Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wierze ze moze byc lepiej

CZY KTOS Z WAS TEZ TAK MA???

Polecane posty

Gość nie wierze ze moze byc lepiej

jest super pogoda, srodek wakacji, mieszkam w fajnej okolicy nad jeziorkiem, az chce sie gdzies wyjsc, posiedziec ze znajomymi, chlopakiem, a ja co? no ja siedze pezd kompem z wkurzona mina, wyzywam sie po wszystkich i zastanawiam czemu nie mam paczki przyjaciol, chlopaka, czemu nie moge jak miliony innych dziewczat wyjechac na wakacje, isc na fajna impreze a zapowiadalo sie tak fantastycznie, mialam kogos kogo kochalam i kocham nadal, ten ktos kochal mnie, fajna parke tworzylismy, ale jak to w zyciu bywa posypalo sie:( najgorsze to to ze nie jestesmy juz razem ok 3miechy, a ja ciagle o nim mysle, o nim i o nikim innym' pewnie pomyslicie, ze jakas wreda ze mnie skoro nawet przyjaciolki ani znajomych nie mam otoz mam, jednakze ona zapomniala o mnie teraz poniewaz wrocil do niej chlopak i spedza z nim czas.... a znajomi...hmmm...mam pare kumpli jadnak oni chcieliby odemnie cos wiecej niz przyjazni:( no wiec siedze sobie i marze ze moze za rok bede miec faceta i razem wyskoczymy np na mazury, albo ze bedziemy razem spedzac czas.... chcialam zapytac czy ktos z was tez teraz siedzi sam i czy tez mu smutno? bo mi samotnosc cholernie doskwiera:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze ze moze byc lepiej
zaraz chyba pierdolca do glowy dostane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze ze moze byc lepiej
ja klikam ze slaska:] przespalam sie godzinke, myslalam ze zrobi mi sie lepiej, ale NIC z tego:( wlaczam gg i patrze ze facet ktorego kocham wyjebal mnie z kontaktow:/ milo no nie? kurde czy mi sie zawsze musi pieprzyc zycie prywatne? np dzis mial do mnie przyjechac znajomy, mielismy na wycieczke jechac, juz byl w polowie drogi do mnie(mieszka jakies 70min ode mnie) az tu nagle mial stluczke i musial pojechac do blacharza:( wiem ze nie powinnam narzekac bo mam co jesc i gdzie mieszkac, jestem zdrowa(jako tako ale ok), na stduia wyamarzone sie dostalam, na wyglad nie moge narzekac wiec jhest ok ake to nie wszystko! tez chce kogos kto bedzie blisko mnie, jak widze kolezanki maja facetow juz na dluugo, chodza z nimi po 2,3,4 lata to mnie krew zalewa ja bylam najdluzej z facetem niecale pol roku z przerwami, a swoje lata mam!!! wiem ze napewno bede stara panna, zgorzkniala, udajaca przed znajomymi ze mi dobrze samej a wieczorem plakajaca w poduszke....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma ma
ja tak mam, normalnie jestem wkurzona,tak bym sobie poszła teraz np na jakieś piwko, ale nie moge! bo nie mam z kim. Mam pare koleżanek,ale one mieszkają w innym mieście, zresztą i tak by nie poszły ze mną, bo maja swoich facetów, niektóre są juz zamęzne,dzieciate, ehh, mam strasznego doła, czuje pustke, bo nikogo nie kocham, ani nikt nie kocha mnie:( a czasami chce mi sie ryczeć nad swoją beznadziejnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK
Właściwie to czuję się podobnie do Ciebie. Z tym że z moim chłopakiem- już byłym :( spotykaliśmy się 1,5 roku. Znamy się od ponad 6 lat. Rozstaliśmy się prawie 8 miesięcy temu. Dalej Go kocham. Mam podobny problem- jeśli można to tak nazywać. Większość znajomych ma partnerów i nie znajdują czasu dla innych. Nawet kontakt z przyjaciółką nie jest taki jak kiedyś. Jeszcze jak byliśmy razem z chłopakiem to wszystko się ukladało, znamy się wszyscy i często sie spotykalismy, grille, wypady nad wodę itp. Mieliśmy czas dla swoich partnerów i dla znajomych. A odkąd ja zostałam sama wszystko się posypało, bo niektórzy koledzy mimo że są również moimi znajomymi idąc na imprezę mnie nie biorą pod uwagę, bo wydaje im się że z bylym moglibyśmy się pokłócić czy coś. Sama nie wiem, po prostu się odwrócili. Mieszkam w dużym mieście- Kraków, a mimo to się nudzę i czuję strasznie samotna, bo każdy ma swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalalala
pytanie baaardzo nie na temat .... z gory przepraszam, skąd wiesz że nie ma cię na jego liście kontaktów. bardzo jestem ciekawa i przyznam że przydałby mi się taki tik ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze ze moze byc lepiej
gdybym ja mieszkala w duzym miescie, sama poszlabym na miasto a tak mieszkam w malej wsi, kazdy kazdego zna, z mojego rocznika jest niewiele osob, zreszta sparowanych, gdy gdzies bym wyszla, np nad jezioro sama to wsztscy by sie gapili i komentowali ze chlopa szuka... kurde jak ja strasznie zazdroszcze tym wszystkim ktorzy teraz siedza w fajnym towarzystwie, pija driny, gadaja, smieja sie... 10min drogi od domu mam jezioro....gdybym miala faceta juz bysmy tam dawno siedzieli powiem jedno uroda nie idzie w parze ze szczesciem i powodzeniem w milosci kurde pisze jak jebnieta, ale musze to z sibie wyrzucic na koniec motto : "MILOSC TO CHLAM PRZELICZANA NA ILOSC RAN_RAN KTORE ZADAM I RAN_KTORE MAM"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idealnie jakbym czytała swoją historię - kubek w kubek.No nie mogę uwierzyć, że to tak dokładnie pokrywa się z moimi doświadczeniami: \"a zapowiadalo sie tak fantastycznie, mialam kogos kogo kochalam i kocham nadal, ten ktos kochal mnie, fajna parke tworzylismy, ale jak to w zyciu bywa posypalo sie :( (...) a ja ciagle o nim mysle, o nim i o nikim innym\' Panarea, co słychać Babo? ;) Pozdrowienia dla wszystkich, z naciskiem na \"nie wierze ze moze byc lepiej\" - dziewczyno, ja tak mam już 8 m-cy i ni cholery nie wierzę, że może być lepiej. Buziak dla Ciebie ogromny 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK
nie wierze ze moze byc lepiej--> ale powiedz mi co za przyjemność chodzenia samemu? Myślisz że w dużym mieście np. w knajpie nie będą myśleć- a szuka faceta? Mylisz się. Zresztą takie wypady samemu na dłuższą metę się nie sprawdzają, łatwo jest powiedzieć wyjdź do ludzi itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma ma
ja mieszkam w małym mieście i strasznie głupio mi wyjść gdzieś samej, tak jak piszesz, ludzie mogą pomysleć że szukam chłopa:) ja i tak Ci zazdroszcze, bo przynajmniej coś tam przeżyłas, miałas kogoś, wiesz jakie to uczucie być przez kogoś kochana, a ja nie:( zawsze sama,ja juz tak nie chce. Ok, już mi troche lepiej, fajnie tak czasami ponarzekac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze ze moze byc lepiej
dziekuje za pozdrowienia i buziaczka rowniez przesylam zeby sprawdzic czy cie ma w kontaktach musisz zainstalowac POWER GG i tam masz wtyczke co sie zwie INWIGILATOR "JAK" zadna przyjemnosc:( na dodatek jak sie widzi te wszystkie zakochane pary to az sie serce kraje.... "ma ma" wiesz co mysle czasami zaluje ze go poznalam.... "byla dziewczyna" to moze odezwij sie do swojego eks? moze sie mu jakos przypomnij? moze on tez jeszcze cos czuje? wiesz jak tak zrobilam, napisalam mu ze go kocham nadal itp, on napisal ze rowniez duuuuzo do mnie czuje, ale i tak nici z tego wyszly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK
ma ma--> do było do mnie? :) Owszem poznałam chłopaka, którego bardzo pokochałam i kocham ciągle, niestety się rozstaliśmy. Ale powiem Ci, że wolałabym być samotna w ten sposób w jaki byłam przed tym związkiem. Dlaczego? Dlatego że posmakowałam uczucia miłości i zostało mi odebrane, czuję się znacznie gorzej niż wtedy kiedy byłam sama przed związkiem. Jak człowiek pozna te uczucia i je straci to dopiero samotnośc, zastanawia się co bylo nie tak itd. A Ty na pewno doczekasz się kogoś, tego właściwego 🌼 Moja sytuacja jest tym gorsza że ciągle Go kocham. Były piekne uczucia, plany i wszystko się zwaliło w jednej chwili. Jest mi cięzko, ale wierzę że będzie dobrze... kiedyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze ze moze byc lepiej
jedno chodzi mi po glowie, to ze ja po prostu NIE WIERZE w to ze on mnie juz nie kocha ja wiem ze nadal jestem mu bliska glupia jestem, ale ludze sie ze tak jest to jak sie zachowywal wskazywalo ze bedziemy ze soba dlugo, od razu jak sie poznalismy to on juz wtedy chcial moja mame poznac, tyle prezentow i to drogich, gdy przyjezdzal to chcial rozmawiac z moja rodzina, nie chodzilo mu o seks, byl dla mnie jak ojciec, jednego nie zapomne, raz napisal mi : " kocham Cie, Ciebie pierwsza" wiem ze przede mna mial duuuuzo dziewczyn z ktorymi byl srednio rok, tylko ze mna tak krociotko kurcze jestem do niczego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze ze moze byc lepiej
"JAK" czuje to samo co Ty, z tym ze ja przestaje juz wierzyc w to ze jeszcze kiedys stworze z kims "cos", ze jeszcze kiedys kogos pokocham z wzajemnoscia, czuje ze to on jest moja drugo polowka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku...
Dziewczyny i ja to samo mam, zakochałam się w kimś, kto nie kocha mnie. Koszmar, nie mogę od tego uciec. Jest mi przykro i tyle, w moim towarzystwie każdy kogoś ma i kontakty z koleżankami nie są już takie łatwe (z racji ich bycia z kimś). Jest ciepło, chciałoby sie gdzieś wyjsć, a nie ma z kim. Przed chwilą dzwoniłam do koleżanki, która mieszka 1 min ode mnie. Nie ma jej jest na mieście, a o mnie zapomniała. przykro mi, sama przecież nie pójdę. Wiem, że potrafię kochać, ale czemu nie mam tej osoby do kochania. Ja przede wszystkich, na dzień dzisiejsz pragne tylko przytulenia, chcę się po prostu przytulić do faceta, a nie mogę. Niektórym znalezienie kogoś i pokochanie nie sprawia dużych kłopotów. Potafią zakochiwac się co tydzień (i to ze wzajemnościa), a ja? Nie jestem przecież gorsza, głupsza, a nie mogę, nie potrafię. Czy ja oczekuję zbyt wiele? Kogoś , kogo mogłabym pokochać, i kogoś kto pokochałby mnie? Nie wiem już co mam robić, jest mi przykro i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie odzywa się do mnie od 8 m-cy chociaż często się widujemy. Aż śmiać mi się z tego chce, choć ogólnie wesoło nie jest. Wiem, że już \"po wszystkiemu\", ale ta informacja jeszcze nie dotarła do serca. \"ja wiem ze nadal jestem mu bliska glupia jestem, ale ludze sie ze tak jest\" - bingo, u mnie to samo. Trzymaj się dziewczyno, nie piszę żadnych pocieszających truizmów, bo mnie one nie pomagają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ile macie lat
Bo wg mnie to jestescie nastolatkami ktore przechodza okres dojzewania...nie martwcie sie, moze za rok nie bedzie lepiej ale za pare lat juz tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uwierzyłam ze w końcu coś fantastycznego mi się przytrafiło i DUPA kolejny zimny kubeł na głowę. Mimo wszystko łudzę się, że to sie tak nie skończy, że może to chwilowy kryzys....MOŻE MOŻE MOŻE.... poczekam trochę. Swoją drogą jak nie ten to INNY hehehe była dziewczyno >>>> heloł babo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie jest brutalne
Witam w klubie piekne panie!!! Myslałam że tylko u mnie jest taka dolina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK
nie wierze ze moze byc lepiej--> ja kocham Go nadal i chciałabym żeby był tą moją jedyną połówką, o niczym innym nie marzę. Ale po 8 miesiącach zdałam sobie sprawę że nie mogę sobie robić nadziei ;0 to by mnie tylko bardziej zabijało od środka. Musisz uwierzyć w siebie i nie dopuszczać takich myśli że już z nikim nie stworzysz super związku. Wiem że to tak łatwo się mówi, do mnie to też w 100% nie dociera ale po prostu trzeba wierzyć. Powiem Ci że mój eks związał się za jakiś czas po naszym rozstaniu i po 2 tyg. doszedl do wniosku że to nie to. Ja poznałam fajnego faceta- przez znajomych, ale od razu wiedziałam że nic z tego nie będzie, bo kocham bylego. I jak tu sobie nie strzelic w łeb? Też nie jestem gotowa na nic nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blah. Nie, nie jestem nastolatką, okres dojrzewania już za mną, a mimo wszystko cholernie samotna się czuję. Co tu ma wiek do rzeczy? Mam pracę (wakacyjną), która zajmuje mi całe dnie. Nie mam czasu na wypady ze znajomymi. Ba, nie mam nawet czasu, aby kogoś poznać. Nie mam do kogo zadzwonić, bo wszyscy są na wakacjach (najczęściej z facetem/dziewczyną). Koszmar. Czuję się obrzydliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie wierze i wierzyc nie bede...wszystko sie predzej czy pozniej psuje...wiec nie chce juz sobie robic zadnych nadzieji, myslec ze bedzie dobrze...niechce juz iec wiecej dola...wiec jestem caly czas na nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to nie mozna wysjsc samemu na miasto??? Jak mam dola, przyjaciele zajeci, nie mam co robic sama ze soba, ubieram sie ladnie i jade sobie na zakupy. Chodze od sklepu do sklepu, przymiezam, mysle, kupuje lub nie i tak leci czas. Pozniej ide gdzies do jakiejs knajpki/kawiarni siadam sobie na zewnatrz przy stoliku, zamawiam dobra kafke i wyciagam ksiazke i czytam. Nie ma nic innego jak spedzanie tak wlasnie czasu. Jezeli ktos interesujacy cie zaczepi a przewaznie zaczepiaja to mozna przeprowadzic krotka konwersacje czy na temat ksiazki jakiej czytasz czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK
beeeee--> no ja nie wiem, może jestem jakaś inna, ale ile można tak samemu? Z tego wszystkiego to ja już mam dość nawet zakupów, po co mam kupować kupę rzeczy jak i tak nikt mnie w tym ogladał nie będzie- nie znaczy to że o siebie nie dbam, wręcz przeciwnie, ale ile można zakupów robić? Poza tym nie wiem jak u Was, ale ja mieszkam z rodzicami i wychodząc gdzieś to raczej mówię gdzie idę i z kim- nie żeby mi się wpychali w prywatność, ale to głupio nawet mowić że idę sobie sama, poczytam sobie ksiązke w knajpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze ze moze byc lepiej
najgorsze to to, ze ja mam w podsiadomosci zakodowane ze ten moj eks to kurde BOSTWO IDEAL i ze juz lepszego nie poznam, a tak jak sie zastanowic to nie jest prawda albo gdy gdzies wychodze to podswiadomie szukam kogos, usilnie chce kogos poznac, ale i tak mi sie to nie udaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie jest brutalne
Miałam faceta 3 lata temu. Oczywiscie byłam w nim zakochana(ale tylko ja w nim-niestety). Spotykalismy się ok 1 roku ale doszłam do wniosku że to nie sensu skoro on nic do mnie nie czuje i woli spotkania z koleżkami niz ze mną. Postanowiłam sie z nim nie widywać. Męczyłam się jak cholera przez 2 lata, czekałam na telefon od niego, na smsa. Bezskutecznie. W końcu się wyleczyłam. czas leczy rany. samotność tak mi doskwierała że zwiazałam się z żonatym facetem. Spotykamy się 1,5 roku i nie potrafie z nim skończyć chociaz wiem ze muszę bo to nie ma sensu ale boję się że znowu będę sama, nikt mnie nie przytuli, nie pocałuje. On pomógł mi sie wyleczyc z poprzedniej miłości ale co z tego skoro i tak będę zgorzkniała stara panną, wściekłą na cały świat i bojącą się wchodzić w nowy związek. Siedze teraz sama w domu i klikam w tym cholernym kompie zamiast.......no wiecie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JAK ---> a ja nawet kilkakrotnie byłam z książką w knajpie i czułam się jak kretynka wśród tych wszystkich roześmianych grupek, przytulających się parek itp. Nie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×