Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

witam wieczorkiem:) dzionek minąl przyzwoicie;) kolo poludnia nerwica podjęla probe generalna usadzenia mnie na doopsku 😠 naplynela fala ochydnego samopoczucia a za nia zlosc! nie wiem czemu ale ostatnio irytuje mnie jak gorzej sie czuje. mialam to szczescie ,ze bylam sama w domu wiec puscilam sobie wiązanke przeklenstw az uszy więdną;)nie zeby pomoglo ale rozbawilo mnie to troche. ja sama w wielkim domu wykrzykujaca roznosci.... hmmm? potem przypadkiem potrącilam herbate zalewjac stol podloge i dooperele na stole.sprzatanie i ratownie dokumentow pozbawilo mnie reszty objawow N do tej pory.. ot glupi leb:P! - chieronimka sa tu dziewczyny co biora aktualnie leki tylko chwilowo cos zamilkly. cloraxen bierze -szramka- moze sie odezwie to spytasz jak u niej z odstawianiem bo tez dostala na krotko. nikt 2-nigdy nie balam sie zostawac sama w domu ale jak szlam po corke do przedszkola czulam to samo co ty....... to nie jest koniec twojego zycia!!!kazdy ma czasem wątpliwosci...:( stres-stop-jak tam nozka?bylas u lekarza? ksiuni-🌼 witam nowe nerwuski:) stare nerwusy -kliknijcie co u was;) buzka milej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysia40
Witam wszystkich cieplutko!!!! Dawno mnie tu nie bylo,tzn. nie pisalam ,bo co jakis czas zagldalam oczywiscie.Postanowilam wziasc sie ostro za walke z nerwica- jak narazie roznie to bywa, ale jestem dobrej mysli.Duzo czytam (ostatnio moc pozytywnego myslenia) i dzieki takim ksiazkom mam wiecej sily i wiary w to , ze bedzie lepiej,ze dam rade.Ataki ,napady leku wciaz wracaja,ale podobnie jak tyXANAKSIK stawiam im czola-- I tu tobie sie klaniam , bo duzo ucze sie czytajac twoje wypowiedzi-jestes niesamowita osoba i napewno pomagasz nie jednemu. Tak samo Ksiuni- od razu widac kto tak naprawde wie o co chodzi w tym naszym "cierpieniu". Obecnie siedze w domu ,jestem na zwolnieniu (zapalenie oskrzeli),niekiedy nie jest latwo ,bo jestem sama ,a tak tego nie lubie.Daje rade-musze!! Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny.Nieciekawie zaczal sie moj dzien.Ponad miesiac temu moj idealny maz(czasem mu cos odwala)powiedzial mi ze idzie do pracy a poszedl bez mojej wiedzy na wesele do kumpla z pracy.Poszedl w delegacji bylo ich 3 bez zon ale tylko ja zostalam oklamana ze idzie do roboty.Dym byl oczywiscie niesamowity jak prawde poznalam tydz.z nim nie rozmawialm ale plakal blagal prosil i powoli wszystko wrocilo do normy.Jednak od tamtej chwili prosze by przyniosl mi do obejrzenia plyte z wesela.Niestety na prosbach sie konczy.Boje sie ze zrobil na nim cos glupiego dlatego tak sie ociaga.Moj pierwszy maz zdradzil mnie w podly sposob.Boje sie ze bede musiala to drugi raz przerabiac.Co mam zrobic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej witam, jestem starą forumowiczka ale obecnie nie piszę. do : dziewczyny czy znacie, jestem z Katowic, Chorzowa chodziłam na psychoterapie dwa lata, ale nie moge na forum podac namiarów, moge sie spotkać i pogadać pozdrawiam papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysia40
CHIERONIMKO- doskonale cie rozumiem , moj pierwszy maz rowniez mnie zdradzal,wiem jak to boli. Od razu jednak nie zakladaj najgorszego,choc wiem ,ze to trudne po doswiadczeniach tego typu. Musisz z nim po prostu porozmawiac , powiedziec o swoich obawach,poprosic o szczerosc,znasz go i napewno sama wyczujesz czy mowi prawde ,czy tez wpuszcza cie w maliny. Nie zamarwiaj sie prosze, bo naprawde poki nie wiesz nie ma sensu. POGADAJ- rozmowy rozwiazuja wiele problemow.Trzymam kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień DObry Dziewczynki:)) U mnie jako tako...boję się napisać że jest lepiej - żeby nie zapeszyć:) Co za głupota swoją drogą.... no dobra - od wczoraj czuję się dobrze...nie wiem co to spowodowało ale nie czuję tego dziwnego lęku...i oby jak najdłużej! Marysiu40- dzięki - życzę Ci powrotu do zdrowia w każdym możliwym sensie, teraz taka pogoda że coraz więcej ludzi się przeziębia- życzę oby krótko CIę trzymało.... proponuję obejżyj jakiś Filmik jak jesteś w domu - nie wiem czy masz - ale ja np. w takich chwilach wyciągam niezawodną Brigit Jones i oglądam 2 części jedną po drugiej...zawsze mnie bawi. Xanaxik - nieustający szacuneczek...ja chyba też coś rozwalę w domu jak mnie będzie brało - sprawdzę czy działa:))) Chieronimko... Boszzz Ci Faceci - kto ich zrozumie???? Nie znam Twojego Męża i żadna z nas nie wie jakim jest człowiekiem -ale ja bym się zastanowiła - a właściwie zadała mu jedno pytanie - skoro już się odzywacie do siebie - nie dlaczego poszedł na to wesele bo tu odpowiedzi może być wiele i często mało mających mało współnego z rzeczywistością:))) ale dlaczego stwierdził że nie może Ci o tym powiedzieć...bo tu jest tak naprawdę problem. Ja jestem już ponad 10 lat mężatką i dzięki Bogu szczęśliwą - ale umówiłam się z moim Małżonkiem że mówimy sobie o wszystkim nawet jeżeli nie jest to dla kogoś przyjemne.... oczywiście o sprawach ważnych ...nie robimy sprawozdań dziennych gdzie o której godzinie i z kim :))) A tej płyty tak nie przeżywaj ...pewnie \"popił sobie\" i być może zatańczył z jakaś panią:))) ale to nie wiele pewnie znaczy - bo gdyby znaczyło - to nie dowiedziałabyś się zapewne o tym ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny czy znacie
do Jagoda45 --- moj gg 4075233 na imię mam Joanna, możesz zaklikać do mnie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki:) przeprowadzam eksperyment ...na sobie. okolo 10 przyplynela fala obrzydliwej nerwicy .klaplam fizycznie i naturalnie wku...am sie 😠 kuzwa!mimo calego zapalu jaki mam zadna czynnosc nie pomagala przerwac mętliku w glowie😡 w akcie desperacji wzielam łopate;)i przesadzilam krzew a potem podlubalam w ogrodku.posadzilam krokusy ,tulipany,narcyzy zeby na wiosne bylo slicznie:D i co ?nerwica(objawy) odpuscila az milo. wchodze do domu ,mija 5 minut i znow wraca! 😡!!! pytanie o co chodzi? nawet nie zdazylam sie zaczac nudzic bo grzebalam przy obiedzie wiec czego tym razem chciala?grrrrr zaraz pojde grabic liscie i zobaczymy co bedzie? zmęcze to fra..ce tak ze padne albo ja albo ona! nie bardzo wyobrazam sobie zapierniczac z grabiami albo łopatą caly dzien:P ale eksperyment to eksperyment! rezultaty i wnioski potem bo teraz panika wlazla mi na plecy i mysli ,ze jej pozwole tam siedziec! WYNOCHA!!! bleeee. trzymajcie sie :) doniose potem jak grabie dzialaja na atak paniki:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny moj maz jest policjantem.Pewnie slyszalyscie co oni wyprawiaja i niestety w tych opowiadaniach jest po czesci prawda.Moj maz byl juz zonaty poznalam go po rozwodzie.Wiem od jego znajomych ze byla zona zdradzala go z jego wlasnym kuzynem ze jechala po nim jak po szmacie ale on tez nie byl swiety.Mial kochanke i szlajal sie z kumplami [o burdelach.Od kiedy mnie poznal naprawde sie zmienil niestety gdy zaszlam w ciaze zaczelo sie psuc.Bylam po poronieniu potem gdy zaszlam z malym dawali mu 50%na przetrwanie wiec z sexu nici.Dwa razy zniknal z domu na noc tzn wracam ok2.Wracal pijany wiem ze grywal w maszyny i przegrywal dwa razy po 200.Potem troche spokoju a 2 mce po urodzeniu malego znow mu zaczelo odwalac.Imprezy kopanie w pilke knajpy.Pojechalam z moim kolega z pracy w delegacje spoznilam sie do domu 2 godz.bo sprawy sluzbowe w Lublincu tyle czasu zajely a 2 dni pozniej w nocy wrocil pijany po23 walil piesciami w co popadlo i darl sie ze go zdradzam z tym kolega.Fakt ze kolega \"swiruje\"do mnie ale ja na prawde bylam i jestem wierna!Urzadzil nam w domu pieklo o maly wlos po jego kolegow nie dzwonilam.Od tamtego czasu bardzo sie zmienil na dobre.Nie lazi nigdzie zajmuje sie synem pomaga mi w domu ale ta historia z weselem nie daje mi spokoju.Mam dzis strasznego dola.Chce mi sie wyyyyc i tylko synek mnie powstrzymuje od tego bo nie chce by to widzial.Czuje sie paskudnie.Moj maz nie powiedzial mi prawdy ze idzie na to wesele bo bal sie ze sie nie zgodze na to i mial racje bo w zyciu bym sie na to nie zgodzila.Rozmumiem isc samemu pograc w pilke z kolegami czy do knajpy ale na wesele???:-oJestem zalamana i wsciekla i jak tu nerwicy nie miec!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesłano do informatyków
dziewczyny, gdyby ktoras z was miala czas, zobaczcie wstecz poczynajac od str.1556 czy sa zdublowane posty i podrzuccie je na Smietnik (one moga byc przyczyna tego, ze topik szwankuje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chieronimka, nie wiem czy się zgodzisz ze mną - ale ja bynajmniej w swoim związku zastosowałam zasadę że wszędzie chodzimy razem - ale jak są jakieś imprezy gdzie będą koledzy i niekoniecznie znane mi osoby to idzie sam ...nie wiem tylko czy można do takich zaliczyć wesele....to faktycznie taka impreza gdzie chodzi się parami.... Powinnaś porozmawiać tak jak pisała bodajże Marysia, obydwoje macie za sobą nieciekawe przejścia - to tym bardziej powinno powodować większe zrozumienie swoich odczuć nawzajem... Powiedz że nie czujesz się konfortowo w takich sytuacjach i chcesz aby Wasz związek opierał się na zaufaniu a nie na tajemnicach... powiedz - że jeżeli są sprawy o których uważacie że nie możecie sobie powiedzieć - to nie jest dobrze i będzie jeszcze gorzej, bo będzie powodowało to konflikty, ale przedewszystkim Twoje problemy zdrowotne. Po tym co napisałaś jasne jest dlaczego masz nawroty nerwicy, podświadomie obawiasz się powtórki scenariusza pierwszego małżeństwa. ALe nie masz się co martwić, z tego co napisałaś można też wnioskować że Twój Mąż chce walczyć o ten związek - bo się w ogóle stara - a przedewszystkim Ty to zauważasz- więc napewno osiągniecie porozumienie. I zrób coś dla Siebie - nie odkładaj tej rozmowy zbyt długo.... a nawet więcej - zaplanuj bez powodu romantyczny wieczór... przy winie i w fajnej bieliźnie.... Ty się poczujesz lepiej - bo zaskoczony taką niespodzianką Mężczyzna sprawi, że pozbędziesz się wszelkich podejżeń ... I TEGO CI ŻYCZĘ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ksiuni ale ja juz rozmawial z nim na spokojnie o tym wszystkim.Wyjasnilismy sobie chyba wszystko problem w tym ze on nie chce mi przyniesc tej cholernej plyty z wesela.Skoro nic zlego tam nie zrobil to dlaczego tak sie ociaga???on twierdzi ze po rodzinie biegala ta plyta ale minal juz ponad miesiac poza tym plyte mozna przeciez skopiowac:(Co za cholerny dzien a o samopoczuciu to nie wspomne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie . Nerwica dzis probowała mną zakręcić, ale jej sie nie udało , odpedzilam tego stracha .... :/ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimfaaaaaaaaaaaaaaaaa
witam jestem tu nowa czy moge sie do was przyłończyć ? czy można to jakoś powiązać... cierpie na Astme oskrzelową niekotrolowaną na hm.. nerwice pewnie i jakiś rodzaj tego nie wiem biore leki i na to i na to ... czy to czasem nie jest tak że gdy by załagodzić nerwice to i astma by się uspokoiła .. tylko jak to zrobić moze macie sposoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nimfaaaaaaaaaaaaaaaaa witaj:) Znalazlam sposob na lęki-wkurzyc sie na meza!zauwazylam ze jak sie wsciekam na niego i mysle o jednym problemie w dniu dzisiejszym o tym cholernym weselu to lękow nie mam!No ale to bez sensu wylecze sobie nerwice a doprowadze do rozwodu czyli dooopa zbita:p ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimfaaaaaaaaaaaaaaaaa
Cheromiczkaaa witaj :*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hieronimko, uspokój się kobito..po miesiącu od wesela - to ja kasety z własnego wesela nie widziałam:)))) Ale jużtak serio - to chyba troszeczkę przesadzasz, zapytaj kiedy będzie mógł Ci tą płytę przynieść, zapytaj o konkretną datę i jej pilnuj, a przy okazji rozwiej swoje kłębiące się po głowie wątpliwości i zapytaj czy jest na tej płycie coś co możesz źle przyjąć? Powiedz że nie chciałabyś się dłużej tym denerwować i prosisz go o szczerość w tym temacie... Zobacz co Ci na to odpowie....albo zapytaj kogoś kto był na tym weselu... na pewno kogoś znasz - choć tą opcję proponowałabym w ostateczności....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysia40
CHieronimko- z tego co piszesz to doprawdy ciekawy czlowiek z tego twojego meza, ale to naprawde nie powod aby podejrzewac najgorsze.Przeciez sam jest po przejsciach i myslisz ,ze chcialby stracic to co ma? Nie sadze, choc oczywiscie bardzo zle zrobil idac na to wesele bez ciebie.U mnie podobnie jak u KSIUNi wszedzie chodzimy razem.Powiedz mu , ze ta niepewnosc cie wykancza , moze w koncu przyniesie ci te nieszczesna kasete.Z drugiej strony pomysl co by moglo na niej byc- jedynie to , ze z kims sie bawil, tanczyl- przeciez to bylo wesele,byla tam cala masa ludzi. Napewno wszystko sie wyjasni , jestem pewna , sama twierdzisz , ze teraz jest Ok.Sprobuj jeszcze raz porozmawiac,ale nie z wyrzutami czy marudzeniem lecz konkretnie, stanowczo.Trzymaj sie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grego
Cześć Dziewczyny!!! Mam 37 lat w wieku 25 miałem nerwicę lękową z obiawami wegetatywnymi, po dwóch latach terapi:(grupa i indywidualne) udało mi się całkowicie wyleczyć- jak myślałem bezpowrotnie,. Niestety po 14 latach okazało się że cierpię na nadciśnienie tętnicze i... stało się znowu świat zwariował wszystko staneło na głowie. początkowo myślałem że sobie dam radę ..przecież już kiedyś to przerabiałem. jest już pół roku a ja dalej nie mogę doiść do równowagi jestem złamany cały czas czekam kiedu ponownie uderzy. może macie jakiegoś dobrego psychologa w Warszawie Grzegorz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopiero weszlam po calym dniu na uczelni:/bleeee Chieronimka no przeczytalam co napisalas to starszne..ale kazdy facet jest podly!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!JA tez nieraz bylam oszukiwana czulam sie jak szmata jak sie potem dowiadywalam ze gdzies byl a mnie oklamal...swinstwo,ale oni mysla inaczej nie wiedza co to znaczy byc tak zranionym...tez lamentowal potem zebym mu wybaczyla itp itd...i co mialam zrobic??? staram sie nie myslec o przeszlosci:(ale nie zawsze sie da, takie numery siedza w pamieci cale zycie:(!!! Bylam u lekarz no to olewka...przepisala tylko cos na poprawe krazenia,ale to moze tez byc z nerwow...sama nie wiem:(i lekarka tez nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anubis
ja wyleczyłem nerwice akupunktura a zaczęło się w szkole średniej jak miałem sprawdziany to mi ręka zaczęła mi się Trześń i nie mogłem pisać w wojsku to się pogłębiła dostawałem dreszczy serce waliło i strasznie gorąco się robiło skierowali mnie do psychologa dali mi jakieś lekarstwa ze po nich się śmiałem psycholog stwierdziła ze za bardzo wrażliwy jestem i bardzo rozwiniętą empatie przyjechał do nas lekarz ze Truskawca z sanatorium po jednej sesji igłoterapii napady przeszły na drugi rok znowu powtórzyłem i od 8 lat nie mam w ogule juz nawet a nerwice serca to w 30 minut wyleczył muwił ze to kanały w ciele się zablokowały i dlatego serce kuło a te igły to odblokowały juz nawet nie pamientam gdzie to wkuwał ale wrazenia niesamowite powietrze uszami szło i było gorąco ze się spociłem od tego momenty z 7 lat to serce nie zakuło a kazał i mocarta słuchac przynajmniej 1 godz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justah
Pozdrawiam wszystkich bez wjątku i starych i nowych:) w niedziele poszlam na grzybi do lasu, oczywiscie nie obylo sie bez lęków (ciekawe dlaczego heheh) ale probowalam sie wyluzowac i czasami mi sie udawało:0 przeczytala wiadomosc o tej akupunkturze i zaciekawilo mnie to, jak ktos mozepodac namiry na jakis osrodek gdzie to robią fachwcy!!! to bylabym wdzieczna:) jolantko99 co slychac u ciebie? jak samopoczucie? xanaxik jak nerwica, wypedziłas zlosiwego gada-nerwicę??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktos juz tez kiedys pisal z ta akupunktura...ciekawe to:)moze warto na serio, tylko trezba znalesc specjaliste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Igly uuuu przez pierwsze 3 mce ciazy dostawalam w tylek progesteron cala ciaze pobieranie krwi kroplowki itp.No ale jesli taka terapia mialaby mi pomoc to jestem ZA tylko gdzie w Tychach robia takie przyjemnosci?popytam.Czuje sie lepiej nawet duzo lepiej ten moj maz stara sie od tamtego czasu i to chyba nie pozwala mi sie zbyt dlugo na niego wsciekac no i kocham go bardzo mocno:) Jak wam w ogole minal dzien???ja nie mialam zadnych dziwnych \"spadkow\"jednak znow pojawil sie bol zebra lewego na samym dole.Nie wiem czy to znow trzustka choc wydaje mi sie ze nie.Gdyby nie zlosc na M to bylby to calkiem sympatyczny dzien.Pozdrawiam i SPOKOJNEJ nocy wam zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) pozno juz wiec wkleje wam z innego forum -NERWICA NA WESOLO- kilka akcji:D Atak lęku. Tak to jest, że kiedy się przydarzy, boimy się podobnych sytuacji. Jeśli miał miejsce w kościele – boimy się do niego wejść, w autobusie – jeździć nimi, na ulicy – przejść ponownie obok tego miejsca. Ja dostałem ataku siedząc na kiblu! :) Przez miesiąc bałem się załatwiać. Teraz mam z tego polewkę, ale wtedy nie było mi do śmiechu. Sprawę załatwiałem w błyskawicznym tempie. Jak wicher – wpadałem do łazienki i za chwilę byłem z powrotem. Każde siadanie na „tronie” rozpoczynało gonitwę myśli, więc musiałem być szybszy. Którejś niedzieli zeszłego roku samą w domu odwiedził mnie atak o słusznej mocy. Gdy przerażenie sięgnęło zenitu i zaczęło odbijać mi się własnym sercem, w całej swej słabości (hehe) wykąpałam się, ubrałam i poszłam na pogotowie jak każdy zawałowiec... Tam już wiedzieli jak się mną zająć-zignorowali moją \"zapaść\" i serce co z piersi już wyskoczyć miało..... Nie mogłam doczekać się na interpretację ekg i wyników badania krwi, bo właśnie przywieziono kogoś z wypadku i dla mnie prawdziwie jedynie potrzebującej pomocy nikt nie miał głowy. Wtedy byłam tym bardzo oburzona, więc uniosłam się dumą i wyszłam. Na odchodnym poinformowałam panią pielęgniarkę, że nie mam siły już dłużej czekać, więc jeśli to był zawał to poproszę o kontakt telefoniczny! Makabra! Ja naprawdę tak powiedziałam. Ale wstyd!!!! przedewszystkim gratuluje lotta fajnego tematu takie tez sa potrzebne. Kiedys siedzialam w domu mąz w pracy , starszy syn w szkole, mlodszy u mojej mamy i jak to zwykle bywa ni z gruszki ni z pietruszki malymi kroczkami , powoli uraczyla mnie swoimi odwiedzinami szanowna, nieodlączna nerwica..... nakrecanie sie to moja specjalnosc od glupiego uklucia w zebrach zacząl sie moj rytual, , no coz jesli chodzi o ataki lekow jestem w tym mistrzynia potrafie doprowadzic siebie do takiego stanu jakim by sie niepowstydzil zawodowy nerwicowiec. kiedy juz moj szanowny atak siegnąl zenitu, tzn. zegnalam sie pokornie z tym swiatem nagle uslyszalam dzwonek do drzwi.......... pomyslalam: a moze to smierc z kosą lep[iej nieotwieram, dzwonek nieustepowal.... a co mi tam najwyzej niebede sie juz meczyc, otworzylam..........ku mojemu zdiwieniu w drzwiach zamiast kostuchy ujzalam usmiechnietego listonosza pieniązki przynioslem (za zwolnienie z dwoch miesiecy) wyplacil mi nalezną sume na ktorą czekalam z niecierpliwoscia od dluzszego czasu. fajnie szybko sie ubralam i wyrwalam do sklepu. niosac zakupy nagle olsnilo mnie ze przeciez mialam juz niezyc, co sie stalo z atakiem? chyba ten listonosz postury ochroniarza go wyploszyl,,,, no coz szkoda ze listonosz nieprzychodzi codziennie pozdrawiam lidia z lodzi :D:D:D milej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xanaxik - dziękuję - uśmiałam się ...może dlatego że znam to z autopsji - te wizyty na pogotowiu...:))) Dobre, naprawdę. Ja dzisiaj po wizycie u kardiologa...doszukują się u mnie guza chromochłonnego...cudownie wręcz... czuję się w związku z tym wyśmienicie:))) kur...a! Poszłam tam żeby mi powiedział że wszystko jest ok - a teraz mam pietra....muszę zrobić dobową zb. żeby wykluczyć tą ewentualność.... no cóż - mam nadzieję że to jednak nie to... dostałam jakieś nowe lekarstwa na nadciśnienie - bo Pan jak mi zmierzył to powiedział że mam bardzo wysokie...no cóż - uprzedziłam go zanim mi je zmierzył że mam syndrom białego fartucha i u lekarza zawsze mam wysokie ...ale w tym przypadku może to i dobrze osłuchał mnie i nic nie powiedział - to chyba znaczy że nie mam żadnej arytmii .... powoli jest mi już wszystko jedno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×