Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magda78

czy czujecie sie gorsze z powodu trudności z poczęciem?

Polecane posty

Gość kama_31
problem polega na tym,że ludzie zawsze szukają sensacji u innych,natomiast to co dzieje sie u nich skrywają.Łatwiej jest plotokwac i wchodzic z butami w zycie innych a o swoim nic nie mówić.Moja dobra kolezanka tez robiła podjazdy a kiedy drugie itp.W końcu sie wkurzyłam i powiedziałam jej,ż enie moge mieć dzieci.Przeprosiła mnie i jej było łyso.Teraz mam spokój.Moze faktycznie pogadaj z mężem i obirzcie wspólnie linie obrony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda78
sa rózne osoby, mam kolezanke w pracy, która w knajpie podczas spotkania znajomych głosno mówiła o tym ze juz pół roku próbuje i nic, ja bym tak nie mogła, predzej powiem ze jeszcze nie mysle, próbujac po cichu i przezywajac kazda porazke w samotnosci, na razie staramy siue zbyt krótko zeby o tym nawet z mezem rozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pragnąca dziecka
Serdecznie witam. Znam ten ból. Wszystkie moje koleżanki są już matkami , tylko niestety nie ja. Nie zabezpieczamy się juz od kilku lat i nic. Przykrą wiadomością była dla nas informacja o słabym nasieniu męża., choć do tego wystarczy jeden plemnik. Coraz częściej to męszczyźni mają problemy. Założyłam topic o leku tamoxifen-a słabe nasienie( mąż zażywa) , ale bez odzewu. Trzeba być cierpliwym. Znaleźć też pozytywne strony. Moje koleżanki, fakt mają dziecko ale nie są za szczęśliwe, bo a to mąż do niczego, a to znowu brak mieszkania, pieniędzy. Tylko niestety często się zdarza że zgodne małżeństwa, ustatkowane nie mogą mieć tego upragnionego dziecka. Widocznie na wszystko przyjdzie czas. Dziecko przychodzi najczęściej w najmniej oczekiwanym momencie.Jedna znajoma po pierwszym dziecku w ogóle nie mogła zajść w ciąże , aż tu nagle ok 40 się trafiło. Madziu trzeba być dobrej myśli! Głowa do góry! Jestem z Tobą i z Wami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale powiem Wam dziewczyny że ciąża i dzieci rzucają się czasem na mózg. Moi znajomi, którzy też mieli problemy z zajściem (próbowali grubo ponad pół roku i w końcu im się udało) to potem jak już im się urodziło to łazili i pytali między innymi nas kiedy my się WRESZCIE zdecydujemy. Wogóle nie pomyśleli o tym że przecież też możemy mieć problemy tak jak oni i może nam być przykro jak się ktoś nas o to pyta, mimo że nie tak dawno sami byli w takiej sytuacji. A o swoich problemach z zajściem w ciążę też nic nie mówili, dopiero po tym jak urodził im się dzidziuś. Taka to dziwna ta ludzka natura...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda78
tylko ze oni na pewno nic złego nie maja na mysli , moze lepiej byłoby im powiedziec ze sie staramy i czekamy na efekty staran?sama nie wiem, ale tak poza tym to ja ich lubie i nie wyobrazam sobie zrobic im awantury a tym bardziej mój mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda78
ostatnio jak dostałam okres, a spóżniał sie juz wtedy i miałam nadzieje, przyjechał do nas meza brat z dziewczyna , chcieli isc w góry, ja na to ze z nimi nie ide, bo własnie okres dostałam i zle sie czuje, a ta dziewczyna na to: O, a ja myslałam ze bedziesz w ciazy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda78
nawet sobie tego nie wyobrazam, ja i tak juz czuje sie okropnie na sama mysl ze moge miec jakies problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pragnąca dziecka
zgadzam się wypowiedzią powyżej .Lepiej nie mówić że się staracie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda78
zeby było smieszniej moi tesciowie sa lekarzami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda78
na pewno nie, lale to straszne ze młodzi ludzie zostaja sami z takimi problemami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda78
chuj w dupe... czy ty miałes jakies problemy z tesciowa i rodzinka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Serdecznie:) Z mężem staramy się o dziecko już ponad dwa lata. Niestety bez skutku. Fakt mężuś ma nienajlepsze wyniki, ale powiedzmy, że damy radę. Ja teraz w 2 lub 3dc, mam miec robione badania hormonalne. Chociaż cały czas się staramy :) O naszych problemach wiedzą teściowie, szwagirka i moja mama. Bardzo nas wspierają, pomagają. Czasmi rozmawiamy o adopcji. Natomiast pozostała część rodziny (z jednej i z drugiej strony) to są pieprzone hieny cmentarne. Wszystkie dziewczyny w moim wieku (z jednej i z drugiej strony rodziny) mają już przynajmniej po jednym dziecku. (Ja mam 26lat, mąż 29) Babcia mojego męża raz powiedziała mi nawet pokazując mi jedną ze swoich prawnuczek: \"Napatrz się może Ci się spodoba i będziesz w ciązy\". Tak mnie to wkurwi.., że prawi wywreszczałam to wszystkim w twarz(było to pół roku temu) My nie chcemy mieć dzieci, czy to jasne? Od tej pory mamy spokój. Jesteśmy sami dla siebie. Chodzimy na badania, staramy się. Rozmawiamy o problemie z najbliższymi i najważniejszymi dla nas osobami. Nie płaczę(już) jak dostaję okres. Paradoksalnie nawet rozmawiamy z mężem o tym gdzie postawimy łóżeczko jak urodzi nam się maleństwo. Już nie płaczę!! Potrafię z tym żyć, a nasza \"niepłodność\" nie zdominowała naszego życia. Nie poddaliśmy się. Jest tyle wspaniałych, porzuconych maluchów, które tylko czekją na miłośc i dom rodzinny... Być może komuś wydaje się, że źle podchodzę do tematu. Ale wydaje mi się, że tylko w ten sposób można nie zwariować. A wracając do głupich pytań i przytyków. Olać \"DEBILI\"!!!!!! Pozdrowionka. Pozostanę na tym topicu dalej :) Bardzo mi sie spodobał temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda78
ciesze sie choc temat nie za wesoły, ale masz racje, trzeba jakos zyc, mimo problemów, dobrze ze macie tak swietny kontakt z rodzicami, ja niestety mamtylko ojca, któremu z takich rzeczy sie nie zwierzam a przed tesciami mi głupio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, ja to naprwde rozumiem. Przerabiam to od dnia slubu. No teraz juz nie. Fakt że mam \"charakterk\" i nie pozwalam sobie włazić na głowę... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda78
ja na nieszczescie mam wakacje i to sprawia ze za duzo mysle o tym wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, nie. Właśnie dlatego mamy mozliwość pogadania na takich tpoicach :) Głowa do góry :) Wsztsko będzie dobrze. \"Damy radę\" - jak to mówi mój mężuś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda78
a powiedzcie dziewczyny, czy wymyslacie sobie jakies dodatkowe zajecia zeby nie myslec o poczeciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda78
jest tu ktos jeszcze?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malwina28
cześć ja mam podobny problem ,mam za dużo prolaktyny . Bardzo ciężko się z tym czuje bo moj mąż już bardzo chce dzidziusia.Ostatnoi oznaimił mi że nasi wspólni znaiomi będę mieli dzidziusia ,widziałem w jego oczach taki smutek ,czemu to nie my. Najgorsze dla mnie jest to że na ulicy chodzi tyle matek z malutkomi dziecmi i wogóle nie widać par bezdzietnych (chociaż ja wiem że jest ich dużo) ale tylko te z dziecmi mi się żucają,aż płakać czasami się chce. dziewczyny jeśli chodzi o innych to sie nie przejmujcie ,najlepiej powiedzcie że macie jeszcze czas na dziecko,przecież nie każdy musi odrazu je mieć. Najgorsze jest to że ktoś kto nie miał tych problemów nie zrozumie nas. U mnie wie tylko moja mam i siostra ,teściowa i rodzeństwo męża nie musi wiedzieć ,nigdzie nie jest powiedziane że musimy sie im zwieżać. Ciężki nasz los,i taki traf że palo akurat na nas,ale trzeba być dobrej myśli , medycyna tak się rozwija ,najwyżej trzeba będzie korzystać z jej pomocy a akurat sie uda. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, trzymajcie się ! I nie przejmujcie się gadaniem !!! Ludzie, a już szczególnie sąsiedzi czy wścibska rodzina czasami chcą wejść z butami w czyjeś życie !! Moja mama też miała podobną sytuację. Urodziłam się kilka lat po ślubie, a nie jak zwykle zaraz po ... I wyobraźcie, że przez tych kilka lat moja mamuśka była obserwowana i stare babki dosłownie GAPIŁY jej się na brzuch ....... okropne ........ :( Dziecko to indywidualna sprawa każdego, wcale nie musi byc zaraz po. Zwykle ludzie którzy mają najmniej do tego, mają najwięcej do powiedzenia. To smutne, ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie to trwało około 7 miesięcy. Nic się nie martw. Na wszystko przyjdzie czas. Polecam testy owulacyjne.Produkt dostępny jest na CoZaCena – www.cozacena.pl w niskiej cenie. Polecam gorąco. Naprawdę bardzo to ułatwia sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×