enigmatic 0 Napisano Lipiec 29, 2008 a pracujesz? miałabys się z czego utrzymać? Wiesz , xanaxik ma rację, nie możemy pozwalać na to aby inni nas traktowali w sposób który nas krzywdzi, oni wyciagają z Ciebie energię, sa jak wampiry energetyczne a Ty skupiasz się na nich zamiast na sobie. Zamknięte koło. Powinnas się wyprowadzić, bo z nimi sobie życia nie będziesz układać tylko z narzeczonym, i to Twoje zycie a nie ich. Jeśli rozmowy z nimi nic nie dają, to uniezależnienie się od nich jest jedynym rozsądnym wyjściem, trudno, będą pewnie jeszcze Ci dokuczać przez jakis czas ale w końcu to zaakceptują i byc może Wasze relacje się poprawią. Ale Ty musisz znaleźć siłę w sobie i odbudowac swoją wartość, uświadomić sobie to, że jesteś niezależnym, wolnym człowiekiem, który może żyć samodzielnie i ma prawo być szczęśliwy:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość A JA JUŻ MAM DOŚĆ Napisano Lipiec 29, 2008 DZIEKUJĘ...Nikt mi ostatnio nie powiedział tak miłego słowa, aż się popłakalam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość A JA JUŻ MAM DOŚĆ Napisano Lipiec 29, 2008 Nie mam pracy, troszkę dorabiam i mam oszczędności,ale jakoś wierzę że jak się stąd wyniosę to tylko zacznę wychodzić na prostą i praca "normalna" też się znajdzie-mam nadzieję. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Lipiec 29, 2008 pozdrawiam, u mnie jakos OK,ale wiecie za 5 minut moze byc 100razy gorzej...albo i jeszcze lepiej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
enigmatic 0 Napisano Lipiec 29, 2008 do \"a ja już mam dosc\" - wszystko przychodzi do nas w odpowiednim czasie, praca dla Ciebie też się znajdzie, musisz tylko podjąc decyzje! I ruszyc z miejsca, uwierzyc w siebie i w to że Ci się uda:) idę pichcic obiadek, papa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość okiki Napisano Lipiec 29, 2008 Opona pneumatyczna – zewnętrzna część koła o przekroju otwartym, nakładana na felgę lub obręcz. Jest odpowiedzialna za kontakt pojazdu z podłożem, przenoszenie napędu oraz podstawową amortyzację w czasie jazdy. Spis treści 1 Historia 2 Budowa opony 2.1 Bieżnik 2.2 Osnowa 2.3 Opasanie 2.4 Stopka 3 Rodzaje opon 3.1 Podział ze względu na kształt bieżnika 3.2 Podział ze względu na budowę wewnętrzną 3.2.1 Opona diagonalna 3.2.2 Opona radialna (promieniowa) 3.2.3 Opona dętkowa 3.2.4 Opona bezdętkowa 4 Oznaczenia opon samochodowych 4.1 Rozmiar opony samochodowej 4.2 Przeznaczenie opony 4.3 Data produkcji 5 Oznaczenia opon rowerowych 6 Uwagi dotyczące stosowania opon w kolarstwie 7 Firmy produkujące opony 8 Linki zewnętrzne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
enigmatic 0 Napisano Lipiec 29, 2008 ??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zdrówko 0 Napisano Lipiec 29, 2008 hejo:) czuję się dosyć dosyć:) kłucia głowy nieliczne ale nie myślę o tym źle mając w pamięci machnięcie na to ręką pani neurolog;) Enigmatic jak to robisz że pod Twoją wypowiedzią są mniejszą czcionką napisane jeszcze jakieś mądre myśli?:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zdrówko 0 Napisano Lipiec 29, 2008 ooo a co to kącik motoryzacyjny zakładamy?:) pomyłka chyba;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość S o h o Napisano Lipiec 29, 2008 hej dziewczyny :-) Czy czujecie czasami, że nie potraficie sobie poradzić z własnymi emocjami, potraficie tak "po prostu" na kogoś nakrzyczeć, rozpłakać się, rzucić książką...? Ja nie mogę poradzić sobie ze zmiennymi nastrojami, nie potrafię ogarnąć emocji, boli mnie to jak cholera, że potrafię czasami komuś powiedzieć coś, czego naprawdę nie myślę...często mam wrażenie, że siedzi we mnie kilka osób...nienawidzę siebie za to, że nauczyłam się wyładowywać swoje frustracje, lęki, wściekłość, żal na wszystkich dookoła boję się, że niedługo będę jak sześciolatka, rzucę się na podłogę i będę tpać, wrzeszczeć, płakać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość S o h o Napisano Lipiec 29, 2008 co do rzucania książką albo czymkolwiek innym to oczywiście nie miałam na myśli rzucania w kogoś Zeby nie było :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
enigmatic 0 Napisano Lipiec 29, 2008 zdrówko - tam gdzie zakładałaś hasło dla swojego nicka aby nie był pomarańczowy można na dole cos sobie dopisac:) no właśnie te opony mnie zastanowiły ... hmm, pomyłka czy jak? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
enigmatic 0 Napisano Lipiec 29, 2008 a może z tymi oponami ktoś nam jakies znaki daje? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zdrówko 0 Napisano Lipiec 29, 2008 to znaczy?:) co Ci chodzi po głowie z tymi znakami? że o opony mózgowe chodzi?:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
enigmatic 0 Napisano Lipiec 29, 2008 Soho - ja tez miewam takie napady złosci, ale chyba większośc z nas to ma, ja nad tym pracuję i próbuję nikogo tym krzywdzic a szczególnie bliskich, bo oni przeważnie nie są temu winni:) lecę spac, dobrej nocki, miałam dziś dobry dzień, czuje się dobrze, chyba coaxil działa albo to Wasze towarzystwo:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
enigmatic 0 Napisano Lipiec 29, 2008 zdrówko a może chodzi o podeszwy w butach, żeby na nie bujało i żebyśmy twardo trzymały sie ziemi?;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
xanaxik 0 Napisano Lipiec 29, 2008 :) jak zobaczylam rozpiske o oponach pomyslalam,ze a)zwariowalam b)pomylilam topiki nie ma co !jak ktos sie nie pomylil to sloneczko dzisiaj przygrzalo za mocno... ja dzisiaj czulam sie ok.tak,tak -czulam....... obecnie mi jakos tak dziwnie w glowie no nic-trzeba szybko zrobic cos z tym fantem bo mnie to wkurza!!! ide polazic szybkim krokiem kolo domu ,kopne ze 2 razy w drzewo,szkoda ,ze ciemno bo wyrywanie chwastow i koszenie trawy mnie ........relaksuje;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jagoda45 0 Napisano Lipiec 29, 2008 miłych snów Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
enigmatic 0 Napisano Lipiec 30, 2008 cześć nerwuski:) miłego dzionka! na razie jest dobrze ...:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Lipiec 30, 2008 do Soho ja tez miewam napady zlosci, lęku, paniki itp. Czesem mysle a teraz juz prawie jestem pewna ze to wina hormonow:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Efka43 0 Napisano Lipiec 30, 2008 Witam wszystkich :) Napady złości to nic innego jak nagromadzenie żalu , emocji , bezradności , poczucia jakiegoś ;) bo przecież wszystko można powiedzieć na spokojnie . Nie trzeba krzykiem obwieszczać światu ...słuchajcie mnie! gdy ktoś jest zdenerwowany to w tym momencie chyba lepiej nic nie powiedzieć a skupić się na tym co się właśnie czuje i rozładować to ...zeby następnie powiedzieć , wytłumaczyć czy zapytać , lub przedyskutować powody tego zdenerwowania . A wiem że można się powstrzymać bo reagowałam również wybuchem złości . Przecież rozmowa ludzi nie polega na przekrzyczeniu się , czy urazeniu kogoś ..jest problem i trzeba go obgadać lecz należało by zrozumieć że ile stron w rozmowie tyle może być racji ;) i kazdy ma prawo do swojej tylko teraz zależy od stron czy ustąpią sobie czy zaciekle będe z sobą walczyły ;) Ja osobiście gdy uwazam że mam rację to nie przekonuje na siłe , godzę się na kompromis a nawet wole ustąpić niż zaognic ..mi się w ten sposób nic nie stanie a żyć ze stresem i złymi emocjami po prostu już mi się nie chce :D jAK USTĄPIE TO NIE CZUJE SIĘ GORSZA , a nie analizuje pozniej że mogłam powiedziec coś zupełnie innego i sama się nie denerwować lub kogoś nie doprowadzać ... takie ja mam zdanie :) Pozdrawiam i miłego dnia życzę :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ksiuni 0 Napisano Lipiec 30, 2008 Witam wszystkie Kobietki:) Witam również nowe \"Nerwicówki\" jakie do nas dołączyły... nie pisałam kilka dni - ponieważ mam straszny zapier..w pracy a w domu komputer mi się zepsuł ...i jakoś nie mogę się zebrać żeby go komuś podrzucić do naprawy. Piszecie że ostatnio się nie za bardzo czujecie - no cóż wydaje mi się że to chyba przez tą pogodę - niby się trochę ustabilizowała ale ilość karetek na sygnale świadczy o tym że ludzie wokół nie czują się za dobrze:( Ja też kilkakrotnie byłam bliska ataku - ale jakoś sobie staram radzić ...męczy mnie ta ciągła walka sama ze sobą i ze swoimi emocjami u odczuciami - ale cóż zrobić ? Poddać się? Czasami wydaje mi się że tak - ale wtedy przypominam sobie życie bez nerwicy i pragnienie aby te chwile dobrego samopoczucia wróciły choć na chwilę daje mi siłę aby walczyć dalej. MAM JUŻ DOŚĆ - przeczytałam Twoje wpisy - ciekawa jestem ile masz lat? Nie doświadczyłam nigdy takiego zachowania rodziców - i nie wyobrażam sobie żeby Rodzice mogli mnie tak traktować. Podpisuję się pod tym co pisały dziewczyny - Szanuj sama siebie - bo jeżeli Ty nie będziesz siebie szanować - to inni też tego nie będą robić... Jeżeli jest faktycznie tak źle - to może powinnaś nie czekać do ślubu - tylko wynająć jakieś mieszkanie/ pokój i wyprowadzić się czym prędzej. Oczywiście przed wyprowadzką poinformować co jest powodem tego iż odchodzisz z domu rodzinnego. Być może mylnie odebrałam to co napisałaś - ale to mi wygląda tak trochę jakby Siostra Ci zazdrościła i próbowała za wszelką cenę dowartościować siebie upokarzając Cię w każdy możliwy sposób...ale tak jak napisałam być może się mylę.. Zdrówko: Bardzo się cieszę że wszystko ok - odpocznij i nie myśl już o chorobach .... będzie dobrze! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jagoda45 0 Napisano Lipiec 30, 2008 jakos dzis nie mam weny twórczej , ale ciesze sie , ze jestem z wami bo i milczenie z wami jest przyjemne:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
enigmatic 0 Napisano Lipiec 30, 2008 mnie tez przyszło do głowy to co Ksiuni a propos Mam już dość - że siostra jest zadrosna ... uff, sprawki na mieście mnie wykończyły i ten upał, musze złapać oddech ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
enigmatic 0 Napisano Lipiec 30, 2008 Soho, byłaś u psycholożki? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gosia 4775 Napisano Lipiec 30, 2008 Cześć wszytskim! Pogoda faktycznie wpływa żle na nasze samopoczucie, ja zauważyłam u siebie że zazwyczaj nerwica wraca mi wraz ze zmiana pogody, bo wtedy zaczynam żle sie czuc i zaczynam sie tym denerwoiwac i tak sie nakrecam ze spowrotem nerwica sie ujawnia. Ostatnie dwa tygodnie czułam sie fatalnie, ale to dlatego ze mialam pewne probvlemy i denerwowalam sie nimi, nikomu o tym nie mowilam, ale wkoncu wczoraj wyżaliłam sie rodzicom, i jakby ręką odjął,dziś czuje zsie juz znacznie lepiej. Do tego amm jeszcze jedna rade, wiecie że te wszystkie lekarstwa was nie wyciagną z nerwicy, tylko ja przytlumią na chwile, wczoraj poprosiłam mame żeby załatwiła mi recepte na leki uspokajające bo mi sie skonczyly a musze je miec przy sobie, a mama pracuje w szpitalu wiec czesto załatwia mi recepty, a ona na to - nie ma mowy dosyc tych leków, zacznij nad soba pracowac a nie ładowac sie lekami, i wiecie co że przestałam myśleć o tych lekach i zaczełam skupiac sie na dsobą i jakoś mi przeszlo wszytsko od wczoraj.:)) leki jednak szczescia nie daja, my same możemy je sobie daćź:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ksiuni 0 Napisano Lipiec 30, 2008 Gosiu4775...masz rację z tymi lekami - ale niestety nie wszyscy mają ten poziom nerwicy, który pozwala na odstawienie lekarstw. To prawda, że trzeba pracować nad sobą - bo to jest podstawa walki z nerwicą....jednak nie zawsze można samemu stawić jej czoła. Ja wiem sama po sobie, w najgorszym dole jakim byłam - nie dałabym sobie rady bez lekarstw i wiem, że gdyby nie one nie wiadomo do czego bym się doprowadziła.... wiem też, że samo to -że mam je przy sobie rodzi we mnie świadomość że jak naprawdę będzie ze mną bardzo źle - to poprostu je wezmę.. i jakoś udaje mi się ich nie brać. Każda z nas ma lepsze i gorsze chwile i myślę że prócz pogody - pewnie wiele innych jeszcze rzeczy się na to składa ...a my jesteśmy bardzo zapatrzeni w reakcje swojego ciała i jak coś nas zaboli to odrazu zaczynamy się denerwować i myśleć o tym co to może być i dlaczego tak się dzieje że nas boli...a podświadomość te obawy i lęki wychwytuje i powoduje że naprawdę zaczynami odczuwać objawy choroby której bardzo się boimy.... To ten \"efekt cytryny\" jak sobie pomyślimy o takiej ociekającej sokiem soczystej cytrynie - to nasze ślinianki:) zaczynają pracować..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość A JA JUŻ MAM DOŚĆ Napisano Lipiec 30, 2008 To znów ja ...:) oczywiście zmęczona i niewyspana o wczoraj miałam kolejną wojnę w domu...ach Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jagoda45 0 Napisano Lipiec 30, 2008 zastanawiam się dlaczego na widok kartofla nie leci nam ślinka , bo czy sie rózni cytyna od jablka, gruszki, czy innego owocu czy aby tylko tym, ze jest kwaśna? skąd ten objaw wydzielania soków zołądkowych. myślę, ze przypisywanie samego znaczenia tej rzeczy przez nas samych jak np. cytyna , to nie wszystko, musi jeszcze zadzialac jakis inny czynnik , mysle, że trzeba to samemu doświadczyc, spróbować , czyli poprostu skosztować tej cytyny i wzbudzic cały skomplikowany proces skojarzeniowy w naszym mózgu. Popatrzcie na palaczy i osoby niepalące. Leży na stole paczka papierosów i widzi ją papacz i ten wolny od nałogu. Jednemu sie chce zaraz palić a drugi nawet nie zwraca uwagi na pudełko i nie odczuwa potrzeby zapalenia. A jak to sie ma do naszej nerwicy, układ wydzielania wewnetrznego reagule na płynace do niego sygnały i na tej podstawie stresory wpływają pobudzająco na wydzialanie hormonu przedniego płata przysadki mózgowej, aktywizującego korę nadnerczy, zapoczątkowując w ten sposób reakcje alarmową tzn. uruchomienie sił obronnych organizmu, ale jaki czynnik, bodziec wpływa na uruchomienie tego procesu np we śnie, kidy to budzimy się z walacym serce???? juz sama tego nie pojmuję, może ktoś coś wie, podzielcie się swoją wiedzą, wiem napewno , że same puste słowa nie mają zabarwienia, ale słowa którym nadano znaczenie emocjonalne już mają swoją moc. Może wyzdrowienia nerwicy trzeba szukac gdzieś w tych obszarach, Boże daj mi mądrość, przez którą odkryje jak to się dzieje, że to tam w nas tak samo działa. A może są słowa, albo myśli którym sami nie nadaliśmy jakiegos zaczenia a zostało to uczynione w dzieciństwie i zapomniane w zyciu dorosłym i wystarczyła iskierka aby wywołać pożar-lawinę objawów nie do pokonania. Mammija juz chyba wali na mózg - i to dobrze. spadam pa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Lipiec 30, 2008 pozdrawiam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach