Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Anty Teściowa

TEŚCIOSTWO

Polecane posty

Gość oj...
Witam Drogie Panie! Oj.. bardzo dawno mnie nie było, bo pracy duzo ale starałam sie Was czytac. U mnie po staremu...Tesciowa nas nie odwiedza, my raz kiedys.Ale dzwoni czesto.Wczoraj bylismy troche u nich i tesciowa zaczeła przestrzegac nas przed silnymi mrozami i mowi jak mamy sie ubierac, co kupic bo przeciez rury moga popekac i swiatła moze nie byc. Oczywiscie czarny scenariusz. no i wsciska nam reklamowke z kalesonami, rajstopami i sskarpetami.Ja powiedziałąm ze nie bede nocic rajstop nawet jak bedzie -30 to dostałąm wykład.Bogu dzienki przyszła sasiadka z dwuletnia wnuczka i przestała gadac bo zaczeła sie zachwycac ta małą.Ale byscie to widziały!i ona i tesc jakby oszaleli z radosci!no to my korzystajac z okazji trzychmelismy do domu. Co do jedzenia od niej to ona nam czasem daje. Ja biore bo czemu mam nie brac. Przynajmiej troche grosza wiecej w kieszeni. Wkurza mnie tylko bo ona do wszystkiego natke daje. I ostatnio mi sie pyta czy mi smakowały mielone mowie,ze nie jadłam bo natka była. No i foch. Kobieta nie moze pojac ze nie lubie natki... Ale sie rozpisałam... Pozdrawiam Synowe i Wszystkie Normalne Tesciowe! [kwiat}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wirka, rzeczywiście to okropne, jeśli się obdarouje kogoś starymi rzeczami. Oczywiście trudno przyjmowac takie prezenty. Tylko że starsi ludzie czasem są do bólu oszczędni to może dlatego jest taka hojna. Ja żałuję, że dałam sobie wcisnąć kiedyś ten jej szczypiorek z ogródka, bo pewnie uważa, że strasznie nam pomaga!!!! U nas sielanka, bo temat teściowej nie istnieje. Pozdrawiam Synowe i dobre Teściowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wirka
O-rany, Patrycja Dzięki za rady i słowa otuchy. W kwestii wyjaśnienia - moja omc teściowa nie jest osobą starą, nie jest też skąpa w odniesieniu do innych ludzi. Ona zwyczajnie traktuje mnie jako sposób pozbywania się staroci z domu. Ale nic to! Dziś wieczorem okaże się, że zapewne "pozbyłam" się problemów związanych z niedoszłą teściową razem z jej synem. Dziś odbywa się to feralne malowanie mieszkania. Maluje oczywiście znajomy majster a omc teść ma pomagać. Wszystko to pod moją i mojego partnera nieobecność.Czułam się nieswojo ze świadomością, że dwóch obcych facetów będzie przeglądać mi kąty. Poprosiłam więc swoją mamę żeby przyjechała i pomogła w sprzątaniu,bo sama nie zdążyłam uporać się ze wszystkim. Wcześniej powiedziałam o tym partnerowi. Nie miał nic przeciwko. Dziś afera pełną gębą. Tym razem tatuś poskarżył się synkowi, że moja mama jest w mieszkaniu. Mój partner zadzwonił z wrzaskiem, że do sprzątania będzie potrzebna dopiero o 15-16 jak skończą malowanie, nie tak się umawialiśmy i musimy poważnie porozmawiać. Jego ojciec w tym czasie bardzo niekulturalnie zachował wobec mojej mamy, wręcz wyrzucił ją z naszego mieszkania. Moja mama zabrała się i poszła. Godzinę temu zadzwoniła do mnie jego matka, z krzykiem że farby które kupiłam są brzydkiei do niczego się nie nadają, bo mają jakiś korzuch, a ci "spece" dolali do nich wody. To były farby do których nie dodaje się wody,ale nie zostałam dopuszczona do głosu żeby to powiedzieć. Partnerowi wysłałam sms, że dziś nie wracam do mieszkania skoro nie jestem tam mile widziana. A j ak chce ze mną porozmawiać, to jestemu swoich rodziców. Myślę, że jedyna rozmowa jaka nas czeka będzie nt kto kogo spłaca. Przeżyję to,chociaż pomijając rodzinkę, to bardzo fajny facet, kocham go, ale na takie traktowanie nie zasługuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko na chwilę
chcę powiedzieć,że mam najcudowniejszą teściową pod słońcem!!!Serio:). Jestem po ślubie już 18 lat i nigdy mnie nie zawiodła,choć mój mąż to.....jedynak.Gdy dowiedziała się,że chcemy się pobrać powiedziała po prostu: bardzo chciałam mieć córkę i cieszę się,że ją będę miała."I jak tu jej nie kochać?Teściu też niczego sobie:).Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko na chwilkę - pozazdrościć ;-) Wirka - myslę, że nie będzie tak źle, na pewno partner będzie usiłował załagodzić. Zastanów się tylko, czy Ty chcesz załagodzenia czegoś takiego... Łatwo jest nam przełknąć \"policzki\" i \"szpile\" kierowane w naszą stronę, takie małe, przez nikogo innego nie odczuwalne upokorzenia, które musimy znosić. Ale, Wirka, gdyby ktoś podniósł głos na moją Mamę w moim mieszkaniu, to gorzko by tego pożałował. Ja sama potrafię się nieźle obronić, ale nie pozwolę, żeby ktoś wrzeszczał na osoby zaproszone przeze mnie do mnie... Myslę, że dobrze będzie, jeśli to teraz skończysz... Na pewno bedzie trudno, ale czy nie byłoby trudniej przez całe życie znosić takie zachowania? Trzymaj się mocno i ciepło - pisz, co się dzieje. Jesteśmy z Tobą! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wirka
O- rany Jeszcze raz dziękuję za słowa otuchy:-) O to chodzi, że ja mam już dość zatargów na życie i śmierć z powodu kotletów, czy jakiegoś złomu. Mój partner raczej nie będzie próbował załagodzić sytuacji,tylko posłucha mamusi, że beze mnie będzie mu lepiej. Nawet jakby, to nie zależy mi na przeprosinach, tylko na zmianie tej chorej sytuacji. A żeby do tego doszło, mój partner musi zrozumieć, że reszty życia nie może spędzić z mamusią, mając żonę/partnerkę bo tak wypada. A jego matka musiałaby wyciągnąć jakieś wnioski ze swojego postępowania i przestać się wtrącać. Jak widać tak poważna sprawa jak rozsypane małżeństwo jej syna, nie dało jej do myślenia. Niektórzy są niereformowalni. Nie mam zamiaru cierpieć z tego powodu. Trzymajcie się synowe i teściowe:-) Miłego weekendu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw się, Wirka, wszystko będzie dobrze :-) Cokolwiek będzie... choć szanse na to, że oni się zmienią po jednej awanturze, są nikle. Odezwij się w poniedziałek... :-) Udanego weekendu! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa Tereski
Witam Was. Trafiłam tu przypadkiem.I uśmiecham się,chociaż przeczytałam tylko ostatnią stronę(sorki,ale na więcej czasu mi nie starczy). Ja też mam teściową.Od 9lat ją mam.Ale w sumie to tak jak bym jej nie miała.I wiecie co?Bardzo się z tego cieszę.Dlaczego? Bo przez rok od naszego ślubu musiałam z nią utrzymywać kontakt.Ona mnie nie lubiła,bo nie byłam ze wsi dziewczyna tylko z miasta,a oni są z wioski.Nie podobało jej się,że się maluję i włosy mam ufarbowane i nawet krowy przepalować nie umiem ...hihi,dobre co?To prawda-nie umiem przepalować,bo ta durna krowa mnie mało nie ubodła.Ale oni zapomnieli wspomnieć,że ta krowa jest oszalała! Od 8lat nie jeżdzę tam,nie dzwonię nie mam z nimi kontaktu.Mój mąż wie,że jego rodzice są szurnięci i nie zmusza mnie do kontaktu z nimi. A wiecie dlaczego tam nie jeżdzę? Rok po ślubie,ona pokłóciła się z moim mężem i przy mnie wykrzyczała,że mój ojciec nakradł wódki na weselu,żeby ją rozdać naszej rodzinie.Tak,tak...tak stwierdziła. Sprostowanie:mój tata dawał wódkę każdej osobie,która wychdziła z wesela.Taka u nas tradycja!U nich pewnie nie,bo moja teściowa to straszna sknera i nic nikomu nie daje za darmo! Więc jak to usłyszałam,to trzasnęlam drzwiami i więcej mnie nie widziała!Sama sobie zgotowała taki klimacik. Ale ostatnio,przegięła na maksa.Mamy jedną córeczkę(widział ją trzy razy),mała w tym roku skończy 3lata.Teraz jestem w ciąży.Mąż do nich jeżdzi i powiedział im o tym,że drugi raz będzie ojcem.I wiecie co oni na to? Oburzyli się,że jak to w tych czasach my sobie jeszcze jedno dziecko zrobiliśmy.Mięli do niego pretensje,jak by conajmniej oni finansowali wychowanie naszych dzieci!Nigdy nam nie pomagali,nic nie dali i jeszcze mają pretensję o to,że jestem w drugiej,wymarzonej i wystaranej ciąży! Nie wiem jak można być tak okrutną babą.Jest wredna,przebiegła,wścipska i wyrachowana.Do tego skąpiradło i plotkara na całą wioskę.Cieszę się,że nie muszę jej oglądać! Ale się wyżaliłam.Sorki.Ale po 9latach musiałam to napisać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa tesciowej
myślę , że w rankingu na najgorsząsynową wygrałaby MOJA moja to wszystkie najgorsze cechy waszej i jeszcze trochę Nie rozmawiamy od roku, ja nie byłam tam nawet w czasie świąt i tak jest Ok ale teraz przelała- nie idzie do przedszkola na Dzień Babci żeby mnie zrobić na złośc a jakoś o wnuku nie pomyślała- mnie to wisi- ale on będzie smutny nigdy nie zabraniam dzieciom do niej chodzić to ich wola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa tesciowej
he he he oczywiście najgorszę teściową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam1
Kobitki piszecie ze Tesciowa daje najgorsze zeczy a wasze mamy daja zawsze to co potrzebujecie i co jest uzgodnione.Tylko pytanie uzgodnione z kim, z mama i waszym mezem czy wami i waszymi mamami a maz tylko przytakuje. Bo ja mysle ze uzgadniacie to z mama z ktora sie rozumiecie bez slow (ona was wychowala) a maz zeby tylko nie sluchac gadania zgadza sie na wszystko.Czy ktorys z waszych mezow sprzeciwil sie temu co dala wasza mama ??? Chyba nie bo nie ma sensu jak by sie sprzeciwil to ile musial by sie osluchac,poza tym co jest za sens sie klucic o glupia zecz.Facet zawsze przytaknie zeby miec spokuj takze jak jego mama mu cos daje to on to bierze dla swietego spokoju a nie zeby wam zrobic nazlosc. Jak nie wezmie od mamy bedzie musial sluchac a jak wezmie to was bedzie sluchal i jak on biedaczek ma temu zaradzic. Woli to wziac zeby nie sluchac matki a wdomu przecierz mozecie to wyzucic zebys ty nie musiala gadac. Synowa i tesciowa dwie kobiety ktore kochaja tego samego mezczyzne i walcza o jego milosc nie rozumiejac ze on kocha je mocno tylko ze troche inaczej i przez swoje walki miedzy soba niszcza ta jego piekna milosc do nich. Chyba wam sprawia satysfakcje ja wasz maz a jej syn jest z nia poklucony. Ciekaw jestes jak by to bylo na odwrot gdyby to on was ciagle opierniczal lub robil awantury za kazde wasze spotkanie z mama lub jakas zecz od mamy i wduchu sie cieszyl ze nie musi do niej jezdzic i jej widziec.........hhhhhhhmmmm rozumiem ze niektore tesciowe moga byc naprawde upierdliwe ale moze nie trzeba zwracac uwagi na te male zeczy i dac sobie spokuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala la
do sam1 ja nie jestem jeszcze synowa ani tesciowa, ale obserwuje jak sprawa wyglada w mojej rodzinie jesli chodzi o roznego rodzaju prezenty, to najczesciej rodzice razem cos sobie upatrza, razem podejmuja decyzje, co im jest potrzebne i dopiero wtedy jada do sklepu razem z babcia, a babcia jest zadowolona, ze nie musi sama glowkowac i martwic sie, czy sie spodoba z kolei z druga babcia (mama taty) jest roznie, czasem zastosuje sie do podpowiedzi, ale czesto wybiera prezent pod siebie, np uwielbia jakis kolor, a wie, ze ktos, kogo chce obdarowac, po prostu tego koloru nie znosi, wtedy mowi, ze darowanemu koniowi... dla mnie to jest chore, bo jesli z takim haslem mam dostac od kogos prezent, to wole nie dostac nic, ja zawsze staram sie kupic komus to, co lubi, a nie to, co ja uznam za sluszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Sam1 masz rację, przyznaję. Ja naprawdę próbowałam ułożyć sobie życie z teściową, wierz mi. Próbowałam przez 25 lat i wydawało mi się, że wszystko jest w porządku. Nie chciałam widzieć wielu nieprzyjemnych rzeczy związanych z Eugenuią, wiele z jej ekscesów tłumaczyłam na upartego (aż znajomi się śmiali z mojej \"ślepoty\"). Więcej już nie mogę. Mam dość. Ona jest niereformowalna. Gdybym chciała mieć lepsze z nią układy - musiałabym całkowiecie z siebie zrezygnować i podporządkować się jak żołnierz. Więc.... nie kontaktuję się z nią i jest mi z tym niesłychanie dobrze! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam1
Tu chyba trzeba jedna rzecz zrozumiec, zarazem i synowa i tesciowa powinna to zrozumiec. W szczegolnosci tesciowa bo jest starsza i sama kiedys byla synowa. Mianowicie ze zawsze beda jakies sprzeczki miedzy wami bo bronicie milosci do jednego faceta.Jak by tak nie bylo tesciowej a byscie sie dowiedzialy ze koleznka z pracy meza bardzo go kocha i daje mu prezenciki ale on tylko traktuje ja jako dobra kolezanke. No chyba byscie poszly jej wlosy wyrwac.....tutaj jest to samo tylko nie mozecie za duzo mowic bo to jego matka i jakis respekt jest.To co czuje jego matka to samo czuje wasz ojciec tylko z tym wyjatkiem ze ojciec jest facetem i on chce miec spokuj dlatego nic nie mowi. Jak by wasz maz was chcial skrzywdzic to wtedy byscie widzialy tate w akcji i on zawsze wam powie ze jezeli ty jestes szczesliwa to i on jest ale co on swoje mysli to jego. Facet trzyma w srodku kobieta potrafi szybciej gadac niz myslii tu jest ta roznica.Jak by tak kazda z was i mowie tu o was i tesciowych przytrzymala w srodku niezbedne komentarze ,uwagi,docinki to czy zycie nie bylo by troszke lepsze. Zycze wam jak najwiecej zrozumienia i troszke olewania swoich tesciowych a im aby bardziej wziely sie za siebie a nie za zycie synka...........pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alesz
-Co to sa mieszane uczucia? -Gdy tesciowa spada w przepasc twoim samochodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa teściowej
sam 1 u mnie było tak...... mąż kupił przed ślubem mieszkanie , więc moi rodzice powiedziwli , że umeblują nam 1 pokój i kuchnię pojechałam z mężem do sklepu wybraliśmy meble zamówiliśmy a rodzice dali tylko kasę. Powiedzieli to wy tam macie miewszkać - kupcie co chcecie. A teściowa dała nam SWOJE STARE MEBLE bo już ich nie chce , stały mi te graty 5 lat do tego dołożyła żyrandol przyniesiony z piwnicy i dywan . Miałam wybrać - kremowy czy czerwony_ wybrałam czerwony a po miesiącu teściowa przyszła i powiedziała , że mamy go oddać da nam kremowy bo ona chce czwerwony. A jak kupiliśmy jej na urodziny termos ( bo chciała) to znalazła na nim mikroskopijną ryskę i zrobiła awanturę , że jej się należy towar najlepszy a nie jakieś wybraki. I tak jest do dziś czegoby nie dostała i tak jest źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas było to samo... Przeprowadzaliśmy się, moi rodzice dali nam pieniądze na dwa pokoje, a teściowa zaprosiła nas do siebie i zaczęła wyciągać z szaf stare ręczniki, śmierdzące kulkami na mole i firany... Jak jej powiedziałam, że ręczniki już mamy, a firna nie będziemy wieszać, to była obraza stulecia... W ten weekend też zaliczyliśmy awanturę, na szczęście krótką - teściowa zrobiła nam nalot w mieszkaniu w najmniej odpowiednim momencie i zaczęła się czepiać o to, jak kuchnia wygląda - ja po zrobieniu obiadu nie mam rzucam się od razu sprzątać, bo najpierw chcę go zjeść, zresztą, co ją obchodzi, kiedy sprzątamy. Powiedziała słowo za dużo, ja jej odpowiedziałam i wymiotło ją na zewnątrz... Będzie pełen obrazy i urazy tydzień. ;-) Wirka, co słychać? Mam nadzieję, że się odezwiesz... Trzymajcie się ciepło w te mrozy! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wirka
Cześć Dziewczyny:-) No cóż. Malowanie mieszkania zakończyło się burzą z piorunami. Mój partner chciał żeby nasza rozmowa odbyła się w obecności jego matki- odpowiedziałam że sprawa dotyczy nas i będzie załatwiona tylko między nami. Postawiłam sprawę jasno - albo ja albo jego mamusia. Jak będzie tak dalej,to pakuję manatki a on zwraca mi mój wkład w mieszkanie. Nie życzę też sobie żeby jego mama wtrącała się w nasze sprawy, żeby wydzwaniała do mnie z pretensjami, że wybrałam brzydką farbę, bo wybieraliśmy ją razem itd. Przy okazji dowiedziałam się kilku istotnych rzeczy - mój partner mnie okłamał, żeby tylko zadowolić mamusię. Inna sprawa, że przyznał się, że jego była żona zarzuciła w sądzie jego matce rozbicie ich małżeństwa. A już wcześniej kilka osób postronnych mówiło mu, że jest pod wpływem matki. Jeżeli jedna osoba mówi ci, że jesteś łysy- nie przejmuj się, ale jak mówi ci o tym dziesiąta z kolei - kup sobie perukę. Dało mu to do myślenia. Efekty? Specjalista z Bożej łaski załatwiony przez jego matkę odstawił fuszerkę w mieszkaniu. Postawiłam się i powiedziałam, że mnie koszty nie obchodzą a mieszkanie ma być pomalowane jeszcze raz- jak umowa była "na gębę" to niech teraz reklamują. Ojciec mojego faceta pomalował mieszkanie jeszcze raz, jego matka nawet jeżeli miała jakieś krytyczne uwagi dotyczące urządzenia domu - zachowała je dla siebie. A wczorajszy dzień spędziliśmy pierwszy raz od kilku miesięcy bez kłótni i niedzielnego obiadku u jego mamusi.:-)Aha - z niedzielnych obiadków też zostałam zwolniona. :-) :-) :-D Dużo mnie to nerwów kosztowało -aż straciłam głos,a wcalego nie podnosiłam. Ciekawe jak długo taki stanrzeczy się utrzyma - jestemz tych, którzy widzą szklankę w połowie pustą;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wirka, super! Świetnie się znalazłaś w sytuacji. Taki układ na dłuższą metę może wkurzać, ale postawiłaś granice i to jest ważne. Nie dałaś sobie wejść na głowę. Teściowa, na pewno będzie się z Toba liczyć, choć pewnie nie będzie przepadać. Pozdrawiam serdecznie :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj...
No Wirka pogratulowac, pogratulowac !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wirka
Dziękuję :-) W sumie to Wy mnie "nastroiłyście" do walki o swoje prawa. Czasami trzeba spojrzeć na swoją sytuację oczami innych. Nie zależy mi, żeby omc teściowa za mną przepadała. Lepiej niech będzie otwarta wojna i jawna niechęć niżby miała mi się uśmiechać w oczy a w plecy wbijać nóż. Myślę,że ją zaskoczyłam, bo zwykle jestem osobą cichą łagodną i "miłującą pokój". Teraz rozwój sytuacji zależy głównie od postępowania mojego partnera. Broń Boże nie zabraniam mu kontaktów z matką. Niech do niej jeździ, niech jej pomaga itd. ale niech dokładnie omija w rozmowach to co jest między nami, bo to dotyczy tylko nas. I nie zniosę jeżeli jeszcze razmnie okłamie. Pozdrawiam cieplutko, mimo siarczystego mrozu za oknem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wirka, z całego serca życzę Ci, żeby zostało, jak jest... Czarno to co prawda widzę, biorąc pod uwagę jego wieloletnie do mamusi przywiązanie, ale mam wielką nadzieję, że się mylę... Wszystkiego najlepszego :-D 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj...
Witam! Znowu szlag mnie trafia słuchajac kazan tesciowej. Odkad sa te mrozy wydzwania po 2x dziennie wyputujac czy sie dobrze ubralismy i co pic co jesc by było nam ciepło i jaskie brac lekarstwa by sie nie przeziebic... Wczoraj mielismy kolede i przyszły 3 sms w ciagu ok godziny "czy był juz ksiadz". Pozniej mowie do mojego zadzwon do niej bo nie da nam spokoju. Wiec moj niechetnie ale dzwoni i znowu kazania.Oglnie teks tczy ksiadz sie nie dziwił ze tak mało mu w koperte dalismy. Mowiłam juz jej, ze wiecej jak 10zł nie dam bo mnie nie stac.A jak kogos stac to niech daje nawet i 50 czy 100zł(ona dała 50zł) .Chciała nam tez wcisnac 4 koc i jeszcze jakies pierdoły. Tak jak bysmy mieszkali w gliniance a nie w bloku. Ale najlepsze było to ze zadzwoniła w niedziele do mojej mamy i jej tez walneła kazanie , ze jezdzi samochodem tak daleko ( bylismy na dzien babci)itd. Byłam tam ostatnio w sobote i chyba predko nie pojde... Pozdrawiam Synowe 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika32
JA TEŻ POZDRAWIAM WSZYSTKIE SYNOWE. TRZYMAJCIE SIĘ DZIELNIE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
Wirka, zazdroszczę Ci opanowania... gratuluje umiejetnego stawiania granic, tak trzymać;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj...
Co tak cicho? Czyz by tesciowe zmadrzały i dały wam w koncu spokoj? U mnie od poniedziałku spokoj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Oj...! Cicho, bo cicho naprawdę. :-) Ja ma totalną izolację cały tyzień i dopiero dziś będę musiała trochę pocierpieć, bo idziemy na obiadek. Na szczęście na krótko. Oczywiście, mamusia kochana już dzwoniła do synka, co dobrego by zjadł, on zapytał mnie, ja powiedziałam, że mam ochotę na naleśniki, a ona dalej do niego, co on by zjadł. I zdziwiła się z leksza, jak stanęło na naleśnikach. :-) Przeżyłam też chwile grozy, bo mąż miał taki koncept, żeby wziąć urlop i porobić kilka rzeczy w mieszkaniu. I już oczyma duszy widziałam mamusię, która mu na tym naszym mieszkaniu pomaga, deski trzyma, herbatkę robi i decyduje, gdzie mają być kontakty, ale na szczęście musiał z tego wolnego zrezygnować. I dobrze, jak mu to znowu przyjdzie do głowy to wezmę urlop razem z nim... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj...
Witaj o rany! Obiadek powiadasz? Dasz rade!!! Twrada przeciez jestes :) co do remontow to ja swojego meza tez bym samego z jego matka nie zostawiła.... U mnie tez by było dokładnie tak jak Ty piszesz! Ja mam nadzieje, ze w ten weekend obiady z jemy w domku. Moja tesciowa ma mode dzwonic w ten sam dzien np o 11 czy 12 i nas zapraszac. Wtedy moj mowi, ze juz mamy obiad i przeciez go nie wywalimy to wtedy ona co robi? FOCHA! skazanie boskie z ta baba! Trzymaj sie o rany i pisz jak było!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZESC WSZYSTKIM Czytam wasze wypowiedzi i wspołczuję tym co mają złe tesciowe. Wierzę wam bo mam przykłady w rodzinie i z mojego otoczenia. Jestem tesciową dla synowej od 3 lat ale nie wiem jakie ma o mnie zdanie. Moze się od was czegos nauczę,? - liczę na pomoc , a teraz juz zmykam bo pozna pora POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×