Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Witajcie Kochane Nerwuski, Depresyjki i Agorafobicy (i inni), widzę, że coś u Was dziś życie zamarło. Żadnych radości? Żadnych lęków ani smutków? (tych drugich nie życzę). Ja goszczę u siebie moją mamę, co mnie psychicznie wiele kosztuje, bo trzeba zapewnić jej rozrywki, a ja się z domu wyjść boję. Nawet z nią muszę się psychicznie przygotować, a ona mi wyskakuje: \"to, chodź połazimy sobie po sklepach\". Wszędzie trzeba dojechać autobusem bądź tramwajem, a to dla mnie największy koszmar. Zawsze mi się wydaje, że się tam uduszę. Tylko z mężem nie boję się jechać, choć czasem też musimy wysiadać (coraz rzadziej ale jednak). Pozdrawiam wszystkich bardzo ciepło. Jak przeżyję, to tu jeszcze zajrzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas w Warszawie słońce przyświeca, ale jest dość mroźno. Ostrzegają przed wypadkami, bo powierzchnia zamarzła (hihihi - plusy choroby - nie dotyczy mnie to ostrzeżenie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pelasia 78 czymamy za ciebie kciuki...napewno dasz rade zakupy nie są takie złe tylko na ten czas zapomnij o N...:) wiem nie jest to łatwe ale dasz rade..ja ostatnio musiałam udac sie do koscioła,przeraza mnie tłumi ta duchota...az bałam sie tam isc.. jak juz weszłam do srodka to cała sie spociłam a jeszcze jak zaczeli sie schodzic ludzie to juz wogole koszmar ale niestety musiałam to zrobic dla swojej córy.... i przezyłam nic mi sie nie stało ....pozdrawiam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dzis ok ,jasniej na dworze to i w miojej duszy jasniej,posprzatalam chalupke ,teraz maly relaksik przy kompie i musze sie zajac soba ,dzis zebranie u corki w szkole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej witajcie, drogie panie , panny i rozwodki. pelasia mimo, ze czujesz ze sie udusisz to wiesz ze tak naprawde sie nie udusisz to tylko w glowie tak sie wyobraza, nie ma racjonalnych przeslanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj rrenku. Dzięki Nadzia - wiem, wiem, że przeżyję, zmagam się z agorką już 5 lat, więc wiele przeżyłam, ale wiesz o co chodzi. O lęk przed lękiem: \"a jak tym razem mnie dopadnie?\" Ja wtedy zapominam jak się nazywam, gdzie mieszkam, tylko uciekam, tam, gdzie nie ma tłumów. Ale dziękuję za wsparcie. Pipku, to może zbierzemy wszystkich warszawiaków i stworzymy sobie grupę terapeutyczną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZis juz wstalam z bolem glowy,ale moze jakos zle spalam.Martwie sie jutrzejszym cisnieniem,wiec pewnie dojda objawy N!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie na monitorze niebieska reklame Nivea?Jak sie tego pozbyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam 🖐️ Pipek,Pelasia,Rrenka i Nadzia🌼 fajnie ze jestescie! jak samopoczucie? mnie dzis głowa boli,moze dlatego ze juz mam stresa-po południu zebranie u syna w szkole,juz sie boje...zawsze sie boje ze zrobi mi sie słabo,nie na zebraniu,ale tak ogolnie-w autobusie,na ulicy,juz pare razy tak miałam i zawsze od tej pory mam schiza na tym punkcie...nawet nie licze na ilu zebraniach nie byłam...jestem tchorzem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iiyama, wiem, wiem! Ale ta głowa ma czasem więcej do powiedzenia niż racjonalizm. Choć od jakiegoś czasu radzę już sobie z tymi przeklętymi hipermarketami i kościołem też. Środki transportu są wciąż nie do pokonania. CZasem sobie myślę, że ta przypadłość to jakiś potworny egoizm, bo przecież wciąż myślę o sobie: \"ja się duszę\", \"słabo mi\", \"ja chcę wracać do domu\". Rozumiecie co mam na myśli? A wiecie, że zanim doszliśmy, co się ze mną dzieje, to przez parę lat leczono mnie na astmę. Podobno miałam klasyczne objawy - tylko że leki mi nie pomagały. W końcu chirurg (tak, chirurg) wykluczył astmę i kazał mi iść na terapię i uczyć się oddechu. Chodzę ale nie uczą mnie tam oddechu, tylko wciąż muszę odgywac scenki, kiedy się boję, Czasem boję się tam iść, bo wciąż muszę przeżywać to samo - brrr!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pelasia ale jakby ten lek przed lekiem to przeciez bedziesz z mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pelasia to nie ucuiekaj ,naucz sie przeczekiwac ,usiadz gdzies na lawce jesli to market to usiadz i popatrz na przechodniow -jak ubrani itd.jak na ulicy to siadz na przystanku na laweczce-pooddychaj i poobrabiaj tylki przechodniom:Pjak tyrzeba to poklnij w duchu jak szewc i powiedz tej malpie N ze nie uciekniesz ,to ona niech spada na bambus-mowie Ci sprawdzone ,ja tak robie ,nie uciekam ,po ucieczkach miala do siebie zal sie sie poddaje a tak jestem dumna jak paw jak nie uciekne tez mi nivea lata przed oczami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie cieplutko dziewczyny! Pipek??????????? dlaczego się martwisz tym co będzie jutro? Przecież to abstrakcja. Jutro możesz się świetnie czuć mimo skoków ciśnienia . Nie warto myśleć co zdarzy się jutro. Martwienie się jutrem lub dniem wczorajszym nie najmniejszego sensu . Jest dziś i to jest najważniejsze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pipek nie patrz na to co bedzie jutro ,jakie cisnienie bo mozna sobie wmowic zle samopoczucie -skoro w tv tak mowia ze tak ma byc to musi mnie bolec glowa......mnie cholera bierze jak widze te prognozy i nakazy jak mam sie jutro czuc!olewam to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pipku, zabraniamy Ci myśleć o tym cholernym ciśnieniu, a na reklamę nie patrz. Tez ją mam - nawet nie zwróciłam uwagi. Kaśka! nie jesteś tchórzem skoro choć czasem tam jeździsz. Ja bym sama w ogóle nie pojechała. Ale wiem, że jest mi łatwiej, gdy daję sobie przyzwolenie na złe samopoczucie. Powiedz sobie, że zawsze możesz zawrócić. Kiedy będzie Ci się pogarszało myśl: \"za chwilę wracam. wychodzę itp. Zobaczysz, że wtedy nie będzie takiej potrzeby. N. nie lubi, gdy sie jej nie boimy, gdy pozwalamy jej działać, gdy akceptujemy strach. Szkoda tylko, że już ta głowo Cię boli. Pipku, ja nie żartuję z tą grupą. W stanach pierwsi agorafobicy uleczyli się sami i stworzyli metodę leczenia - nikt się jeszcze na tym nie znał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja cie pelasia rozumiem tez mam swoje leki, wlasnie lekko mi o sobie wczoraj przypomnialy, dzis jest lepiej. za chwile wielkimi literami jak wol wypisze sobie haslo nad kompem do torebki i po kieszeniach powsadzam male karteczki i jak glowa nie bedzie mnie sluchac to oczy beda patrzec i moze setki razy powtarzajac uwierze, zmieni sie moje myslenie. a teraz lece po pachnace i goracy chlebek do piekarni. zastanawiem sie co dzis na obiad ugotowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj kaska33 wiesz ja tez amm jutro zebranie corki i tez sie strasznie boje...ale ja to jestem taka ze juz mi wszystko jedno...pojde najwyzej jak bedzie sie cos działo to poprostu wyjde ale mysle ze dam rade jak w koslciele dałam rade to i tam dam...:) dzis starasznie boli mnie głowa...miomo ze mam dzis wolny od pracy to ciagle czuje jakis niepokoj ale tak to juz ze mna jest.... rrenka037 masz racje nie powinnismy uciekac...poprotu w tym ciezkim dla nas momencie powiedziec dosc...ja sobie tak mowie ...:) nie bedziesz mna rządzic...nio i czasem pomaga...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rrenka, staram się bardzo. Już od kilku miesięcy nie uciekłam, choć nie powiem, żebym czuła wtedy radość, raczej silne wyczerpanie, ale wiem, że kiedyś i na radość znajdzie się miejsce. A moja mama w takich chwilach jest chyba bardziej przerażona niż ja, ale macie rację, to pozytywne nastawienie, że jestem z mamą powinno dać mi siłę. Co z tego, że ona bardziej panikuje niż ja? ale w razie czego JEST i to się liczy. Dzięki, że zwróciłyście uwagę na ten aspekt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadziu, jak mi się dziś uda, to Tobie jutro też. Wiecie, mój psychoter. powiedział mi ostatnio, że ja tkwię w błędnym kole: uciekam przed ludźmi, bo boję się agresji, ale z drugiej strony potwornie potrzbuję ludzi, by czuć się bezpiecznie. Pogmatwane co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki Pelasiu za wsparcie,juz mi troche lepiej.najbardziej wlasnie gardze soba za to,ze pozwalam jej (n ) wygrywac z soba.moze rzeczywiscie nie jestem tchorzem? no,moze troszke:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pipek pamietasz jak sie balam na poczatku roku tych zebran,podobnie jak teraz kaska33 ale naprzekor sobie poszlam z zoladkiem w gardle ,spieta na maksa ...ale wytrwalam ,raz pozniej drugi,choc chodze przeciez od lat na zebrania do dzieciakow-skad sie bierze takie myslenie? -typowy strach przed strachem.....a przeciez moze byc dobrze ,w koncu spotykam ludzxi ktorych znam od lat ,moja corka ma bardzo dobre albo dobre oceny i zachowanie tez wiec nie musze sie stresowac ,ze cos na nia uslysze...luzik dzis tez ide i juz sie kompletnie nie boje na zapas a przeciez moze mnhie tam dopasc N jak zawsze z nienacka, ale jak bym tak myslala to bym wogole z lozka nie wychodzila ,ide i juz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×