę. Pierwsze cztery dni były naprawdę tragiczne, czułam sie extremalnie źle. Poprawa tak naprawde nastąpiła dopiero po ok 3 tygodniach a poczułam sie w miare dobrze po ok 4 tygodniach. Cital przyjmowałam do sierpnia, natomiast teraz biore Lexapro. Wszystkie objawy fizyczne niemiłe dla nas minęły, lęk zdarza sie bardzo rzadko a ja powoli ucze sie odpowiedni \"go traktować \" i odganiać od siebie. Tabletki postawiły mnie na nogi, zdecydowanie! Dodam, że równo z leczeniem tabletkami rozpoczęłam terapie indywidualną, chodzę do psychoterapeuty dwa razy w tygodniu. Terapia wraz z leczeniem u psychiatry bardzo dużo mi daje. Nie bedę Was zanudzać ale terapia daje bardzo dużo siły, przewartosciowuje cały nasz swiat i uczy mądrze żyć i akceptować to czego nie możemy zmienic , np tego, ze przemijamy ... człowiek uczy sie siebie na nowo, polecam wszystkich , jezeli tylko bedziecie mogli skorzystajcie z tej szansy. Dla nas nerwusów to piekna lekcja życia. To na wstepie tyle, życze każdemu z nas żeby uwolnił sie od tej \"zarazy\" ale chyba sami wiecie, że to do nas należy ostatnie słowo albo My albo \"Ona\", mam nadzieje, ze kiedyś może nie teraz ale kiedys wszyscy odniesiemy zwycięstwo. Nawiżaując jeszcze do problemu związanego z szefem i podwładnym to złotą recepta jest szacunek - zawsze i wszędzie szacunek do drugie człowieka. Sama mam pod sobą kilka osób i szanuje każdego jako człowieka ale wymagam jak od moejgo pracownika. Kiedy rozmawia sie z pracownikiem musi wiedzieć , ze się go szanuje ale wymaga zgodnie z zakresem jego obowiazków. Ten temat to rzeka ale to tyle na dziś. Zyczę wszystkim wspaniałego popołudnia i wieczoru, bądżmy weseli i usmiechajmy się do siebie, dla wszystkich Was :):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wowwow Napisano Październik 24, 2007 dajcie se juz siana i wroccie do tematu fajna atmosfere widza tu nowe forumowiczki:O nie ma co :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madziarka27 0 Napisano Październik 24, 2007 nieżle się porobiło a miało być o nerwicy ... marion75 kiedy czytałam twoją wypowiedz to zupełnie jakbym czytała o sobie . Też miałam wszystkie te objawy o tym że jak się położe spać to umrę już nie wspominam. Ja jeszcze mam jedną obsesję że mojej córce coś się stanie. Kilka razy przewidziałam sytuację i wyrzucałam sobie że to moja wina. Zawsze miałam obsesję że półka wisząca nad łóżeczkiem mojej córki spadnie. tak się tego bałam że codziennie sprawdzałam czy czasem się zawiasy nie polużniły itd choć były bardzo solidne,czy śruby mi nie wypadają. -ewnego dnia byłam w pracy i mąż mi zadzwonił że ta półka spadła i w dodatku na śpiącą Laurę naszczęście półka nie była za ciężka a spadła na grubą kołderkę i nic jej się nie stało/.Ale ta sytuacja dała mi duuuuuużo do myślenia. inny przykład kiedy mała była chora. Wychodziłam do pracy i schowałam termometr do etui, ale zostawiłam go na stole bo mąż miał jej zaraz zbadać temperaturę.Wychodząc 100razy myślałam czy nie schować go gdzieś na półkę ale uznałam że zaraz będzie mierzyć to nie chowię. znowu telefon...... przegryzła termometr kiedy mąż na chwilę wyszedł do kuchni.... wyrzuciłam wszystkie termometry a przez tydzień jeszcze miałam wrażenie że zaraz będa jakieś objawy zatrucia rtęcią i skskałam jak walnięta jak tylko mała zapłakała. nie wiem co Ci poradzić, mnie pomagają leki, choć wiem że to nie wszystko . i pozytywne myślenie....rozmowy na forum... od miesiąca nie miałam ataku ania razu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madziarka27 0 Napisano Październik 24, 2007 dodam jeszcze że nigdy nie położe się spać jeśli nie sprawdzę czy