Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anty Teściowa

TEŚCIOSTWO

Polecane posty

Do nowej w dyskusji - znam temat zdrowia zepsutego przez tesciową, po ostatniej scysji, kiedy już otwarcie się postawiłam (pierwszy raz) miałam 3 dni biegunke. A przy wcześniejszych kontaktach gdy ona + reszta rodzinki mi pokazywała fochy miałam taką reakcję oraganizmu że musiałam iść na 2 dni zwolnienia. Mąż oczywiście uważa że ja jestem wrażliwa i wyolbrzymiam a żyję z nim a nie z jego rodzinką. Nie chce zanudzać przykładami, ale mam dość. Co do małżeństwa to też się grubo zastanowię co dalej, nie chcę żyć w takiej atmosferze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja +
ja posiadam---------- kiedy wyjazd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja posiadam
Wyjazd za tydzień, w piątek ostatni dzień jestem w pracy a wyjazd może w poniedziałek :) Już jak wczoraj mąż dzwonił to oni są święcie przekonani że my przyjedziemy i przywieziemy ich do domu :) Ale się zdziwią... Przecież to dwa hipopotamy, a samochód nieduży hahahaha:) My z przodu, bagażnik zawalony,a z tyłu pies na dwóch siedzeniach... Także albo będą psa trzymać całą drogę na kolanach albo wiśta wio pociągiem i a na poczatek dwoma pekaesami!! A dodam że pies to dog kanaryjski i waży 50 kilo!! A podróż trwa ok 7 godzin i jeszcze się zatrzymywać trzeba bo przecież pies musi się wysikać no i ja w ciąży to muszę kości prostować :p !!! Super!! Ale mam ubaw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja +
a jeśli zaproponują, żebyście to wy jechali z tyłu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _o rany
z tym psem...? i bagażami...? no co Ty! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja posiadam
co ty... ja nie będę się z tyłu z psem męczyć a mąż musi prowadzić bo jedziemy służbowym autem :) hahahah lalalala :) Ale mam radochę!! Chociaż raz ja mam ubaw z teścia a nie on ze mnie :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _o rany
a powiedz mi jeszcze coś: Już jak wczoraj mąż dzwonił to oni są święcie przekonani że my przyjedziemy i przywieziemy ich do domu Ale się zdziwią... a dlaczego Twój Mąż nie powiedział im od razu, że to niemożliwe...? to takie trudne...? widzisz, to jest to, o czym pisała matka-polka-galopka... i ja też... nie powiedział im tego, a zdziwienie Twojego teścia skończy się bardzo nieprzyjemnie zwłaszcza dla Ciebie... Twój Mąż nie potrafi tego od razu i zdecydowanie załatwić? to trochę niepokojące...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziweczyny! Czytam już od kilku dni wasze wypowiedzi i normalnie aż mi się słabo robi. :-(( Jestem 5 lat po ślubie i mam 3 letnie dziecko. Mieszkamy osobno mamy swój dom ale za 14 dni wraca moja teściowa której nie było w kraju 8 lat (szmat czasu) i aż się boję co będzie. Wiem z przykładów że zachowuje się czasmi dziwacznie, więc sama nie wiem jak to się ułoży. Tym bardziej że jeśli chodzi o teścia to ani ja ani on za soba nie przepadamy i stosujemy zasadę nie wchodzenia sobie w drogę. Ciekawe jak będzie z teściową bo co innego rozmowa przez tel a co innego life :-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja +
do ja posiadam-------- faktycznie, ty się męczysz, a mąż coś słabiutko się stawia dla tatusia, to niepokojące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja +
ile ty masz lat? 5? postaw na swoim, już wyrosłaś, kiedy trzeba było cię za rączkę prowadzać. Nie musisz wykonywać rozkazów teścia i zacznij wychowywać męża .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja +
nie masz swoich rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja posiadam
no właśnie powiedział, ale oni są tacy że do nich nic nie dociera, wiedzą swoje... I można gadać w kłóko a oni i tak jak grochem o ścianę, wiecie myślą że i tak na swoje postawią... dlatego się śmieję że oni będą już spakowani a tu się okaże że nie ma dla nich miejsca...:) Poza tym mój mąż powiedział żeby się tak na nas nie nastawiali bo wogóle to nie wiemy czy przyjedziemy :) Więc pomimo tego że mówimy im że albo nie przyjedziemy (taka wersja była do wczoraj wieczorem) albo jak przyjedziemy to przeciez się nie zmieścimy. I dlatego znowu będzie foch, bo oni myślei inaczej... Nie ważne że trąbisz im od kilku dni to samo... :0 Ja czasem myślę że oni mają coś z głową...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja +
wypożycz przyczepkę.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja +
ulokuj tam teścia, a po drodze odczep

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja posiadam
a mężowi kategorycznie powiedziałam że ma ZAKAZ przywiezienia ich do domu (np.że jak tam będziemy wsczyscy to oni będą chcieli żeby ich mąż specjalnie odwiózł). Wiem podła jestem, ale nie będzie jeździł jak idiota!! Co to komunikacja nie pracuje czy co do cholery!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja +
........... ale oni są tacy że do nich nic nie dociera, wiedzą swoje... I można gadać w kłóko a oni i tak jak grochem o ścianę, wiecie myślą że i tak na swoje postawią... może czas to zmienić??? niedługo dziecko i ma wyrastać w toksycznej atmosferze??? pomyśl i postaw się w końcu.!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja posiadam
hahaha dobre z tą przyczepą!! albo taki pojazd do przewożenia świń !! to miejsce dla niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja +
to teraz zobaczysz, czy mąż jest pod pantoflem teścia. Jak ich oddzielnie odwiezie aż do domu, to rzucaj go w cholerę, bo potem będzie jeszcze gorzej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja +
A jak tam dojechali? Kto ich wiózł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja posiadam
no ku***rwa zgadnij :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _o rany
no właśnie - co w tamtą stronę...? frunęli...? az ciekawa jestem, jak to się wszystko potoczy... najprościej było by jechać do domu dzien przed nimi... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja posiadam
dlatego ma kategoryczny zakaz odwiezienia ich domu!! i tak już dość zrobił!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _o rany
żartujesz, że ich zawiózł??? Moja Droga - przykro mi, ale Twój Mąż jest kompletnie pod wpływem tatusia... i wyprowadzka niczego tutaj nie zmieni, bo Twój Mąż nie chce się zmienić... oj, obawiam się, że nie będzie tak różowo, jak to teraz rysujesz... tym bardziej, że już Cię przekonał do tego, żeby jednak jechać do rodziców... efekt będzie taki, że znowu się zdenerwujesz, i to nie raz... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja posiadam
zawiózł ich bo go mama prosiła i mieli dużo bagaży :( nawet mnie pytała czy nie ma nic przeciwko no to nie chciałam być taką wredną małpą..:( źle zrobiłam?? nie miałam za bardzo argumentów na nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja +
ja posiadam.... twój mąż mówi ci, to cco ty chcesz usłyszeć, a robi swoje, a raczej to co mu ojciec rozkazuje. Nie widzisz tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja +
to i w drugą stronę poprosi, a ty się grzecznie zgodzisz i po twoim triumfie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _o rany
ale przecież tych bagaży nie zgubili po drodze... i z nimi przyjadą z powrotem... tak samo, jak pojechali... czyli końcówka wyjazu to dla Twojego Męża zabawa w kierowcę... i Twoje zakazy nic nie pomogą, skoro teściowa poprosi i zapyta, czy nie masz nic przeciwko... nie mówię, że to złe, niech ich zawiezie, skoro im ciężko... mówię tylko, że to, co Twój Mąż Ci przedstawia, a to, co będzie, to dwie różne rzeczy... i to mnie niepokoi... bo najpierw Cię uspokaja, że będzie jak chcesz, a potem jest tak, jak chce teść... czyż nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja +
nie jedź tam, wynajmij coś na kilka dni i się rozkoszuj wypoczynkiem, a nie nerwówką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _o rany
widze, że się z poprzedniczką zdublowałyśmy... :-) to tylko potwierdza, że z boku tak to wygląda... Tobie na pewno trudniej to dostrzec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja posiadam
kurde macie rację :( i znowu wracam do punktu wyjścia... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×