Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Cześć wszystkie nerwusiątka stare i nowe;-) A ja już w czwartej jadę i własnie się pakuję.Mam straszna tremę,ale jakby co s nie tak to zmykam do domciu! KOCHANI!!! DO ZOBACZENIA NA POCZĄTKU MAJA!!! Ale będę miała czytania i mam nadzieję,głowę pełna miłych wrażeń:classic_cool::classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doribtm
Bardzo się staram opanować strach ale czasem kiepsko mi to wychodzi. Właściwie to bardzo pomaga mi mąż.Że jest obok mnie.Że mogę się do niego przytulić.On wprawdzie uważa, że nic mi nie jest i że niepotrzebnie panikuję,ale on tego uczucia nigdy nie zrozumie bo tego nie przeżył. Za kazym razem jak kładę się wieczorem do łóżka i zaczynam się bać to myślę sobie: Jutro będzie lepszy dzień.I cieszę się jak mała budzi mnie w nocy.Cieszę się z tego, że się obudziłam i że mam taką cudowną małą istotkę:) Mój ojciec miał 35 lat kiedy umarł i nic nie wskazywało na tragedię. Fakt, że miał bardzo stresującą pracę.Skończył studia prawnicze,był policjantem pracującym w wydziale dochodzeniowo-śledczym czyli jednym słowem nic przyjemnego.Trupy ścieliły się gęsto.Do tego multum kawy i papierosów.Jego siostra ma coś z sercem ale nie wiem czy to coś w genach czy po prostu przypadek.W każdym razie ona żyje i z tego co wiem to ma się dobrze.Chciałabym, żeby tak było też ze mną.To jest moje największe marzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pelasia78, mam do ciebie zapytania, pisalas stronke wczesnie o umowach o dzielo, ja tez pracuje w oparciu o takie umowy, tyle ,ze teraz ksiegowa odciagnela mi od dochodu wszelkie mozliwe skladki zus-owskiechorobowe zdrowotne rentowe emerytalne i twierdzi z calym przekonaniem, ze od 1 stycznia jest nowy przepis ktory to nakazuje, ja znam taki przepis ale tylko wtedy jest zus jak zawiera sie umowe z wlasnym pracownikiem , a ja nie jestem, moze wiesz wiecej na ten temat, moze ktos wie, bo ona nie moze mi pokazac takiego przepisu a zrobic po mojemu bez odliczen nie chce i co ja mam z tym fantem zrobic.? zgredek a na drugi raz jak wychodzisz na dluzej to mow bysmy sie o ciebie nie niepokoily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Zmyka do łóżeczka, jutro dokładnie przeczytam co napisaliście. Moja mamusia jest w domciu, była w szpitalu na izbie przyjec i skierowali ja do przychodni przyszpitalnej tam zbadał mame chirurg i powiedział ze jest podrazniona jak sie nie myle trzustka i watroba po tym silnym ataku, Za niecały miesiac druga szczepionka na żółtaczke i chirurg wyznacza zabieg usuniecia kamieni. Do tego czasu dieta dieta dieta. Zero smazonego pieczonego. Wołowina i drób wszystko gotowane. Kolorowych snów Do jutra Dzięki że jesteście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka angel, mysle, ze juz sie uspokoilas, mama bedzie miala dobra opieke a moze stan mamy skonsultujesz jeszcze z innym lekarzem. moja tesciowa,84letnia , tez ma kamienie w woreczku i jej lekarz powiedzial, ze sama obecnosc kamieni nie jest wskazaniem do usuniecia, jak one zatykaja przewod to nalezy ingeroawc ale nie zawsz jest to konieczne. ja z reguly powazniejsze sprawy konsultuje conajmniej z dwoma lekarzami. spij spokojnie.dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich ..🖐️ no ja śpioszek nie jestem ;) bo wstałam o 6,30 zeby zrobić chłopakom śniadanie i tak biegam od rana ;) pogoda ..fatalna , jest zimno i brak słonka . Ammarylis życzę wspaniałego wypoczynku i efektów z pobytu ..i dużo nowych wrażeń :D Powodzennia ! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Iiama moja mama miała silny atak podrazniona jest trzustka i wątrobą, a lepiej jest usunąć kamienie a nie czekać na następny silny atak, który wykańcza organizm. Lekarz w przychodni skierował na badania, karetka która przyjechała lekarz tez mówił o usunięciu ale także zaznaczyl że jak sie kamienie ułożą moza i 20 lat bez operacji chodzic (wg mnie to jest bomba z chodzącym zapłonem, nie wiadomo kiedy wybuchnie)-więc lepiej jest je usunąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje Punca. Ale mówie Ci czuje sie średnio. Martwię się o mamusie wpadłam w jakis straszny dół :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie słoneczka :) Wczoraj po południu mój organizm zareagował na odstawianie leku.Ale na szczęście przeszło i poszłam na długi spacer z moją żabką:) Pelasiu postaram się przyjechać do Ciebie,mam zapisane wszystkie wolne okienka :) Punca a Ty znowu się obijasz ;) Angel będzie dobrze z mamą.Nie zamartwiaj sie tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj nie maleństwo dzisiaj tak bardzo się nie obijam - przynajmniej na razie :D właśnie załatwiam transport surówki przeróbczej - cokolwiek to oznacza, zaraz się biorę za zlecenia transportowe i zapytania ofertowo-cenowe a potem będę robić zestawienie stanu magazynowego :D buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie z rana. za oknem niesmialo slonce sie przebija, moze nabierze smialosci i bedzie go wiecej. angel , nie namawiam do zrezygnowania, namawiam jedynia przed powaznymi decyzjami do konsultacji z kilkoma lekarzami. mysle ,ze twoja mama ma w tobie duze wsparcie i to czuje i wszystko zakonczy sie pomyslnie, a teraz dieta jest najwazniejsza, tez mialam kiedys podrazniona trzustke i moglam jesc tylko ziemniaki gotowane, na nic iinego nie mialam ochoty i tylko one mi nie podraznialy trzustki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamel
sciemka wszystkim! Punca.. telepatycznie ci nei przekaze ale mozesz sama sciagnac z netu (oficjalnie kupic cala plyte, zeby nei bylo ze poperam piractwo bo ja oczywiscie kupilem plyte! :-) ) ... HEY - To Trzeba Lubic. Pelasia.. he he./. ja tez mialem astme.. i jako dziecko czesto wiazala sie ona ze strachem.. zwlaszcza gdy nie mialem inhalatora (he he pewnie to znasz).. pamietam jak kiedys juz jako nastolatek malowalem parkiet lakierem i nagle zaczelo mnie dusic.. nikogo nei bylo.. ja nie mialem komorki, auta.. tragedia.. mieli po mnie przyjechac dopiero za godzine a ja sobie pomyslalem no fajnie.. do godziny to ja juz sie dawno udusze... myslalem tak raptem minute.. i co?... zaczolem "walczyc".. powiedzialem sobie "przeciez dobrze wiesz ze sam sie nakrecasz!" i "cialo ludzkie ma tak wielka zdolnosc samoleczenia ze jak bede chcial to minie to za kilka chwil" (smieszne teksty no nie?? ale mlody bylem i to dzialalo he he).. i minelo.. nigdy jzu od tamtej pory nie musialem uzyc inhalatora.. a astma przeszla.. oczywisxcie nie od razu i nie tylko dzieki temu.. ale przeszla.. Dzis mialem zlewajacy stosunek do wszytskiego.. zamiast przyjsc do pracy na czas, wziolem sobie dluuga kapiel i troche myslalem o tym wszystkim... wiecie do jakich rezultatow doszlem? MAMY SZCZESCIE.. kazdy z nas mysli ze to juz "koniec".. ze jzu nigdy sie nei wyleczymy, ze juz nigdy nie bedziemy sie cieszyc zyciem "jak normalni ludzie" a to nie jest prawda.. my mamy TYLKO nerwice.. z guzem muzgu, wrodzona wada serca etc nie mozemy sami sobei radzic.. tu potrzebne jest lecznie ktore nei zawsze pomoze, operacja.. cos co nie jest za bardzo zalezne od nas.. a nerwica polega na tym ze mozemy sobei z nia sami radzic.. wszystko jest zalezne od nas!.. nei mowie ze leki sa zle.. bo jak ktos tu slusznie zauwarzyl czasami moga nam wogole dodac checi zeby sie leczyc.. terapeuta.psycholog/psychiatra.. moze nam pokazac droge, ktora mamy isc.. ale to my nia musimy isc! .. to jest w tym wszystkim strasznei pozytywne.. ze to naprawde zalezy ode mnie.... nei sadzicie? czasami tylko zastanawiam sie czemu niektorzy maja nerwice, a niektorzy nie!.. czy to naprawde sie nabywa przez ciezkie dziecinstwo czy inne traumatyczne przezycia?.. ja tez mialem ciezkie dziecinstwo.. ale powiedzcie mi szczerze .. kto go nie mial?? nie za bardzo czuje sie "uspraweidliwiony" ciezkim dziecinstwem! .. moze to cos dziedzicznego? co jest tym czynnikiem? czy ktos wie? cos wam jeszcze powiem a propos tych wszystkich "wedrowek" po lekarzach.. moja matka tez miala nerwice.. zaczelo sie to kilka lat temu.. nie mogla przelykac.. po kilku miesaicach znalezli powod.. cos tam w zoladku sie nie "domykalo" jak mi to wytlumaczyla.. wiec zaczela to leczyc... trafila w koncu do jakiegos specjalisty a ten na nia popatrzyl, wysluchal i zobaczyl do karty.. i powiedzial... "ale pani ma tylko nerwice".. i objawy ustaly!.. to chyab naprawde dobry przyklad dla nas wszystkich! .. jesli lekarz nie ma doswiadczenia z nerwica to bedzie szukal powodu naszych dolegliwosci az czegos nie znajdzie!.. zawsze cos jest.. ale jak pokazuje przyklad mojej matki.. "to cos co sie w zoladku nei domyka" ma jzu kilka lat.. i zyje.. nie leczy tego.. bo tak naprawde nie ma co! nigdy jzu jej to nie rpzeszkadzalo.... aha i nie podoba mi sie ze nie ma tu zadnych facetow! :-) zdroovko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam witam...sa tutaj faceci , ale masz racje że bardzo malutko...to co napisales o nerwicy to prawda i najlepiej zwalczac ja samemu.niestety walka z silna nerwica jest trudna bo gdy jestes swiadom tego ze to tylko nerwica to ataki nerwowe sa jeszcze mocniejsze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm...jak mnie nie było to z pewnością byłem na świetach i borykałem się z nerwiczka...w każdym razie już jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamel ..Dziedziczna choroba to nie jest , ale dziedziczymy do niej predyspozycje , nie musi być patologia w dzieciństwie bo moze być rodzina bardzo kochająca ...aż za bardzo że dziecko chowane jest pod kloszem i również może w pozniejszym czasie mieć nerwicę . To chyba zależy jaki mamy charakter czy staramy się dopasować do otoczenie , dorównać , zadowolić innych a nie zwracamy uwagi na własne potrzeby i nie możemy okazać własnych emocji z obawy że one pokarzą nasze prawdziwe Ego . To chyba jest udręka ludzi wrażliwych , którzy potrzebują akceptacji innych i potrzebują wsparcia bo stale nie można być na topie . Chyba kazdy człowiek jak ma jakieś stresy to pózniej to musi odchorować , ale jesli stres trwa bardzo długo ... to zaczyna się do tego dołączać negatywne myślenie ..i koło się zamyka ... i Nerwiczka króluje ! Człowiek już od małego powinnien dostać instruktora jak ma postępować , jak reagować i jak sobie radzić z problemami w życiu ..wtedy by nie było tyle frustracji wśród ludzi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goofer a jaki skutek w radzeniu ? dałeś radę przetrzymać święta ? I dobrze że już jesteś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamel
Punca.. kiedy ja nie nawidze sie registrowac!.. a nota bene uwielbiam slowo trol! .. moja pierwsza milosc mnie tak zawsze nazywala!... "TY TROLU... znowu musze przez ciebei sprzatac w aucie".. oj.. uwielbialem zmrozone oczy ze zlosci!!! aha no i ciesze sie ze jednak sa tu faceci!...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie serdecznie w poświątecznej atmosferze. Troszkę mnie z Wami nie było ale to dlatego że dorwała mnie straszna grypa. Ja kiedyś już miałam grype dwa razy, ale to, co złapało mnie teraz to był jakiś gigant, masakryczne grypsko, przez które trzy dni leżałam w łóżku pół przytomna i niewiele tak naprawde pamiętam. mój narzeczony siedział ze mną, nie poszedł do pracy bo się bał że jak nie będzie mi robił zimnych okładóe to wykituję. Teraz jest już lepiej, gorączka spadłą, jeszcze trochę mnie gnaty łamią ale to juz pryszcz. Zmykam do łóżeczka, bo już mi się w głowie kręci i literki troją. Zaległości z forum nadrobię, obiecuję, tylko innym razem. Trzymajcie się ciepło i broń Boże nie chorujcie :) PS. Od jakiś 2 tygodni już przestałam brać moje cukiereczki-psychotropki. I wiesz co Maleństwo-to pół tabletki chyba w ogóle na mnie nie działało, bo kompletnie czuję żadnej różnicy po odstawieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytacie jak moja walka?hmm...powiem tak...dziewnie sie czuje bo ataki mam niby silniejsze ale lepiej je znosze niz wczesniej...nawet w poniedzialek na zuzlu bylem i wytrzymalem w miare bez jakis mocniejszych atakow...w kazdym razie walka jest uporczywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słoneczko ..witaj bidulinko ..dorwij tego kto cię obdarował tą grypką ;) i wsadz mu ją w ..kieszeń ;) Bardzo współczuje ..i wracaj szybciutko do zdrówka ...🌼 Goofer to super że dobrze Ci idzie ;) Najgorsze są tylko myśli bo nigdy nic złego się nikomu nie przytrafiło .. I tak dalej trzymaj nie dawaj za wygraną bo Ty jesteś silniejszy ..niż jakieś tam ..myśli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słoneczko wracaj prędziutko do zdrowia:) Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze tych braku objawów po odstawieniu.Jak na razie nie daje się tylko paskudnie głowa boli,mam takie leciutkie nogi i telepawka mała.Eh ale to da się przeżyć,nawet pies wyciągnął mnie przed chwilą na spacer i wróciłam cała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×