gaz wyłączony choć mam bezpieczne palniki,czy woda zakręcona choć przed chwilą myłam ręce czy wszysko powłanczane.... jestem jak świruska pod tym względem... a Wy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kierowniczka13 0 Napisano Październik 24, 2007 jumnie nerwica zaczela sie bardzo dawno jak byla powodz bylam w lipcu z rodzina pod namiotami ak sluchalam w dziennikach co sie dzieje we wroclawiu to ktorejs nocy niemoglam zasnac trzeslam sie jak galareta i co chwile do toalety teraz wiem ze wyplukiwalam magnez i tak cala nocka zleciala balam sie okropnie rano maz zawioz mnie do lekarza a ten zapisal estazolam >>>wrescie sie wygadalam choc to nie wszystko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kierowniczka13 0 Napisano Październik 24, 2007 jumnie nerwica zaczela sie bardzo dawno jak byla powodz bylam w lipcu z rodzina pod namiotami ak sluchalam w dziennikach co sie dzieje we wroclawiu to ktorejs nocy niemoglam zasnac trzeslam sie jak galareta i co chwile do toalety teraz wiem ze wyplukiwalam magnez i tak cala nocka zleciala balam sie okropnie rano maz zawioz mnie do lekarza a ten zapisal estazolam >>>wrescie sie wygadalam choc to nie wszystko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kierowniczka13 0 Napisano Październik 24, 2007 jumnie nerwica zaczela sie bardzo dawno jak byla powodz bylam w lipcu z rodzina pod namiotami ak sluchalam w dziennikach co sie dzieje we wroclawiu to ktorejs nocy niemoglam zasnac trzeslam sie jak galareta i co chwile do toalety teraz wiem ze wyplukiwalam magnez i tak cala nocka zleciala balam sie okropnie rano maz zawioz mnie do lekarza a ten zapisal estazolam >>>wrescie sie wygadalam choc to nie wszystko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marion75 0 Napisano Październik 24, 2007 Ja mogę się pogodzić z nerwicą ale te drgania wszystkich mięśni, mrowienie, ..., ja się panicznie boję, że mam jakąś ciężką chorobę. :((( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kierowniczka13 0 Napisano Październik 24, 2007 dalszy ciag Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nika28 0 Napisano Październik 24, 2007 Marion ja mam takie wewnetrzne drgania mięśni, to jest nie młe,ale to nerwica. Tez mam wieczne kłopoty z żelazem a przez to przyspieszony puls a przez puls ciagle sie nakrecam i tak wkółko macieju. Dzisiaj kupiłam sobie zioła na nerwice o.grzegorza i zamówiłam krople bacha na nerwice. Zobaczymy co z tego wyjdzie.Dzisiaj np mialam pól dnia takie uczucie ucisku na klatke,szłam sobie po ulicy i zastanawiałam sie czy zawału nie dostane,nic mnie nie bolało,ale to uczucie ucisku było koszmarne. Trace juz powoli nadzieje na to,ze jestem w stanie z tego wyjść. Kupiłam sobie jescze w kościele modlitwy o uzdrowienie bo juz chyba tylko mi pozostało. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kierowniczka13 0 Napisano Październik 24, 2007 dalszy ciag dalszy ciag Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kierowniczka13 0 Napisano Październik 24, 2007 jumnie nerwica zaczela sie bardzo dawno jak byla powodz bylam w lipcu z rodzina pod namiotami ak sluchalam w dziennikach co sie dzieje we wroclawiu to ktorejs nocy niemoglam zasnac trzeslam sie jak galareta i co chwile do toalety teraz wiem ze wyplukiwalam magnez i tak cala nocka zleciala balam sie okropnie rano maz zawioz mnie do lekarza a ten zapisal estazolam >>>wrescie sie wygadalam choc to nie wszystko jumnie nerwica zaczela sie bardzo dawno jak byla powodz bylam w lipcu z rodzina pod namiotami ak sluchalam w dziennikach co sie dzieje we wroclawiu to ktorejs nocy niemoglam zasnac trzeslam sie jak galareta i co chwile do toalety teraz wiem ze wyplukiwalam magnez i tak cala nocka zleciala balam sie okropnie rano maz zawioz mnie do lekarza a ten zapisal estazolam >>>wrescie sie wygadalam choc to nie wszystko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marion75 0 Napisano Październik 24, 2007 z tymi lekami na uspokojenie to jest tak że ja nie wszystkie mogę brać ze względu na tętniaka, nie wolno mi brać żadnych leków hormonalnych ani takich które zmieniaja gęstośc krwi. Więc nie wiem jak to jest z ziołami na uspokojenie. Dzis byłam u mojej babci, która ma 91 lat i patrzałam na jej trześące się dłonie moje trzęsą sie tak samo ale ja mam 59 lat mniej. :( Jesli chodzi o modlitwę to ja się już nie modlę bo mam wrażenie że już nadużyłam Boskiej Łaski względem swojej osoby. Wybłagałam Boga o życie 11 lat temu i nie mogę Go prosić o nic więcej.:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Efka43 0 Napisano Październik 24, 2007 Witam wszystkich .. Na samym początku naklikam dlatego się zaczerniamy, nasze niki żeby nikt za nas nie pisał . Tutaj mają dostęp wszyscy więc kazdy może wejść i coś napisać w sieci jest dużo róznych ludzi . Jedni robią sobie z tego zabawę a inni wychodzą z siebie ;) Po drugie Marysia i Marzenka to jest ta sama osoba ...nie wiem czemu nic nie skomentowała ..to nie mój problem ;) Rodzynku ...w pierwszych wpisach pokazałeś Siebie jako osobę opanowaną i szanującą innych , nawet gdy staje się w czyjejś obronie , to nie trzeba włączać agresorka bo to co dajesz innym wraca do Ciebie tak zauwarzyłam . Teraz zupełnie nie rozumiem co piszesz bo ..przeczysz sobie ..Ja zawsze o wszystkim staram się rozmawiać a gdy uwarzam że rozmowa nic nie przynosi to po prostu omijam temat..to nie jest ucieczka . Ale tak podchodzę do ludzi . Co do błędów stylistycznych i ortograficznych ...to nie jest forum polonistyczne , kazdy z nas jeśli by potrafił to by pisał piękną Polszczyzną ...ale są osoby które moze mają z tym problem . Mamy tutaj wspomagać się a nie pouczać i wytykać innym błędy czy na siłę zmieniać czyjąś osobowość . Kazdy z nas ma wybór być lub iść na inne forum ... ale skoro jesteśmy tutaj i chcemy pomóc , albo potrzebujemy pomocy to szanujmy siebie nawzajem . Jagódko pytasz o moje zdanie ..ja zawsze od kiedy postanowiłam zmienić się i zmienić wszystko wkoło siebie zawsze gdy coś robię , albo mówię to zastanawiam się co ja bym czuła gdyby to mnie spotkało ...Brakowało mi zaufania do ludzi , ale uczę się i uwarzam że złych ludzi nie ma tylko są ludzie złośliwi ale to mają jakiś powód i dlatego tacy są . W tej sytuacji jakiej byłaś rozumiem Ciebie że chcesz przed innymi dobrze wyglądać , liczysz się z kazdym klientem.. ale jeśli to jest nowa pracownica daj jej szansę , nie buduj między wami barier . Owszem również nie spoufalaj się bo jeśli kogoś dobrze nie znasz albo nie nadajecie tak samo to bez sensu jest innym opowiadać o sobie . Tak myślę że gdybyś poprosiła tą dziewczynę żeby sprawdziła jeszcze raz , albo pokazała na spokojnie gdzie jest błąd to i Ty byś się lepiej czuła bo teraz myślisz o tej sytuacji . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kierowniczka13 0 Napisano Październik 24, 2007 sory zate moje podwojne wypowiedzi ze mnie szlak trafia co sie napisze o sobie to polowa nie idzie i jak tu sie nie denerwowacchodze teraz do psychiatry idala mi sulpiryt 2razy dziennie i chodze na terapie 1 w tygodniu mam tez zawroty glowy lekarz stwierdzila ze mam lewostronny blednika ja mysle ze to nerwy i depresja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Efka43 0 Napisano Październik 24, 2007 Jagódko krzyczą i rozkazują innym osoby które nie czują się pewnie z samym z sobą . ;) Ona nawet jak ma wykształcenie nie musi znać się na wszystkim , tak samo kazdy z nas coś potrafi a inne rzeczy są nam obce ;) Na spokojnie poproś ją i powiedz że przepraszasz za to co powiedziałaś , ale powiedz dlaczego tak zareagowałaś ... wytłumacz jej , jak dla Ciebie jest ważne dobre imię Twojej firmy . Zrobisz co zechcesz oczywiście :) ale jeśli ja bym była w takiej sytuacji to tak bym zrobiła . Przeprosić i wytłumaczyć bo ona nie musi wiedzieć i nie musi się domyślić o Co tobie chodziło ... z ludzmi trzeba jasno rozmawiać :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Efka43 0 Napisano Październik 24, 2007 Nowe Dziewczyny ...witajcie ! w naszyn już chyba clubie ;) Ja też gdy pierwszy raz przeczytałam że ktoś ma takie objawy jak ja poczułam ulgę bo bałam się że jestem jedyna na świecie której nikt nie rozumie i nie jest w stanie pomóc . Nasza choroba nie jest szkodliwa , tylko stale musimy sobie powtarzać żeby nasze myśli były optymistycznie nastawione . To jest mozliwe ... sama byłam w takim stanie że nie wychodziłam z domu , bałam się zostać sama , wyjść , bałam się ludzi , telefonu , chorób ..własnych myśli .. Teraz wszystko przeszło ale nadal został mi problem z wyjściem z domu . Nigdzie dalej sama nie pójdę z obawy przed paniką że coś ...mnie dopadnie . Dawniej przez te ataki zamknełam się w domu i wszystko się pogłębiło . Teraz wiem że sama sobie zaszkodziłam bo uciekłam przed objawami . Jeśli coś się zaczyna to wystarczy szybko naprawić te złę myśli czy straszne objawy i spowrotem wracamy do życia ... nigdy nie można uciec przed objawami bo im dłuzej się chce je ukryć tym pozniej ciężej z nich wyjść . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rodzynek_ 0 Napisano Październik 24, 2007 Dziewczyny muszę coś wyjaśnić o trochę się nie rozumiemy. Mój bardzo zły post nie był wywołany w żaden sposób agresją jestem spokojnym człowiekiem i panuje nad agresorem cokolwiek to znaczy. Dyskusja dotyczyła stosunku pracodawca-pracownik. Napisałem, co myślę na ten temat. Doradziłem podobnie jak inne dziewczyny, że ubliżanie do niczego nie prowadzi. Nie czepiałem się nikogo. I po tej dyskusji czytam takie słowa od marysi60 „a ty rodzynek coś się tak przyczepił do jagody miała prawo opiepszyć tempą babę niech się nauczy liczyć „ Same złośliwości i całkowity brak zrozumienia problemu tym bardziej, że nie znamy tej dziewczyny i nie mam żadnych podstaw myśleć, że jest tępa. Fakt przyznaje się, że to nie był najlepszy pomysł, ale moja wypowiedź była prowokacją. Nie pisałem z zamiarem ubliżenia Marysi, ale ciekawiła mnie reakcja na takie słowa. I nie pomyliłem się. Zareagowałyście tak jak to powinno być, dostałem burę, że tak nie wolno tak nie wypada i bardzo dobrze, czyli już nie muszę przekonywać nikogo, że obrażać nie wolno. To forum dla osób z nerwica, ale akurat ten temat jest z tą choroba bardzo związany. Jestem skłonny zaryzykować i stwierdzić, że 80 % przyczyn nerwic należy szukać w swojej pracy. Jako pracownik poddajemy się presji pracodawcy i lękowi przed utratą pracy a co za tym idzie pozwalamy na lżenie własnej osoby. Pracodawca z kolei walczy o przetrwanie firmy walczy z wszechobecnie panująca głupotą zarówno za równo przepisach i podatkach. W tym całym ambarasie zapomina o ludzkiej godności i wyżywa się na drugiej osobie. Jako pracownik stanowczo mówię nie takim praktykom. Czy napisze nieprawdę, jeśli stwierdzę, że jeszcze nie tak dawno pracownik traktowany był jak zło konieczne, że za osiem stówek ludzie pracowali jak przysłowiowe osły a jak się komuś nie podobało to WON na twoje miejsce mam dziesięciu chętnych. Na szczęście czasy zmieniają i rynek pracy wymusza na pracodawcy szacunek i godziwą zapłatę za wykonaną pracę. Niby nic a tak wiele znaczy. Czy to oznacza tragedię dal pracodawcy?. Sądzę, że nie a wręcz przeciwnie. Dobrze opłacany pracownik przysporzy firmie więcej dochodu a normalna atmosfera w firmie Polepszy relacje pracownik-pracodawca z obopólna korzyścią. Wiem trochę się rozpisałem, ale uważam, że temat wart jest zarówno pisania jak i czytania. Drogie dziewczyny bardzo Was przepraszam, że tak postąpiłem i w takim stylu odpisałem marysi60. Jeszcze jedna rzecz mnie niepokoi. Napisałem jeden z postów pisząc jako kobieta TO BYŁ ŻART. Napisałem również „ALE ONE MNIE SŁUCHAJĄ „ to też był żart, tym bardziej, że przed i po tych słowach użyłem gifa uśmiech co wydawał mi się jednoznaczne. Lubię żartować, ale jakoś na tym forum moje żarty nie są dobrze rozumiane. Czy drogie dziewczyny my nerwusy nie jesteśmy za bardzo podejrzliwi i doszukujemy się wszędzie tylko niecnych zamiarów?. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nika28 0 Napisano Październik 24, 2007 MARION 75.....kochana,możesz sie modlić napewno, przecież nie proszisz o pieniądze ani o inne dobra materialne ,ale o zdrowie. Mam takie modlitwy o uzdrowienie wiec jakby ktoś chciał to mogę przeslać. Ja jestem z Warszawy i chodzę na takie msze raz w miesiącu na rakowiecką do kościoła. To są msze o uzdrowienie,ja wierze ,ze i mnie Bóg kiedys oswobodzi z tej nerwicy i będę znowu mogła normalnie cieszyć się życiem,zajść w ciąze( boję się zajsc w ciąże bo boję się,ze dostane ataku w ciązy). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasia100 0 Napisano Październik 24, 2007 Rodzynku czytając Twojego ostatniego posta poczułam sie jak u psychoterpeuty , takie prowokacje to rób u siebie w domku albo w pracy ale nie tu na forum .Wprowadzasz jakąś niezdrową atmosferę tutaj i mi to nie odpowiada . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasia100 0 Napisano Październik 24, 2007 Ale z drugiej strony masz prawo do własnego zdania i wyrażania swoich emocji Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rodzynek_ 0 Napisano Październik 24, 2007 Droga Kasiu100 Faktycznie masz rację.Nie pasuję do tego forum .....może dlatego że jestem facetem. Nie chciałem nikogo obrazić. Nie chcę wywracać tego co same zbudowałyście. Cóż przykro mi że tak wyszło. Bardzo Was pozdrawiam i jeszcze raz przepraszam wszystkie osoby na tym forum które w jakikolwiek sposób uraziłem. Pozdrawiam Rodzynek_ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kierowniczka13 0 Napisano Październik 24, 2007 witam choc jstem nowa malo mam tu do powiedzenia ale wszystko czytam i musze pochwalic rodzynka ze teraz postapil ok slowo przepraszam to tez trzeba umiec powiedziec pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Beatea 0 Napisano Październik 24, 2007 Hello, troche mnie tu nie bylo, ale to nie zupelnie tak, po prostu Was czytam. Serdecznie pozdrawiam \"stare\" znajome, jak tez rowniez nowicjuszki. U mnie ostatnio po japonsku \"jakotako\". Napisze jak bede miala troszke wiecej czasu. Pa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasia100 0 Napisano Październik 25, 2007 Rodzynku ! ale ja nie napisałam że masz odejść z forum ,ja wyraziłam tylko swoje zdanie na powyższy temat i koniec .Mam nadzieję ze będziesz dalej pisał . Pamiętaj ze nie wszystkich musimy lubić ,tak jak wszyscy nie muszą lubić nas i nie z każdym musimy się zgadzać to też jest asertywność .Ale to nie znaczy że trzeba się wycofywać , na forum jest wiele różnych osób które nie zgadzają się z czyimś zdaniem i nie mówią dowidzenia tylko piszą dalej . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaJulki 0 Napisano Październik 25, 2007 wszystkie kobitki i nie tylko bo pewnie mnóstwo facetów nas czyta ;) nie powinno się martwić jesteście zauważani, ( enia0731 Nie możesz pisac że nikt sie TObą nie interesuje..:) pozdrawiam kierowniczkę, elage, Marion, lisicę, bo wcześniej się nie witałam dużym sukcesem jest coś napisać o sobie, a jeśli nawet nikt nie odpowiada może lepiej porozmawiać z kimś bliskim ,,realnym,, przyjaciółką, dobrą znajomą, chłopakiem, mężem. Ale to u mnie był etap drugi, pierwszym spotaknie na forum osób podobnych do mnie i wielkie szczęście, że to nie choroba śmiertelna moje drgawki, duszności...odczułam ulgę: jest nas więcej a ciekawi mnie jak faceci do tego podchodzą , wydaje mi się, że wstydzą się rozmawiać o tym, że w jakiejś dziedzinie sa słabsi? tutaj psychicznie-duchowo? a może to lepiej bo są bardziej wrażliwi? a faceci na forum wg mnie mają plusa bo się ,,odważyli,, z kobitami zadzierać (piszę z przymróżeniem oka bo różni są ludzie, każdy na swój sposób interpretuje czyjeś wypowiedzi) Fakt jeśli jakiś facet tu zaglądał to zaraz zmyka trudno w babskim gronie wytrzymać :) :D :) ja bym to pogodnie zakończyła . mnie to forum w większym stopniu pomogło choć przyznam, że momentami wolałam nie czytać w kółko tego samego, (wiele osób się przewija większośc spotykaja podobne dolegliwości) same żale nad sobą więc nie czytałam ale przecież ja tez sie tu użalałam nad sobą, pisałam smuty a przychodzi taki moment, że czuje się potrzebę wyżalenia, więc czemu nie, tylko ważne by się nie pogrążąć, iść do przodu, wytyczyć sobie jakiś cel i dążyć do niego mieć jakieś zadanie to nas trochę od nerwicy oddala przynajmniej mnie... i ja widzę u siebie poprawę, i też o tym pisałam, że skończyłam szkołę 2 letnią makijażu w Krakowie, że kupiłam samochód i jeżdżę choć wsiadając tak nogi mi się trzęsły, że nie mogłam ich utrzymać, rzuciłam benzo i funkcjonuję, na ziołach i magnezie, a było bardzo źle, zawroty głowy, które były nie do wytrzymania, wiele wiele innych spraw, no i wiele osób mi pomogło, koleżanki z forum,( nie będę wyliczać One wiedzą;) ) pisałam też z Rodzynkiem, całkiem inaczej pisze się z jedną osobą niż z wieloma na forum, wspaniała moja przyjaciółka ze szkolnych lat, z którą o wszystkim można pogadać ale nie powinno zamęczać się dziewczyny ciagle sobą, jeśli ona ma na głowie dom i czwórkę dzieci :) więc swoją osobą ,, zamęczam,, męża bo on jest najważniejszą osobą domagam się zainteresowania jeśli uważam że zbyt mało czasu mi poświęca ( ale i to było trudne) trzeba dopominać się swego :) i to pomaga, ale też umieć swoje uczucia okazywać, nie należy zapominać o sobie o przyjemnościach, małych z pozoru nieistotnych co nas rozwesela, uspokaja, to tak odemnie CHOĆ TO takie oczywiste co napisałam... i ciągle tutaj się przewija :) :) ( sorki polonistką nie jestem !? ;) ) może znowu zaglądne niedługo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lisica55 0 Napisano Październik 25, 2007 Witam wszystkich z ranka:) MamoJulki, dziekuje za przywitanie. Tak trzymaj, wszystykie mamy chyba podebne rozterki i podobne pragnienia znaleźć gokoś bliskiego w naszej malutkiej niedoli:) fajnie, że to Wszyscy Jesteśmy ! Miłego dnia dla kazdego. Zaczynam pracę i idę zaparzyć pachnacą słońcem i tańcem kawkę :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lisica55 0 Napisano Październik 25, 2007 p.s. Rodzynku zostań, miło \"poczytać\" odmienny od kobiecego punkt widzenia:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach