Gość mam 25 lat Napisano Czerwiec 27, 2008 hehe cos mi kafe nawaliło ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Czerwiec 27, 2008 bashah77 dziekuje, przeczytalam to co pisalas i masz racje:)Mnie wizyta u psychologa tez podtrzymala na duchu, trzeba wierzyc, ze bedzie lepiej i zaakceptowac, polubic siebie! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 35 Napisano Czerwiec 27, 2008 Witam wszystkich.Jestem tu nowa,ale czytam to forum co dziennie.Bardzo Wam dziekuje ze jestescie,kiedy jest mi zle,to siadam ,czytam i troszke mi lzej z mysla ze nie jestem sama.Choruje na to swinstwo dwa lata,najpierw byl etap wzywania pogotowia ,i wieczornego odwiedzania przychodni ,mialam chyba wszystkie obiawy ktore tu opisujecie,umieralam juz z dwadziescia razy....okropnosc.Teraz cierpje sobie w samotnosci,bo sami wiecie jak lekarze nas traktuja.Po namowach mojej siostry poszlam do psychiatry,powiedzialam wszystko,no i diagnoza nerwica lekowa.Dostalam leki ,ale nie mam odwagi ich brac,wydaje mi sie ze wszystkie mozliwe skutki uboczne beda u mnie,nie moge sie przemuc.Ale mam nadzieje ze bedzie wkoncu ten dzien ze wszystko odejdzie na zawsze.Dzis bylo ok do tej pory i znow sie zaczelo,nogi jak z waty i te bole w okolicy serca Boze niech to juz sie skonczy.POZDRAWIAM I JESZCZE RAZ DZIEKI ZE JESTESCIE Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Bianka_120vp.pl Napisano Czerwiec 27, 2008 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Czerwiec 27, 2008 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Czerwiec 27, 2008 pozdrawiam wszystkie nerwuski .......dawno tu nie pisałam jestem z czasów Pipka mama Julki i inni juz wszystkich nie pamietam prawie pół roku miałam spokój az tu nagle wszystko wróciło ze wzmozona siła mam okropne zawroty głowy sztywnosc karku mrowienia twarzy brody ucha serce kołacze mi jak szalone cisnienie normalne 70 /110 a puls 0d 90 d0 120 uderzeń na minute jestem znów przerazona ciagle boje sie zawału juz 12 lat mecze sie z tym cholerstwem są okresy poprawy ale nigdy nie jest ok mam juz rózne mysli ze to niemożliwe żeby tak sie mogło krecic w głowie ...........jak to mozliwe ze serce tak szaleje dodatkowo bije puls wali do utraty tchu czy i jak długo człowiek jest w stanie to wytrzymac jestem przeciwna lekarstwom bo po nich jeszcze gorzej sie czułam .......moja nadzieja słabnie zaczynam watpic ze kiedykolwiek będzie inaczej w domu juz nikt nie zwraca na moje dolegliwosci uwagi jestem wszystkim obojetna ........w chwilach napadów kołatan jestam przerazona mysle juz o najgorszym ...a rlodzina sie smieje jest to chyba najbardziej dołujace prosze was o wsparcie ja juz nie daje rady ......czy to aby napewno nerwica ..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 35 Napisano Czerwiec 27, 2008 do Bianka 120. Jejku jak ja Cie rozumiem,jak bym czytala o sobie.Bardzo Ci wspolczuje,ale nie mozemy sie nad soba uzalac,ja to juz w domu nawet nie mowie ze znow cos mi jest ,bo teraz to praktycznie co dziennie cos mi dolega i zaczynam sie tego wstydzic.kiedy spotykam sie ze znajomymi i widze jacy sa usmiechnieci ,to tak mi brak tych czasow kiedy i ja sie smialam,teraz to juz jest ze mnie inna osoba.Trzymaj sie kochana i ne poddawaj sie,wiem ze to trudne i latwo sie pisze jestesmy z Toba .Pozdrowienia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam 25 lat Napisano Czerwiec 27, 2008 tez w domu traktuja mnie jak wariatke i juz nie patrza jak mi sie cos dzieje tylko olewają:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 35 Napisano Czerwiec 27, 2008 nie oni nie traktuja Cie jak wariatke,ja mysle ze ktos kto nie choruje na to nie zdaje sobie sprawy jakie to meczace.Zdrowy chorego nie zrozumie,tak to juz jest. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam 25 lat Napisano Czerwiec 27, 2008 tylko oni ciągle mowią...no i co z tego, mnie tez tak czasami serce kołacze...albo...a wiesz jak mi rece w nocy dretwieją...albo a ja przezyłem zawał wiec nic ci nie jest...itp Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 35 Napisano Czerwiec 27, 2008 bardzo mi Cie szkoda ze nie slyszysz choc jednego milego slowa otuchy,ale na szczescie masz nas a my Ciebie.bedzie dobze MUSI Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam 25 lat Napisano Czerwiec 27, 2008 ostatnio wykrzyczałam matce ze skoro ja nic nie obchodzi ( nawet jak to napad histerii i nerwica ) to jak zdechne to bede ja straszyc po nocach.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 35 Napisano Czerwiec 27, 2008 ja mam 12 letna corcie ,i jest mi jej zal ze mama jest wciaz zmeczona ,znow ja cos boli i woli siedziec w domu .kiedys a wlasciwie to 2 lata temu bylo inaczej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 35 Napisano Czerwiec 27, 2008 wiem ze to boli,ale uwiez mi oni sa obojetni nieswiadomie,a Ty sie wsciekasz i jeszcze gozej sie czujesz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam 25 lat Napisano Czerwiec 27, 2008 ja bym chciała miec dziecko....mogłabym własnie gdzies wyjsc z nim na spacer, do kina itp tylko brak kandydata na tatusia bo zbyt jestem niesmiała.....ostatnio umówiłam sie na pierwszą od dawna randke, widze ze fizycznie sie podobam ale chłopak stwierdził ze za spokojna jestem bo nawet na dyskoteke nie mozna mnie wyciągnac:(a ja sie zle tam czuje, za duzo ludzi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 35 Napisano Czerwiec 27, 2008 Widocznie to nie ten byl Ci pisany,jestes mlodziudka i trafisz na swojego.a dziecko to zeczywiscie fajna sprawa,tylko pewnie moja corcia chciala by czesciej gdzies ze mna isc ,a ja jak juz pisalam wole siedziec w domu jak juz ciagna mnie na sile to ide,bo tak sobie mysle ze wkoncu i dziecku i mezowi sie to znudzi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam 25 lat Napisano Czerwiec 27, 2008 ja sie dobrze czuje tam gdzie jest malo ludzi...np taki spacer w parku czy do ladu to super sprawa jak dla mnie, czasami wychodze gdzies z kolezankami do knajpki posiedziec...niby nie jest ze mną zle ale tylko dlatego ze ja je znam.....boze jakie ja meki przechodziłam jak szłam na studia gdzie nikogo nie znałam:(panika, histeria i co tam jeszcze jest... moze chcec posiadania dziecka to taka uccieczka...dali by mi wtedt wszyscy swiety spokój...tylko jkaos nie potrafie sobie wyobrazic zycia z drugim człowiekiem:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam 25 lat Napisano Czerwiec 27, 2008 jak wybrac dobrego psychologa?? czym sie kierowac?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Czerwiec 27, 2008 Dziękuje ci Kasiu za miłe słowa wsparcia ....u mnie było w miare dobrze pisze w miare bo nigdy nie było super a teraz jest podle zaczynam uzalac sie nad soba i wszystko widze w czarnych barwach to juz tyle czasu trwa że straciłam nadzieje ze będzie lepiej .......... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 35 Napisano Czerwiec 27, 2008 Wiesz w jak trafisz na tego odpowiedniego ,do wszystkiego przywykniesz.to jest moj nr gg 5994043 jak bedziesz miala ochote pogadac to pisz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Czerwiec 27, 2008 ja chodziłam do 4 psychologów i kazdy stwierdził ze dopuki bede mieszkac z tesciowa to sie nie wylecze kiedys tesciowa robiła awantury a teraz doszło do tego ze mnie bije ......... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Czerwiec 27, 2008 Dziękuje ci Kasiu za miłe słowa wsparcia ....u mnie było w miare dobrze pisze w miare bo nigdy nie było super a teraz jest podle zaczynam uzalac sie nad soba i wszystko widze w czarnych barwach to juz tyle czasu trwa że straciłam nadzieje ze będzie lepiej .......... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 35 Napisano Czerwiec 27, 2008 do BIANKA.straszni sie ciesze ze moje slowa sa dla Ciebie wsparciem,dla mnie wsparciem jes to ze odp.pierwszy dzien tu pisze i juz ktos mi odp super.do tej pory tylko czytalam to forum,jest dla mnie troche jak lekarstwo.wkoncu musimy trzymac sie razem ,bo tylko my sie rozumiemy .pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Czerwiec 27, 2008 forum lekarstwo takkk:)))))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ania3610 Napisano Czerwiec 27, 2008 Do Kasia 35 i mam 25 lat-dziewczyny mam to samo co Wy i doskonale to rozumiem, w dodatku nie biore leków bo sie boję,chodziłam do psychologa i byłam u psychiatry dostałam leki ( nowej generacji) i nie odwazyłam sie ich wziąc a było to miesiąc temu albo dłużej.W razie ataku gdy naprawde żle już ze mną biorę chydroxizinę ( zresztą nosze wszystkie leki przy sobie ,nawet ciśnieniomierz) a tak staram sie to przetrzymać...chociaż od kilku dni czuje się żle boli mnie serce(mówią ze od pogody) kręci mi się w głowie i z oczami cos nie tak bo czasami to widzę jak za mgłą.Teraz najbardziej martwię sie o serce dlaczego ciagle mnie boli?Boję sie,poprostu sie boję.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam 25 lat Napisano Czerwiec 27, 2008 ale jakie to bóle serca? jakiego rodzaju? kłócia czy duszenie takie? do mnie dotarło co lekarz powiedział, ze kłóciami mam sie nie przejmowac bo to nerwobole, czasami jakos zle sie ułozymy i cos boli...wiec tym sie nie przejmuje;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Czerwiec 27, 2008 dziewczyny naprawde wam współczuje ja mam już 41 lat i 12 lat straconych z nerwica a wy jestescie jeszcze takie młode i zamiast cieszyc sie zyciem to musimy cierpieć bac sie kazdej chwili ale powiem wam że ta dolegliwośc która jest nerwica dotyka tylko ludzi dobrych , wrażliwych takich którzy nigdy nikomu nie mówią NIE ......a ci którzy mają brzydko mówiąc wszystko w dupie tacy są szcześliwi i niw wiedzą nawet co to nerwica ............ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam 25 lat Napisano Czerwiec 27, 2008 nie wiem co o tym myslec.....ja własnie chyba dlatego zrobiłam sie wredna zołza...ale własnie to nie wykancza bo taka nie chce byc w głebi duszy:( tylko jak ktos ma miekkie serce to musi miec twardą d...:( wiec i tak zle i tak niedobrze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jaco20 0 Napisano Czerwiec 27, 2008 Jezuu ;P bashah77 czesc:) Wiecie co tak sobie to czytam co piszecie i powiem wam ze to jeszcze bardziej pogrąża :/ zamiast pisac co u was i o jakis pierdolach to wy piszecie co komu dolega... Czytajac takie scenariusze bedziecie ciagle o tym mysleli ... a przeciez nie o to tu chodzi ?!!? dokladnie tak \'\' jedna namawia drugą \'\' przykre ale prawdziwe ... teraz wiem dlaczego inni pozakladali swoje fora :))) ja z tego gowne wyszedłem i jestem szczesliwy. Ale nie zagladałem tu 24/7 tylko prezz jakis czas. bo pewnie dalej bym w tym siedzial Najlepszym psychologiem jestesmy dla siebie sami. :) bashah77 ktos jeszcze jest ze stałych ? bywalcow ? :P czy nie bardzo ? P a co u ciebie ? :D opowiadaj ? :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tayra Napisano Czerwiec 28, 2008 zastanawiam się co ma oznaczać ta cisza zawsze kiedy ktoś napisze ,że najlepszy sposób na uzdrowienie to praca nad sobą, kiedy pisze , że użalanie się nad sobą nie prowadzi do wyleczenia tylko utrwala chęć bycia w tzw. strefie komfortu. to jakis znak? nikt nie podtrzymuje tego tonu wypowiedzi , bo praca nad sobą wymaga poznania siebie, a może wy nie chcecie poznać siebie, jest wam tak dobrze, mimo, że źle. czytam was od dłuższego czasu , nie mogę wyjść z podziwu jak wiele macie do napisania w konteksie co boli, gdzie szczyka, gdzie ściśnie a jak mocno bije serce. wiem, że to odczuwacie naprawdę i wiem, że jest to stan lekko mówić nieprzyjemny, ale ....... co dalej???? ktoś tam pisał , o zmianie nazwy tego forum. Myślę, że nazwa tego forum " MOJA NERWICA" pozwala na takie bycie w stefie komfortu i nie akceptowanie ludzi, którzy próbują wam pokazać jak można z tego wyjść, przykładem jest basia i jaco. Chciaż z drugiej strony basia wrócła , bo wróciła do niej choroba, ciekawe czego oczekiwała od osób na tym forum, wsólnego użalania? forum moja nerwica i to wasza nerwica basia podobało mi się co napisałas Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach